Quantcast
Channel: Cohones » Forum: Newsy MMARocks.pl - Recent Topics
Viewing all articles
Browse latest Browse all 4630

Marcin Jablonski on "Piotr Hallmann przed UFC Fight Night 42"

$
0
0

Piotr Hallmann Piotr Hallmann przed UFC Fight Night 42

Poniżej przedstawiamy wywiad z Piotrem Hallmannem przed walka na gali UFC Fight Night 42. Wywiad został zrealizowany w wersji audio, lecz jakość dźwięku pozostawiała wiele do życzenia. W związku z tym postanowiliśmy przepisać rozmowę z „Płetwalem” i udostępnić wywiad w wersji pisanej.

Witaj, Piotrek!

Cześć wszystkim.

Powiedz na początku, czy widziałeś już walki naszych rodaków na ostatniej gali UFC w Berlinie?

Widziałem, widziałem – akurat na te dwie walki zdążyłem przed treningiem rzucić okiem. Walka Petera Sobotty i Pawła Pawlaka, tu ewidentnie wygrał Sobotta – nie wiem, co można więcej dodać w tym temacie. Długo czekał na powrót… dwóch Polaków się biło także tutaj nie ma jakiejś przykrości wielkiej. Był aktywniejszy, zarówno, jeśli chodzi o obalenia – nie wiem, czy trema zżarła Pawlaka, czy było to spowodowane czymś innym – no a druga walka: szkoda. Szkoda po prostu, że Krzysiek nie wytrzymał trochę dłużej, bo myślę, że trzecia runda by należała do niego – widać było, że zaczyna się rozkręcać i przejmować inicjatywę. Myślę, że by było ciekawie, no ale niestety – taki to już sport.

Możesz mieć rację, ponieważ nawet rywal Krzyśka podszedł do niego po walce i powiedział, że nie miał już siły – więc pewnie trzecia runda poszłaby na korzyść Polaka – ale skoro już jesteśmy przy przegranych rodaków: dużo razy widziałeś tę przegraną walkę z Iaquintą?

Kilka razy. Parę razy zostałem „zmuszony” – ktoś tam chciał obejrzeć, ktoś zobaczyć – nie roztrząsam tego, wyciągnąłem wnioski, następna walka to pokaże.

Wychwyciliście razem z trenerem jakieś rzeczy do poprawy z tej walki?

No tak, tak. Pracowałem głównie nad stójką do tej walki i myślę, że głównie to będzie poprawione.

Wtedy walkę przyjąłeś w zastępstwie. Teraz, jeśli byłaby okazja wziąć taki pojedynek, z tak krótkim terminem, zaryzykowałbyś po raz kolejny?

Zależy od przeciwnika, od tego, czy byłbym w stanie podołać temu, w jakim okresie przygotowań bym był i w jakiej formie. Nie unikam walki, doceniam to, że jestem w UFC i staram się też pokazać, że mi na tym zależy – to też z tego wynika, z tej strony.

Teraz masz długi okres przygotowawczy do walki, jesteś w Stanach, jesteś w znanym i cenionym klubie MMA Lab, Twój trener to również znany i ceniony trener stójki – Roberto Flamingo – on jest trenerem w ekipie Blackzilians – jak znaleźliście kontakt, jak to się wszystko potoczyło?

No co tu dużo mówić. Trenera poznałem, zaprosiłem do Polski, trenowaliśmy przez trzy tygodnie. Naprawdę byłem pod ogromnym wrażeniem, stwierdziłem, że akurat do tej walki muszę popracować nad tym aspektem – nad stójką – i zauważyłem naprawdę postęp po tych trzech tygodniach, a reszta już sama poszła. Chciałem sprawdzić na sobie, jak wyglądają treningi za granicą. Akurat trener Flamingo miał tutaj znajomości, no i tak to się potoczyło.

Jak było z tym wyjazdem, kto to wszystko organizował?

To właśnie był ten plus, że Roberto tutaj pomógł wszystko zorganizować pod względem logistycznym. Teraz mieszkam w miejscowości Flagstaff położonej dwie godziny jazdy – jakieś 300 mil – od Phoenix… miejscowość w górach, 7000 stóp nad poziomem morza z tego względu, że Albuquerque też jest wysoko – żeby nie było szoku tlenowego, żeby przełamać to. Tutaj dziesięć dni w świetnych warunkach z całym teamem MMA Lab – został przeniesiony tutaj – bo co należy wspomnieć, to że oprócz mnie na tej gali będzie się bić także czterech innych zawodników z teamu, w tym dwóch w mojej kategorii wagowej – a więc mam wielu świetnych sparingpartnerów, również walczących w odwrotnej pozycji. Teraz ostatni dzień, jutro wylatuję na walkę.

Jakie widzisz różnice pomiędzy tym, z czym spotykasz się na co dzień w Mighty Bulls, a treningiem w MMALab? 

No na pewno każdy ma jakieś tam inne podejście, klub Mighty Bulls jest na bardzo wysokim poziomie, nic nie można zarzucić – a tutaj? Na pewno ten sport jest znacznie bardziej popularny, a więc jest naprawdę dużo zawodników z mojej kategorii wagowej, z którymi mogę potrenować. Tak samo przygotowanie kondycyjne i trening wydolnościowy stoi tutaj na bardzo wysokim poziomie – zajmuje się tym osobny trener, Jared, bardzo pozytywna postać. I sam kompleks, jeśli chodzi o wyposażenie, też wszystko jest tak, jak powinno być. Porównywać nie za bardzo bym chciał, bo wiadomo jak to jest: trochę więcej sprzętu, trochę więcej ludzi – bardziej z tej strony. No i też parę takich rzeczy zobaczyłem, jak oni do tego podchodzą – ten wyjazd wysokościowy itd. Taka ciekawostka pozytywna.

A propos treningów kondycyjnych, widziałem, że do sieci wrzucałeś filmik ze specjalnymi ćwiczeniami z piłką, z kettlem – czy przywiązujesz szczególną uwagę do tego typu treningu?

Myślę, że zawsze tak było, a tutaj pod nadzorem Jareda parę nowych ćwiczeń poznałem. Wiadomo, że nie można porównywać, co jest lepsze, a co gorsze – inne ćwiczenia po prostu, inny system – ale myślę, że to jest sprawdzone i skutkuje.

Powiedz coś o Twoich nowych sparingpartnerach? Czy bardziej dają w kość w Polsce czy może w USA? Możesz porównać tę sytuację, chociażby, do obozu w Wałczu?

Do obozu w Wałczu można to porównać. Jest właśnie więcej sparingpartnerów. Druga sprawa, że się tutaj nie znamy, a więc sparing jest mocniejszy – chociaż i tak nastawienie jest, żeby sparingi były mocne. Jest ich mniejsza ilość, ale są naprawdę mocne. Jeżeli chodzi o sparingpartnerów, jeśli się kogoś dobrze zna, to wiadomo – ćwiczy się nieco lżej. Tak samo widzę po nich, jeśli ze sobą walczą, to czasem jest nieco lżej, ze mną nieco mocniej – ale wszystkiego jest więcej… większy klub, więcej ludzi.

Możesz wymienić nazwiska głównych sparingpartnerów? Trenujesz z Hendersonem?

Tak, tak – trenuję z Hendersonem, z Bryanem Barbereną, z Jonem Tuckiem… jest paru dobrych nazwisk.

Tak z ciekawości zapytam. Henderson cały czas chodzi z tą swoją wykałaczką, czy to są mity?

No sparuje bez szczęki, z wykałaczką…

A mówił czemu mu to jest potrzebne?

Mówił, że zły nawyk.

Jak wyglądają sparingi z Hendersonem?

Naprawdę intensywnie. Widać, że jest to świetny zawodnik, przede wszystkim mocny psychicznie – nie poddaje się. Jego największym atutem jest przygotowanie kondycyjne. Naprawdę, jest na bardzo wysokim poziomie, z pewnością jest to cenna osoba, z którą można potrenować.

Twoim następnym przeciwnikiem jest Yves Edwards, bardzo doświadczony zawodnik – aż 44 zawodowe walki i 37 lat na karku. Czy nie uważasz, że ten wiek zrobi różnicę?

Myślę, że na pewno można powiedzieć, że swoje najlepsze lata ma już za sobą – ale ja się przygotowuję na najgroźniejszego Yves’a, jaki kiedykolwiek wchodził do klatki. Na pewno nie zamierzam liczyć na jakąś słabość z jego strony.

Przede wszystkim jest to zawodnik, który non stop wywiera presję, walczy z odwrotnej pozycji – czy to jest to, na czym się skupiasz w tej chwili?

Na pewno, na skontrowaniu tej presji i na tym mogę się skupiać w tej chwili. Ale szczegóły to już zostawię dla siebie.

Walczysz w karcie głównej, czy ma to dla Ciebie jakieś większe znaczenie? Czy w związku z tym łatwiej Ci znaleźć sponsorów?

Właśnie nie za bardzo. Uważam, że walka w karcie głównej jest fajnym wyróżnieniem, ale gdybym się bił w przedwalkach, to też nie miałoby to dla mnie większego znaczenia. Liczy się tylko wyjść, wygrać i tyle.

Edwards jest znanym zawodnikiem, uważasz, że może da Ci to marketingowego „kopa”, jeśli uda Ci się z nim wygrać?

Myślę, że jest to pozytywne, że więcej ludzi będzie się interesowało tą walką, ze względu na Yves’a. Na pewno jest to fajne, każdemu zależy na reklamie, ponieważ wiadomo – z tym wiążą się pieniądze i dalsza kariera.

Jak zamierzasz spędzić czas pozostały do walki?

Został niecały tydzień. Skupię się na zrobieniu wagi i nastawieniu się mentalnym na to, co się wydarzy w walce.

To już wszystkie pytanie, które miałem przygotowane. Oczywiście bardzo mocno ściskamy kciuki i życzymy powodzenia. Tradycyjnie chwila dla Ciebie, gdybyś chciał kogoś pozdrowić, komuś podziękować.

Dzięki za wywiad. Oczywiście chcę podziękować sponsorom: Trec Nutrition, Alcatel One Touch, Manto, Tabasco; a także wszystkim, którzy wspierają mnie w walce, przyjaciołom i bliskim.


Piotr Hallmann przed UFC Fight Night 42


Viewing all articles
Browse latest Browse all 4630

Trending Articles