(Fot. Marcin Osman / Z Daleka i Bliska) Na „ofiary kontuzji” w UFC nie ma reguły. W tym tygodniu plaga urazów nie oszczędzała również zawodników z bloku wschodniego.
Po złamanym żebrze Alexeya Oleinika, o którym mogliście przeczytać tutaj, pech dopadł kolejnego fightera – utalentowanego Czeczena Adama Khalieva (MMA 6-0). W październiku zasilił on dywizję półśrednią najlepszej organizacji MMA na świecie, jego debiut w UFC został anonsowany na undercard gali UFC On Fox 10: Henderson vs. Thomson, która odbędzie się 25 stycznia w Chicago. Wczoraj dowiedzieliśmy się, że pojedynek z Niemcem Pascalem Kraussem (MMA 11-2, UFC 2-2) nie dojdzie do skutku. Autor jednego z najbardziej spektakularnych nokautów w MMA – kopnięcia tornado – doznał kontuzji podczas przygotowań, miało to miejsce właśnie po akcji nogą. O szczegółach urazu jako pierwsi poinformowali nasi koledzy po fachu z portalu MMABoxing.ru.
Pochodzący z Groznego zawodnik od dłuższego czas trenował za oceanem w klubie Red Fury. Do kontuzji doszło podczas sesji treningowej. Co się tyczy samego urazu – Czeczen sparował i z całych sił kopnął, trafiając prosto w łokieć swojego sparingpartnera. Kontuzja nie powstrzymała Khalieva i bardzo chciał wystąpić na gali, ale komisja nie dopuściła go do pojedynku. Lekarze Komisji Stanowej oświadczyli, że może wrócić dopiero po 2-3 miesiącach. Jutro Adam udaje się do New Jersey, tam zbada go lekarz teamu Red Fury i określi dokładnie sposób leczenia i plan rehabilitacji. Według źródła bliskiego zawodnikowi uraz nie jest poważny, ale mimo to wyklucza Czeczena z walki przeciwko Pascalowi Kraussowi.
Adam Khaliev do tej pory nie występował poza granicami Federacji Rosyjskiej, jednak uznawany jest za ogromny talent, który wyjechał podbić Amerykę, podobnie jak rodak Adlan Amagov czy Dagestańczyk Khabib Nurmagomedov. Zawodnik znany jest przede wszystkim z efektownego nokautu na Alexeyu Belyaevie. Wielu fachowców z branży uznało jego kopnięcie tornado na głowę za najlepsze KO w 2011 roku. Reprezentant kraju Wajnachów przymierzany był również do naszego Krzysztofa Jotki (MMA 14-0, 4. w Rankingu PL) na odwołanej gali MMA Attack 4. Ostatni raz wystąpił prawie półtora roku temu podczas imprezy S-70, gdzie wypunktował Dagestańczyka Magomeda Magomedkerimova (MMA 11-3).