W rozmowie z naszym portalem Mirosław Okniński potwierdził internetowe doniesienia o zerwaniu współpracy z Krzysztofem Jotką (MMA 14-1), za główny powód podając niewłaściwy, jego zdaniem, przebieg przygotowań zawodnika do walki z Torem Troengiem (MMA 16-6-1), do której dojdzie 4 października na gali UFC Fight Night 53 w Sztokholmie. Oto co o całej sytuacji powiedział znany szkoleniowiec:
Jeżeli zawodnik chce sam się przygotowywać, ma własny plan i nie chce słuchać trenera, to ja nie chce brać odpowiedzialności za wynik tej walki. Nie wiem, czy jest to zerwanie współpracy na stałe. Miał się z mną przygotowywać przez ostatni miesiąc, ale wolał to robić z innymi klubami. Nie ma to znaczenia, że przygotowywał się w różnych klubach – Ankos Zapasy, w Drysdale lub z Sobottą. Miał sparować ze mną. Umawialiśmy się, że będzie sparował u mnie, a on wolał to robić w innych klubach. Jeżeli zawodnik uważa, że jest już tak dobry, że sam wie jak się przygotowywać i jak trenować, to nie jest mu potrzebny żaden trener. Miałem już takich zawodników. Nie będę brał odpowiedzialności za wynik tej walki. Jest on bardzo dobrym zawodnikiem z dużym potencjałem, ale ja nie będę przykładał ręki do zmarnowania jego talentu.
Na chwilę obecną Krzysztof Jotko odmawia skomentowania opisywanej sytuacji.