Quantcast
Channel: Cohones » Forum: Newsy MMARocks.pl - Recent Topics
Viewing all articles
Browse latest Browse all 4630

Tomasz Chmura on "Analiza kursów BetSafe – UFC Fight Night: Machida vs. Mousasi"

$
0
0

1 Analiza kursów BetSafe   UFC Fight Night: Machida vs. Mousasi

Cześć, to my, Tomasz i Szady. Zaczynamy ten tydzień z nową porcją analiz na zbliżającą się galę UFC Fight Night. Na pierwszy rzut idzie ciekawe pod kątem bukmacherskim starcie Viscardi Andrade kontra Nicholas Musoke. Na Musokego Betsafe.com daje na chwilę obecną kurs 2.15, natomiast na Brazylijczyka 1.72. Czy warto grać?

Nicholas Musoke – Viscardi Andrade

andrade fuf Analiza kursów BetSafe   UFC Fight Night: Machida vs. Mousasi

Przyjrzyjmy się najpierw faworytowi:

Viscardi Andrade (MMA 17-5) to były uczestnik TUF-a: Brazil 2. W czasie przygody w tym reality show, zwyciężył trzech przeciwników, by w końcu ulec Williamowi Macariowi (MMA 7-1). Posiadacz czarnego pasa w Brazylijskim Jiu Jitsu. W samym UFC stoczył jak na razie jedną walkę, z Bristolem Marundem (MMA 12-9), z którym wygrał i dobił do siedmiu wygranych z rzędu. Perspektywiczny Nicholas Musoke będzie dla Andaradego dużym wyzwaniem, bez względu na to, jak oceniają starcie bukmacherzy.

Stójka. Viscardi silnie i w miarę celnie uderza. Ma w swoim arsenale logiczne kombinacje, których jednak nie stosuje aż tak często. Świetnie wyegzekwowaną techniką prawy zamachowy + lewy krótki sierp, zdołał znokdaunować Michela Vaza (MMA 0-1). Również pod koniec rundy trafił szczękę Davida Vieiry (MMA 4-0) w ich starciu w TUF-ie. Potrafi rzucić czasem high kickiem. Ma przeciętną gardę. Czasami przepuszcza ciosy, które lądują później na jego szczęce. Nie przykłada też zbytniej wagi do obrony, kiedy wypuszcza uderzenia. Efektem tego był nokdaun z „Patolino”. Viscardi Andrade w tej walce, w pewnym momencie wyprowadził lewy prosty i nie zakrył barkiem szczęki, a wręcz wysunął ją do przodu.

W walce z Macariem dało się też zauważyć, zwłaszcza pod koniec rund, że przechylał się do przodu po ciosach, które ewidentnie bite były z pełną mocą. Energia włożona w siłę dynamicznego uderzenia była większa niż stabilność postawy, przez co jego własne ciosy przeważały go w przód. Jest to oczywiście dla dobrego boksera łatwe do skontrowania, a nasze ciało nie powinno nigdy iść za rzucanymi ciosami, chyba że z krokiem dostawnym. Pomimo „o tyle, o ile” ciężkich rąk, brakuje mu jeszcze techniki i choć czasem ją pokazuje, to w głównej mierze woli uderzyć mocnym ciosem niż miksować trajektorie.

Parter. Ma solidny parter. Podczas uczestnictwa w TUF-ie dał jedną z najnudniejszych walk roku z Davidem Vieirą. Sam David jest świetnym grapplerem i wszystkie cztery walki zawodowe wygrał przez poddanie. Walcząc z tak dobrym grapplerem, Andrade nie był jednak ani razu zagrożony, choć David nieustannie wciągał go do swej gardy. Vieira to jednak jednowymiarowy zawodnik. Uprawia BJJ w MMA i nic ponad to. W przeciwieństwie do niego, Viscardi Andrade świetnie miesza BJJ z uderzeniami.

Ogóle dane. Ma średnią kondycję, a w oficjalnych materiałach TUF-owskich można było ujrzeć solidne przygotowania do walk. Tych w TUF-ie, jak i poprzednich. Nie można odmówić mu serca do treningów. Uwija się na nich jak chrząszcz. Z całą pewnością będzie dobrze przygotowany do starcia z młodym Szwedem.

Nicholas Musoke

Nicholas od 2011 roku nie przegrał żadnej walki. Obecnie, podobnie jak Viscardi Andrade, ma dobry bilans wygranych z rzędu (aż siedem) oraz jedno zwycięstwo w UFC, które odniósł nad Alessiem Sakarą (MMA 15-11, 1NC). Trenuje w klubie Allstars Training Center z takimi zawodnikami, jak: Papy Abedi (MMA 9-3), Reza Madadi (MMA 13-3), Magnus Cedenblad (MMA 11-4) czy Alexander Gustafsson (MMA 15-2).

Stójka. Bardzo wyraźny w stójce. Ręce wysoko w gardzie. Ciosy wyprowadzane z gardy. Wszystko wygląda na bardzo doszlifowane. Rzadko używa kombinacji powyżej trzech uderzeń. Ładnie operuje kolanami, wplatając je często na odejście. W walce z Mickaelem Leboutem (MMA 7-3) zaprezentował perfekcyjnie wyegzekwowane sierpy. Jednym z nich znokdaunował Mickaela. Prawe sierpy, bite pod różnymi kątami, wychodzą mu nadzwyczaj dobrze. Zwykle inicjuje je po lewym prostym. Co jakiś czas kopie low kicki. Są to mocne idealne wymierzone kopnięcia w mięsień czworogłowy lub dwugłowy uda.

3 Analiza kursów BetSafe   UFC Fight Night: Machida vs. Mousasi1 Analiza kursów BetSafe   UFC Fight Night: Machida vs. Mousasi

Zapasy/Grappling. Dawał się obalać, co niezbyt dobrze wróży w kwestii starcia z Viscardim Andrade. Również wielokrotnie sam wstawał, będąc w gardzie przeciwnika. Nie czuje się najlepiej w środowisku parterowym. Obalił oraz rozpłaszczył go na „glebie” Mickael Lebout, który dosyć łatwo z obalenia zdobył dosiad, a później plecy. Zmęczenie młodego Szweda tylko mu to ułatwiło. Konkluzja jest naprawdę prosta. Jeśli Lebout zdołał go w parterze wykiwać (choć przez całą walkę nawet nie starał się do parteru schodzić, próbował tylko dwukrotnie), to tym bardziej wymagającym przeciwnikiem będzie Andrade. Czarny pas w BJJ, własna szkółka oraz zaplecze fizyczne – to kompletnie inny poziom grapplingu niż u Lebouta. Musokego obalił również Alessio Sakara. Co prawda, było to po lekkim zamroczeniu, ale mimo wszystko nie powinno do tego dojść. Sam Szwed również miał sukcesy w grapplingu, chociażby w ostatniej walce, poddając przez balachę Alessio, lecz ponownie, nie ma co tu porównywać z zapleczem Viscardiego. Jeśli uniknie silnych ciosów Brazylijczyka, to właśnie mocny parter będzie największym wyzwaniem dla Nicholasa Musokego w tym starciu.

obalenie Analiza kursów BetSafe   UFC Fight Night: Machida vs. Mousasipoddanie Analiza kursów BetSafe   UFC Fight Night: Machida vs. Mousasi

Podsumowanie. W kickbokserskim pojedynku, dałbym przewagę Musokemu, lecz w przekrojowej walce szanse się wyrównują. Wręcz dosyć skręcają w stronę Brazylijczyka. Kondycja Szweda nie jest najlepszego sortu (co jednak jest elementem wspólnym z Andrade). Nawet po w miarę spokojnych pierwszych przeboksowanych rundach, już w drugich Nicholas potrafi mocno zwolnić obroty. Nieco to dziwi, ponieważ nie jest aż tak eksplozywnym zawodnikiem i często woli punktować niż zaskoczyć rywala dynamiczną i mocną kombinacją. Z reguły nie napala się, więc braki w kondycji są dosyć znaczącą wadą. Nicholasa da się obalić i zdominować w parterze. Jeśli czarny pas nie jest u Viscardiego ozdobą (a pokazał już, że nie jest), to w walce może ujrzymy to co przedstawiają poniższe gify:

obalenie2 Analiza kursów BetSafe   UFC Fight Night: Machida vs. Mousasiparter Analiza kursów BetSafe   UFC Fight Night: Machida vs. Mousasi

Większość ocenia Szweda pod kątem bitki, jaką urządził z Sakarą. Viscardi raczej nie pójdzie na taką otwartą wojnę. Jeśli się na nią zdecyduje, to lepszy technicznie Szwed wygra. Jeżeli jednak racjonalnie podejdzie do tematu, miksując wszystko co najlepsze w MMA, może ugrać decyzje. Konkluzja jest prosta. Zarówno kurs na Musokego (2.15), jak i na Andradego (1.72) jest do przyjęcia i oba są warte zagrania. Na początku przekonany byłem do Nicholasa, lecz im głębiej w analizę tym większe szansę upatrywałem już w Andradem. Także oba kursy śmiało można polecić do typowania. Na faworycie oraz underdogu można ugrać ciekawe pieniądze. Osobiście, mimo wszystko skłaniam się ku faworytowi, lecz zawodnik stawiany w roli przegranego przy technicznie dobrej stójce, ma prawo ugrać tę walkę na swoją korzyść. Zwłaszcza w pierwszej rundzie.

Albert Tumenov vs. Ildemar Alcantara

alcanra Analiza kursów BetSafe   UFC Fight Night: Machida vs. Mousasi

Rosyjsko-czeczeńsko-dagestańska inwazja w świecie MMA trwa w najlepsze i póki co nie zapowiada się, by napływ utalentowanych zawodników ze wschodu miał być przez kogokolwiek powstrzymany. Zaczęło się od organizacji Bellator, która masowo zaczęła zatrudniać u siebie mniej lub bardziej rozpoznawalnych fighterów. W „wielkiej Ameryce” pozapalały się niektórym lampki i zdaje się, że włodarze największych organizacji mieszanych sztuk walki w końcu zauważyli potencjał wśród zawodników z Azji, a zwłaszcza Europy Wschodniej i Centralnej, toteż w ostatnim czasie byliśmy świadkami debiutów zawodników z krajów kojarzących się z wiecznymi mrozami, ale i naszych skromnych, polskich gwiazdeczek. Jednym z tych perspektywicznych zawodników jest 22-letni Rosjanin Albert Tumenov (MMA 12-1), który niedawno podpisał kontrakt z UFC. Stanie w szranki z doświadczonym Brazylijczykiem Ildemarem„Marajo” Alcantarą (MMA 19-6) w jego własnej ojczyźnie. Kursy na tę walkę są zbliżone, jednak bukmacherzy bardziej faworyzują młodszego Rosjanina. Czy słusznie? Zapraszam do analizy.

Stójka. Albert jest wszechstronnym stójkowiczem. Potrafi być opanowany – większość kombinacji jest przemyślana. Do tego często poluje na jeden kończący cios. Ma instynkt killera. Narusza rywali obszernymi sierpami. Bardzo lubi podbródkowe bite z różnych kątów. Jednym z takich ciosów znokdaunował Romana Mironenkę (MMA 5-4).

gif 3 Analiza kursów BetSafe   UFC Fight Night: Machida vs. Mousasi

Jego cechą charakterystyczną są niesamowite wysokie kopnięcia, które powaliły już kilku jego rywali m.in. Yasubeya Enomoto (MMA 12-5).

gif 1 Analiza kursów BetSafe   UFC Fight Night: Machida vs. Mousasi

Często skutecznie przechwytuje kopnięcia przeciwników, jak w walce ze wspomnianym już Romanem Mironenką.

gif 2 Analiza kursów BetSafe   UFC Fight Night: Machida vs. Mousasi

Alcantara jest przyzwoitym stójkowiczem, który nie unika kopnięć. Dobrze radzi sobie w klinczu, skutecznie używając kolan. Jednak defensywa pozostawia wiele do życzenia. Jest regularnie trafiany w wielu walkach, chociażby ostatni jego rywal, Igor Araujo (MMA 24-6), który jest słabym bokserem, potrafił znaleźć drogę do szczęki Ildemara.

Rozwój. Tumenov walczy od czterech lat i cały czas się rozwija. Od czasu pierwszej walki z Kadzhikiem Abadzhyanem (MMA 2-5) widać u niego znaczący progres w umiejętnościach stójkowych, zwłaszcza defensywnych. Nie odsłania się już tak bardzo na ciosy, jak to miało miejsce na początku jego zawodowej drogi w MMA. Nauczył się trzymać wysoko gardę, chociaż do tej pory jednak zdarza mu się o tym zapominać. Poprawił pracę nóg, również kombinacje kickbokserskie prezentują się lepiej.

Ildemar Alcantara jest młodszym bratem walczącego w niższej kategorii wagowej Yuriego. Razem trenują w założonym przez siebie klubie i obaj walczą na tej gali UFC Fight Night. Yuri jest faworytem swojego starcia, z kolei Ildemar startuje z pozycji underdoga. Ildemar zadebiutował w UFC na gali on FX 7 z Wagnerem Pradem (MMA 9-2, 1NC). Co ciekawe , walka odbyła się w limicie do 93 kilogramów, czyli w kategorii półciężkiej! Mimo że „Marajo” tamto starcie wygrał, widząc, że ma za słabe warunki na tę kategorię wagową, skończył przygodę w tej wadze i teraz bije się w swojej naturalnej kategorii półśredniej. Od tego czasu wygrał walkę z mocnym Leonardem Silvą (MMA 13-1) i przegrał z Igorem Araujem. Po tej porażce jego wartość marketingowa spadła i przyjdzie mu się mierzyć z debiutantem.

Doświadczenie. Alcantara zawodowo walczy już od dziewięciu lat. W tym czasie stoczył 25 pojedynków, z czego 19 wygrał. Wszystkie walki odbyły się w Brazylii. Słabiej na tym tle wygląda Tumenov, który w zawodowe MMA „bawi się” dopiero od czterech lat. Z 13 walk, których większość stoczył w Rosji, przegrał tylko jedną.

Zapasy i parter.„Marajo” jest dobrym zapaśnikiem. Skutecznie obala rywali czy to z klinczu, czy przez wejście w nogi. Każdy z jego ostatnich trzech oponentów lądował na plecach. Alcantara często sprowadza walkę do parteru, bo tam czuje się najlepiej. Szuka różnorakich dźwigni i duszeń i jego rywale muszą być bardzo czujni, by nie dać się złapać w żadną z prób poddań. Tumenov nie lubi parteru. Jest typowym uderzaczem i nawet gdy jego rywale padają na plecy, to unika wchodzenia w gardę. Gdy ostatecznie znajdzie się na ziemi, będąc z góry, bije piekielnie mocnym g’n’p. Jak większość Rosjan, ma przyzwoite defensywne zapasy i obalić jest go ciężko, chociaż jest to zadanie wykonalne. Na pewno jednak nie paraliżuje go strach przed wylądowaniem na plecach, bo potrafi być bardzo aktywny z dołu, szukając poddań – najczęściej przez balachę, ale zdarzały mu się też próby zapięcia trójkąta.

Warunki fizyczne.„Marajo” jest sporym półśrednim, o czym może świadczyć fakt, że przez pewien okres kariery walczył w wyższych kategoriach wagowych. Od najbliższego rywala jest o 8 centymetrów wyższy, silniejszy i ma większy zasięg ramion.

Werdykt
Ildemar jest nieprzewidywalnym zawodnikiem. Wygrał z mocno faworyzowanym Wagnerem Pradem (kursy przedstawiały się mniej więcej tak: Prado 1.40, Alcantara 3.00), ale też poniósł porażkę z Igorem Araujo, który był skazywany na pożarcie (kurs ok. 3.50 do 1.30 na „Marajo”). Jest wszechstronnym, utalentowanym i doświadczonym zawodnikiem. Poza tym będzie walczyć u siebie.
Albert Tumenov jest zawsze dobrze przygotowany i za każdym razem dąży do zwycięstwa przed czasem. Jest ambitnym, głodnym sukcesów, młodym zawodnikiem, który chce sięgać po najwyższe cele.
W najbliższej walce stawiam na młodego wilka, który ma spore szanse na znokautowanie swojego oponenta. Dopuszczam też możliwość wygranej przez decyzję sędziowską. Albert powinien bronić większość prób obaleń rywala, co przy wyraźnie lepszej stójce powinno pozwolić mu na wygranie co najmniej dwóch rund. Co prawda Tumenov nie jest tytanem kondycji, ale Alcantarze do Caina Velasqueza również daleko i na tle Alberta najprawdopodobniej będzie wyglądać gorzej w późniejszych fazach walki. Kurs 1.60 za zwycięstwo Rosjanina nie jest przesadnie atrakcyjny, ale warto wziąć go pod uwagę przy konstruowaniu dwuzdarzeniowych kuponów za małe stawki. Pamiętajmy jednak, że Albert debiutuje w UFC i nie wiemy, czy nie dopadnie go nadmierny stres w oktagonie – do tego starcie będzie mieć miejsce w Brazylii, gdzie kibice z trybun potrafią skutecznie zniechęcić do walki. Poza tym trudno jasno stwierdzić, czy słaba dyspozycja Alcantary w ostatniej walce była początkiem tendencji spadkowe,j czy po prostu wypadkiem przy pracy. Dlatego odradzałbym lokowanie w ten zakład wielkich sum pieniędzy, tym bardziej że potrafię sobie bez większego trudu wyobrazić sytuację, w której Rosjanin zostaje obalony z klinczu i poddany w parterze.

Poniżej przegląd underdogów:

Erick Silva – Takenori Sato

a Analiza kursów BetSafe   UFC Fight Night: Machida vs. Mousasi

Najciekawszym kursem gali UFC Fight Night 36 jest gargantuiczne 7.15 na Takenoriego Sato, przynajmniej jeśli chodzi o wysokość kursu. Japończyk jest niepokonany od dziesięciu walk (8 wygranych, 2 remisy). Jednak 100 % z nich stoczył w Japonii, a 90 % w jednym cyklu gal Pancrase. Brak różnorodności oraz stagnacja we własnym kraju nigdy dobrze nie świadczy o debiutancie, który po latach po raz pierwszy mierzy się z kimś, kto nie jest jego krajanem. Bilanse jego przeciwników jasno pokazują też z kim wygrywał, i niestety nie były to nazwiska godne odnotowania. Kurs ten jest w pełni zasłużony, znaczy to tyle, iż faktycznie szanse na wygraną Sato są marginalne. Jest to typowy japoński zapaśnik jakich dziesiątki mieliśmy przyjemność ujrzeć, w tym ostatnio kilku w UFC; bez większych sukcesów zawodnicy tacy męczą się niemiłosiernie w swoich pojedynkach. Po rozpoznawczych ciosach Takenori lubi iść po nogi, dążąc do parteru. Gdy tam już się znajdzie, ładnie przechodzi pozycje. Jednak tak jak wspominałem, wygrywał z przeciwnikami o dyskusyjnych umiejętnościach, a w drugiej walce ze średnio-słabym Shingo Suzuki, ten zdołał go nie tylko punktować w stójce, ale również obalić. Silny Erick Silva, który bardzo ładnie przeciwstawiał się zapasom Kima Dong-Hyuna, prezentuje się na tle Suzukiego czy Sato o dwie klasy wyżej. Teoretycznie mógłby walczyć z dwoma tymi zawodnikami naraz, nadal będąc faworytem starcia. Drewniana stójka, jednowymiarowość, brak mocnego ciosu, to wszystko skreśla Takenoriego jako kogoś więcej niż tylko mistrza Pancrase. Czeka go piekielnie ciężki debiut przeciwko Erickowi Silvie. Nie jest to poziom UFC, a już z całą pewnością nie jest to poziom na debiut z kimś takim jak Erick Silva.

Czy warto postawić na underdoga? Tylko katastrofa mogłaby sprawić, że Erick tę walkę przegra. Jednak… nie takie rzeczy się działy w MMA. Drobne, które mieliśmy wydać na czekoladę można postawić na Japończyka, jednak nie więcej. Kurs na Takenoriego Sato powinien być stanowczo wyższy i być w okolicach 9.00. 7.15 to miała Miesha Tate z Rondą Rousey. A ona i tak dała ładną walkę z mistrzynią. Tutaj powinna być większa deklasacja. Z nastawieniem na „powinna”, bo cuda w tym sporcie już się zdarzały.

Cristiano Marcello – Joe Proctor

v Analiza kursów BetSafe   UFC Fight Night: Machida vs. Mousasi

Cristiano Marcello jak większość wybitnych grapplerów, w oktagonie cierpi na kilka przypadłości. Pierwszą oczywiście jest bardzo słaba stójka. Ciosy bite z dołu, pod kątem do góry, szczęka wysunięta, brak pracy barkami, brak koordynacji między defensywą, a ofensywą itd. Jednak nie przeszkadzało mu to wypunktować w trzeciej rundzie Rezę Madadiego. Z naciskiem na „trzeciej”, bo niestety, pomimo werdyktu na jego korzyść, walki tej nie wygrał. Przez dwie rundy był mocno naruszany przez Rezę i tylko w miarę dobra szczęka i serce do walki, trzymały Marcello na nogach. Kolejną przypadłość dzieli z innym wybitnym parterowcem, Rani Yahyą. Obaj zawodnicy nie do końca jeszcze umieją się odnaleźć w parterze w MMA. Znaczy to tyle, iż zostawiają za dużo luzu zawodnikom będącym w ich gardzie. MMA to nie jiu-jitsu. Tutaj gdy ktoś nie chce się siłować, zawsze może po prostu wstać, zrobić trzy kroki w tył i znowu wymusić walkę w stójce. Zarówno Rani jak i Cristiano często o tym zapominają. Gdy robią techniki zdarzało się, że ci na których te techniki miały działać, po prostu uciekali do stójki, nawet się nie wysilając.

Marcello w walce z Kazukim Tokudomem trzymał ręce wyżej niż miał w zwyczaju, również lepiej uderzał, ale do ideału, lub choćby poprawności stójkowej brakuje mu całych lat treningu, i raczej już nigdy nie nauczy się poprawnej techniki. Kombinacje nadal są chaotyczne i idealnie nadające się na szybką kontrę. Niestety, ale boksera z niego nie będzie nawet średniego… ani przeciętnego. Chaos i „na pałę”.

marcello Analiza kursów BetSafe   UFC Fight Night: Machida vs. Mousasi

Parter Cristiano jest imponujący, jednak od czterech walk nikogo nie poddał – a jest to odstęp rzędu czterech lat. Rzadko nawet kiedy ma okazję na wypróbowanie swoich technik. Będąc z Tokudomem w parterze przegrywał batalie o pozycje oraz nie radził sobie z elementami MMA w parterze (to jest: uderzeniami g’n'p).

Marcello ma również ten problem, że słabo obala. Chcąc znaleźć się w parterze z przeciwnikiem, musi czekać na jego błąd lub wciągać go w gardę. Sam też jest zbyt często przewracany. Kazuki Tokudome nie miał większych problemów z obalaniem Brazylijczyka.

marcello2 obalenie Analiza kursów BetSafe   UFC Fight Night: Machida vs. Mousasi

Wracając do faworyta: Joe Proctor w stójce daje się trafić, sam jednak ma w miarę ciężkie ręce. Gdy był stłamszony i obijany przez Ramseya Nijema zdołał wyrwać się i zaatakować mocnym prawym sierpowym, prawie nokdaunując przeciwnika. Później wielokrotnie jeszcze trafiał w wymianach, które na niekorzyść Marcello często mu się zdarzają. Joe również nie jest zbyt mocny jeśli chodzi o defensywne zapasy, jednak ma na tyle umiejętności i siły, że próby ze strony Cristiano powinny być w dużej mierze udaremniane.

Czy warto postawić na underdoga? Kurs jest średnio ciekawy, wynosi bowiem: 2.50. Trzeba mieć na uwadze, że poprzednie pojedynki Brazylijczyka były walką o życie, i można się nawet pokusić o stwierdzenie, że gdyby nie dyskusyjna decyzja z walki z Madadim, zawodnik ten miałby trzy porażki z rzędu. Scenariusz w którym posiadacz czarnego pasa w BJJ (czwartego stopnia) nokautuje Joego na obecnym poziomie jego stójki wydaje się niemożliwa. Poddanie zawodnika trenującego swego czasu sporo z Joem Lauzonem w „Lauzon MMA” również będzie bardzo ciężkim zadaniem. Jedyną okazję widzę tutaj w wyciągnięciu niejednogłośnej decyzji sędziowskiej przy sędziach, którzy dali Marcello zwycięstwo z Rezą Madadim. Zatem kurs nie jest na tyle atrakcyjny by na Brazylijczyka stawiać.

Wilson Reis – Iuri Alcantara

f Analiza kursów BetSafe   UFC Fight Night: Machida vs. Mousasi

Wilson zadebiutował w UFC zeszłego roku, przeciwko Ivanowi Menjivarowi. W tej walce zaprezentował jedynie poprawną skuteczność w obalaniu swego rywala, lecz nic więcej. Ma dobre pojedyncze, mocne ciosy, jednak rzadko kiedy nimi trafia; w większości przypadków po prostu przecina nimi powietrze. Jego największymi atutami są w zasadzie warunki fizyczne oraz ofensywne zapasy. Niezbyt dobrze radzi sobie za to z obroną twarzy. Owen Roddy punktował go w stójce, był jednak idealnym rywalem pod zapasy Reisa i dlatego przegrał w grze, którą Reis lubi najbardziej – lay’and’pray.

Brazylijczyk zaczął swoją przygodę z MMA w 2007 roku jako osoba silnie związana z brazylijskim jiu-jitsu. Od tego czasu nie poczynił większych postępów. Ani w swojej grze parterowej (Marcello czy Yahyą to on nie jest), ani tym bardziej w stójce.

Iuri Alcantara udowodnił już, choćby w walce z Urijahem Faberem, że potrafi nie tylko obronić prób obaleń, ale również stosować skuteczne rzuty na szarżującego przeciwnika. W ten sposób już na początku walki z Faberem wylądował na swoim rywalu w dosiadzie, by po chwili przejść za plecy. Prawda, że w późniejszych odsłonach walk zdarzało mu się lądować na plecach, ale był w miarę aktywny z dołu (przynajmniej na tyle, na ile da się być aktywnym przy zapasach „California Kida”), a Wilsonowi Reisowi daleko do klasy zapaśniczej Urijaha.

Czy warto stawiać na underdoga? Kurs na Wilsona wynosi: 3.00 i jest to dosyć przeciętny kurs jeśli chodzi ryzyko w które się pakujemy stawiając na Wilsona. Oczywiście nie jest wykluczone, iż to właśnie młodszy z Brazylijczyków wygra to starcie. Kluczem będzie tutaj to, czy Iuri będzie skutecznie przeciwstawiał się próbom obaleń ze strony Reisa. Czy będzie ładnie punktował oraz samemu inicjował parterowe elementy. W żadnym przypadku nie stawiam wysoko zapasów Wilsona, jednak tylko one mogę pomóc mu ugrać decyzję. Na tym etapie rywalizacji nie widzę underdoga poddającego faworyta, a tym bardziej nokautującego. Niejednogłośna decyzja jest oczywiście realnym scenariuszem, ale dosyć mało prawdopodobnym – podobnie zresztą jak w walce Marcello z Proctorem.

Wszystkie pojedynki z gali UFC Fight Night: Machida vs. Mousasi można obstawiać na stronie Betsafe.com!

 Analiza kursów BetSafe   UFC Fight Night: Machida vs. Mousasi
Analiza kursów BetSafe – UFC Fight Night: Machida vs. Mousasi


Viewing all articles
Browse latest Browse all 4630

Trending Articles