(Fot. Dave Mandel/Sherdog.com
W wywiadzie przeprowadzonym przez portal Bloodyelbow.comGeorges St-Pierre (MMA 25-2) podtrzymał swe stanowisko względem środków dopingujących oraz sposobów ich wykrywania. Co ciekawe, ustosunkował się również do pomysłu powstania stowarzyszeni reprezentującego interesy zawodników MMA.
Zapytany o możliwość powrotu do UFC pod warunkiem przeprowadzania badań przez niezależną organizację typu VADA (Voluntary Anti-Doping Association) lub USADA (US Anti-Doping Agency) odpowiedział:
Nigdy nie wrócę do MMA bez pewności, że ja oraz mój przeciwnik zostaniemy przebadani na obecność środków antydopingowych przez wiarygodny, niezależny ośrodek jak VADA czy USADA zgodnie z restrykcyjnymi wymogami WADA (World Anti-Doping Association).
Wyraził on również swe poparcie dla pomysłu powstania wspomnianego stowarzyszenia:
Nie znam przypadku takiego zrzeszenia zawodowych sportowców, którego działalność nie przełożyłaby się na poprawę ich warunków pracy oraz podwyżki płac jego członków. Jestem pewien, że w końcu podobna organizacja powstanie w środowisku MMA, ale nie będzie to objaw złego stanu tej dyscypliny, lecz jej rozwoju jako jednego z najpopularniejszych sportów. Nie jestem zainteresowany karierą polityczną, a moi znajomi wiedzą że nie jestem kimś celowo szukającym konfrontacji czy poklasku, więc nie widziałbym siebie jako lidera tej inicjatywy. Nigdy jednak nie będę przeciwny czemuś, co miałoby poprawić sytuację zawodników.
Na zakończenie wywiadu GSP został poproszony o podanie jednej dobrej oraz złej rzeczy związanej z MMA:
Dobra rzecz: Zdumiewający poziom talent i umiejętności prezentowanych przez nowsze pokolenia zawodników.
Zła rzecz: Stosowanie środków dopingujących przez zawodników. Prawdziwy adept sztuk walki szanuje swego przeciwnika i walczy uczciwie również pod tym względem.