Maciej Kawulski podczas wizyty u „Jurasa” i Janisza w audycji „Sport” w PR24 zdradził co nieco o planach zorganizowania zagranicznej gali KSW:
W tym roku mamy śmiały plan, żeby zwiększyć ilość o jedną galę, czyli dołożyć gale wakacyjną dla szerszej lub nowej publiczności w Polsacie otwartym. Jesteśmy w trakcie rozmów z Polsatem, który wyraził chęć transmisji takiej gali. Nie wiem, czy jest to dopięte na tyle, aby piątka stała się faktem, o którym można już mówić. Na pewno będziemy mieli 4 gale. Na pewno pojawimy się w dwóch nowych miejscach w Polsce i dwóch starych. Liczymy, że pojawimy się w jeszcze jednym nowym, będzie to ta piąta gala. Ale to jest jeszcze kwestia ustaleń…
Teraz Warszawa, potem będzie to Ergo Arena. Hala jest po prostu piękna, akustyka jest tam naprawdę niezła, a poza tym hala zdecydowanie nadaje się do spektakli, w których najważniejsze rzeczy dzieją się na środku. Gale MMA wyglądają tam bardzo dobrze. Nie jest też tajemnicą, że jesteśmy w zaawansowanych rozmowach z miastem Szczecin, który zaczął się bardzo słusznie poczuwać do faktu, że jest trochę taką stolicą MMA ze względu na Berserkerów. Jest duże prawdopodobieństwo, że gala, która wypadnie na przełom września i października, odbędzie się właśnie w Szczecinie. W przyszłym tygodniu będziemy lecieć do Szczecina, żeby kończyć rozmowy. Jesteśmy po wstępnym „Tak”, ale umowy w ręku jeszcze nie mamy.
A kolejna gala grudniowa – o tej wakacyjnej nie mówię w ogóle, ponieważ jesteśmy dopiero na takim etapie, że policzyliśmy iż damy radę… że jesteśmy w stanie ją wykonać, ale to jeszcze zależy od Polsatu. Natomiast ta ostatnia gala, jest duże prawdopodobieństwo, że będzie to zupełnie nowe miejsce albo będzie to po raz pierwszy gala za granicą. I jeśli się uda to będziemy bardzo szczęśliwi, że wyprowadziliśmy nasz produkt w Europę.
Właściciel KSW zapytany o to, czy jest to „bliska czy daleka” zagranica powiedział:
Jest to zacna zagranica, taka, którą nie można nazwać prowincją europejską. Będzie to miasto, po którym – jak myślimy – trochę Europa zacznie oddychać tym, co dzieje się u nas na ringu i taki jest cel. Nie jest to cel stricte zarobkowy, ale rozwojowy. Idziemy tam z pewnym fightcardem, ale wiadomo, że taka gala za granicą, to jest organizacyjne wyzwanie. Natomiast liczymy na to, że jak zaczniemy pojawiać się poza granicami Polski, to kraje, które będą nas gościć, wystawią swoich zawodników. Robimy dokładnie to, co robią wszystkie inne duże organizacje.
Cały wywiad z szefem KSW można przesłuchać tutaj.
Maciej Kawulski o zagranicznej gali i planach KSW na 2014