O tym „rosyjskim” transferze do UFC było głośno na forach u naszych wschodnich sąsiadów już od kilku dobrych miesięcy, teraz stało się faktem – posiadacz tytułu mistrzowskiego M-1 w kategorii półśredniej, Dagestańczyk Rashid Magomedov (MMA 15-1) doszedł do porozumienia z rosyjskimi promotorami. W listopadowym wywiadzie udzielonym na łamach rosyjskojęzycznego serwisu M-1 Global, fighter z Machaczkały wspominał, że umowa z M-1 już go nie obowiązuje, ale na razie nie jest pewien swojej przyszłości. Choć wypełnił wszystkie zapisane w kontrakcie walki, najprawdopodobniej chodziło o jakieś klauzule dotyczące obrony pasa mistrzowskiego.
Ostatecznie wszystko zakończyło się pozytywnie, szef M-1 Vadim Finkelstein nie hamował kariery „dagestańskiego górala” i w ubiegły czwartek Rashid Magomedov mógł bez problemów podpisać kontrakt z największą organizacją MMA na świecie. Na co dzień ważący 80-81 kilogramów zawodnik będzie występował w dywizji lekkiej. Reprezentant klubu Gorets zadebiutuje 1 lutego podczas gali UFC 169: Cruz vs. Barao w amerykańskim Newark. Rywalem Rosjanina będzie również stawiający pierwsze kroki w najlepszym oktagonie, niepokonany Amerykanin Tony Martin (MMA 7-0). Na tę samą imprezę anonsowano także występy dwóch innych Dagestańczyków – w kategorii półśredniej Gasan Umalatov zmierzy się z Neilem Magny, a w wadze muszej mocny Ali Bagautinov skrzyżuje rękawice z Johnem Linekerem.
29-letni Rashid Magomedov to posiadacz klasy mistrzowskiej w bojowym sambo i rukopasznym boju. W formule MMA występuje od 2008 roku i stoczył już szesnaście pojedynków. Jedyna porażka w karierze (po bliskiej decyzji) przyszła z rąk rodaka Magomedrasula Khasbulaeva (MMA 21-5), który aktualnie występuje w Bellatorze. O umiejętnościach Magomedova przekonał się dwa lata temu nasz Rafał Moks (MMA 9-6, #3 w Rankingu PL). Szczecinianin przegrał z mocnym Dagestańczykiem w pierwszej rundzie po uderzeniach w parterze. W marcu 2012 Magomedov wypunktował przekrojowego Szwajcara Yasubeya Enomoto (MMA 12-5), tym samym dopisując do swojego zawodniczego CV – tytuł mistrzowski M-1. W ostatniej swojej walce, jaka miała miejsce dokładnie rok temu po pięciorundowym boju z Alexandrem Yakovlevem (MMA 21-4-1) z sukcesem obronił trofeum.
Do reprezentantów Sbornej w UFC dołączył także pochodzący z Kabardo-Bałkarii półśredni Albert Tumenov (MMA 12-1). 21-letni bokser z Nalczyka okupił kontrakt z amerykańską organizacją fantastyczną serią ośmiu zwycięstw. W październiku dość niespodziewanie rozgromił Szwajcara Yasubeya Enomoto (MMA 12-5) na moskiewskiej gali Fight Nights. Utalentowany rosyjski półśredni zaryzykował i wszedł w mocną wymianę z „Samurajem”. Najpierw zamroczył byłego mistrza M-1 lewym sierpowym, następnie widowiskowym wysokim kopnięciem i uderzeniami w parterze postawił kropkę nad i. Kabardyjczyk zadebiutuje 15 lutego na gali UFC Fight Night 36: Machida vs. Mousasi w brazylijskiej Santa Catarinie pojedynkiem z weteranem Jungle Fight – Ildemarem Alcantarą (MMA 19-6, UFC 2-1). Starcie można z pewnością zareklamować wojną w stójce, bowiem „Marajo” to podobnie jak bałkarski „Einstein” wyborny striker z kowadłem w łapie. Obok Alberta Tumenova z Alcantarą do karty walk lutowej gali w Brazylii trafił wcześniej utalentowany Czeczen Zubaira Tukhugov (MMA 15-3), który zmierzy się z doświadczonym Thiago Tavaresem (MMA 18-5-1, UFC 8-5-1). Tak więc wydarzenie w Kraju Kawy będzie już miało pewien podtekst specjalnie zaserwowany dla żywiołowej miejscowej publiczności – przełamanie złej passy Brazylijczyków w rywalizacji z kaukaskimi fighterami.