(Fot. Arrachion Olsztyn) Przygotowujący się do debiutu w KSW Karol Celiński wraz z trenerem Pawłem Derlaczem, to kolejni Polacy po zawodnikach Ankosu, Michale Kicie i Bartku Fabińskim, którzy trenują w szwedzkim Allstars Training Center. Dwójka z Arrachionu Olsztyn jest w klubie Aleksandra Gustafssona i Ilira Latifiego od poniedziałku i spędzi w Sztokholmie łącznie pięć dni.
Fotka tygodnia: Celiński i Derlacz w Allstars Training Center
Fot. Sherdog.com
Jak informuje portal MMAJunkie.com, niedoszły rywal Janka Blachowicza Steve Bosse (MMA 10-1) zadebiutuje w największej organizacji MMA na świecie w kwietniu, na gali TUF Nations – Finale, a jego przeciwnikiem w starciu w kategorii półciężkiej będzie Ryan Jimmo (MMA 18-3).
Były półprofesjonalny hokeista z francuskiej części Kanady walczy w MMA od 2007 roku. Od tego czasu stoczył jedenaście pojedynków, spośród których wygrał dziesięć – ośmiokrotnie przez nokaut. „The Boss” występował do tej pory jedynie na lokalnych galach w swoim kraju, ale udało mu się tam pokonać kilku ciekawych zawodników. Reprezentant Top Team Canada i Tristar Gym wygrał, np. z Wesem Simsem, Marvinem Eastmanem oraz Houstonem Aleksandrem. A propos tego ostatniego, Bosse w grudniu zeszłego roku dostał ofertę zmierzenia się z innym, niedawnym nabytkiem UFC - Janem Błachowiczem, ale odrzucił tę propozycję. Może do starcia dojdzie, ale już nie w KSW, a na którejś z gal organizacji braci Fertitta?
Jego rodak, Ryan Jimmo, przeplata w UFC zwycięstwa z porażkami. „Big Deal” walczył w zeszłym roku trzykrotnie. Najpierw po świetnej pierwszej rundzie ostatecznie pozwolił Jamesowi Te Hunie powrócić do pojedynku i uległ mu na punkty, następnie również przez decyzję pokonał Igora Pokrajaca, a w październiku przegrał z Jimim Manuwą z powodu kontuzji kostki w drugiej rundzie.
Gala będzie finałem reality show The Ultimate Fighter Nations: Canada vs. Australia (UFC Fight Night 41: Bisping vs. Kennedy) i odbędzie się 16 kwietnia w hali Colisee Pepsi w Quebecu. Jeszcze nie wiadomo, jakie miejsce na gali zajmie pojedynek tych dwóch półciężkich Kanadyjczyków. Pełna i aktualna rozpiska tego wydarzenia tutaj.
(Fot. Piotr Pędziszewski / MMARocks.pl) Bartosz Chyrek (oraz gościnnie Klara Chyrek) w wywiadzie dla Mmarocks.pl o swoim występie na gali Legion Fight: Sochi Star 19, o odwołanym pojedynku z Witoldem Liskiem, zawodach Time of Masters w Gdyni oraz dalszych planach na organizację zawodowych i amatorskich imprez w Trójmieście.
Organizatorzy gali Slugfest kontynuują ujawnianie kolejnych pojedynków, które widzowie będą mieli okazję zobaczyć 5 kwietnia na gali w Witkowie koło Gniezna. W amatorskim starciu na zasadach MMA zmierzą się Mateusz Stawski i Alan Kwieciński. Walka zakontraktowana została w kategorii do 70 kilogramów, na dystansie 3×3 minuty.
Obaj zawodnicy mają już za sobą starty w amatorskiej formule MMA. Organizatorzy na Facebooku tak przedstawiają nadchodzące starcie:
Capoeira vs. Muay Thai
Kolejna walka, która zostanie stoczona według amatorskich reguł to starcie Mateusza Stawskiego z Alanem Kwiecińskim.Stawski, poza treningami w klubie Walka Gniezno, jest instruktorem w Axe Capoeira.
Kwieciński z kolei ma niemałe zaplecze w twardym muay thai.
Mateusz Stawski vs. Alan Kwieciński kolejnym starciem na gali Slugfest w Witkowie
W rozwinięciu druga część wyjazdowego bloga Ankosu Zapasy Poznań z wizycie w klubie All Stars w Sztokholmie.
Dwa kolekcjonerskie zegarki z logiem Areny Berserkerów ufundowane przez firmę Timemaster oraz koszulkę Team Zone Energy Michała Materli możecie wygrać w konkursie przygotowanym przez naszą redakcję oraz szczecińską organizacje. Aby wygrać te cenne upominki, wystarczy wytypować dokładny wynik, metodę i czas ewentualnego skończenia finałowego starcia turnieju w kategorii półśredniej, w którym już 1 marca na Arenie Berserkerów 5: Exped Cup w Stargardzie Szczecińskim zmierzą się niepokonani Albert Odzimkowski (MMA 6-0) i Michał Wiencek (MMA 3-0). Dwie osoby, które będą najbliżej, zgarną nagrody.
Przypominamy, że bilety na Arenę są cały czas dostępne w serwisie kupbilet.pl. Aktualna rozpiska dostępna tutaj.
Konkurs Areny Berserkerów 5, do wygrania dwa zegarki Timemaster
(Fot. Piotr Pędziszewski / MMARocks.pl) Zapowiedź gali M-1 Challenge 46, na której o tytuł organizacji z w wadze ciężkiej powalczą Damian Grabowski i Marcin Tybura.
Fot. Dave Mandel/Sherdog.com
Gleison Tibau (MMA 28-10, 18. w rankingu MMARocks) wypadł z rozpiski UFC Fight Night 39: Shogun vs. Henderson 2. UFC znalazło jednak zastępstwo dla Mairbeka Taisumova (MMA 21-4) i pojedynek w wadze lekkiej dojdzie do skutku. 23 marca na gali w brazylijskim Natal w niebieskim narożniku pojawi się Michel Richard Cunha dos Prazeres (MMA 17-1).
UFC poinformowało wczoraj, że Gleison Tibau musiał zrezygnować z zaplanowanego na koniec przyszłego miesiąca starcia, jednak organizacja nie podała powodu takiej decyzji. W miejsce Brazylijczyka wskoczył jego rodak Michel Prazeres. „Trator” przybył do UFC w połowie zeszłego roku z imponującym rekordem 16-0. Jednak nabity w Brazylii wynik zweryfikował już w pierwszym pojedynku dla największej organizacji na świecie kolega po fachu – Paulo Thiago, który wypunktował Prazeresa na trzyrundowym dystansie. We wrześniu zawodnik z Belem odbił się jednak po tej porażce, dzięki niejednogłośnemu zwycięstwu z Jesse’em Ronsonem.
Uważany za spory talent, 25-letni Mairbek Taisumov stoczył do tej pory tylko jedno starcie w UFC. Czeczen na gali UFC Fight Night 34: Saffiedine vs. Lim pewnie wypunktował Tea Hyuna Banga. Była to pierwsza walka, którą „Beckan” zakończył decyzją na swoja korzyść, pozostałe dwadzieścia wygranych pojedynkach mieszkający w Austrii zawodnik kończył zawsze przed czasem zarówno przez nokauty, jak i poddania.
Gala UFC Fight Night 39: Shogun vs. Henderson 2 odbędzie się 23 marca w Natal, w Brazylii. Z pełną rozpiską tego wydarzenia możecie zapoznać się tutaj.
Źródło: Sherdog.com
Gleison Tibau wypada z UFC Fight Night 39, zastąpi go Michel Prazeres
(Fot. Michał Biel / MMARocks.pl) Fotorelacja Michała Biela z piątkowej gali ICW MMA 1 w Jastrzębiu-Zdroju.
Trzyczęściowa zapowiedź sobotniej gali UFC 170: Rousey vs McMann w Las Vegas.
Gala UFC 170 to również powrót Typera MMARocks. Pełna karta walk jest już dostępna do typowania w naszej zabawie, w której do wygrania jest konsola Sony Playstation 4! Nie zapomnijcie odpowiednio wcześnie obstawić gali!
Konto do logowania się na Typerze jest takie samo jak na MMARocks.pl i Cohones.pl. Będziemy przypominać na bieżąco o kolejnych galach do wytypowania. Zabrania się korzystania z multikont oraz stosowania wszelkich praktyk, które przeczą zdrowej rywalizacji. Typer dostępny jest pod adresem: http://typer.mmarocks.pl
Również na stronie BetSafe.com można już obstawić większość walk z gali. W chwili obecnej kurs na Sarę McMann wynosi aż 4.65.
Typer MMARocks – UFC 170: Rousey vs. McMann
Do końca marca Cage Warriors planuje zorganizować cztery gale. Jedna z nich ma być debiutancką wizytą organizacji w Danii. Pozostałe odbędą się w Londynie, Dublinie oraz na Bliskim Wschodzie.
Cage Warriors zaczyna odsłaniać karty na 2014 rok. Nowy cykl gal czołowa europejska organizacja rozpocznie 15 lutego w Londynie z main eventem w postaci walki pnącego się w górę brytyjskich rankingów kategorii koguciej Jamesa Penningtona z weteranem UCMMA Corym Taitem. Wysoko na karcie znalazł się także pojedynek pań z udziałem mistrzyni muay thai Amandy Kelly. Rywalką promowanej przez CW Brytyjki w jej drugim zawodowym starcie będzie również legitymująca się rekordem 1-0 Laura Howarth. Oprócz nich wystąpią także m.in. Matt Inman, Danny Roberts, Jake Bostwick i pogromca Marcina Wrzoska Nad Narimani.
Dwa tygodnie później w Dublinie odbędzie się gala z numerem 65. Kibice zebrani w hali The Helix po raz drugi oglądać będą Johna Maguire’a. Tym razem wreszcie w kategorii lekkiej, a jego cygańskie jiu-jitsu przetestuje ekspert od walki na chwyty Saul Rogers. Ciekawie zapowiadają się walki Jacka Masona z Benem Allowayem oraz pojedynek pogromcy Sebastiana Romanowskiego Alexa Enlunda z regularnie stopującym młode talenty Artemem Lobovem.
Dla Cage Warriors bardzo ważnym wydarzeniem będzie gala, która 23 marca odbędzie się w Kopenhadze. To początek zapowiadanej ekspansji na kraje nordyckie. Jak na razie ogłoszono pięć nazwisk, a są to Nicolas Dalby, Jack Hermansson, Martin Svensson, Mohsen Bahari i Bruno Carvalho. Kolejne nazwiska powinny być odsłaniane wkrótce, ale wszystko wskazuje na to, że będzie to gala, na której szanse dostaną głównie zawodnicy z Europy, ale spoza Wysp Brytyjskich. Dlatego na galach w Londynie i Dublinie postawiono niemal wyłącznie na lokalnych zawodników.
Do końca marca planowana jest jeszcze jedna gala, która w ostatni weekend miesiąca odbędzie się na Bliskim Wschodzie. Na razie nie znane są ani miejsce ani nawet szczątkowy zarys rozpiski.
Jak poinformowano dziś na stronie internetowej organizacji Pro MMA Challenge – zawodnik wagi ciężkiej planowany na walkę z Grzegorzem Janusem (MMA 4-1) w karcie wstępnej – Petr Hornak (MMA 2-0) doznał kontuzji i nie wystąpi na debiutanckiej gali we Wrocławiu. Jednocześnie ogłoszono także zastępstwo, a nowym uczestnikiem gali będzie Tomasz Kowalkowski (MMA 2-0) z klubu Mighty Bulls Gdynia.
Pochodzący z Nowego Sącza Grzegorz Janus swój ostatni pojedynek stoczył w grudniu 2012 roku, kiedy podczas gali MMAC 13 błyskawicznie odprawił Wojciecha Bulińskiego (5-2). Tomasz Kowalkowski natomiast swoją ostatnią walkę odbył w grudniu ubiegłego roku, gdzie na gali GWF 2 wypunktował Adama Wiśniewskiego (MMA 1-1). Podopieczny Grzegorza Jakubowskiego w przeciwieństwie do Hornaka nie odstępuje warunkami fizycznymi od swego rywala, a nawet przewyższa go wzrostem, dzięki czemu starcie to zapowiada się bardziej emocjonująco.
Pierwsza gala nowo powstałej organizacji odbędzie się za nieco ponad tydzień, 1 marca we wrocławskiej Hali Orbita. Bilety na to wydarzenie dostępne w serwisie kupbilet.pl. Dla osób, które nie będą obecne na hali. TVN Turbo wyemituje 5 walk z karty głównej. Wydarzenie poprzedzi także tydzień medialny.
(Fot. KSW) Niepokonana, 18-letnia Ukrainka Iryna Shaparenko (MMA 5-0) będzie rywalką Kamili Porczyk (MMA 1-0) w pojedynku otwierającym główną kartę gali KSW 26, 22 marca na warszawskim Torwarze. Walka została oficjalnie potwierdzona przez KSW.
Zawodniczka donieckiego teamu Star Fight wszystkie swoje zawodowe pojedynki stoczyła w ubiegłym roku. Pokonała cztery rywalki przez poddanie i jedną przez decyzję. Z jej pięciu przeciwniczek, tylko ostatnia Rosjanka Ilona Avdeeva miała zawodowe wygrane na koncie.
Shaparenko powinna być jednak wymagającym testem dla byłej zawodniczki fitness, która na zawodowym ringu walczyła tylko raz. W czerwcu Porczyk zatrzymała w pierwszej rundzie Janę Wagenhuber.
Jestem zawiedziony, myslalem ze bedzie prawdziwy War Machine
Według słów szefa Bellatora przyszłość Tita Ortiza (16-11-1) w jego organizacji jest niepewna. 39-latek, który ponad rok temu wrócił ze sportowej emerytury, skuszony dolarami drugiej największej organizacji MMA na świecie, dalej nie wie, kiedy zadebiutuje w organizacji Bjorna Rebneya.
Planowo były mistrz UFC miał stoczyć pierwszą walkę 2 listopada 2013 roku z Quintonem „Rampagem” Jacksonem. Niestety na kilka dni przed galą Ortiz wycofał się z powodu odnowienia poważnej kontuzji kręgosłupa która w przeszłości już kilkukrotnie krzyżowała mu plany. W efekcie Bellator zdecydował się przenieść całą galę z systemu płatnej transmisji w PPV do darmowej telewizji. Niektórzy twierdzili jednak że kontuzja Ortiza była tylko pretekstem do przeniesienia gali w celu uniknięcia blamażu spowodowanego słabym zainteresowaniem transmisją PPV. Oznaczałoby to że gwiazda byłego mistrza który przegrał aż 6 z ostatnich 7 walk całkowicie wygasła i nie jest on już w stanie przyciągnąć kibiców przed telewizory.
Teraz Ortiz który nie walczył od 2012 roku powoli wspomina o powrocie do MMA, jednak szef Bellatora Bjorn Rebney jest bardziej ostrożny w planowaniu kolejnej walki swojemu zawodnikowi:
Odbyłem wiele pozytywnych rozmów z Tito. Jego kontuzja kręgosłupa była bardzo poważna ale to nie jest już problemem. Pęknięcie było naprawdę niebezpieczne ponieważ w najgorszym wypadku mogło nawet spowodować paraliż. Obecnie Ortiz przechodzi serię naprawdę dogłębnych badań aby sprawdzić czy wszystko jest już w porządku i nie ma żadnego ryzyka. Chcemy być po prostu w 100% pewni że jest bezpieczny. Powrócić do MMA po kontuzji kolana lub barków to jest zupełnie inna sytuacja niż w przypadku kontuzji kręgosłupa lub głowy. Wolę być przewrażliwiony na punkcie bezpieczeństwa niż pozwolić żeby coś mu się stało. Musimy być w tej sytuacji naprawdę bardzo rozważni.
Fot. Dave Mandel/Sherdog.com
UFC z galą Fight Night 40 powraca po prawie siedmiu latach do Cincinnati. 10 maja w U.S. Bank Arena zawodnicy skrzyżują rękawice pierwszy raz od UFC 77, które odbyło się 20 października 2007 roku. Dzisiaj organizacja ogłosiła, że widzowie zobaczą podczas tej gali starcie w wadze średniej pomiędzy Edem Hermanem (MMA 21-10) i Rafaelem Natalem (MMA 17-5-1).
Ed Herman w ostatnich walkach dla UFC prezentował się różnie. Rok 2013 rozpoczął od przegranej przez kimurę z Ronaldem Souzą w ramach wymiany ze Strikeforce. Następnie dwukrotnie zostawiał pojedynki do oceny sędziom. Na UFC on Fox 8 niejednogłośnie zwyciężył z Trevorem Smithem, a podczas listopadowego UFC 167 uległ jednogłośnie Thalesowi Leitesowi.
Z kolei 31-letni Rafael Natal walczył w zeszłym roku aż czterokrotnie. Pierwsze trzy starcia udało się Amerykaninowi rozwiązać na swoją korzyść. Zaczął od poddania Seana Spencera, później – w maju i wrześniu – wygrał przez jednogłośną decyzję z Joaem Zeferinem i Torem Troengiem, a rok zakończył porażką przez nokaut z Timem Kennedym.
Oprócz tych pojedynków UFC poinformowało także o dwóch innych zestawieniach. W wadze lekkiej naprzeciw siebie staną – obaj wracający po porażkach - Ben Wall (MMA 7-1-1) i Justin Salas (MMA 11-5). Natomiast w kategorii ciężkiej Soa Palelei (MMA 20-3) przywita debiutującego w organizacji Ruana Pottsa (MMA 8-1).
Powrót UFC do Cincinnati planowane jest na 10 maja. Halą, w której zawodnicy będą mieli okazje popisać się swoimi umiejętnościami, będzie U.S. Bank Arena. Pełna rozpiska tej gali pojawi się niedługo w naszym dziale rozpiski.
Źrodło: MMAJunkie.com
UFC po niemal siedmiu latach wraca do Cincinnati. Pierwsze walki już w rozpisce
Fot. Piotr Pędziszewski
Zanim jednak do niej dojdzie, ostatnia z zapowiedzi gali UFC 170
(Fot. Dave Mandel / Sherdog.com) Wzajemny szacunek Rondy Rousey i Sary McMann przepełniał dotychczasowe wypowiedzi zawodniczek przed UFC 170. Jednak im bliżej do samej gali, tym więcej napięcia i gotowości bojowej widać w samej mistrzyni. Jej zdaniem najbliższe starcie nie będzie rywalizacją judo i zapasów, ale bitwą o to, kto jest gotów zostawić w octagonie więcej serca. Rousey nie ma najmniejszych wątpliwości, że to właśnie ona jest tą osobą.
Ronda nie przeczy wcześniejszym wyrazom uznania dla sportowych umiejętności McMann. Jednak przekonuje, że w octagonie potrzeba czegoś więcej niż sport:
Sara na papierze jest świetną sportsmenką i teoretycznie jesteśmy bardzo zbliżone do siebie jeśli chodzi o umiejętności, co czyni tyle osób zainteresowanych tą walką. Ale uważam, że mam w sobie więcej z wojownika niż ona. Wiem, że ten tytuł nie jest dla niej tak ważny jak dla mnie, musi wrócić do domu do swojego dziecka, podczas gdy ja mogę sobie pozwolić na pełne skupienie na sobie. W przeciwieństwie do niej, jestem gotowa umrzeć w tej klatce.
Czy takie słowa są właściwe ze strony mistrzyni, która przekonuje, że będzie łączyć karierę filmową z karierą zawodniczki? Dwie niepokonane olimpijki będą mogły wyjaśnić ten spór już w tę sobotę, podczas walki wieczoru gali UFC 170.
Ronda Rousey: „W przeciwieństwie do niej, jestem gotowa umrzeć w tej klatce”
