Wracamy z serią artykułów „Panorama po…” w której opisujemy propozycję walk do jakich powinno dojść po ostatniej gali UFC. Dziś na tapecie udana gala UFC Fight Night 42: Henderson vs Khabilov.
Walka:
W sobotniej walce Rustam odpowiedział wszystkim na pytanie czy da radę obalać byłego mistrza dywizji lekkiej Bensona Hendersona. To właśnie Dagestańczyk lepiej wychodził w wymianach zapaśniczo-grapplerskich obalając Bensona raz po raz. „Bendo” pomimo, że wywierał presję, to przegrywał rundy z powodu obaleń i pracy w parterze Rustama. Mimo tego Benson nie spanikował i dalej trzymał się swojego planu walki, nacierając na Dagestańczyka ostatecznie kończąc walkę w czwartej rundzie kiedy to udało mu się czysto trafić fenomenalnym „płaskim” podbródkowym w szczękę Khabilova. Rustam osunął się na ziemię, a „Bendo” wskoczył mu za plecy zakładając przy okazji ciasne duszenie zwyciężając tym samym 19 raz w ostatnich 21 walkach.
Co dalej z Hendersonem?
Mimo krytycznych komentarzy wobec Hendersona które dotyczyły jego wygranych przez decyzję z Gilbertem Melendezem i Joshem Thomson zawodnik ten utrzymał się w absolutnej czołówce swojej wagi. Nie może być jednak inaczej. Benson poza dwoma porażkami z mistrzem Pettisem pokonał już wszystkich innych liczących się zawodników wagi lekkiej. Małe są szansę na trzecią walkę z Anthonym ponieważ „Showtime” jest zablokowany obecnie udziałem w 20 sezonie TUFa gdzie rywalizuje na przeciwko Gilberta Mendeleza. Pettis oczywiście zmierzy się z nim pod koniec sezonu co blokuje na dłuższy czas wszystkie inne walki o pas lekkiej dywizji. Pewne jest że zawodnik pokroju Hendersona nie będzie tyle czekał na kolejne starcie i sam w pomeczowym wywiadzie zaprosił wszystkich liczących się pretendentów do pasa na walkę z nim. Jedynym sensowym starciem dziś wydaje się walka z innym Dagestańczykiem, niepokonanym Khabibem Nurmagomedovem. 22 wygrane z rzędu, w tym 6 w UFC oraz niesamowicie agresywny styl dzięki któremu ilość fanów „Orła” rośnie każdego dnia sprawiają że jest to bez wątpienia zawodnik warty walki wieczoru. No i fakt że Henderson pokonał jego rodaka również może pomóc sprzedać ich historię.
Co dalej z Khabilovem?
27 Khabilov mimo pierwszej porażki w UFC zdecydowanie pokazał jakiej klasy jest fighterem. W walce z bardzo doświadczonym Hendersonem pokazał cały przekrój swoich technik i umiejętności przyciskając mistrza do granic możliwości. Trenujący u Grega Jacksona Rustam z gali na galę wygląda coraz lepiej i nie mogę się już doczekać kolejnej walki z jego udziałem. Z kim mógłby się w niej zmierzyć ? Walka z Donaldem Cerrone lub Jimmem Millerem była by ucztą dla oczu. W zależności od tego kto wygra między nimi byłby to idealny kandydat na walkę z Dagestańczykiem. W grę patrząc na ranking wagi lekkiej wchodzi również Michael Johnson który niedługo zmierzy się z Thomsonem lub wygrany walki Barboza kontra Dunham.
Walka:
Nietypowe skończenie miała walka Johna Dodsona z Johnem Moragą. W przerwie między drugą a trzecią rundą, lekarz zalecił sędziemu Mario Yamasakiemu przerwanie starcia z powodu złamanego nosa Moragi. Nos Johna został złamany po bliskim spotkaniu z pięknie wymierzonym kolanie Dodsona pod koniec rundy. Wcześniej „The Magician” w swoim stylu punktował pięknym boksem oraz okazyjnie bronił prób obaleń Moragi przy okazji demonstrując jak piekielnie szybkim jest zawodnikiem.
Co dalej z Dodsonem?
John powinien zmierzyć się z wygranym walki Demetrious Johnson vs Ali Bagautinov i następnym razem walczyć już o pas mistrza UFC. Dodson zwyciężał 7 razy w ostatnich 8 walkach i nie ma ani jednego sensownego powodu aby nie dać mu kolejnej szansy na złoto. W walce z Moragą nie dość że nie było widać śladów po kontuzji kolana to sposób w jaki zawodnik poruszał się po oktagonie i jak piekielnie był szybki sprawia że nie mogę się doczekać jego rewanżowej walki z Johnsonem jeśli ten wygra walkę z Alim.
Co dalej z Moragą?
Moraga to zawodnik zbyt dobry na środek tabeli, jednak zbyt słaby na absolutną czołówkę. Przegrane z Dodsonem i Johnsonem spychają go w dół rankingów i w kolejnej walce jeśli chciałby się szybko odbić musiałby zmierzyć się z mocno bijącym Johnem Linekerem. Jeśli nie będzie to możliwe to będzie mieć sens starcie z kimś z grupy zawodników mających kilka wygranych z rzędu i idących w górę tabeli jak Kyoji Horiguchi, Chris Cariaso lub Zach Makovsky.
Walka:
Rafael dos Anjos przywitał w wadze lekkiej Jasona Higha. Nie było to miłe powitanie gdyż w drugiej rundzie walki dos Anjos zranił mocno przeciwnika lewym krzyżowym po czym dobił go uderzeniami młotkowymi zmuszając sędziego do interwencji w drugiej rundzie starcia. Do tego momentu walka była jednak wyrównana.
Co dalej z dos Anjosem?
Rafael wraca na pasmo zwycięstw z którego zepchnął go w poprzedniej niepokonany walce Khabib. Brazylijczyk cały czas jest w czołówce swojej wagi a walka z Highem tylko to potwierdziła. Teraz żeby utrzymać się na wznoszącej fali dos Anjos powinien zmierzyć się z wygranym walki Michael Johnson vs Josh Thomson do której dojdzie w lipcu na gali UFC on Fox 12.
Co dalej z Highem ?
Niezbyt udany debiut w nowej wadze zakończony jeszcze gorszą decyzją zawodnika. Niestety niezadowolony z przerwania walki Jason High odepchnął sędziego co nie uszło uwadze oficjeli UFC którzy już zapowiedzieli wyciągnięcie konsekwencji. W grę wchodzi tymczasowy odpoczynek od walk, kara finansowa lub nawet zwolnienie z UFC.
Walka:
Piotr Hallmann wszedł do konfrontacji z doświadczonym Yvesem Edwardsem nieco spięty. Jednak już od pierwszego gongu rozpoczynającego walkę – to on był agresorem i narzucał tempo walki. Częściej atakował, szedł do przodu oraz inicjował obalenia. Z uporem kopał też na korpus Edwardsa, polując z sukcesami na wątrobę. Największe znaczenie w tym pojedynku miały zapasy i grappling Piotra, który korzystał z tych instrumentów walki efektywnie. Choć obaj zawodnicy w trzeciej rundzie byli już mocno wyeksploatowani kondycyjnie, to właśnie Piotr był tym, który zachował większy zapas energii i czując krew raz z razem atakował przeciwnika szukając skończenia. Gdy po raz kolejny udało mu się obalić Edwardsa i zajść za plecy, Polak pokusił się o technikę duszenia, którą Yves momentalnie odklepał.
Co dalej z Hallmannem?
Hallmann po świetnej walce z bardzo doświadczonym i znanym Edwardsem oraz dobrych recenzjach w zagranicznej prasie jest w świetnym miejscu żeby zbudować swoje nazwisko. 26 letni Gdynianin w każdej swojej dotychczasowej walce w UFC pokazywał postępy co nie uszło uwadze mediów. Teraz najlogiczniejszym było by zestawić go z Michaelem Chiesą który dzięki wygraniu TUF 15 jest bardzo znany w USA ale pod względem umiejętności jest w zasięgu Piotrka. Co ciekawe Chiesa walczył z tymi samymi zawodnikami co Polak, pokonując jakiś czas temu Al Quintę oraz Francisco Trinaldo w swojej ostatniej walce.
Co dalej z Edwardsem?
Niestety mogła to być ostatnia walka weterana American Top Team w UFC. Mimo swojego wieku Edwards kondycyjnie i siłowo daje jeszcze radę i spokojnie mógłby zawalczyć raz lub dwa w wielkiej lidze. UFC jednak często patrzy na liczby a te nie wyglądają najlepiej dla Edwardsa który w ostatnich 6 walkach zanotował tylko jedną wygraną.
Walka:
Kontrowersyjnie zakończył się bój Rossa Pearsona z Diego Sanchezem. Ross przez większość pojedynku punktował celnie Diego i sam nie dawał się trafiać. Warto tu też wspomnieć, że Diego nie dał takiej wojny, na jaką wszyscy liczyli. Walczył bardzo zachowawczo i tylko okazyjnie operował mocnymi ciosami. Decyzja sędziowska na jego korzyść, zwłaszcza tak absurdalna jak 30-27 u jednego z sędziów, wywołała spore zaskoczenie. Pearson w tej walce inteligentnie kontrował i częściej i celniej trafiał. Unikał również licznych obrotówek Sancheza jednak po walce nie krył zdziwienia werdyktem sędziów.
Co dalej z Sanchezem?
Diego już zapowiedział że kolejną walkę najchętniej stoczyłby na gali w Meksyku z młodszym z braci Diaz. Odpowiedź z obozu Nate była dość powiedzieć chłodna i raczej nie ma szans na to żeby do tej walki doszło. Sanchez w ostatnich swoich walkach prezentował się bardzo słabo. Przewidywalny styl walki, brak elementu zaskoczenia i coraz wolniejszy w ringu Diego nie napawa optymizmem na przyszłość. Walka z Jorge Masvidalem mogła by być interesująca dla fanów lub w grę wchodzi również rewanż z Anglikiem.
Co dalej z Pearsonem?
Ross w ostatnich walkach prezentował się bardzo dobrze i naprawdę przykro było patrzeć gdy okazało się że sędziowie nie oglądali uważnie jego starcia z Sanchezem zanim podali punktację. Teraz w grę wchodzi rewanż na co raczej Anglik nie będzie chciał przystać bo jak mówił na konferencji czuje się wygranym w tej walce. Możliwe że Pearson dostanie też pierwszą lub drugą walka wieczoru na angielskiej gali z Bobby Greenem, Gomim lub Joe Lauzonem.
Panorama po gali UFC Fight Night 42