(Fot. Dave Mandel / Sherdog.com) Dwóch zawodników królewskiej kategorii pochodzących z regionu postsowieckiego zapełni karty walk późnowiosennych gal UFC Fight Night, majowejw Berlinie i czerwcowej w amerykańskim San Antonio.
Świeżo podpisany przez UFC rosyjski kickbokser ze stajni moskiewskiego Fight Nights – Ruslan Magomedov (MMA 11-1) skrzyżuje rękawice z niepokonanym Czechem, młodziutkim Viktorem Pestą (MMA 9-0). Do pojedynku dojdzie na undercardzie imprezy UFC Fight Night 41 w Berlinie, gdzie w daniu głównym wystąpią weteran nieistniejącego już Strikeforce – Gegard Mousasi i zaliczany do najlepszej dziesiątki kategorii średniej na świecie – filipiński buldożer Mark Munoz. W rozpisce tego wydarzenia jak na tę chwilę jest już również trzech zawodników znad Wisły – niepokonany łodzianin Paweł Pawlak zmierzy się z pochodzącym z Polski, a występującym pod niemiecką banderą – Peterem Sobottą, a w swojej drugiej walce w oktagonie – Krzysztof Jotko „zatańczy” ze Szwedem Magnusem Cedenbladem.
Mocno bijący Ruslan Magomedov podpisał kontrakt z najlepszą organizacją MMA na świecie na początku marca, do debiutu przygotowuje się w Stanach Zjednoczonych pod okiem duetu Greg Jackson i Mike Winkeljohn. Jeszcze dwa lata temu „Leopard” związany był umową z Bellatorem, jednak problemy z uzyskaniem wizy sprawiły, że nie wystąpił w ich turnieju. Po uporaniu się z „biurokratycznymi” problemami postawił wszystko na jedną kartę i ma w planie wstrząsnąć dywizją ciężką UFC. W rekordzie Dagestańczyka widnieje tylko jedna porażka z Łotyszem Konstantinem Gluhovem. Od tamtej pory zawodnik pochodzący z Kiziljurtu zgromadził aż sześć zwycięstw. Na koncie ma skalp m.in. byłego zawodnika Bellatora, a ostatnio znokautowanego na KSW 25 – Mike’a Hayesa (MMA 19-9-1) oraz głowy byłych mistrzów UFC w wadze ciężkiej – Ricco Rodrigueza (MMA 53-21) czy Tima Sylvii (MMA 31-10). Rywal Dagestańczyka – prażanin Viktor Pesta może pochwalić się imponującym bilansem, ale na próżno szukać jakiś bardziej kojarzonych nazwisk wśród pokonanych przeciwników.
Z kolei podczas gali UFC Fight Night 43, która odbędzie się 28 czerwca w amerykańskim San Antonio zadebiutuje doskonale kojarzony w Polsce – triumfator turnieju KSW i jeden z najlepszych grapplerów w bloku postsowieckim – Alexey Oleinik (MMA 48-9-1). 36-letni weteran mieszanych sztuk walki i dwukrotny Mistrz Świata w Bojowym Sambo sprawdzi odporność także niemłodego już Amerykanina Anthony’ego Hamiltona (MMA 12-2) na firmowe dźwignie na kark i duszenia trójkątne. „Boa Dusiciel” miał walczyć w styczniu na evencie UFC ON Fox 10 z piątkowym rywalem naszego Daniela Omielańczuka – zapaśnikiem Jaredem Rosholtem, jednak charkowianin podczas przygotowań złamał żebro, co znacznie oddaliło datę jego debiutu w UFC.
Joe Silva zapewnił Ukraińcowi również zapaśnika stylu wolnego – Anthony’ego Hamiltona. Ale mimo wszystko ten były zawodnik futbolu amerykańskiego i niegdyś stały bywalec amerykańskiej uniwersyteckiej ligi zapasów wydaje się dużo słabszym przeciwnikiem niż pierwotnie zakładany Rosholt. Podopieczny Grega Jacksona w październiku zdobył tytuł mistrzowski organizacji Maximum Fighting Championship, nokautując wysokim kopnięciem Kanadyjczyka Smealinho Ramę (MMA 7-1), a niedawno obronił trofeum po jednogłośnej decyzji z rodakiem Darrillem Schoonoverem (MMA 13-6)
Ukraińsko – rosyjski ciężki ma za sobą bardzo bogatą karierę, w życiorysie jego są występy m.in. na ringach KSW, M-1, BodogFight i klatce Bellatora. Oleinik ostatniej porażki doznał w maju 2012 roku, kiedy to uległ na punkty Jeffowi Monsonowi. Od tamtej pory zanotował aż dziewięć wygranych z rzędu, wszystkie miały miejsce przed czasem. Udanym duszeniem zza pleców zrewanżował się Jeffowi Monsonowi, firmowym trójkątem poddał Diona Staringa i drugą swoją koronną techniką – bardzo szybko pogruchotał kark doświadczonego Mirka Filipovicia.
UFC Fight Night: Magomedov vs. Pesta w Berlinie i Oleinik vs. Hamilton w San Antonio