(fot. Dave Mandel / Sherdog.com)
Ostatnie tygodnie wprowadziły nieco zmian w lżejszych kategoriach wagowych, jednak dotyczą w większości zawodników wciąż walczących o rozpoznawalność wśród fanów. Trzech z nich – T.J. Grant, Mike Pierce i Cub Swanson – ma pomysły na to, z kim zmierzyć się, by zrobić krok do przodu w kierunku złota. Oto zbiór wypowiedzi, które rzucają na to nieco więcej światła.
T.J. Grant
Wypadnięcie Granta z walki o tytuł wagi lekkiej wywołało mocną reakcję środowiska, które doszukiwało się w tym świadomego działania UFC, dążącego do bardziej medialnego zestawienia Anthony’ego Pettisa z aktualnym mistrzem, Benem Hendersonem. T.J. tłumaczy jednak, że jego priorytetem jest zdrowie i długa kariera, a nie desperacki skok na pięć minut uwagi fanów i mediów. Mówił o tym w ostatnim „MMA Hour”.
Nie boję się z nikim walczyć. Gdybym był zdrowy i wiedział, że mogę być w formie, spróbowałbym. To trochę przerażające, chciałem dokonać najlepszej decyzji dla siebie. Chcę walczyć długo, chcę żyć długo, chcę się cieszyć moim dzieckiem. Dlatego porozmawiałem z lekarzami UFC i innymi w moim zasięgu. Decyzja była w 100% moja.
T.J. Grant nie dostał żadnej gwarancji walki o tytuł po powrocie do pełnej sprawności. Jednak w najgorszym wypadku Joe Silva przyobiecał mu walkę w eliminatorze do walki o pas. W związku z tym nie ma dla niego większej różnicy, kto wyjdzie z uniesioną ręką z walki wieczoru UFC 164.
Szczerze, nie dbam o to, kto wygra. Mam nadzieję, że dadzą dobrą walkę i dobrze się obiją. Oczywiście bez kontuzji, bo chcę mierzyć się ze zwycięzcą.
Mike Pierce
Amerykanin Mike Pierce potwierdził swoją pozycję w wadze półśredniej, pokonując Davida Mitchella na UFC 162. Jego medialność wciąż pozostawia jednak wiele do życzenia, czemu mogłyby zaradzić wygrane nad nieco bardziej rozpoznawalnymi rywalami. O realizacji tego planu mówił w „The Verbal Submission” Phil Claud, główny trener Pierce’a.
Przeciwnikiem, który nas interesuje jest Jake Shields. Zarówno on, jak i Mike wygrywali w ostatnich miesiącach. Stylistycznie obaj są dobrzy na ziemi, więc byłaby to szansa, żeby Mike pokazał swoje uderzenia i muay thai. Myślę, że możemy dać ciekawą walkę i możemy wygrać z Shieldsem przed czasem.
Cub Swanson
Zgodnie z przewidywaniami, które umieściliśmy w typowaniu przed UFC 162, Swanson rozprawił się w niezłej walce z Dennisem Siverem przez późne TKO. Ostatnie występy zbliżają go do ponownej walki z Jose Aldo, jednak ten ma już zaplanowaną walkę z Chan Sung Jungiem na UFC 163, a młody Amerykanin nie zamierza wyczekiwać w nieskończoność kolejnej walki. Oto jego wypowiedź z „Knockout Radio”:
Cóż, jeśli chcą dać Aldo kogoś innego, to byłby dla mnie zbyt długi czas oczekiwania. Jestem teraz w „sztosie”, dobrze mi idzie. Nie widzę sensu w czekaniu, ale chcę tej walki i jeśli mam przedtem zawalczyć jeszcze raz, chcę Ricardo Lamasa albo Frankiego Edgara.