(foto Ryan O’Leary/Sherdog.com) Jak informuje szwedzka gazeta „Aftonbladet”, Reza Madadi (13-3) został oskarżony o kradzież luksusowych torebek o wartości 1,7 miliona koron (około 850 tysięcy złotych). Zawodnikowi UFC grozi nawet 6 lat więzienia.
Dziś odbyła się wstępna rozprawa, na której postawiono Madadiemu zarzuty. „Mad Dog” broni się, że znalazł się w nieodpowiednim miejscu i w nieodpowiednim czasie, ale przeciwko niemu przemawiają mocne dowody. Pierwszy to nagranie z kamery przemysłowej, na których widać zawodnika Allstars Training Center w okolicy sklepu w nocy z 23 na 24 maja. Drugi dowód to ślady szkła, które znaleziono na odzieży Irańczyka zgodne ze szkłem z rozbitej szyby sklepu. Do tego dochodzą poszlaki, w tym buty, które rzekomo miał mieć jeden z włamywaczy, a które pasują do obuwia Madadiego.
Zawodnik broni się faktem, że nie potrzebuje takich wyskoków, by się utrzymać, gdyż dobrze zarabia na walkach w UFC oraz na gażach od sponsorów. Jednak kartoteka również nie jest jego sojusznikiem. W przeszłości był już karany za napaść oraz stawianie oporu. Regularnie także łamie przepisy ruchu drogowego. Według prokuratury, Madadi wraz z resztą grupy włamał się do sklepu w nocy z 23 na 24 maja. Przestępcy z łupem uciekli do Akersbergi, gdzie w jednym z garaży ukryli torebki. Policja w garażu znalazła pogięty papier, którym prawdopodobnie były wypchane torebki oraz kominiarki i rękawiczki, których użyto podczas włamania.
Proces z udziałem Madadiego odbędzie się 6 sierpnia, a jeśli zajdzie taka potrzeba, to będzie kontynuowany dzień później. Zawodnikowi grozi od 6 miesięcy do 6 lat więzienia.