Quantcast
Channel: Cohones » Forum: Newsy MMARocks.pl - Recent Topics
Viewing all 4630 articles
Browse latest View live

Tomasz Chmura on "Johny Hendricks vs. Robbie Lawler o pas kategorii półśredniej"

$
0
0

hendricks Johny Hendricks vs. Robbie Lawler o pas kategorii półśredniej

Po sensacyjnej informacji, jaką podał dziś Georges St-Pierre (MMA 25–2), odnośnie zrzeczenia się pasa dywizji półśredniej; starciem, które ma wyłonić nowego mistrza będzie pojedynek Johny’egoHendricksa (MMA 15–2) z Robbiem Lawlerem (MM 22–9, 1NC).

Johny po dyskusyjnie przegranym boju z St-Pierre’em miał obiecany natychmiastowy rewanż. Dla wielu obserwatorów to właśnie on był zwycięzcą z tej walki. Sam Dana White wspominał, że dał tylko jedną rundę (trzecią) na korzyść mistrza. W przeciwieństwie do Hendricksa, Robbie Lawler jest po trzech wygranych z rzędu. W swojej ostatniej walce wypunktował perspektywicznego Rory’ego MacDonalda (MMA 15-2) i wywalczył sobie status pretendentem do tytułu. Konfrontacja o porzucony pas, będzie miała miejsce 15 marca na gali UFC 171.


Johny Hendricks vs. Robbie Lawler o pas kategorii półśredniej


Tomasz Marciniak on "UFC on Fox 9: typowanie"

$
0
0
FOX UFC on Fox 9: typowanie

(fot. Dave Mandel / Sherdog.com)

Dziś w nocy przedostatnia w tym roku gala UFC. Niestety, Orange Sport nie będzie transmitować wydarzeń z Sacramento, więc do legalnego obejrzenia w Polsce pozostaje tylko walka na internetowym streamie już o 10:30 wieczorem. O 11:00 rusza karta wstępna na Fox Sports 1, a od 2:00 karta główna. Poniżej znajdziecie nasze przewidywania na wieczór.

Demetrious Johnson vs. Joseph Benavidez

Kuba
Spodziewam się bardzo zaciętej i wyrównanej walki – podobnej, do ich poprzedniego starcia. Wcale nie jestem przekonany, że pas pozostanie w rękach Johnsona. Benavidez z walki na walkę jest coraz lepszy i z pewnością, jak to mawia klasyk, tanio skóry nie sprzeda. Niemniej postawię, że podobnie jak podczas UFC 152 aktualny mistrz będzie odrobinę lepszy i na przestrzeni pięciu rund wypunktuje swojego oponenta. Johnson przez decyzję.

Piotrek
Poprzednia walka tych zawodników była wyrównana i kusi mnie żeby tym razem postawić na wygraną Benavideza. Zawodnik Alpha Male poczynił spore postępy pod skrzydłami Ludwiga i cały team ma ostatnio wyjątkowo dobrą passe. Czy to wystarczy na pokonanie mistrza? Patrząc na chłodno ciężko mi sobie wyobrazić żeby zapaśniczo, kondycyjnie, szybkościowo Benavidez prześcignął Johnsona. Jest to też zawodnik z większą wyobraźnią, potrafi odnajdywać sie w późniejszych rundach i dobrze dostosować podczas walki gameplan do przeciwnika. Spodziewam się, że zobaczymy kolejne wyrównane starcie gdzie na dystansie pięciu rund Mighty Mouse utrzyma pas UFC.

Redaktorzy typujący Johnsona: Franek, Piotrek, Wojsław, Tomasz M., Karol, Kuba
Redaktorzy typujący Benavideza: Tomasz Ch., Tomasz N., Paweł

Urijah Faber vs. Michael McDonald

Tomasz M.
Ciężka walka do typowania ale szczerze, choć McDonald to utalentowany fighter póki co zawodził w walkach na najwyższym poziomie. Ma oczywiście sporą przewagę w stójce, zwłaszcza dzięki swojej ogromnej sile ciosu. Tym niemniej Faber jest kompetentnym uderzaczem i na pewno będzie dążył do skracania dystansu i klinczowania, z którego może wdać się w swoje ulubione przetoczenia. Sukces lidera Alpha Male zależy od jego zapasów w tej walce ale myślę, że nie zawiedzie przed swoją publicznością. Faber przez decyzję.

Franek
Michael McDonald robił wrażenie w swoich ostatnich walkach, ale wolałbym go zobaczyć w jeszcze jednej walce, zanim zostanie rzucony przeciw takiemu zawodnikowi jak Faber. Choć jego obrona przed sprowadzeniami wygląda już nieźle, myślę, że Urijah sprowadzi go przynajmniej kilkakrotnie i – w przeciwieństwie do pewnego średniego na ostatnim KSW – zada tam dość uderzeń, by wygrać walkę. Faber przez decyzję.

Redaktorzy typujący Fabera: Franek, Piotrek, Tomasz Ch., Tomasz N., Wojsław, Tomasz M., Karol, Kuba
Redaktorzy typujący McDonalda: Paweł

Nik Lentz vs. Chad Mendes

Wojsław
Chad Mendes przez TKO, runda 3. Nie bardzo widzę płaszczyznę, w której Lentz mógłby zagrozić Mendesowi. Skok jaki zawodnik Alpha Male zrobił w umiejętnościach bokserskich jest naprawdę zauważalny. Chad zawsze dysponował silnym uderzeniem, ale w pierwszych występach w UFC brakowało mu pewności siebie by wymieniać ciosy z rywalami. Teraz tego problemu już nie ma i spodziewam się, że przeciwko Lentzowi zanotuje piąty kolejny nokaut. Zawodnik z Minnesoty może próbować przenosić, ale od zapasów rywala odbije się jak od ściany. Nie będę jakoś specjalnie zaskoczony jeśli po zaliczeniu kilka razy desek jednak dotrwa do decyzji, ale postawię jednak na wygraną Mendesa przed czasem.

Tomasz Ch.
Na teraźniejszego Chada Mendesa nie ma mocnych. Zawodnik ten wręcz zaznaczył w dywizji piórkowej, że to on jest jedynym i prawowitym pretendentem i tylko Jose Aldo jest w stanie mu zagrozić. Nie ma co mówić, Chad idzie na zemstę. Pragnie zrewanżować się obecnie panującemu mistrzowi (lub odebrać pas Ricardo Lamasowi – jeśli to on wygra w najbliższym starciu Aldo) za porażkę sprzed roku. Świetny zapaśnik z niesamowitym boksem (4 ostatnie walki TKO/KO, 1 KOTN). Nik Lentz ma w tej konfrontacji niestety małe szanse na zwycięstwo.

Redaktorzy typujący Lentza:
Redaktorzy typujący Mendesa: Franek, Piotrek, Tomasz Ch.,Tomasz N., Wojsław, Tomasz M., Karol, Kuba, Paweł

Mac Danzig vs. Joe Lauzon

Tomasz N.
Bardzo ciekawe starcie zawodników wracających po dwóch porażkach z rzędu. W przypadku Danziga przegrana na UFC on FOX 9 oznaczać będzie pożegnanie z wielką ligą MMA. Jeśli chodzi o Joe Lauzona to jest on na dużo bezpieczniejszej pozycji. 12 bonusów od UFC oraz wiele ekscytujących walk sprawiło że jest on jednym z ulubieńców organizacji. Obaj fighterzy w ostatniej walce nie poradzili sobie ze stójką swoich przeciwników. Danzig z brutalną siłą Melvina, J-Lau z niesamowitą precyzja i tempem które narzucił Johnson, Dużo więcej jednak serca i umiejętności pokazał Lauzon który mimo że przegrywał wymiany z Johnsonem to próbował cały czas napierać i nawiązywać walkę ze swoim przeciwnikiem. W tej płaszczyźnie wydaje mi się że przewagę będzie mieć więc Lauzon który do mocnej stójki dokłada bardzo kreatywny i zaskakujący przeciwników parter. Danzig który jest również bardzo solidny w tej płaszczyźnie może się jednak pogubić podczas szalonego tempa jakie narzuca młodszy od niego Joe i przegra przez poddanie w 3 rundzie.

Karol
Gadanie, że dla Danziga to walka o przetrwanie w oktagonie jest moim zdaniem trochę naciągane. Nawet, jeśli przegra nie powinien jeszcze żegnać się z UFC… Taki też prognozuje scenariusz – Lauzon to przecież jeden z najsolidniejszych zawodników w wadze lekkiej. Danzig nie jest co prawda tak dynamiczny w stójce jak Michael Johnson, ale pewnie sprawi chwilowe problemy Lauzonowi. Dopóki ten nie obali. Na ziemi „J-Lau” będzie siał spustoszenie, jak Asyryjczycy w Izraelu. Po bombardowaniu użyje swojej najmocniejszej broni i łatwo podda Danziga. Joe Lauzon przez poddanie, runda 1.

Redaktorzy typujący Danziga:
Redaktorzy typujący Lauzona: Franek, Piotrek, Tomasz Ch.,Tomasz N., Wojsław, Tomasz M., Karol, Kuba, Paweł

Ryan LaFlare vs. Court McGee

Kuba
Myślę, że będzie to walka do jednej bramki. McGee jest bardzo dobry kondycyjnie – lepszy niż LaFlare, a i w pozostałych aspektach powinien mieć przewagę. Nie sądzę aby zdołał zakończyć walkę przed czasem, jednak jednogłośna decyzja na jego korzyść jest chyba najbardziej prawdopodobnym scenariuszem.  McGee przez decyzję.

Tomasz M.
Court McGee jest jak traktor. Ma jedną prędkość i nie zmienia jej przez 15 minut. Dodatkowo jest całkiem wytrzymały i po prostu jest lepszą wersją LaFlare’a. Powinien go wypunktować po średnio emocjonującej walce. McGee przez decyzję.

Redaktorzy typujący LaFlare’a:
Redaktorzy typujący McGee: Franek, Piotrek, Tomasz Ch.,Tomasz N., Wojsław. Tomasz M., Karol, Kuba, Paweł

Edson Barboza vs. Danny Castillo

Piotrek
Jeżeli Castillo złapie Barbozę i jakimś cudem utrzyma walkę w parterze, zapaśniczno dominując przeciwnika, to może urwie dwie rundy walki i zapewni sobie zwycięstwo. To jest chyba jedyny scenariusz w jakim Danny może wygrać walkę, scenariusz niestety mało prawodopodobny. Barboza góruje zasięgiem, szybkością i przekrojowo jest lepszym zawodnikiem. Barboza TKO druga runda.

Franek
Barboza ma większy zasięg i lepsze przygotowanie fizyczne, zatem jest większa szansa, że zakończy walkę przed czasem. Castillo teoretycznie stwarza większe zagrożenie na ziemi, ale nie czuję tego – największym jego atutem będą tutaj zapasy. Nie można lekceważyć przygotowania stójkowego pod okiem analitycznego Duane’a Ludwiga, ale jednak obstawiałbym Barbozę, który także ma za sobą mocne zaplecze i na pewno będzie chciał zachwiać gameplanem Castilla. Barboza przez KO/TKO w 2. rundzie.

Redaktorzy typujący Barbozę: Franek, Piotrek, Tomasz Ch.,Tomasz N., Wojsław, Karol, Kuba
Redaktorzy typujący Castillo: Tomasz M., Paweł

Bobby Green vs. Pat Healy

Wojsław
Pat Healy przez decyzję. Na papierze Healy powinien być bardzo dużym faworytem, ale ostatnie bardzo dobre występy Greena każą się zastanowić, czy „Król” nie jest w stanie sprawić tu niespodzianki. „Bam Bam” w ostatnich latach potrafił poddać Jima Millera czy napsuć krwi Joshowi Thomsonowi, ale też przegrywać rundy z Mizuto Hirotą czy wypaść całkowicie bezbarwnie na tle Khabiba Nurmagomedova. Taktyka w tym starciu obu zawodników powinna być oczywista. Green będzie chciał uderzać, Healy klinczować, obalać i pilnować pozycji z góry. Jeśli młodszy z Amerykanów znajdzie sposób na bronienie się przed sprowadzeniami pod siatką lub będzie wstawał spod przeciwnika, myślę, że jest w stanie sprawić niespodziankę. Ja postawię jednak na Oregończyka, który jeśli zawalczy mądrze, powinien zapracować na przynajmniej dwie rundy u sędziów punktowych.

Tomasz N.
Pat Healey był jednym z najbardziej niedocenianych zawodników przychodzących z organizacji Strikeforce. Jego pierwsza walka w UFC z Jimem Millerem szybko jednak zweryfikowała umiejętności „Bam Bama”. Miller miał opinie twardego zawodnika który praktycznie jest nie do złamania.Jednak w walce z Healym, Miller pod naporem silniejszego i lepszego przeciwnika po prostu się poddał i w klatce nie miał praktycznie nic do powiedzenia. Brutalny klincz i parter dały wygraną weteranowi Strikeforce. I mimo że ostatecznie komisja uznała walkę za NC z powodu zawartości marihuany w organizmie Pata to wszyscy wiemy kto był lepszym zawodnikiem tego wieczoru. W walce z szybkim i dynamicznym Greenem, Healey może nie mieć już przewagi siły. Będzie więc musiał skracać dystans i korzystać ze swoich świetnych umiejętności graplerskich. Jeśli wda się w wymiany w stójce to kto wie jak zakończy się ta walka. Bobby ma bardzo mocne uderzenia i może uśpić każdego przeciwnika. Kluczem do sukcesu będzie więc przenoszenie walki do parteru, zamęczenie Greena i ostateczne poddanie go.

Redaktorzy typujący Greena: Tomasz Ch.,
Redaktorzy typujący Healy’ego: Franek, Piotrek, Tomasz N., Wojsław, Tomasz M., Karol, Kuba, Paweł

Scott Jorgensen vs. Zach Makovsky

Karol
Były zawodnik Bellatora polegnie w swoim debiucie w UFC. Użytek jaki Jorgensen robi ze swoich zapasów jest nieoceniony, bez problemów będzie bronił prób sprowadzeń ze strony Makovksyego i polował swoim ciężkim ciosem na szczękę rywala. Za każdym razem, gdy były mistrz drugiej organizacji MMA na świecie będzie obalał, Jorgensen będzie lądował na nim i bił z góry. Nie sądzę, aby Makovsky poddał „Młodą Strzelbę” z pleców, choć medale zdobywane w podkrakowskiej Skale w Grapplingu nie wzięły się znikąd. Z fusów właśnie dopijanej kawy wywróżyłbym jakiś nokaut, ale myślę, że rozsądniej dać decyzję na Scotta. Fakt jest taki, że na pewno nie będzie modlić się nad rywalem, coś będzie się działo z góry. Scott Jorgensen przez jednogłośną decyzję.

Tomasz Ch.
Zach Makovsky to zwycięzca trzeciego sezonu turnieju Bellatora wagi koguciej. Jednak już w pierwszej obronie pas ten stracił na rzecz Brazylijczyka Eduardo Dantasa. Stracił zasłużenie, nie umiejąc odnaleźć się ani w stójce, ani w parterze, gdzie został uduszony nie odklepując poddania. Tak właściwie to nie wiem co on robi w UFC. Wygrał z dwoma drugoligowymi nazwiskami w trzecioligowych organizacjach i nagle go kontraktują? Mając bilans 2-2 w ostatnich czterech walkach? Nie. Nie przekonuje mnie to. Druga porażka miała miejsce z Anthony Leone. Podczas tej walki nie umiał sobie poradzić tym razem dla odmiany z zapasami rywala. Dając słabej jakości widowisko. Scott Jorgensen to pierwszy prawdziwy rywal dla Zacha i choć sam Jorgensen nie popisał się formą w starciu z Urijahem Faberem, to na chwilę obecną i tak stawiam go wyżej niż byłego mistrza Bellatora dywizji koguciej.

Redaktorzy typujący Jorgensena: Franek, Piotrek, Tomasz Ch.,Tomasz N., Wojsław, Tomasz M., Karol, Kuba, Paweł
Redaktorzy typujący Makovskyego:

Cody McKenzie vs. Sam Stout

Kuba
Stout jest chyba jeszcze zbyt wysokim progiem, aby McKenzie mógł go przekroczyć bez potknięcia. Walka powinna być wyrównana  a o rozstrzygnięciu zadecydują sędziowie. Stout, decyzja.

Franek
Cody McKenzie przechodzi ciekawą metamorfozę. Oprócz firmowej gilotyny, zaczyna ruszać się jak pełnoprawny zawodnik MMA. Stawiam na jego wygraną przez poddanie po chwili zaskakująco wyrównanej walki. McKenzie przez poddanie, 1. runda.

Redaktorzy typujący McKenziego: Franek
Redaktorzy typujący Stouta: Piotrek, Tomasz Ch.,Tomasz N., Wojsław, Tomasz M., Karol, Kuba, Paweł

Roger Bowling vs. Abel Trujillo

Piotrek
Trujillo jest trochę bardziej poukładanym zawodnikiem i myślę, że po młócce jaką urządzą sobie panowie w pierwszej rundzie to Abel będzie bardziej świeżym fighterem. Jeżeli zostanie im paliwa to może doczekamy decyzji ale ja stawiam, że Trujillo znokautuje Bowlinga już w drugiej rundzie. Bowling TKO druga runda.

Wojsław
Abel Trujillo przez TKO, runda 2. Bowling raczej nie spełnił pokładanych w nim nadziei jako talentu w kategorii półśredniej/lekkiej. Trudno oprzeć się wrażeniu, że na poziomie UFC kolejni rywale będą wykorzystywać jego braki w defensywnie i nieprzemyślaną taktykę. Trujillo sam też raczej nigdy nie sięgnie szczytów wagi lekkiej, ale z jego dość wszechstronnym potencjałem ofensywnym i mocnym ciosem, powinien częściej trafiać rywala i wygrywać kolejne minuty. Bowling jest twardy i możliwe, że wytrzyma trzy rundy ciężkich wymian, ale ja postawię, że zawodnik Blackzillians trafi go na tyle mocno by zakończyć walkę przed czasem.

Redaktorzy typujący Bowlinga: Tomasz M.
Redaktorzy typujący Trujillo: Franek, Tomasz Ch.,Piotrek. Tomasz N., Wojsław, Karol, Kuba, Paweł

Alp Ozkilic vs. Darren Uyenoyama

Tomasz M.
Ozkilic to kolejny muszy, który trafia do UFC bez fanfarów należnych fighterowi o jego poziomie umiejętności. Ma dobrą stójkę i nawet lepsze zapasy co optymistycznie nastawia przed konfrontacją z długo pauzującym Uyenoyamą. Jedyne co może zawieść pierwszego Turka w UFC to jego kondycja, która nie należy do najlepszych i może dać się złapać w jakąś technikę zręcznego grapplera Uyenoyamy w trzeciej rundzie. Myślę jednak, że przetrwa kryzys i dowiezie wygraną do końca. Ozkilic przez decyzję.

Tomasz Ch.
Patrząc na kursy bukmacherskie, można oprzeć się wrażeniu, że ktoś się pomylił stawiając Darrena Uyenoyamę w roli underdoga. Jednak faktem jest, że Alp Ozkilic to kot jakich mało i również jego widzę jako faworyta w tym starciu. Dynamiczny zawodnik. Bokser, zapaśnik oraz grappler – zawodnik wszechstronny. Darren będzie mocnym testem dla debiutanta, który w swojej karierze nie pokonał praktycznie żadnego znaczącego nazwiska. Obecnie rezydujący w UFC Chico Camus zadał mu jedyną porażkę w bilansie. Nie mniej umiejętności Ozkilica są na tyle wysokie, że powinien sobie poradzić z twardym Amerykaninem japońskiego pochodzenia.

Redaktorzy typujący Ozkilica: Tomasz Ch., Wojsław, Tomasz M., Kuba, Paweł
Redaktorzy typujący Uyenoyamę: Franek, Piotrek, Tomasz N., Karol


UFC on Fox 9: typowanie

Tomasz Chmura on "Georges St-Pierre wakuje pas wagi półśredniej"

$
0
0

gsp1 Georges St Pierre wakuje pas wagi półśredniej
(foto:  Dave Mandel/Sherdog.com)

Dziś podczas specjalnej konferencji prasowej wieloletni mistrz dywizji półśredniej Georges St-Pierre (MMA 25–2) ogłosił, że wakuje pas. Kanadyjczyk oznajmił, iż potrzebuje przerwy od MMA, a sprawę solidnie przedyskutował z Daną White’em oraz Lorenzem Fertittą. Już w listopadzie mistrz powtarzał mediom, iż ma problemy, nie może spać po nocach i potrzebuje odpoczynku – nie przyznał jednak, czym dokładnie owe kłopoty się objawiają. Tym samym organizacja UFC straciła swoją największą gwiazdę, jeśli chodzi o generowanie zysków z PPV.

W związku z zaistniałą sytuacją o pas kategorii półśredniej bić się będą Johny Hendricks (MMA 15–2) i Robbie Lawler (MM 22–9, 1NC), o czym napiszemy więcej w kolejnym wpisie.


Georges St-Pierre wakuje pas wagi półśredniej

Tomasz Chmura on "Analiza kursów BetSafe – UFC on Fox: Johnson vs. Benavidez 2"

$
0
0

1 Analiza kursów BetSafe   UFC on Fox: Johnson vs. Benavidez 2

Kolejna, przedostatnia już analiza kursów Betsafe w tym roku. Na pierwszy ogień idzie starcie młodego Michaela McDonalda z Urijahem Faberem:

Michael McDonald vs. Urijah Faber

1 Analiza kursów BetSafe   UFC on Fox: Johnson vs. Benavidez 2

Tomasz Ch:Michael McDonald ma obecnie 22 lata. Zawodowo debiutował mając lat tyle samo, co nasz Marcin Held, czyli 16. Przez ten czas przegrał tylko dwa razy. Z Cole Escovedo (po dwóch latach od przejścia na zawodowstwo) oraz z… tymczasowym mistrzem dywizji koguciej Renanem Barao w walce, w której stawką był pas należący do Brazylijczyka. Michael jak na swoje krótkie życie, osiągnął bardzo wiele. W miarę wyrównany bój z Renanem i walka o pas to wręcz ukoronowanie kariery, która przecież dopiero co się zaczyna! By wrócić do miana pretendenta, McDonald musi pokonać Urijaha Fabera. Kurs na Michaela McDonalda jako „underdoga” jest dosyć w porządku. Stanowi bowiem około 2.30 do 1.63 na Urijaha. Czy młodzieniec ma atuty, którymi mógłby napsuć sporo krwi Faberowi?

Stójka: Zdecydowanie na plus idzie stójka. Silna prawa ręką, częste pójścia za ciosem oraz tzw. „kontrolowany” brawl, w który McDonald nie do końca się angażuje, pozostawiając miejsce dla obrony. Jest również celny. Często zamierzone akcje trafiają w twarze przeciwników. W walce z tymczasowym mistrzem kategorii koguciej, Renanem Barao, zdołał go znokdaunować, a do czasu wpakowania się w poddanie, bardzo ładnie boksował z mistrzem. Nie jest może na szczycie w swojej dywizji jeśli chodzi o power punche – wielu zawodników ma większą moc w rękach – lecz mimo wszystko ma nokautujące uderzenie. A najlepiej świadczy o tym dziewięć nokautów w karierze, które swoim przeciwnikom sprezentował „Mayday”. Bardzo dobrze pracuje tułowiem. Uniki i kontry po nich są na wysokim poziomie. Poniżej przykład pójścia za ciosem (uniki + inteligentne ataki, nie odsłaniając się przy tym zbytnio) oraz świetnego wykorzystania chwilowej luki w gardzie przeciwnika (brak należytej postawy przy wykonywaniu low kicka):

11 Analiza kursów BetSafe   UFC on Fox: Johnson vs. Benavidez 221 Analiza kursów BetSafe   UFC on Fox: Johnson vs. Benavidez 2

Zapasy: To Faber będzie miał przewagę w tej płaszczyźnie walki. Zawodnik ten znany jest ze swoich technicznych zapasów i płynnych przejść między pozycjami. W przeciwieństwie do tego, ten aspekt walki u McDonalda nie zachwyca. Owszem, potrafi zrobić dobry użytek z zapasów, jednak często lepiej mu wychodzi bronienie się z pozycji zagrożonych niż inicjowanie własnych obaleń. Opanował dobre sweepy i reversale. Jest w stanie szybko wyjść z zagrażających pozycji. Świadczy to też o tym, że jest to silny zawodnik.

31 Analiza kursów BetSafe   UFC on Fox: Johnson vs. Benavidez 2

Jak się do będzie miało do słynnego klejenia się Urijaha do przeciwnika? Często obserwujemy tego typu reakcję, gdy przeciwnik nieumiejętnie zejdzie pod nogi i Faber opiera się torsem o jego plecy lub trzyma jego głowę – w takiej pozycji możemy być pewni, że „California Kid” nie odpuści (co zrobiłoby wielu) lecz będzie szedł po swoją ulubioną gilotynę lub po prostu starał się wyjść „na swoje”, szukając jak by można było pogorszyć pozycję rywala, którego już trzyma. To cecha, której Michael nie ma. Która może okazać się męcząca dla niego w tej konfrontacji. Nienaganne zapasy byłego zapaśnika dywizji I NCAA, będą na pewno znacznym czynnikiem charakteryzującym to starcie. Jeśli „Mayday’a” obalił Brad Pickett, to jasne staje się, że Urijah będzie miał pole do popisu w tym elemencie. Pytanie na ile utrzyma Michaela na glebie.

Parter: McDonald ma przyzwoity parter. Potrafi założyć bardzo solidne duszenie/dźwignię, jeśli tylko rywal da mu ku temu okazję. Przepięknie przełożył nogi w szybkim i płynnym jednostajnym ruchu, doprowadzając do trójkąta nogami i w konsekwencji poddając wspomnianego wyżej Brada Picketta. Niestety Michael nie spędza w parterze dużo czasu. Zdecydowanie woli akcję, która dzieje się w stójce. Posiada brązowy pas Brazylijskiego Jiu Jitsu (podobnie jak Urijah Faber). Jednak dałbym tu przewagę specowi od gilotyn.

41 Analiza kursów BetSafe   UFC on Fox: Johnson vs. Benavidez 2

Doświadczenie 22-latka: Warto zauważyć jeszcze jedną rzecz. Pomimo bardzo młodego wieku, zawodnik ten stoczył 18 pojedynków. Wygrał 16. I co najważniejsze, owe doświadczenie, jest pięknie ukazywane w oktagonie, czego idealnym przykładem jest tu pierwsza runda z Pickettem. Mając Brada na widelcu, młody adept MMA nie podpalił się. Nie postawił na 100 % ofensywy, zapominając o defensywie (jak Andrzej Grzebyk w walce Łukaszem Bieńkowskim), ani nie wskoczył na zamroczonego rywala szukając łatwego poddania (jak Antonio Rodrigo Nogueira w walce z Frankiem Mirem). Michael widząc, że nie skończy oponenta – choć ten trzymał się na nitce świadomości – po prostu zrobił krok w tył, zbierając siły na kolejny, przemyślany atak. I to jest niesamowite w tym zawodniku. Rozwaga i roztropność wręcz nie pasują do tego wieku jaki reprezentuje. Wielu bardziej doświadczonych wyjadaczy nie ma w sobie tej cechy.

Kondycja: Z kondycją jest w porządku. U obu zawodników można zaobserwować duże rezerwy mocy.  Jednak to Faber od pięciu lat robi „pięciorundówki”. Michael aż tak nie odbiega kondycyjnie, lecz przewaga pozostaje po stronie weterana. W starciu z Renanem Barao McDonald po raz pierwszy znalazł się w mistrzowskiej rundzie, a mimo to nadal udaremniał próby obaleń, a jego ciosy miały siłę.  Sęk jednak w tym, że widocznie zwolnił obroty i zaprzestał inicjatyw, natomiast jego jutrzejszy przeciwnik nie da mu tego komfortu i będzie napierał częściej niż czynił to tymczasowy mistrz dywizji koguciej. Trzy rundy nastrajają optymistycznie i aspekt kondycyjny nie gra aż tak znaczącej roli. Żaden z zawodników nie powinien się zajechać.

Podsumowanie: Bez wątpienia Michael McDonald jest nowym typem wojownika. Tacy jak on, będą w przyszłości mistrzami i pretendentami. Sam 22-latek ma jeszcze sporo do nadrobienia, zwłaszcza w przedziałach zapasów i grapplingu, jednak wszystko idzie ku dobremu. Czy wygra z Urijahem Faberem? Na chwilę obecną sądzę, że ma potrzebne atuty do wygrania tej walki, jednak jej nie wygra. Dlaczego? „California kid” to taki Renan Barao z którym Michael przegrał. Nie oczywiście w kwestii stylu, lecz byciu TOPem swojej dywizji. Niewykluczone, że McDonald będzie toczył z Kalifornijczykiem wyrównany pojedynek, ale podobnie jak z Renanem, nie wygra, bo pomimo swych atutów trafi na kompletnego i jeszcze bardziej doświadczonego zawodnika, który jak przegrywał to tylko z TOP 3 danej kategorii wagowej. Dla Michaela czas jeszcze nadejdzie, jednak prawdopodobnie bój, który ponownie wywinduje McDonalda do pozycji pretendenta nie będzie tym z udziałem Urijaha Fabera. Sam kurs na tego drugiego w postaci 1.60świadczy również o tym, że nie jest to taki mocny faworyt, a i 2.30 na McDonalda jest tylko poprawnym kursem. Zatem szansa zawsze jest i jak dowodzi analiza Michael McDonald ma umiejętności do wyegzekwowania zwycięstwa. Czy stawiać? Jeśli już, to ostrożnie.

Demetrious Johnson (c) vs. Joseph Benavidez

2 Analiza kursów BetSafe   UFC on Fox: Johnson vs. Benavidez 2

Szady: Pierwsze starcie Demetriousa„Mighty Mouse” Johnsona z Josephem Benavidezem było walką o pierwszy historyczny pas wagi muszej UFC. Johnson w eliminatorze do tej walki pokonał Iana McCalla, Benavidez znokautował Yasihiro Urushitaniego. 5-rundową batalię, w której mieliśmy do czynienia z kilkoma zwrotami akcji ostatecznie zwyciężył Demetrious po niejednogłośnej decyzji sędziowskiej. Od tamtego czasu minął ponad rok i obaj zawodnicy ponownie spotkają się w oktagonie. Joseph po trzech kolejnych imponujących zwycięstwach w najbliższą noc z soboty na niedzielę będzie próbować odebrać koronę aktualnemu królowi wagi muszej, którego nazwisko często przewija się w pierwszych dziesiątkach rankingów pound’for’pound. Czy ma na to szanse?

Joseph Benavidez legitymujący się bilansem walk 19-3 to 29-letni zawodnik wagi muszej, który w MMA zawodowo bawi się od 7 lat. Podczas nauki w Wyższej Szkole Las Cruses reprezentował uczelnię w zawodach zapaśniczych. Podczas drugiego roku studiów zdobył mistrzostwo Stanu Nowy Meksyk. W 2007 roku zaczął trenować w Team Alpha Male w Kalifornii, a jego głównym partnerem sparingowym został Urijah Faber. Tak jest po dziś dzień. Benavidez stoczył 1 walkę w organizacji DREAM i po 7 w WEC i UFC. Tylko dwóm zawodnikom udało się pokonać Josepha. Byli to (dwukrotnie) Dominick Cruz i właśnie Demetrious Johnson. Wszystkie 3 walki kończyły się mnij lub bardziej kontrowersyjnymi decyzjami sędziowskimi.

Chciałbym się skupić na kilku zaletach Benavideza, które mogą mieć kluczowe znaczenie w przebiegu najbliższego pojedynku.

Siła: Benavidez jest silniejszym i bardziej atletycznym zawodnikiem od Johnsona. Zbija sporo kilogramów, na oficjalnych ważeniach przed walkami będąc mocno wyżyłowanym.

Kickboksing: Jednym z największych atutów Josepha jest wyszkolenie techniczne, a także siła i szybkość wyprowadzanych ciosów w stójce. Jest bardzo wszechstronnym uderzaczem. Stosuje przeróżne kombinacje, niejednokrotnie poluje też na ten jeden „strzał”, który może spowodować upadek rywala na deski. Często bombarduje przeciwników ciosami sierpowymi (częściej z prawej ręki), także podbródkowe występują w jego arsenale. Kopie równie mocno: low kicki, high kicki, middle kicki – czego dusza zapragnie. Lubi obijać kolanami. Upodobał sobie ciosy na korpus, czego skutki ostatnio odczuli Jussier Formiga i Darren Uyenoyama. Ten pierwszy padł na deski po piekielnie mocnym kolanie na korpus, Darren przyjął w walce sporo celnych i mocnych ciosów w brzuch, ostatecznie po którymś z kolei uderzeniu nie był w stanie kontynuować pojedynku.

BJJ: Gdy Benavidezowi uda się obalić Johnsona, ten będzie mieć nie lada kłopot. Joseph jest utalentowanym grapplerem, który niejednokrotnie zmuszał rywali do odklepywania wszelakich dźwigni czy duszeń. Firmowym duszeniem zawodnika teamu Alpha Male jest gilotyna, którą poddał aż czterech zawodników. Piątym mógł być sam „Mighty Mouse” jednak szczęśliwie udało mu się wydostać głowę spod mocnego ucisku rąk Benavideza. Odklepać kimurę musiał Brandon Shelton. Joseph jest także niebezpieczny z pleców – bywało, że poddawał rywali trójkątami.

Zapasy: Joseph jest świetnym zapaśnikiem. Bardzo skutecznie obala przeciwników. Pomaga mu w tym jego fizyczność. Z defensywą „Mighty Mouse’a” bywało różnie – między innymi przez słabą obronę przed obaleniami przegrał walkę z Anglikiem Bradem Pickettem. W tej materii sukcesywnie poprawia się, jednak uważam, że nie każdą próbę sprowadzenia walki na ziemię przez Benavideza w najbliższej walce da radę wybronić.

Rozwój. Joseph jest jednym z najszybciej rozwijających się zawodników swojej kategorii wagowej. Ogromny postęp występuje zwłaszcza w płaszczyźnie stójkowej. Umiejętności kickbokserskie sukcesywnie poprawiane pod okiem Duane’a Ludwiga robią wrażenie. Benavidez do swojego arsenału dodaje coraz to nowe techniki, którymi zaskakuje rywali.

Team Alpha Male. Co tu dużo mówić – jeśli mówimy o niższych kategoriach wagowych, to obecnie nie ma na świecie lepszego gymu z tak dużą ilością utalentowanych zawodników. Benavidez ma możliwość trenowania z takimi fighterami jak wspomniany już Urijah Faber, ale także z Dannym Castillo, T.J. Dillashawem czy Chadem Mendesem. Codzienne sparingi ze światową czołówką to ogromny atut.

Wracając do rywala. Demetrious Johnson w zawodowym MMA zadebiutował rok później od Josepha Benavideza, tj. w 2007 roku. Stoczył 21 pojedynków, z czego tylko 2 przegrał (z Bradem Pickettem i Dominickiem Cruzem po decyzjach sędziowskich) i jedną zremisował (z Ianem McCallem). Jest wszechstronnym zawodnikiem, który świetnie radzi sobie w parterze (czego dowodem jest 7 zwycięstw przez poddanie), a dzięki świetnemu wyszkoleniu technicznemu, szybkości w stójce i ponadprzeciętnym zapasom często wygrywa przez decyzje sędziów punktowych. Aktualnie trenuje w „AMC Pankration” w Seattle. Jego trenerem jest uznany w środowisku Matt Hume, a jednym z głównych partnerów sparingowych Bibiano Fernandes.

Jakie atuty po swojej stronie będzie mieć Johnson?

Szybkość. „Mighty Mouse” jest jednym z najszybszych (jeśli nie najszybszym) zawodników z aktualnie walczących w UFC. Jest jak Struś Pędziwiatr – często nieuchwytny dla rywali. Prędkość z jaką wyprowadza kombinacje kickbokserskie, czy wchodzi w nogi przeciwnika próbując obaleń, robi ogromne wrażenie. Oczywiście, gdy się waży około 60 kilogramów, dynamika musi być lepsza niż u zawodników kategorii wyższych, jednak nawet na tle fighterów wagi muszej, Demetrious się wyróżnia.

Kondycja. Johnson dysponuje niekończącym się „cardio”. Jest niezmordowany i zdaje się być „świeży” przez cały czas pojedynku. Gdyby walki o pas trwały nie 5 rund, a 10, to mam wrażenie, że w ostatnich starciach i tak nie uświadczylibyśmy widoku zmęczonego Demetriousa. W tej materii jest trochę lepszy od Benavideza, który przez to, że wkłada w wyprowadzane ciosy więcej siły, w rundach mistrzowskich może odstawać szybkościowo od rywala, jednak różnice będą minimalne, o czym może świadczyć to, jak wyglądała czwarta runda ich pierwszego pojedynku.

Serce do walki. Demetrious bywał kilkakrotnie w sporych tarapatach podczas swoich walk, jednak ostatecznie wychodził z nich zwycięsko. Jednym z przykładów może być walka z Johnem Dodsonem, który na początku walki zafundował Johnsonowi aż 3 nokdauny, jednak nie potrafił postawić „kropki nad i”. „Mighty Mouse” wykaraskał się z tego, by powoli przechylać szalę na swoją korzyść i w rundach mistrzowskich zdominować rywala zapaśniczo, notując kolejne zwycięstwo. W walce z Benavidezem też padał na deski, również udawało mu się unikać wielu prób poddań i ostatecznie zwyciężył.

Ofensywne zapasy. Johnson często wygrywa rundy dzięki skutecznym obaleniom. Z walki na walkę rozwija się zapaśniczo. Norifumi Yamamoto został zdominowany przez „Myszę” zapaśniczo, jednak nie było to jakieś szczególne osiągnięcie mając na względzie to, że Japończyk w tej płaszczyźnie był przeciętny. Starcie ze świetnym „wrestlerem” – dwukrotnym „All-American” Uniwersytetu Stanowego Arizona Johnem Moragą pokazało prawdziwe umiejętności Johnsona. W tamtym pojedynku zanotował 100% udanych obaleń.

Celność w stójce. Johnson jest świetnie przygotowany kickboksersko, wyprowadza masę ciosów rękoma i nogami, a co najważniejsze – większość dochodzi do celu. M.in. dzięki większej skuteczności w stójce „Mighty Mouse” wygrał pierwszy pojedynek z Josephem Benavidezem.

Parter. Demetrious jest bardzo aktywny i kreatywny na ziemi. Nie jest zawodnikiem, który ma zamiar „zalegiwać” decyzję, tylko cały czas próbuje różnorakich poddań, w międzyczasie wyprowadzając sporo ciosów. Niejednokrotnie rywale próbując unikać uderzeń oddawali plecy, co kończyło się władowaniem w duszenia. Damacio Page nie dał rady wyjść z ciasnej gilotyny, a John Moraga musiał odklepać balachę.

Od pierwszego starcia Josepha Benavideza z Demetriousem Johnsonem minęło 15 miesięcy. Czy w tym czasie zmieniło się coś w obu zawodnikach, co wskazywałoby na to, że ich rewanżowa walka będzie wyglądać zupełnie inaczej? Moim zdaniem tak. Benavidez w teoretycznie krótkim czasie dokonał ogromnych postępów w płaszczyźnie stójkowej i uważam, że to może mieć kluczowe znaczenie w przebiegu najbliższego starcia. Joseph ma argumenty by wypunktować rywala na pełnym dystansie, a nawet skończyć go przed czasem. Nie powinien odstawać zapaśniczo, nie będzie gorszy w parterze, a w stójce powinien przeważać. Przypuszczam, że w ostatniej wymienionej płaszczyźnie przebiegać będzie większość pojedynku, co przy ogromnej motywacji Benavideza może przynieść mu zwycięstwo. Walczący na swoim podwórku, niesiony dopingiem publiczności ma spore szanse odebrać Johnsonowi pas wagi muszej.

Niedługo po pojawieniu się kursów na tą walkę napisałem Tomaszowi Chmurze, że może wystąpić podobna sytuacja jaka miała miejsce w przypadku rewanżowego starcia Michaela Chandlera z Eddiem Alvarezem. Mimo równego podziału szans na zwycięstwo obu zawodników, gracze chętniej obstawiali przeciwko przegranemu pierwszego starcia, dzięki czemu kurs na niego znacząco wzrastał wraz z upływem czasu. Mam wrażenie, że tym razem ludzie poszli po rozum do głowy i zwietrzyli „value” w kursie na Josepha Benavideza, dlatego nie urósł on znacząco i w chwili gdy piszę te słowa wynosi 2.14. Mimo, że liczyłem na trochę większy mnożnik, to i tak skusiłem się na obstawienie Josepha, któremu w najbliższej walce daję 55% szans na zwycięstwo.

Bobby Green vs. Pat Healy

3 Analiza kursów BetSafe   UFC on Fox: Johnson vs. Benavidez 2

Szady:Bobby„King” Green i Pat„Bam Bam” Healy w nieistniejącej już organizacji Strikeforce łącznie stoczyli 13 walk, jednak nie było im dane mierzyć się ze sobą w bezpośredniej konfrontacji. Taką możliwość dało wchłonięcie Strikeforce’a przez UFC. Obaj zawodnicy w organizacji braci Fertitta stoczyli po 2 pojedynki – Bobby Green z obu starć wyszedł zwycięsko. Pierwsza walka Healy’ego ostatecznie została ogłoszona „no-contest” (po wpadce Pata na testach antydopingowych), a drugą przegrał z perspektywicznym Khabibem Nurmagomedovem. Starcie „Kinga” z „Bam Bamem” zapowiada się arcyciekawie. Obaj preferują walkę w stójce i są efektownymi zawodnikami. Spodziewam się niezłego pokazu fajerwerków. Bukmacherzy w tej walce lekko faworyzują Healy’ego, oferując na niego kurs 1.65. Bobby Green jest „underdogiem”, a zaryzykowanie na niego pieniędzy może skutkować pomnożeniem ich przez 2.27. Postawienie na któregoś z wymienionych zawodników pozwoli nam zwiększyć ilość „diengów” w portfelu? Zapraszam do analizy.

Bobby Green zadebiutował zawodowo w MMA ponad 5 lat temu i stoczył od tamtego czasu 26 walk, z czego 21 wygrał. Jego stylem źródłowym są zapasy, które trenuje od drugiego roku studiów. W swojej karierze zahaczył o popularną w Polsce „wylęgarnię ogórów” King Of The Cage, której posiadał pas mistrzowski. Zaliczył nieudany epizod w organizacji Affliction, gdzie przez brak doświadczenia w walkach z przyzwoitymi zawodnikami dał się poddać przez duszenie zza pleców. Od czasu przegranej niejednogłośną decyzją sędziowską z Gesiasem Cavalcante, wygrał sześć kolejnych walk – cztery w Strikeforce, dwie w UFC. 27-latek z Californii ostatnią walkę wygrał w kontrowersyjny sposób kopnięciem przeciwnika w okolice krocza.

Chciałbym się skupić na kilku zaletach Bobby’ego Greena, które mogą mieć kluczowe znaczenie w przebiegu najbliższego pojedynku.

Kondycja. Green jest zawodnikiem ze sporym zapasem paliwa w baku. Nie męczy się szybko, a to może być sporą zaletą w starciu z lubiącym dyktować tempo w późniejszych fazach walk Healym.

Niedoceniana stójka. Duża część ekspertów i fanów MMA uważa, że kickboksersko w najbliższym starciu lepiej prezentować się będzie Healy. Ja mam odwrotne zdanie. Stójka Pata mnie nie przekonuje. Był punktowany w tej płaszczyźnie przez mniej i bardziej utalentowanych zawodników. Wyraźnie przegrywał wymiany w pierwszej rundzie boju z Jimem Millerem. Nurmagomedov, który co prawda rozwija się z walki na walkę, jednak w dalszym ciągu daleko mu do kickbokserskiego wirtuoza, również dobrze sobie radził z Healym.

„King” jest kreatywnym stójkowiczem. Jego rywale muszą szykować się na wszelakie kombinacje kickbokserskie, czy ciosy kolanami. Bobby jest nieprzewidywalny w tej materii, ale i bardzo skuteczny.

Zapasy. Stylem źródłowym Greena są zapasy , które ma na bardzo dobrym poziomie, zwłaszcza jeśli chodzi o defensywę. Średnio 3 na 4 próby obaleń udaje mu się wybronić, a to jest już dobrym wynikiem. Jeśli Pat będzie chciał sprowadzić walkę na ziemię i tam szukać poddania, to napotkają go spore trudności. Ofensywa zapaśnicza Bobby’ego wypada trochę gorzej. Healy jest dobrym wrestlerem, radził sobie z Khabibem Nurmagomedovem, także o obalenie go może być trudno, ale będzie to wykonalne. Uważam, że w najbliższej walce częściej „King” będzie decydować w jakiej płaszczyźnie będzie się ona toczyć.

Rozwój. Bobby z każdą kolejną walką prezentuje się lepiej. Cały czas się rozwija i mam wrażenie, że w najbliższym starciu będzie najlepszym „ Kingiem” jakiego kiedykolwiek widzieliśmy. Może to kontrastować z umiejętnościami Pata Healy’ego, które moim zdaniem od pewnego czasu stoją w miejscu.

Wracając do rywala. Pat Healy to bardzo doświadczony zawodnik, który trenuje MMA od czasu ukończenia czternastego roku życia, a zawodową karierę rozpoczął w wieku 18 lat. Teraz ma trzydziestkę na karku i swoją czterdziestą siódmą zawodową walkę stoczy w najbliższą sobotę z 3 lata młodszym od niego Bobbym Greenem. Pat jest wszechstronnym zawodnikiem, zwyciężał wielokrotnie przez poddania, zdarzały się również nokauty i decyzje sędziowskie. Podobna różnorodność występuje po prawej stronie jego bilansu walk. Upraszczając – Healy posiada umiejętności w stójce, dzięki którym może punktować rywali na pełnym dystansie, ale też doprowadzić do nokautu (bardziej po kombinacji ciosów niż jednym celnym „strzale”). „Bam Bam” jest świetnym parterowcem, ale zdarzają mu się błędy, przez co odklepywał poddania aż sześciokrotnie w swojej zawodowej karierze.

Siła. Healy zrzuca dużo kilogramów przed oficjalnym ważeniem przed walką i może mieć lekką przewagę siłową w najbliższej walce. Pat długo walczył w kategorii półśredniej. Dopiero na jedną walkę przed debiutem w Strikeforce postanowił przejść do kategorii o oczko niższej, co często okazuję się dobrą decyzją (ostatnio: Hector Lombard, Rousimar Palhares, Court McGee, ale także wiele, wiele innych)

Parter. W tej płaszczyźnie obaj zawodnicy prezentują bardzo dobry poziom. Lekką przewagę teoretycznie powinien mieć Healy, jednak biorąc pod uwagę to, jak grapplersko rozwija się Green nie do końca musi mieć to odzwierciedlenie podczas najbliższej walki. Pat jest zawodnikiem, który bardziej skupia się na szukaniu poddań, z kolei Bobby będąc z góry częściej woli obijać rywali przez niesamowite ground’and’pound, po techniki kończące sięgając, gdy przeciwnik jest już mocno zmęczony.

Doświadczenie: Co tu dużo pisać – przewaga doświadczenia „Bam Bama” nad „Kingiem” jest bardzo duża. Ten pierwszy zawodową karierę w MMA rozpoczął w 2001 roku, jego rywal walczy od 2008. Liczba walk stoczonych przez Healy’ego jest blisko dwukrotnie większa od Greena.

Werdykt: Tak naprawdę ciężko przewidzieć co zdarzy się w najbliższej walce. Może skończyć się ona bardzo szybko poddaniem, a nawet nokautem, bądź trwać pełny dystans i zostać zwieńczona decyzją sędziowską.

Obaj zawodnicy są wytrawnymi grapplerami, także scenariusz, w którym jeden poddaje drugiego wydaje mi się najmniej prawdopodobny, choć nie wykluczam i takiej opcji. Jeśli ktoś ma być znokautowany w tym starciu, to prędzej będzie to Healy, który ma dziury w gardzie i nie posiada nadzwyczaj wytrzymałej szczęki. Przez KO bądź TKO w swojej karierze przegrywał już cztery razy. Green ma siłę uderzeń, która pozwala wyłączać rywalom światło i nie zdziwi mnie „Bam Bam” padający na deski po którymś z ciosów. Potrafię wyobrazić sobie też nokaut techniczny, kiedy Bobby obijać będzie rywala w parterze przez świetne ground’and’pound. Z kolei Pat ma doświadczenie, technikę i kondycję, które mogą mu pozwolić wyciągnąć decyzję sędziowską.

Moim faworytem w tej walce jest Bobby Green, dlatego uważam, że kurs na niego jest zawyżony i warto zaryzykować kilka złotych stawiając na „Kinga”. To może być bardzo bliska walka, w której drobne detale zaważą na ostatecznym wyniku, jednak więcej argumentów na zwycięstwo widzę po stronie mniej doświadczonego, ale w szybkim tempie rozwijającego się Greena.

Scott Jorgensen vs. Zach Makovsky

4 Analiza kursów BetSafe   UFC on Fox: Johnson vs. Benavidez 2

Tomasz Ch: Wiele osób skuszonych kursem w okolicach 3.35, stawia na Zacha Makovsky’ego w konfrontacji ze Scottem Jorgensenem. Czy słusznie? Obaj zawodnicy mają sporo do udowodnienia. Zach, że strata pasa Bellatora na rzecz Dantasa i porażka z Leone nie skreślają go z należnego mu miejsca w UFC. Scott natomiast wraca po porażce z walki w której zdecydowanie nie był w najlepszej formie.

Przechodząc do debiutanta, Zach Makovsky dostał angaż w UFC po dwóch zwycięstwach z rzędu z drugoligowymi nazwiskami na trzecioligowych galach. Wcześniej zaliczył dwie przegrane w Bellatorze. Daje mu to bilans 2-2 w ostatnich czterech walkach. Zdolny grappler i były zapaśnik. Z tego co podaje jego biografia, ma około 70 wygranych grapplingowych pojedynków. W 2010 roku został finalistą turnieju bellatora wagi koguciej, zdobywając pas tej organizacji, który stracił w pierwszej obronie przeciwko Eduardo Dantasowi. W skróconej formule przedstawię kilka najważniejszych faktów dlaczego „nie” warto stawiać na tego „underdoga”:

Siła fizycznia: Zach jest słaby fizycznie. Nie jest to tzw. „powergrappler”. Ani tym bardziej tego rodzaju zapaśnikiem, który wygrywa swoje boje w klinczu. Anthony Leone dociskał go do klatki jak chciał. A i Leone przecież nie słynie ze swojej fizyczności. Makovsky nie dał mi praktycznie żadnych przesłanek w swoich walkach, na to, żebym mógł go uznać za silnego zawodnika. Słabszych i mniej doświadczonych od siebie, to nie sztuka dominować. Scott pomimo, że sam nie jest tytanem, to aktywnie przeciwstawiał się momentami obaleniom Uriajaha Fabera, zatem i swemu przeciwnikowi nie da się zakleszczyć.

Flegmatyczność: Jako grappler, nie jest też impulsywnym stójkowiczem (co nie zawsze wynika z tej pierwszej dziedziny). Jego ciosy nie niosą ze sobą dynamicznej i eksplozywnej energii zdolnej do nokautu przeciwnika. Jedyne zrywy można zaobserwować w czasie odejście od klinczu, gdzie łokcie dosyć szybko przecinają powietrze, lecz ponadto góruje zdecydowana flegmatyczność w uderzaniu. Czasem ma przebłyski jak np. w walce z Ryanem Robertsem, gdzie uderzy energiczniej, ale i tak nie idzie za ciosem, więc nie ma zagrożeń z tej strony. Zresztą, o dziwo, ale i w parterze czy próbach obaleń Zach nie ‚zach’wyca. Zawodnik ten metodycznie ufa swojej technice i w to w niej upatruje źródło sukcesu. Wszelkie zwariowane akcje czy zrywy szaleństwa nie są domeną tego zawodnika i najpewniej również w walce ze Scottem tego typu rzeczy nie uświadczymy.

Obalenia: Fakt – obala. Czasami czyni to dość ładnie, jak np. w walce z Chadem Robichauxem, gdzie zrobił pełną gwiazdę z obalenia za obie nogi (coś pięknego). Jednak ma słabą kontrolę w parterze jak na kogoś kto walczył w pierwszej dywizji NCAA. Wielu zawodników dosyć szybko wstaje po po jego obaleniach. Sam o sobie w wywiadach mówi, że zapaśnikiem nigdy nie był wybitnym.

Grappling/zapasy/stójka:

Kim Zach nie jest?
- Nie jest Ranim Yahyą jeśli o grappling chodzi. Zdarza się, że to Makovsky jest dominowany na „glebie” i to niestety nawet nie przez wirtuozów parteru, a przez tych, co czasem z przypadku go obalą. Wielokrotnie był łapany w różne wariacje poddań, a co gorsze, dosyć rzadko sam coś próbuje (jak na grapplera z wygranymi oficjalnymi 70-cioma pojedynkami). Zwłaszcza z dobrymi przeciwnikami.

- Nie jest Urijahem Faberem. Do dynamiczności tego zawodnika, brakuje mu sto lat pracy. Zatem również zapasy i walka w parterze o pozycję nie będzie wyglądała tak jak walce wspomnianego Urijaha ze Scottem. Nie ten poziom zapasów jak i agresywnego grapplingu.

- W stójce nie jest nawet Johnem Makdessim, czyniąc tę płaszczyznę walki najmniej groźną bronią z całego arsenału jakim dysponuje Zach.

Nazwiska: Ogółem męczy się strasznie z zawodnikami wszechstronnymi. Idealnym przykładem jest tutaj Eduardo Dantas na rzecz którego Zach Makovsky stracił pas. Brazylijczyk w dobrym stopniu ogarniał zarówno parter, jak i stójkę, sprawiając spore kłopoty zawodnikowi z Atlanty. Kim są nazwiska z którymi walczył Makovsky? Tak na dobrą sprawę, były mistrz Bellatora po raz pierwszy dostanie kogoś dobrego. Na dzień dzisiejszy wolę przegrane Jorgensena niż wygrane Makovsky’ego.

Scott Jorgensen sam nie pokazał się z najlepszej strony w swoim ostatnim starciu przeciwko Urijahowi Faberowi. Był ospały, nie miał pomysłu na przeciwnika, jego stójka nie była efektywna, a w zapasach przegrywał z „California Kidem”. Jednak nadal jest to dobry zawodnik, który Zacha Makovsky’ego powinien wypunktować w pełnym wymiarze czasowym (lub wygrać przed czasem – jeśli już to prędzej on Zacha, niż Zach jego). Wyleżenie decyzji sędziowskiej na Scottym nie jest scenariuszem na który stawiałbym pieniądze. Zach jest to „underdog” na którego nie chcemy stawiać na tej gali.

Wszystkie kursy na galę UFC on Fox: Johnson vs. Benavidez 2 można zobaczyć na stronie BetSafe.


Analiza kursów BetSafe – UFC on Fox: Johnson vs. Benavidez 2

Wojslaw Rysiewski on "Paweł Pawlak kolejnym Polakiem w UFC"

$
0
0
Pawlak Paweł Pawlak kolejnym Polakiem w UFC
(Foto Piotr Pędziszewski / MMARocks.pl)

Niepokonany Paweł Pawlak (MMA 10-0) z Gracie Barra Łódź jest kolejnym Polakiem, który podpisał kontrakt z UFC. Podopieczny Marcina Rogowskiego wzmocni dywizję półśrednią najlepszej organizacji na świecie.

Jak udało się nam dowiedzieć, Paweł Pawlak podpisał z UFC kontrakt na 6 walk, a po raz pierwszy w oktagonie stanie w kwietniu. Na chwilę obecną nie wiemy, gdzie i z kim zmierzy się 24-letni łodzianin. Zawodnik prowadzonej przez naszego kolegę Pawła Kowalika grupy managerskiej MMA Cartel dołączył tym samym do już zatrudnionych w UFC Piotra Hallmanna, Daniela Omeliańczuka i Krzysztofa Jotki.
W 2013 roku Paweł Pawlak odniósł aż pięć zawodowych zwycięstw, wszystkie przed czasem. Najcenniejsze wygrane to rozprawienie się z Mateuszem Strzelczykiem i Arturem Piotrowskim. Zawodnik Gracie Barra Łódź tylko raz w karierze zwyciężał przy pomocy decyzji sędziów, za to aż trzykrotnie odprawiał rywali przy pomocą łokci, które są jego najmocniejszą bronią. Drugą z jego firmowych technik jest duszenie trójkątne nogami, którym kończył Adama Golonkiewicza i Szymona Nadobnego.
Przy okazji zapraszamy do śledzenia twittera Pawła Pawlaka - https://twitter.com/PawlakMMA


Paweł Pawlak kolejnym Polakiem w UFC

Jakub Bijan on "Konkurs Manto – rozwiązanie"

$
0
0

Mantoshop pl Konkurs Manto   rozwiązanie

Pora na rozstrzygnięcie konkursu naszego głównego sponsora firmy Manto, który związany był z galą KSW 25.Przypominam, że wszystko, co trzeba było zrobić, aby wygrać bluzę z nowej kolekcji, to wytypować wynik każdej z walk. Spośród osób, które najtrafniej przewidziały zwycięzców wylosowaliśmy trzech użytkowników:

Hang
ben88
Yoza

Z wygranymi skontaktujemy się drogą mailową (adres podany przy rejestracji) – w przypadku braku odzewu w przeciągu trzech dni, nagroda trafi do kolejno wylosowanego użytkownika. Gratulujemy!
Konkurs Manto – rozwiązanie

Wojslaw Rysiewski on "Gladiator Arena 5 – wyniki i relacja"

$
0
0

GA Gladiator Arena 5   wyniki i relacja

Wyniki i relacja

Kamil Gniadek (MMA 5-2) postawił trudne warunki Łukaszowi Sajewskiemu (MMA 12-0), ale ostatecznie musiał uznać wyższość zawodnika Mighty Bulls Gdynia w walce wieczoru Gladiator Areny 5 w Pyrzycach. Pojedynek prawie w całości rozegrał się w stójce i na początkowo młodszy reprezentant Linke Gold Team nie oddawał pola zawodnikowi trójmiasta, wymieniając z nim kombinacje ciosów. W drugiej rundzie „Wookie” zdobył przewagę, trafiając „Undertakera” solidnym kolanem, kilka razy spychając go na siatkę i wreszcie na koniec efektownym rzutem przeniósł walkę na ziemię. Gdy wydawało się, że Sajewskim pewnie wygra ostatnią odsłonę, 19-latek dalej oddawał rywalowi ciosy. Na koniec jednak to podopieczny Grzegorza Jakubowskiego przełamał zawodnika ze Szczecina, zamroczył kilkoma ciosami i zakończył ostatnie pięć minut bijąc z góry.

W hitowym starciu w kategorii piórkowej Krzysztof Klaczek (MMA 6-2) z Shooters Konin nieoczekiwanie wypunktował Mariusza Abramiuka (MMA 7-3-1) z Linke Gold Team na pełnym dystansie. Koninianin od początku pojedynku postawił na kombinacje ciosów sierpowych oraz kopnięcia na uda i korpus. Dysponujący lepszym zasięgiem podopieczny braci Linke odgryzał się ciosami prostymi, ale był mniej skuteczny, a dodatkowo w każdej z rund oddał „Shootersowi” po obaleniu. Klaczek w parterze bił z góry i czujnie nie dawał Abramiukowi rozwinąć skrzydeł w jego próbach poddań. Po trzech rundach zaciętej walki, sędziowie jednogłośnie wskazali na Krzysztofa.

Kibiców w pyrzyckiej hali OSiR najbardziej rozgrzał pojedynek Patryka Kaźmierczaka (MMA 1-0) z miejscowej Husarii Fight Team z Patrykiem Hernikiem (MMA 0-1) z Valiant Gold Team. Pierwsza runda należała do mocno kopiącego zawodnika ze Stargardu, w drugiej lepszy był Kaźmierczak. Gdy wydawało się, że Hernik zapewni sobie wygraną na punkty w ostatniej odsłonie, podopieczny Wojciecha Antczaka na 13 sekund przed końcem odklepał go dźwignią na łokieć.

Błyskawicznie potoczyły się pierwsze trzy zawodowe walki Gladiators Areny 5 w Pyrzycach. W starciu debiutantów w kategorii piórkowej utalentowany zawodnik Valiant Gold Team Kacper Rot (MMA 1-0) nie dał większych szans bohatersko walczącemu zawodnikowi Gracie Barra Łódź Cezaremu Glapskiemu. Rot zdominował starcie w płaszczyźnie grapplingowej, praktycznie całą pierwszą rundę będąc bliskim skończenia walki przed czasem. Młody łodzianin tylko sobie znanym sposobem nie odklepał żadnego z dopiętych trójkątów i dźwigni na rękę i dotrwał do przerwy. W drugiej rundzie obraz walki się nie zmienił, zawodnik Gold Teamu ponownie przeniósł walkę na ziemię, zdobył dosiad i po serii mocnych uderzeń przeszedł za plecy. Tam Glapski nie był już w stanie obronić się przed techniką kończącą i musiał odklepać duszenie. Tylko niecałe pół minuty trwało starcie ciężkich, Mateusz Galant (MMA 0-1) wpadł z ciosami i odsłoniętą brodą w Wojciecha Stawickiego (MMA 1-1) i został błyskawicznie skarcony celnymi sierpami, po których zapoznał się z deskami. Na ziemi reprezentant Gold Teamu dopełnił formalności kolejnymi uderzeniami. Poza pierwszą rundę nie wyszła też walka Rafała Komara (MMA 0-1) z Krzysztofem Klepaczem (MMA 1-0-1). Podopieczny Marcina Rogowskiego przeczekał ataki rywala rodem z Kungu Fu, obalił go i ciosami z gardy wypracował pozycję za plecami. Gdy skontrolował rywala, rozpoczął bombardowanie z góry, którym zmusił Komara do odklepania.

Walka wieczoru:

Pojedynek o pas Gladiator Areny w wadze lekkiej
70 kg: Łukasz Sajewski pok. Kamila Gniadka przez jednogłośną decyzję, 2 x 30-27; 30-28

Pozostałe:

66 kg: Krzysztof Klaczek pok. Mariusza Abramiuka przez jednogłośną decyzję, 2 x 30-27; 30-28
70 kg: Patryk Kaźmierczak pok. Patryka Hernika przez poddanie (balacha), 3. runda, 4:47.
66 kg: Kacper Rot pok. Cezarego Glapskiego przez poddanie (duszenie zza pleców), 2. runda, 3:46.
Open: Wojciech Stawicki pok. Mateusza Galanta przez TKO (uderzenia w parterze), 1. runda, 0:26.
84 kg: Krzysztof Klepacz pok. Rafała Komara przez poddanie (uderzenia w parterze), 1. runda, 3:03.

Walki amatorskie:

73 kg: Piotr Kamiński pok. Fabiana Kabzińskiego przez poddanie (balacha), 2. runda, 1:44.
77 kg: Daniel Rajca pok. Mark Dąbrowskiego przez poddanie (duszenie zza pleców, 1. runda, 1:17.
Gladiator Arena 5 – wyniki i relacja

Wojslaw Rysiewski on "Adam Maciejewski wygrywa na XFO 49"

$
0
0

Maciejewski Adam Maciejewski wygrywa na XFO 49

(Foto Piotr Pędziszewski / MMARocks.pl) Polski ciężki mieszkający na stałe w Chicago, Adam Maciejewski (MMA 10-5-1) zanotował drugie zwycięstwo od czasu powrotu do zawodowych startów w MMA. Popularny „Maja” znokautował dzisiaj w nocy doświadczonego Serba Miodraga Petkovica (MMA 32-21-1) na gali Xtreme Fighting Organization w Hoffman Estates.

Było to czwarte kolejne zwycięstwo zawodnika z Kraśnika i drugie w tym roku. W maju Maciejewski łatwo rozprawił się z Rafałem Niedziałkowskim na gali Fighters Arena 8 w Bełchatowie.

Swój pojedynek na gali wygrał też inny Polak z Chicago Rafał Skibiński (MMA 5-2).


Adam Maciejewski wygrywa na XFO 49


Dominik Durniat on "Bonusy za UFC on FOX 9 dla Johnsona, Fabera, Castilla i Barbozy"

$
0
0

Johnson e1352302260916 Bonusy za UFC on FOX 9 dla Johnsona, Fabera, Castilla i Barbozy

(fot Sherdog.com) Po wczorajszej gali UFC on FOX 9, która odbyła się w Sakramento, czterech zawodników wzbogaciło się o dodatkowe 50 tys. dolarów. Mistrz UFC w wadze muszej Demetrious Johnson został nagrodzony za nokaut na Josephie Benavidezie. Jedynym poddaniem na gali była gilotyna Urijah Fabera, dlatego to własnie do niego powędrowała kolejna nagroda. Walką wieczoru zostało natomiast starcie Edsona Barbozy i Danny’ego Castilla.


Bonusy za UFC on FOX 9 dla Johnsona, Fabera, Castilla i Barbozy

Dominik Durniat on "UFC on FOX 9 – zarobki"

$
0
0

Faber UFC on FOX 9   zarobki

(Sherdog.com) Komisja w Kaliforni opublikowała oficjalne zarobki zawodników podczas sobotniej gali UFC on FOX 9.

Widzowie: 11,573
Wpływy z bramki: 1,066,610 $
Zarobki łącznie: 1,007,000 $

Walka wieczoru:

Pojedynek o pas mistrza UFC w wadze muszej
125 lbs: Demetrious Johnson (125 + 50 tys. $) pok. Josepha Benavideza (42 tys. $)

Główna karta:

135 lbs: Urijah Faber (100 + 100 tys. $) pok. Michaela McDonalda (17 tys. $)
145 lbs: Chad Mendes (45 + 45 tys. $) pok. Nika Lentza (29 tys. $)
155 lbs: Joe Lauzon (30 + 30 tys. $) pok. Maca Danziga (32 tys. $)


Walki w FOX Sports 1:

185 lbs: Ryan LaFlare (10 + 10 tys. $) pok. Courta McGee (20 tys. $)
155 lbs: Edson Barboza (26 + 26 tys. $) pok. Danny’ego Castilla (31 tys. $)
155 lbs: Bobby Green (18 + 18 tys. $) pok. Pata Healy’ego (25 tys. $)
125 lbs: Zach Makovsky (10 + 10 tys. $) pok. Scotta Jorgensena (26 tys. $)
155 lbs: Sam Stout (30 + 30 tys. $) vs. Cody’ego McKenziego (12 tys. $)
155 lbs: Abel Trujillo (10 + 10 tys. $) pok. Rogera Bowlinga (12 tys. $)

Walki na Facebooku:

125 lbs: Alp Ozkilic (8 + 8 tys. $)pok. Darrena Uyenoyamę (12 tys. $)

Bonusy po 65 tys. $

Walka wieczoru: Danny Castillo vs. Edson Barboza
Nokaut wieczoru: Demetrious Johnson
Poddanie wieczoru:Urijah Faber

W przypadku większości zwycięzców zarobki w nawiasie to suma gwarantowana + bonus za wygraną.

W powyżej podanych kwotach nie są brane pod uwagę koszty przyznania licencji oraz podatki, jednocześnie liczby te nie zawierają pieniędzy płaconych przez sponsorów, które często stanowią znaczącą część zarobków zawodnika. Kwoty nie uwzględniają też specjalnych bonusów, które organizacje często płacą swoim zawodnikom.


UFC on FOX 9 – zarobki

Pawel Kowalik on "UFC on Fox 9: Wyniki i relacja"

$
0
0

FOX UFC on Fox 9: Wyniki i relacja

W rozwinięciu wyniki gali.

Niespodziewanie krótko trwał mistrzowski pojedynek, w którym Demetrious Johnsn (19-2-1) obronił tytuł w wadze muszej, nokautując w niewiele ponad dwie minuty Josepha Benavideza (19-4). „Mighty Mouse” posłał na szczękę rywala potężny prawy sierp, po którym zawodnik Team Alpha Male stracił przytomność, a dodatkowe ciosy były właściwie niepotrzebne. Johnson odniósł pierwsze zwycięstwo przez nokaut od niemal czterech lat, będąc tym samym pierwszym zawodnikiem, który odprawił Benavideza przed czasem.

Urijah Faber (30-6) potwierdził, że nie ma niego mocnych. Nie ma, o ile nie walczy właśnie o mistrzowski pas. Na szczęście dla niego, Michael McDonald (16-3) mistrzem nie jest. „California Kid” walkę zakończył poddaniem, ale równiez w tej talce kluczem do sukcesu były ciosy. Już w pierwszej rundzie „Mayday” poczuł moc uderzenia, ale dopiero w drugiej odsłonie zachwiał się na tyle, że otworzył Faberowi drogę do zwycięstwa. Były mistrz WEC poszedł za ciosem, przeniósł walkę na ziemię i znalazł sposób, by zapiąć duszenie gilotynowe. To siódma wygrana tą techniką w karierze 34-letniego Kalifornijczyka.

Nik Lentz (24-6-2) pokazał sporą odporność na ciosy, z trudem przetrzymując nawałnicę uderzeń ze strony Chada Mendesa (16-1) w pierwszej rundzie. Zawodnik American Top Team swoje pięć minut miał w trzeciej rundzie, ale to wystarczylo mu tylko do skradzenia zaledwie jednej rundy na jednej karcie punktowej. W drugiej odsłonie Mendes korzystał głównie ze swojej zapaśniczej bazy i wystarczyło tylko nie dać się skończyć, by wygrać piąty z rzędu pojedynek.

Joe Lauzon (23-9) wprawdzie nei zgarnął kolejnego bonusu, ale udzielił Macowi Danzingowi (21-12) dość brutalnej lekcji. Już w pierwszej rundzie niewiele zabrakło, by „J-Lau” skończył rywala balachą, ale zwycięzca szóstej edycji The Ultimate Fighter wyszedł z opresji. Cała walka wyglądała jednak bardzo jednostronnie. Lauzon sprowadzał, zadawał sporo ciosów z góry, przechodził pozycje i dominował na przestrzeni całego pojedynku. Dla Danziga była to już trzecia z rzędu porażka, a w UFC ten zawodnik legitymuje się rekordem 5-8.

Na karcie zdominowanej przez sędziowskie decyzje absolutnym hitem był pojedynek Edsona Barbozy (13-1) Dannym Castillo (16-6). W pierwszej rundzie zawodnik Team Alpha Male zaskoczył Brazylijczyka w stójce kombinacją trzech ciosów, po których Barboza znalazł się na deskach. Castillo poszedł za ciosem, miał dosiad, a przez chwilę pracował nad duszeniem zza pleców, ale nie znalazł sposobu na zakończenie walki. Zakrwawiony Barboza do drugiej rundy wyszedł, mając więcej sił niż zmęczony rywal, co wykorzystał obijając Castillo głównie piekielnie mocnymi kopnięciami. Brazylijczyk wygrał dwie ostatnie rundy, a że tylko jeden sędzia wie, że walk w MMA nie sędziuje się według „10-9 point must system”, to Barboza wygrał większościową decyzją, a obaj panowie zgarnęli zasłużony bonus.

Ryan Laflare (10-0) pozostaje niepokonany po tym, jak decyzją sędziów zwyciężył Courta McGee (16-4). Tu również scenariusz zakładał przetrwanie najgorszego w pierwszej rundzie i wygranie dwóch kolejnych odsłon. Bobby Green (22-5) wypunktował Pata Healy’ego (29-18), bijąc znacznie częśćiej i celniej niż „Bam Bam”. Zach Makovsky (17-4) przywitał się z UFC zwycięstwem, w czym pomógł mu słabo prezentujacy się w swoim muszym debiucie Scott Jorgensen (14-8). Sam Stout (20-9-1) próbował potężnymi ciosami na korpus przedziurawić Cody’ego McKenziego (14-4), ale jeden z najbardziej enigmatycznych zawodników UFC nie dał się skończyć przed czasem, co nie uchroniło go przed porażką w oczach sędziów. Z trzyrundowej tendencji wyłamał się Abel Trujillo (11-5). Zawodnik Blackzillians dał prawdopodobnie najlepszą walkę w swojej karierze, dominując od samego początku i w drugiej rundzie kończąc obitego już Rogera Bowlinga (11-5). W walce otwarcia udany debiut w UFC zanotował Turek Alp Ozkilic (9-1), który w dużej mierze dzięki przewadze zapaśniczej wypunktował Darrena Uyenoyamę (8-5).

Walka wieczoru:

Pojedynek o pas mistrza UFC w wadze muszej
125 lbs: Demetrious Johnson (19-2-1) pok. Josepha Benavideza (19-4) przez KO (prawy sierpowy), 2:08 runda 1

Główna karta:

135 lbs: Urijah Faber (30-6) pok. Michaela McDonalda (16-3) przez poddanie (gilotyna), 3:23 runda 2.
145 lbs: Chad Mendes (16-1) pok. Nika Lentza (24-6-2) przez jednogłośną decyzję (2x 30-27, 29-28).
155 lbs: Joe Lauzon (23-9) pok. Maca Danziga (21-12) przez jednogłośną decyzję (3x 30-27)

Walki w FOX Sports 1:

185 lbs: Ryan LaFlare (10-0) pok. Courta McGee (16-4) przez jednogłośną decyzję (3x 29-28).
155 lbs: Edson Barboza (13-1) pok. Danny’ego Castillo (16-6) przez większościową decyzję (2x 29-28, 28-28).
155 lbs: Bobby Green (22-5) pok. Pata Healy’ego (29-18) przez jednogłośną decyzję (2 x 30-27, 29-28).
125 lbs: Zach Makovsky (17-4) pok. Scotta Jorgensena (14-8) przez jednogłośną decyzję (3x 30-27).
155 lbs: Sam Stout (20-9-1) vs. Cody’ego McKenziego (14-4) przez jednogłośną decyzję (3 x 30-27).
155 lbs: Abel Trujillo (11-5) pok. Rogera Bowlinga (11-5) przez TKO (uderzenia), 1:35 runda 2.

Walki na Facebooku:

125 lbs: Alp Ozkilic (9-1) pok. Darrena Uyenoyamę (8-5) przez niejednogłośną decyzję (30-27, 29-28, 28-29).
UFC on Fox 9: Wyniki i relacja

defthomas on "Orange Sport o tym dlaczego to Pawlak zawalczy w UFC"

defthomas on "Konferencja prasowa oraz wywiad z Daną White po UFC on FOX 9"

defthomas on "„Czas wojowników”– nowy serial dokumentalny w Polsat Play dziś o 22:00"

$
0
0

Tymoteusz Świątek e1380728153679 Czas wojowników   nowy serial dokumentalny w Polsat Play dziś o 22:00

Informacje prasowe:

W każdy piątek (od 6 grudnia), o godzinie 21.30 Polsat Play emituje serial dokumentalny „Czasu wojowników” w reżyserii Ireny i Jerzego Morawskich. Najnowsza seria dokumentalna ich autorstwa będzie opowiadać o młodych dziewczynach i chłopcach, którzy ciężko trenują, aby zostać zawodowymi sportowcami i gwiazdami MMA.

Powstał świetny serial dokumentalny z bohaterami, których widzowie pokochają. Niektórzy mają za sobą konflikty z prawem, wychowali się na ulicy. Dla tych dzielnych chłopaków i dziewczyn kariera w MMA to jedyny sposób aby wydostać się z piekła w jakim żyją  i uniknąć losu rodziców. To przepustka do świata, do wyjścia z biedy i świata odrzuconych. Ich życie to mordercze treningi, walki na ringu a zarazem walka z  ”pokusami życia” – alkoholem, narkotykami, zabawą w dyskotekach. Jestem przekonany, że serial„Czas wojowników” wciągnie nie tylko fanów MMA – mówi Radosław Sławiński, dyrektor Polsat Play.

W 2. odcinku „Czasu wojowników” poznamy historię utalentowanego Tymoteusza „Omena” Świątka. Niezwykle waleczny, jeszcze jako początkujący zawodnik nie opuścił ani jednego treningu, chociaż musiał dojeżdżać prawie 20 km. W programie ponownie pojawi się również Basia „Shogun” Nalepka, która będzie walczyć na Mistrzostwach Polski  w kategorii młodzieżowców w Żyrardowie.

- To jest człowiek o największym sercu i najbardziej twardym charakterze jakiego znam. (…) Wszystko co zdobył, to jest jego ciężka praca – opowiada trener Tymoteusza Tomasz Knap. Natomiast sam zawodnik stwierdza z nadzieją i uśmiechem – Nigdy w życiu nie zostałem znokautowany, nigdy w życiu nie zemdlałem i… niech tak zostanie. Podobnie jak w siebie, wierzy też w swoją dziewczynę Asię, której będzie towarzyszyć na zawodach w Żyrardowie. Czy uda jej się wygrać walkę?

Basia chciałaby zapomnieć o dzieciństwie. Ułożyła sobie życie i zainwestowała w siebie. W programie opowie – w jaki sposób. Przed nią również walka na mistrzostwach w Żyrardowie. – Ja nigdy nie odklepuję. Nie jestem frajerem – mówi. Jak poradzi sobie z przeciwniczką?

Emisja odcinka dziś o godzinie 22:00 w Polsat Play.


„Czas wojowników” – nowy serial dokumentalny w Polsat Play dziś o 22:00

defthomas on "KSW 25: Mateusz Dubiłowicz vs Jakub Kowalewicz"

$
0
0

zdjecie KSW 25: Mateusz Dubiłowicz vs Jakub Kowalewicz

Wiemy już, z kim zmierzy się Jakub Kowalewicz na undercardzie gali KSW 25, która 7 grudnia odbędzie się we Wrocławiu. Przeciwnikiem zawodnika PJ Promotion Group będzie pochodzący z Wrocławia i trenujący w tamtejszym klubie Rio Grappling, Mateusz Dubiłowicz.

Informacje prasowe organizatora:

Dubiłowicz to dwudziestodwuletni zawodnik z amatorskim rekordem 12 zwycięstw i 3 porażek. Na zawodowym ringu zadebiutował w kwietniu 2010 roku i od tamtej pory stoczył sześć profesjonalnych pojedynków. Jego aktualny rekord to cztery zwycięstwa i dwie porażki. Fighter z Wrocławia mierzy 178cm wzrostu i waży siedemdziesiąt kilogramów. – Styl źródłowy Mateusza to MMA. Równocześnie zaczął trenować stójkę i parter – wyznał trener zawodnika, Krzysztof Gołaszewski.

Rywal Dubiłowicza, Jakub Kowalewicz to były judoka i dwukrotny triumfator Amatorskiego Pucharu KSW. Na co dzień trenuje pod okiem Piotra Jeleniewskiego, gdzie sparuje m.in. z Anzorem Azhievem. Jego zawodowy rekord MMA to jak narazie jedno zwycięstwo, które odniósł miesiąc temu na gali w Międzychodzie.

Walka Dubiłowicz vs. Kowalewicz otworzy wrocławską galę KSW25. Pojedynek odbędzie się w limicie wagowym do -70 kilogramów.
KSW 25: Mateusz Dubiłowicz vs Jakub Kowalewicz


defthomas on "Fotorelacja z gali Night of Champions w Grajewie"

defthomas on "Wywiad z Adamem Maciejewskim po znokautowaniu Petkovica"

Wojslaw Rysiewski on "Night of Champions w Grajewie – wyniki"

$
0
0

plakat grajewo a Night of Champions w Grajewie   wyniki

W walce wieczoru piątkowej gali Night of Champions w Grajewie Łukasz Bojanowski (MMA 1-0) z Gerke MMA Grudziądz nieoczekiwanie pokonał przez kimurę w pierwszej rundzie, wcześniej niepokonanego reprezentanta MMA Team Ełk Krzysztofa Pietraszka (MMA 4-1). Poniżej komplet wyników.

Walka wieczoru:

90 kg: Łukasz Bojanowski pok. Krzysztofa Pietraszka przez poddanie (kimura), 1. runda, 2:07

Pozostałe:

87 kg: Jakub Gąsowski pok. Dawida Warachewicza przez TKO (uderzenia), 1. runda, 3:10
80 kg: Piotr Danelski pok. Daniela Laudzińskiego przez poddanie (balacha), 1. runda 2:56
84 kg: Michał Pawłowski pok. Norberta Reskę przez poddanie (duszenie zza pleców), 2. runda, 4:11
77 kg: Patryk Wołodkiewicz pok. Rafała Obryckiego przez TKO (uderzenia), 2. runda, 0:49

Walki amatorskie:

77 kg: Piotr Wilczewski pok. Michała Dunaja przez poddanie, 1. runda
67 kg: Tobiasz Gąska pok. Macieja Krawcewicza przez poddanie (duszenie), 2. runda.
Night of Champions w Grajewie – wyniki

Wojslaw Rysiewski on "Gladiator Arena 5 – fotorelacja"

defthomas on "Zapowiedź gali Arena Berserkerów 5 – Exped Cup"

Viewing all 4630 articles
Browse latest View live