Quantcast
Channel: Cohones » Forum: Newsy MMARocks.pl - Recent Topics
Viewing all 4630 articles
Browse latest View live

Dominik Durniat on "Statystyki po gali – UFC Fight Night: Rockhold vs. Bisping"

$
0
0

Rockhold1 Statystyki po gali   UFC Fight Night: Rockhold vs. Bisping

UFC Fight Night: Rockhold vs. Bisping pozostanie w pamięci wielu jako jedna z najbardziej efektownych gal w 2014 roku, a może i w całej historii UFC. Dowodzą temu statystyki. Można się z nich dowiedzieć, że piątkowe wydarzenie było jednym z najkrótszych w dziejach organizacji braci Fertitta, a Luke Rockhold jest jednym z najbardziej widowiskowo walczących zawodników Zuffy.

Więcej wiadomości o UFC Fight Night: Rockhold vs. Bisping znajdziecie poniżej.

Wszystkie jedenaście walk na UFC Fight Night: Rockhold vs. Bisping zakończyło się przed czasem. Jest to nowy rekord w najnowszej historii UFC. Poprzednimi liderami były gale UFC on Fuel TV 10 oraz UFC Fight Nigh 13, na których przed ostatnim gongiem skończyło się dziesięć pojedynków.

Jedenaście pojedynków z rzędu zakończonych skończeniem na jednej gali, to kolejny rekord. Wcześniej w trakcie kilku gal wystąpiła seria 9 zakończeń przed czasem.

UFC Fight Night: Rockhold vs. Bisping było pierwszą galą od TUF 5 Finale, na której wszystkie starcia zakończyły się przed czasem.

Luke Rockhold, Louis Smolka, Robert Whittaker i Clint Hester zostali nagrodzeni bonusami w wysokości 50 tysięcy dolarów.

W Sydney na trybunach zasiadło 9904 widzów, co przyniosło około miliona dolarów wpływu z samych biletów.

Sześciu spośród jedenastu faworytów wygrało swoje pojedynki.

Jedenaście walk trwało łącznie jedynie godzinę, 3 minuty i 51 sekund. Jest to najkrótsza jedenastowalkowa gala w historii UFC oraz najkrótsza gala w tym roku.

Luke Rockhold (MMA 13-2, UFC 3-1) pok. Michaela Bispinga (MMA 25-7, UFC 15-7)

Rockhold zanotował w piątek 10. skończenie w historii występów w wadze średniej Strikeforce i UFC. Jest to drugi wynik w dziejach tych dwóch organizacji. Od Amerykanina lepszy jest tylko Anderson Silva (11).

Sześć spośród tych skończeń to poddania. Żaden inny średni w historii obu wspomnianych organizacji nie zmusił tyle razy przeciwnika do odklepania.

Wygranie trzech walk w UFC zajęło Rockholdowi 10 minut i 35 sekund.

Od ośmiu starć Bisping przeplata zwycięstwa porażkami.

Piątkowa porażka przez poddanie jest pierwszą tego typu przegraną w karierze „Hrabiego”.

Al Iaquinta (MMA 10-3-1, UFC 5-2) pok. Rossa Pearsona (MMA 16-8, UFC 8-5)

Al Iaquinta w ostatnich trzech zwycięskich pojedynkach przynajmniej raz posyłał rywala na deski.

Od czasu powrotu do wagi lekkiej UFC w grudniu 2012 roku, Ross Pearson wygrał trzy walki, dwie przegrał, a raz zakończył bój wynikiem „no contest”.

Australijczyk przegrał przez nokaut pierwszy raz od września 2007 roku. Od tamtej pory „The Real Deal” stoczył 22 walki.

Robert Whittaker (MMA 13-4, UFC 4-2) pok. Clinta Hestera (MMA 11-4, UFC 4-1)

Robert Whittaker udanie zadebiutował w wadze średniej.

Clint Hester przegrał przez nokaut pierwszy raz w karierze.

Soa Palelei (MMA 22-4, UFC 4-2) pok. Walta Harrisa (MMA 7-4, UFC 0-3)

Soa Palelei wygrał do tej pory 22 razy, zawsze przed czasem. Ostatnie dwanaście zwycięskich pojedynków „Hulk” kończył nokautem”.

Jake Matthews (MMA 8-0, UFC 2-0) pok. Vagnera Rochę (MMA 11-4, UFC 1-3)

Jake Matthews obie zwycięskie walki w UFC zakończył poddaniem.

Vagner Rocha przegrał przez poddanie pierwszy raz w karierze.

Anthony Perosh (MMA 15-8, UFC 5-5) pok. Carlosa Augusta Inocente Filho (MMA 6-4, UFC 0-2)

Anthony Perosh wszystkie zwycięskie walki kończył przed czasem.

42-letni Perosh został drugim najstarszym zawodnikiem w historii UFC, któremu udało się poddać rywala. Na czele tej klasyfikacji znajduje się, oczywiście, Randy Couture.

Trzy poddania „The Hippo” w wadze półciężkiej UFC, to trzeci wynik w dziejach dywizji. Przed Australijczykiem są Renato Sobral (cztery) i Jon Jones (pięć).

Guto Inocente przegrał przez poddanie pierwszy raz w karierze.

Sam Alvey (MMA 24-6, UFC 1-1) pok. Dylana Andrewsa (MMA 17-6, UFC 2-2)

Dylan Andrews przegrał w karierze sześciokrotnie. Za każdym razem Nowozelandczyk ulegał rywalowi w inny sposób.

Chris Clements (MMA 12-5, UFC 2-1) pok. Vika Grujica (MMA 7-4, UFC 1-2)

Vik Grujic przegrał przez nokaut pierwszy raz w karierze.

Daniel Kelly (MMA 8-0, UFC 1-0) pok. Luke’a Zachricha (MMA 14-4, UFC 1-2)

Luke Zachrich przegrał przez poddanie po raz pierwszy od kwietnia 2010 roku. Przy czym, trzy z czterech porażek Amerykanina to poddania.

Marcus Brimage (MMA 7-3, UFC 4-2) pok. Jumabieke’a Tuerxuna (MMA 14-3 , UFC 0-3)

Marcus Brimage wygrał po raz pierwszy w wadze koguciej UFC. Na początku tego roku Brimage zadebiutował nieudanie w nowej kategorii.

Jumabieke Tuerxun przegrał trzecią walkę z rzędu, po tym jak przyszedł do UFC z nienagannym bilansem 14-0.

Piątkowa porażka przez wysokie kopnięcie była pierwszą przegraną przez nokaut w karierze Chińczyka.

 

Źródło: MMAJunkie.com i FightMetric.com
Statystyki po gali – UFC Fight Night: Rockhold vs. Bisping


Tomasz Chmura on "Ovince St. Preux nokautuje „Shoguna” w 34. sekundzie starcia"

$
0
0

ovince Ovince St. Preux nokautuje Shoguna w 34. sekundzie starcia
(fot. Dave Mandel/Sherdog.com)

W walce wieczoru gali UFC Fight Night 56 Ovince St. Preux (MMA 17-6) znokautował „Shoguna” Ruę (MMA 22-10) w zaledwie 34. sekundzie od rozpoczęcia starcia. Po chwilowym badaniu dystansu Mauricio zaatakował ciosami prostymi, jednak w czasie parcia do przodu, został skontrowany perfekcyjnym lewym sierpowym. Cios St. Preuxa doszedł szczęki Brazylijczyka, który padł na matę. Ovince szybko doskoczył do zamroczonego Ruy i dokończył dzieła zniszczenia krótkimi ciosami w parterze. Sędzia gdy dostrzegł brak inteligentnej obrony, wkroczył do akcji i uratował byłego mistrza PRIDE oraz UFC przed dalszą nawałnicą ciosów.

To już druga porażka z rzędu dla Mauricia Ruy na brazylijskiej gali w której występował w walce wieczoru. Poprzednim razem uległ Danowi Hendersonowi (MMA 30-12) również poprzez nokaut. Dla Ovince’a było to pierwsze zwycięstwo od porażki z Ryanem Baderem (MMA 18-4) z którym przegrał zaledwie trzy miesiące temu.


Ovince St. Preux nokautuje „Shoguna” w 34. sekundzie starcia

Karol Dabrowski on "Guram Gugenishvili nie żyje"

$
0
0

Guram.Gugenishvili Guram Gugenishvili nie żyje

Przykra informacja dotarła dzisiaj z Gruzji – w wypadku samochodowym zginął pierwszy mistrz rosyjskiego M-1 Global w wadze ciężkiej – Guram Gugenishvili (MMA 12-2)… miał 28 lat.

Guram Gugenishvili karierę na zawodowym ringu rozpoczął w 2009 roku i w ciągu dwóch lat zanotował wspaniałą serię jedenastu wygranych walk z rzędu. Wywalczył tytuły mistrzowskie M-1 Ukraine, M-1 Selection Western Europe oraz M-1 Challenge. Gruzin wygrywał z takimi zawodnikami, jak Ukrainiec Dmitriy Poberezhets (MMA 20-5-1), Rosjanin Maxim Grishin (MMA 18-6) czy Amerykanin Kenny Garner (MMA 14-7).

W pamięci kibiców na zawsze pozostanie trylogia o tron wagi ciężkiej M-1 – Guram vs. Garner. Gugenishvili w 2012 roku stracił tytuł mistrzowski właśnie na rzecz „Deuce”. Od tamtej pory rozpoczęły się problemy zawodnika z nawracającymi kontuzjami, które uniemożliwiły mu regularne występy. Po dwóch latach przerwy Gruzin podpisał kontrakt z japońską organizacją Inoki Genome i znów powrócił na zwycięskie tory. W kwietniu bieżącego roku zdemolował w pierwszej rundzie Amerykanina Tony’ego Bonello (MMA 16-3-1). Na noworoczną galę zaplanowany był ostatni pojedynek Gugenishvili’ego w Kraju Kwitnącej Wiśni i w 2015 roku ponownie miał pojawić się w klatkoringu M-1.

Guram.vs .Garner Guram Gugenishvili nie żyje

Gugenishvili bardzo dobrze rokował na przyszłość. Wywodził się z zapasów stylu wolnego i w tej dyscyplinie zdobywał w rodzimej Gruzji liczne tytuły. Jego atutem były przede wszystkim warunki fizyczne – 196 cm wzrostu i grubo ponad sto kilogramów wagi oraz walka w parterze. Gruzin na pewno stanowiłby wzmocnienie i urozmaicenie dywizji ciężkiej M-1 Global, a także bardzo ciekawą alternatywę jako oponent wobec walczących tam Polaków. Szef rosyjskiej organizacji – Vadim Finkelstein powiedział, że były szersze plany wobec tego zawodnika:

To straszna tragedia. Menedżer zawodnika zadzwonił do mnie i powiedział, że Gugenishvili pojechał na polowanie i jego samochód dachował. Szczegółów nie znam. Trudno mi cokolwiek w tej sytuacji powiedzieć. Jeszcze kilka dni temu umówiłem się z Guramem i miałem lecieć do niego, do Gruzji. Planowaliśmy galę, na której Guram miał stoczyć walkę wieczoru. Na 13 listopada miałem zakupione bilety lotnicze, aby obejrzeć na miejscu dokładną lokalizację planowanej imprezy z udziałem Gugenishvili’ego. Guram był pomysłodawcą tego wydarzenia.

Poniżej prezentujemy ostatnią drogę tego wojownika – zwycięski kwietniowy pojedynek z Tony’m Bonello:


Guram Gugenishvili nie żyje

Jakub Bijan on "Mike Tyson: „Moja prawda”– kod rabatowy i fragment książki dla czytelników MMARoc"

$
0
0

mike tyson tw front 1000px Mike Tyson: Moja prawda   kod rabatowy i fragment książki dla czytelników MMARocks

Miło nam poinformować, że autobiografia jednego z największych pięściarzy w historii, legendarnego „Żelaznego Mike’a”, niedługo trafi do sprzedaży. Wydawnictwo SQN przygotowało z tej okazji kupon rabatowy dla czytelników MMARocks, oraz fragment książki.

To będzie najbardziej męska autobiografia w historii sportu! 19 listopada nakładem wydawnictwa SQN ukaże się w Polsce książka Mike’a Tysona „Moja prawda”. Z racji tego, że nasz portal nawiązał współpracę z wydawnictwem, nasi czytelnicy mogą już zamawiać wspomnienia amerykańskiego boksera w przedsprzedaży z 25% rabatem.Niewinny, oskarżony o gwałt i skazany na 3 lata więzienia. Tam czytał Hrabiego Monte

Christo i przygotowywał się do zemsty. Był tak wściekły, że nie pamięta, w jaki sposób odgryzł Holyfieldowi kawałek ucha. Zarobił na ringu kilkaset milionów dolarów, a mimo to zbankrutował. Zdobył tysiące kobiet, wlewał w siebie alkohol w ilościach przemysłowych, a do walk stawał naćpany i otępiony lekami. Ale był. Ostatnim prawdziwym królem boksu.  Nieźle jak na „czarnucha z przyczepy”.

Ta książka rzuca na kolana. Jest bezprzykładnie szczera, okrutna, skandaliczna, komiczna i inspirująca zarazem. Obłędna podróż z dna na sam szczyt. Z powrotem na dno. I w końcu ku względnemu spokojowi i rodzinnemu szczęściu – mimo tragicznej śmierci córeczki.
Nieprawdopodobna, a jednak prawdziwa. Doskonale opisana życiowa droga Bestii, która biła tak mocno, jak nienawidziła.

Przedsprzedaż z kodem rabatowym specjalnie dla czytelników MMARocks.pl

Już od dziś możecie zamówić książkę przedpremierowo z kodem rabatowym pod następującym linkiem: http://www.labotiga.pl/tyson 

– kod: MMAROCKS (rabat -25% ważny do dnia premiery)
– wysyłka od 14 listopada
– książki w przedsprzedaży dostępne są wyłącznie na LaBotiga.pl.

Oficjalna premiera odbędzie się 19 listopada i wtedy też pojawią się w księgarniach w całej Polsce

Fragment książki „Moja prawda”:

Walka z Gołotą odbyła się 20 października w Detroit. Dzień przed pojedynkiem byłem bardzo zdenerwowany. Kiedy zobaczyłem Gołotę na ważeniu, spanikowałem. Był wielki i szalony, a na plecach miał duże czerwone krosty od sterydów. Wyglądał jak jebany trędowaty. Co ja tu robię z tym wielkim świrem?, myślałem bez przerwy, leżąc w łóżku i próbując zasnąć. Zapaliłem więc skręta i już po pierwszym machu poprawił mi się nastrój. Jebać tego gościa, pomyślałem. Tak, potrzebowałem tamtego skręta.

Przed wyjściem do walki odmówiłem poddania się badaniu moczu. Na walkę przyszli Puffy i Lil Wayne, a kiedy wchodziłem na ring, rapowało kilku chłopaków z Cash Money Records. Wyszedłem na środek ze swoją najlepszą miną. Współczułem tamtemu małemu sędziemu. Biegając pomiędzy mną a Gołotą ryzykował, bo któryś z nas mógł go znokautować.

W pierwszej rundzie wiele razy uderzałem Gołotę na korpus i czułem, że zaczyna wymiękać. Poruszałem się całkiem płynnie i dużo uderzałem prostymi. Prosty na twarz, a zaraz potem – bam, bam! – kilka ciosów na korpus. Gołota trzymał nisko lewą rękę. W którymś momencie wyprowadził słaby prosty, a ja przyskoczyłem do niego i mocnym ciosem rozciąłem mu lewy łuk brwiowy. Jakieś dziesięć sekund przed końcem rundy trafiłem solidnym prawym prostym i Gołota upadł.

Na początku drugiej rundy ostro zaatakowałem. Wyprowadzałem dzikie ciosy, które nie dochodziły do celu, ale kilka razu trafiłem w korpus. Pod koniec rundy Gołota tylko się wycofywał i klepał mnie bez przekonania. Kiedy mieliśmy rozpocząć kolejne starcie, stało się coś, w co nie mogłem wręcz uwierzyć. Gołota przepychał się z ludźmi ze swojego narożnika. Kiedy oglądałem później nagrania Showtime’u, widziałem, że nie chciał dalej walczyć, a jego trener, mały Włoch Al Certo, wrzeszczał na niego:

– Używaj, kurwa, prawej ręki!

– Przerywam walkę – oświadczył Gołota.

– Nie waż się tego robić, lachociągu. Wyjdziesz tam i będziesz walczył.

– Rezygnuję – powiedział. Następnie wstał, odepchnął Certo i zaczął chodzić po ringu. Nie miałem pojęcia, co ten popapraniec wyprawia.

– Nie, nie! – krzyczał do niego Certo.

Gołota podszedł w tym czasie do sędziego.

– Rezygnuję – powiedział.

Sędzia dał rękoma znak, że walka dobiegła końca. Certo nie dawał jednak za wygraną. Kiedy Gołota wrócił do narożnika, próbował wcisnąć mu do ust ochraniacz na szczękę i wypchnąć go w moją stronę. Gołota miał jednak dość. Włożył szlafrok i wyszedł z ringu. W drodze do szatni widzowie obrzucali go wszystkim, czym się dało. Ktoś trafił go nawet napojem pomarańczowym, ochlapując mu całe ciało. Po walce Gołota twierdził, że zrezygnował, bo po moich uderzeniach głową czuł się skołowany, ale prawda była taka, że stchórzył. Był jednym z tych kolesi, na których silna presja działa tak, że po prostu dostają świra.


Mike Tyson: „Moja prawda” – kod rabatowy i fragment książki dla czytelników MMARocks

Jakub Bijan on "Rozwiązanie konkursu MMARocks i Gladiator Areny"

$
0
0

gladiator arena 7 M Rozwiązanie konkursu MMARocks i Gladiator Areny

Wyniki konkursu w środku wiadomości.

Spośród wszystkich komentarzy uzasadniających, dlaczego należy chodzić na małe gale, wybraliśmy trzy, naszym zdaniem najlepsze. Oto one:

Moim zdaniem warto chodzić na małe gale ponieważ dzięki ludziom którzy przychodzą na takie widowiska „małe gale” mogą się utrzymywać, stawać coraz większe, a to prowadzi do rozwijania się polskiego MMA. Mimo że nazwiska w rozpiskach „małych gal” nie budzą takich emocji jak; Drwal, Khalidov, Bedorf czy Mańkowski to z doświadczenia wiem że emocje które wywołują swoją determinacją, walecznością i umiejętnościami zawodnicy na „małych galach” często są większe niż na przykład na KSW na które czekamy miesiącami. Zawodnicy na „małych galach” mogą się wypromować, dostać do dobrej organizacji i osiągać dobre wyniki na arenie międzynarodowej tak jak niektórzy zawodnicy z naszego kraju. Kto wie czy w rozpisce gali GLADIATOR ARENA 7 nie ma przyszłej gwiazdy światowego MMA, wszystko jest możliwe. – Kacper

Warto chodzić na małe gale,dlatego iż właśnie na takich eventach rodzą się przyszłe gwiazdy,które z biegiem czasu wędrują do tych największych organizacji. Małe gale to w pełni zachowane 100% MMA, gdzie można oglądać bardzo ciekawe walki na odpowiednim poziomie,a co za tym idzie jest to mniej związane z komercją i freak fightami,w których udział biorą zawodnicy z reguły na 1-2 walki. Tutaj mamy możliwość widzieć z biegiem czasu postępy danego zawodnika — gromkie brawa dla organizatorów za tworzenie takich eventów i dawanie szansy każdemu,kto tylko wyróżnia się na polskiej jak i zagranicznej scenie. – tobiVC

Moim zdaniem warto chodzić na małe gale ponieważ w większości są organizowane w małych miastach, dla których te ,,małe gale” to duże wydarzenie sportowe. Na tych galach również możemy oglądać świetnych zawodników, którzy dają z siebie wszystko. – bialy1200

Da autorów trafią podwójne wejściówki na Gladiator Arenę 7, która odbędzie się w najbliższy piątek w Pyrzycach. Oprócz tego, rozlosowaliśmy dwie pamiątkowe koszulki. Powędrują one do użytkowników:
Puczi
VaeVictis

Zwycięzcom gratulujemy i prosimy o sprawdzenie skrzynek mailowych. W razie braku odzewu w przeciągu 48 godzin, nagroda zostanie przekazana innemu, losowo wybranemu uczestnikowi konkursu.


Rozwiązanie konkursu MMARocks i Gladiator Areny

Krzysztof Skrzypek on "Białorusin Anton Shimuk rywalem Demczura na Night of Champions 8"

$
0
0

radoslaw demczur Białorusin Anton Shimuk rywalem Demczura na Night of Champions 8
(fot. Piotr Tycz)

Informacja organizatora:

Anton Shimuk (3-1-0) z Białorusi będzie rywalem Radosława Demczura (2-1-0) Samolewski Team Poznań.

Do walki dojdzie podczas ósmej Extra Gali „Night of Champions” w dniu 22 listopada w Poznaniu.
Pojedynek odbędzie się w formule MMA w kategorii wagowej do 77 kg.


Białorusin Anton Shimuk rywalem Demczura na Night of Champions 8

Dominik Durniat on "Przegląd zestawień – 44. tydzień"

$
0
0

Niedźwiedź1 Przegląd zestawień   44. tydzień

Mija pierwszy pełny tydzień listopada, a grudniowe KSW 29 chowa przed kibicami już tylko dwie tajemnice. Po pierwsze, kto zostanie rywalem Mameda Chalidowa w walce wieczoru, po drugie – jaki podtytuł przypadnie krakowskiemu wydarzeniu. Do niedawna trzecią zagadką był przeciwnik Borysa Mańkowskiego, ale kilka dni temu dowiedzieliśmy się, że naprzeciw „Diabła tasmańskiego” z Poznania stanie młodszy brat Martina Zawady, David.

Na karcie głównej „dwudziestki dziewiątki” doszło też do istotnego przetasowania. Za kontuzjowanego Abu Azaitara do starcia z Piotrem Strusem wskoczył Jay Silva.

Spośród mniejszych graczy, tylko Night of Champions i Fighters Arena dopełniają rozpiski gal z 22 listopada. Nadal nieznani są rywale dla głównych zawodników poznańskiej gali, ale oponenta poznał za to Radosław Demczur. Z kolei do Bełchatowa przyjadą Vitaly Baryshnikov i Vladimir Volinkin, aby przetestować wcześniej zapowiedzianych Arbiego Shamaeva oraz Bartka Koperę.

Niestety, po raz kolejny nie obyło się bez przykrych wiadomości. Dziś po południu Agnieszka Niedźwiedź poinformowała fanów, że w przyszłą sobotę nie wyjdzie do klatki Cage Warriors z powodu kontuzji. W miejsce Polski wskoczyła Eeva Siiskonen.

Na światowej scenie nie działo się w zeszły tygodniu niemal nic ciekawego. UFC uzupełnia zarówno te bliższe, jak i bardziej odległe gale nazwiskami mniej znanych zawodników, natomiast Bellator załatał dziurę po Tomie DeBlassie i do walki z „King Mo” wystawił Joego Vedepo. Warto – a może lepiej nie – także odnotować, że jedną z głównych twarzy noworocznego Inoki Bom-Ba-Ye w Japonii będzie Mirko Filipović.

Poniżej przegląd zestawień z poprzednich siedmiu dni.

Tydzień: 03.11-09.11 (44. tydzień 2014 roku)

ŚWIAT

UFC

1. UFC 180: Hunt vs. Werdum, 15 listopada, Miasto Meksyk, Meksyk
145 lbs: Humberto Brown Morrison (4-4) vs. Gabriel Benitez (16-4)

2. UFC Fight Night: Machida vs. Dollaway, 20 grudnia, Sao Paulo, Brazylia
145 lbs: Rony Mariano Bezerra (14-5) vs. Tom Niinimaki (21-7-1)

3. UFC Fight Night: McGregor vs. Siver, 18 stycznia, Boston, Massachusetts, USA
185 lbs: John Howard (22-10) vs. Lorenz Larkin (14-4)
205 lbs: Sean O’Connell (15-6) vs. Matt Van Buren (6-3)
155 lbs: Paul Felder (9-0) vs. Johnny Case (19-4)
170 lbs: Cathal Pendred (15-2-1) vs. Sean Spencer (12-3)

4. UFC 183: Silva vs. Diaz, 31 stycznia, Las Vegas, Nevada, USA
145 lbs: Diego Brandao (18-10) vs. Jim Hettes (11-2)

Bellator MMA

Bellator 131: Ortiz vs. Bonnar, 15 grudnia, San Diego, Kalifornia, USA
205 lbs: Muhammed Lawal (13-4) vs. Joe Vedepo (17-8)

WSOF

WSOF 15: Branch vs. Okami, 15 listopada, Tampa, Floryda, USA
155 lbs: Jorge Patino (35-15-2) vs. Eric Reynolds (18-8)
185 lbs: Javier Torres (6-2) vs. TBA

Cage Warriors

CWFC 74: Dalby vs. Bahari, 15 listopada, Londyn, Anglia
135 lbs: Pannie Kianzad (6-0) vs. Eeva Siiskonen (3-1)

One FC

One FC 23: Warrior’s Way, 5 grudnia, Manila, Filipiny
135 lbs: Kevin Belingon (12-4) vs. Koetsu Okazaki (10-3-1)
265 lbs: James McSweeney (14-11) vs. Roger Gracie (6-2)
145 lbs: Honorio Banario (8-4) vs. Herbert Burns (4-0)
205 lbs: Sylvain Potard (7-4) vs. Jake Butler (4-1)

Inne

M-1 Challenge 53: Battle in the Celestial Empire, 25 listopada, Pekin, CHiny
265 lbs: Kenny Garner (14-7) vs. Sergei Kharitnov (21-5)

Inoki Bom-Ba-Ye 2014, 31 grudnia, Tokio, Japonia
265 lbs: Mirko Filipović (29-11-2) vs. TBA

POLSKA

Fighters Arena 10, 22 listopada, Bełchatów, Polska
66 kg: Arbi Shamaev (7-2) vs. Vitaly Baryshnikov (9-8-1)
70 kg: Daniel Dziubecki (0-0) vs. Sebastian Brzezicki (0-0)
57 kg: Katarzyna Lubońska (1-0) vs. Katarzyna Urban (0-0)
66 kg: Bartłomiej Kopera (3-2) vs. Vladimir Volinkin (2-3)

Night of Champions 8, 22 listopada, Poznań, Polska
77 kg: Anton Shimuk (3-1) vs. Radosław Demczur (2-1)
73 kg: Franciszek Słupski (0-0) vs. Mariusz Mazur (0-0)

KSW 29, 6 grudnia, Kraków, Polska
77 kg: Borys Mańkowski (15-5-1) vs. David Zawada (9-1)
84 kg: Piotr Strus (9-3-1) vs. Jay Silva (9-9)

ODWOŁANE

CWFC 74: Dalby vs. Bahari, 15 listopada, Londyn, Anglia
135 lbs: Agnieszka Niedźwiedź

KSW 29, 6 grudnia, Kraków, Polska
84 kg: Abu Azaitar

 

Tydzień 43.

Tydzień 42.

Tydzień 41.

Tydzień 39. i 40.
Przegląd zestawień – 44. tydzień

Piotr Pędziszewski on "Time of Masters w Pucku – fotorelacja"


Jacek Okninski on "Starcie Puetz vs Myasnikov o pas wagi półciężkiej zapowiedziane na galę M-1 Challenge 54 & ACB 1"

$
0
0

M 1.Challenge.ACB .Logo  Starcie Puetz vs Myasnikov o pas wagi półciężkiej zapowiedziane na galę M 1 Challenge 54 & ACB 12

Organizacja M-1 Global zdradziła obsadę jednej z walk tworzących kartę gali M-1 Challenge 54 & ACB 12, która odbędzie się 17 grudnia w Sankt Petersburgu. Mistrz wagi półciężkiej, Stephan „T-800” Puetz (MMA 11-1) będzie bronił swego pasa w walce przeciwko Valeryemu Myasnikovi (MMA 8-0 według M-1, 7-0 według portalu Sherdog.com).

Mający 23 lata Rosjanin wygrał wiele amatorskich zawodów w różnych formułach walki. Jego profesjonalna kariera trwa zaledwie trzy lata i w tym okresie stoczył 8 walk. Siedem z nich zakończył już w pierwszej rundzie, z czego sześć przez nokaut. Starcie o pas mistrzowski będzie jego debiutem w M-1 Global.

valery myasnikov Starcie Puetz vs Myasnikov o pas wagi półciężkiej zapowiedziane na galę M 1 Challenge 54 & ACB 12

Stephan Puetz uznawany jest za jednego z najlepszych zawodników wagi półciężkiej w Europie. Niemiec czterokrotnie poddawał swoich rywali i tyle samo posyłał ich na deski. Mistrzowski pas organizacji M-1 Global zdobył w marcu tego roku na gali M-1 Challenge 46, gdzie dzięki decyzji sędziowskiej tryumfował nad Viktorem Nemkovem (MMA 20-5). Tytułu bronił po raz pierwszy w sierpniu na gali M-1 Challenge 50. Walka zakończyła pod koniec drugiej rundy gdy duszeniem zza pleców poddał posiadacza czarnego pasa w brazylijskim jiu jitsu, Luisa Fernando Mirandę (MMA 12-2).

stephen puetz Starcie Puetz vs Myasnikov o pas wagi półciężkiej zapowiedziane na galę M 1 Challenge 54 & ACB 12

(Zdjęcia pochodzą z oficjalnej strony M-1 Global)  


Starcie Puetz vs Myasnikov o pas wagi półciężkiej zapowiedziane na galę M-1 Challenge 54 & ACB 12

Jacek Okninski on "Melvin Guillard o spadku statusu zawodnika UFC"

$
0
0

Melvin2 Melvin Guillard o spadku statusu zawodnika UFC

(Fot. Dave Mandel/Sherdog.com)

Melvin Guillard (MMA 32 – 13 – 2 – 2) po rozstaniu się z Ultimate Fighting Championship kontynuuje swoją karierę walcząc w World Series of Fighting. W lipcu zaliczył udany debiut nokautując Gesiasa Cavalcante (MMA 18 – 8 – 1 – 2).Na odbywającej się 15 listopada gali WSOF 15 zawalczy w drugiej walce wieczoru, a jego przeciwnikiem będzie niepokonany mistrz wagi lekkiej, Justin Gaethje (MMA 12 – 0).

W wywiadzie udzielonym portalowi MMAmania.com Melvin zdawkowo wypowiedział się o jego kolejnym przeciwniku:

Gaethjemu daleko do mnie. Jestem pierwszoligowym zawodnikiem walczącym w drugiej lidze.

Pozostała część wywiadu była poświęcona spadkowi statusu zawodnika UFC:

Uważam siebie za zawodnika wielopłaszczyznowego i obecnie wielu mi podobnych walczy dla UFC, ale nie brak tam również średniaków. W 2005 roku dostanie się do UFC było czymś bardzo trudnym. Nawet udział w programie The Ultimate Fighter tego nie ułatwiał. Z szesnastki zawodników, w której się znajdowałem, mało kto otrzymał późniejszą szansę sprawdzenia się w UFC. Teraz wygląda to tak, jakby przyjmowali wszystkich jak leci. Każdy może otrzymać swoją szansę na zostanie zawodnikiem UFC. Ja chciałem nim zostać już w wieku trzynastu lat i wtedy ci zawodnicy uchodzili za wyjątkowych. Odnosiło się wrażenie, że tylko ci prezentujący wystarczająco wysoki poziom mogą walczyć w UFC. Teraz jest zupełnie inaczej.

Jako przykład, Guillard podał sytuacje kolegów z Amercian Top Team, którzy jego zdaniem zbyt wcześnie debiutują w największej organizacji MMA na świecie:

Za każdym razem gdy spojrzysz na kartę walk gali UFC widzisz w niej kolejnych debiutantów. Trenuję w American Top Team z kilkoma innymi zawodnikami i gdy pytam się ich kiedy mają następną walkę, to odpowiadają, że będzie miała ona miejsce na najbliższej gali UFC. Niektórych znam lepiej, innych gorzej, ale zdecydowana większość fanów usłyszy o nich po raz pierwszy przy okazji debiutu w UFC. To dość dziwna sytuacja.

Kiedyś zawodnicy mieli świadomość bycia częścią czegoś wyjątkowego. Miałem podobnie, gdyż należałem do grupy, do której nie każdy mógł przystąpić. Gdybym postanowił zostać zawodnikiem footballu amerykańskiego, to nie zostałbym od razu zwerbowany do drużyn kalibru Miami Dolphins, czy New Orleans Saints. Taki przebieg zdarzeń byłby niemożliwy. Jako zawodnik MMA uważam, że UFC zbyt pochopnie umożliwia zadebiutowanie w oktagonie.

W jego ocenie taka polityka wiodącej organizacji odbija się negatywnie na całej scenie mieszanych sztuk walk:

Uważam, że zbyt często dochodzi do tego typu sytuacji, co szkodzi samemu MMA. Wielu zawodników otrzymuje swoją szansę, przegrywa i wszelki słuch o nich ginie. Szczerze, to w ogóle nie powinni jej otrzymywać. Moim zdaniem zawodnik debiutujący w UFC w swej pierwszej walce powinien zmierzyć się z kimś posiadającym kilkuletni staż w organizacji. Dana zadał kiedyś słynne już pytanie – Czy chcesz być zawodnikiem UFC? Wszyscy, którzy odpowiedzieliby twierdząco powinni być gotowi na walkę z możliwie najlepszymi przeciwnikami.

Czy podzielacie zdanie Melvina, że bycie zawodnikiem UFC nie jest już tak prestiżowe jak kiedyś?


Melvin Guillard o spadku statusu zawodnika UFC

Jacek Okninski on "Chris Weidman –„Trzecia walka z Silvą byłaby dla mnie łatwym zarobkiem”"

$
0
0
Weidman Chris Weidman   Trzecia walka z Silvą byłaby dla mnie łatwym zarobkiem

Fot. Sherdog.com

Mistrz UFC w wadze średniej, Chris Weidman (MMA 12-0) udzielił ostatnio wywiadu stacji Fox Sports, w którym wypowiedział się na temat kondycji całej dywizji, potencjalnego zamknięcia trylogii z Andersonem Silvą (MMA 33-6) oraz swego następnego przeciwnika, Vitora Belforta (MMA 24-10).

Trzecia walka z Andersonem Silvą? Jeżeli fani chcą ją zobaczyć, to na pewno do niej dojdzie. Czy byłby to dla mnie łatwy zarobek? Z całym szacunkiem dla niego uważam, że w miarę łatwo zgarnąłbym te pieniądze.

Z całym szacunkiem dla pozostałych zawodników wagi średniej, żaden z nich nie dałby rady mnie pokonać. Uważam, że wszyscy są bardzo utalentowani. Wszyscy byliby w stanie mi zagrozić, ale ostatecznie żaden nie wygrałby z mną.

Na lutowej gali UFC 184 Weidman zmierzy się z Belfortem, lecz mistrz ma obawy co do wyników niezapowiedzianego testu antydopingowego, jakiemu został poddany Brazylijczyk.

Całkiem niedawno został poddany testowi i mam nadzieje, że wyniki nie przekreślą jego udziału w tej walce. To był pierwszy z dwóch testów. Drugi nastąpi 28 lutego i wykaże on moją całkowitą dominację.


Chris Weidman – „Trzecia walka z Silvą byłaby dla mnie łatwym zarobkiem”

Jacek Okninski on "Wanderlei Silva wesprze promocję gali Bellator 131"

$
0
0

wanderlei silva Wanderlei Silva wesprze Bellatora w promocji sobotniej gali

(Fot. Dave Mandel/Sherdog.com)

Wygląda na to, że Bellator stał się chętnie wybieranym miejscem przez zasłużonych dla UFC zawodników. Jak poinformowali przedstawiciele organizacji, do Royce’a Graciego (MMA 14 – 2 – 3), Randyego Couture’a (MMA 19 – 11), Franka Shamrocka (MMA 23 – 10 – 2) oraz Kena Shamrocka (MMA 28 – 15 – 2) dołączył Wanderlei Silva (MMA 35 -12 – 1 – 1).

Brazylijczyk zasiądzie na trybunach w czasie gali Bellator 131, a dodatkowo będzie on uczestnikiem różnych wydarzeń z nią związanych, jak chociażby spotkanie z fanami w trakcie piątkowej imprezy promocyjnej .

Scott Coker powiedział:

Po pozytywnych reakcjach związanych z zorganizowanym kilka tygodni temu Bellator Fan Fest, postanowiliśmy dać naszym fanom możliwość spotkania z grupą zawodników, która miała olbrzymi wkład w tworzenie i kształtowanie sportu, który wszyscy kochamy. Przez cały tydzień poprzedzający galę w San Diego będą odbywały się różne imprezy uprzyjemniające oczekiwanie na najważniejszą galę w historii organizacji i zapraszamy wszystkich do wzięcia w nich udziału.


Wanderlei Silva wesprze promocję gali Bellator 131

Piotr Pędziszewski on "„Jeden dzień odpoczynku i szykujemy się do zawodowej gali”– Bartosz Chyrek po Tim"

Dominik Durniat on "Statystyki po gali – UFC Fight Night: Rua vs. St. Preux"

$
0
0

rua vs st preux Statystyki po gali   UFC Fight Night: Rua vs. St. Preux

Niegdyś Mauricio Rua pobijał jedynie rekordy związane ze spektakularnymi zwycięstwami. Czasy się jednak zmieniły i dziś o „Szogunie” pisze się w kontekście końca kariery i osiągnięć jego rywali. Tak jest i tym razem. Sobotni przeciwnik Brazylijczyka, Ovince St. Preux zapisał na swoje konto podczas wydarzenia w Uberlandii najszybszy nokaut w walce wieczoru UFC od 2005 roku.

Więcej informacji na temat gali UFC Fight Night: Rua vs. St. Preux, która odbyła się w brazylijskiej Uberlandii ósmego listopada, znajdziecie poniżej.

Do tej pory w Brazylii odbyło się 18 gal UFC. Zawodnicy z Kraju Kawy zanotowali bilans 96-48 w starciach z przyjezdnymi rywalami. Na UFC Fight Night: Rua vs. St. Preux w tej rywalizacji było 7 do 2 dla Brazylijczyków.

Nokaut w 34. sekundzie walki wieczoru sobotniej gali był najszybszym skończeniem w głównym pojedynku od UFC Fight Night 10 w 2007 roku, kiedy to Joe Stevenson poddał gilotyną Melvina Guillarda w 27. sekundzie.

Skończenie St. Preux jest także najszybszym maineventowym nokautem od UFC 55 z października 2005 roku. Wtedy Andrei Arlovski posłał na deski Paula Buentello już w 15. sekundzie.

Aż sześciu zawodników na sobotniej karcie debiutowało w UFC. Spośród nich dwóch cieszyło się po walce ze zwycięstwa.

Ovince Saint Preux, Leandro Silva, Thomas Almeida i Tim Gorman zostali nagrodzeni bonusami w wysokości 50 tysięcy dolarów.

Na trybunach w Uberlandii zasiadło 5671 widzów.

Sześciu z dziesięciu faworytów wygrało pojedynki.

Wszystkie dziesięć starć trwało łącznie godzinę, 48 minut i 46 sekund.

Ovince Saint Preux (MMA 17-6, UFC 5-1) pok. Mauricia Ruę (MMA 22-10, UFC 6-8)

Ovince St. Preux zakończył wszystkie pięć zwycięskich walk w UFC w inny sposób – przez: TKO, decyzję, poddanie, poddanie techniczne i nokaut.

Saint Preux po raz drugi wystąpił w głównym boju wieczoru. Jego bilans w tego typu pojedynkach, to 1-1.

Rua w ostatnich pięciu starciach wygrał tylko raz. W tych pojedynkach Brazylijczyk trzykrotnie uległ przed czasem. Brazylijczyk pokonał jedynie Jamesa Te Hunę, a przegrał z Alexandrem Gustafssonem, Chealem Sonnenem, Danem Hendersonem i sobotnim przeciwnikiem.

„Szogun” walczył w walkach wieczoru ośmiokrotnie. Tylko dwukrotnie wychodził z potyczek zwycięsko (w starciu z Brandonem Verą oraz Lyotem Machidą, kiedy to zdobył pas wagi półciężkiej).

Przegrana w 34. sekundzie jest najszybszą porażką w karierze Brazylijczyka.

Warlley Alves (MMA 8-0, UFC 2-0) pok. Alana Joubana (MMA 10-3, UFC 1-1)

Dwunastu z trzynastu dziennikarzy punktujących walkę na MMADecisions.com wskazało na Alana Joubana, podczas gdy sędziowie na gali w Brazylii jednogłośnie wypunktowali wygraną Alvesa.

Claudio Henrique da Silva (MMA 11-1, UFC 2-0) pok. Leona Edwardsa (MMA 8-2, UFC 0-1)

Claudio Silva przedłużył serię wygranych pojedynków do 11.

Leon Edwards przegrał po raz pierwszy w karierze przez decyzję.

Dhiego Lima (MMA 10-2, UFC 1-1) pok. Jorge’a Antonia Cezaria de Oliveirę (MMA 7-1, UFC 0-1)

Dhiego Lima udanie zadebiutował w wadze półśredniej UFC.

Jorge de Oliveira przegrał pierwszy raz w karierze.

Juliana de Lima Carneiro (MMA 7-2, UFC 1-1) pok. Ninę Ansaroff (MMA 6-4, UFC 0-1)

Juliana Lima została pierwszą zawodniczką w historii UFC, która wygrała i przegrała walkę w kobiecej wadze słomkowej. W sobotę Brazylijka zwyciężyła, natomiast podczas UFC on FOX 12 lepsza od „Ju Thai” była Joanna Jędrzejczyk.

Caio Magalhaes (MMA 9-1, UFC 4-1) pok. Trevora Smitha (MMA 12-6, UFC 2-3)

Caio Magalhaes może pochwalić się trzecią aktualną serią w kategorii średniej UFC. Lepsze passy mają Yoel Romero Palacio (pięć) i mistrz, Chris Weidman (osiem).

Magalhaes jest jedynym zawodnikiem poza Mikiem Swickiem, który w nowoczesnej historii UFC wygrał dwa starcia z rzędu w mniej niż minutę. Podczas UFC Fight Night: Rua vs. St. Preux skończył przeciwnika w 31. sekundzie, a podczas UFC on FOX 11 Luke Zachrich wylądował na deskach  na szesnaście sekund przed upływem minuty.

Brazylijczyk zakończył każdą zwycięską walkę w UFC w inny sposób, przez: TKO, poddanie, nokaut i decyzję.

Trevor Smith w ostatnich sześciu starciach, tylko dwukrotnie wychodził z oktagonu zwycięski.  „Hot Sauce” był lepszy jedynie od Briana Houstona oraz Tora Troenga.

Smith przegrał w karierze sześć pojedynków. Pięć z nich przed czasem.

Leandro Silva (MMA 17-2-1, UFC 1-2) pok. Charliego Brennemana (MMA 19-8, UFC 4-7)

Charlie Brenneman przegrał w ostatnich pięciu występach w UFC. Za każdym razem Amerykanin musiał uznać wyższość rywala przed ostatnim gongiem.

„The Spaniard” przegrał w UFC przed czasem już siedmiokrotnie. To drugi wynik w historii tej niechlubnej klasyfikacji. Kilku innych zawodników także siedmiokrotnie uległo przed czasem, natomiast David „Tank” Abbott dokonał tej sztuki ośmiokrotnie.

Thomas Almeida (MMA 18-0, UFC 1-0) pok. Tima Gormana (MMA 8-4, UFC 0-2)

Thomas Almeida jest niepokonany od początku kariery w 2011 roku. W sobotę Brazylijczyk zwyciężył po raz osiemnasty.

Osiemnaście zwycięstw Almeidy to druga aktualna passa w całym UFC. Przed „Thominhasem” jest tylko Khabib Nurmagomedov (dwadzieścia dwa).

Almeida wygrał przez decyzję pierwszy raz w karierze.

Tim Gorman przegrał obie walki w UFC przez decyzję.

Colby Covington (MMA 7-0, UFC 2-0) pok. Wagnera Silvę (MMA 3-2, UFC 0-2)

Colby Covington wygrał obie walki w UFC przez poddanie.

Z kolei Wagner Silva oba występy w UFC zakończył przez klepnięcie w matę bądź rywala.

Źródło: MMAJunkie.com i FightMetric.com


Statystyki po gali – UFC Fight Night: Rua vs. St. Preux

Jakub Bijan on "Fight Raport 98 – dziś o 19:30 w Orange Sport"

$
0
0

fr89 still Fight Raport 98   dziś o 19:30 w Orange Sport

Fight Raport 98: „Układ sił w polskim MMA”, już dziś w Orange Sport.

Układ sił w polskim MMA – to temat przewodni Fight raportu 98. Ruchy transferowe, czołowe klubyy, ich atuty oraz najlepsi zawodnicy – o tym wszystkim opowiada materiał przygotowany przez Izabellę Matczak.

Oprócz „Układu sił” w najnowszym odcinku Fight raportu także krótki powrót do sprawy Aslambeka Saidova i innych zawodników MMA z Olsztyna, którym prokuratura postawiła poważne zarzuty, wspomnienie PLMMA 43 EXTRA we Włocławku, zapowiedź występu Kamila Łebkowskiego na PLMMA 44 w Bieżuniu, bogate plany Mateusza oraz Roberta Rajewskich, a także podsumowanie budzącego ogromne emocje pięściarskiego pojedynku Tomasz Adamek vs. Artur Szpilka.

Powtórki:

środa, 12 listopada, godz. 17:30
czwartek, 13 listopada, godz. 6:00
czwartek, 13 listopada, godz. 13:30
czwartek, 13 listopada, godz. 23:55
sobota, 15 listopada, godz. 17:15
niedziela, 16 listopada, godz. 11:15


Fight Raport 98 – dziś o 19:30 w Orange Sport


Jacek Okninski on "Mauricio „Shogun” Rua rozważa zmianę kategorii wagowej"

$
0
0

mauricio shogun rua miesnie Mauricio Shogun Rua rozważa zmianę kategorii wagowej

(Fot. Gleidson Venga/Sherdog.com)

Po swej ostatniej porażce na gali UFC Fight Night 56, Mauricio „Shogun” Rua (MMA 22-10) został zawieszony z powodów medycznych na okres dwóch miesięcy. Brazylijczyk może wykorzystać ten czas na zastanowienie się nad dalszym przebiegiem jego kariery. Szybka porażka z Ovince’em St. Preux (MMA 17-6) z pewnością da mu wiele do myślenia.

W trakcie konferencji prasowej po gali Rua powiedział:

Porażka zawsze jest czymś złym. W wadze ciężkiej oraz półciężkiej każdy trafiony cios jest odczuwalny. Przeżyje jakoś tę porażkę, porozmawiam z swoim zespołem szkoleniowym na temat mej zawodowej przyszłości, ale zawsze trudno jest przyjąć przegraną.

Parę godzin później Shogun na swoim oficjalnym profilu na portalu Facebook zamieścił oświadczenie, w którym dziękował fanom za wsparcie, wyraził smutek, ze nie mógł w pełni zaprezentować swoich umiejętności, a w jego ostatnim akapicie zdradził, że zastanawia się nad zmianą kategorii wagowej:

Popełniłem błąd techniczny, na który mogła składać się niecierpliwość i presja, by odnieść zwycięstwo w Brazylii, do tego w tak ważnym etapie mej kariery i poniosłem tego konsekwencje. St. Preux należą się pochwały, zasłużył na tę wygraną. Teraz będę odpoczywał, spędzę trochę czasu z moją rodziną i dopiero potem zastanowię się nad tym, co robić dalej, włączając w to mój udział w programie TUF Brazil oraz ewentualną zmianę kategorii wagowej. Będę kontynuował karierę, gdyż wygrywać jest łatwo, a właśnie radzenie sobie z przeciwnościami jest tym, co tworzy prawdziwego wojownika. Dziękuje wszystkim za wsparcie.


Mauricio „Shogun” Rua rozważa zmianę kategorii wagowej

Jakub Bijan on "Gladiator Arena 7: walka Strzesak vs. Kamiński wypada z rozpiski"

$
0
0

10368277 788964807836496 7696112265415841599 n Gladiator Arena 7: walka Strzesak vs. Kamiński wypada z rozpiski

Piątkowa Gladiator Arena 7 nie obeszła się bez cięć w rozpisce. Walka Strzesak vs. Kamiński wypada z rozpiski z powodu kontuzji. Tym samym z 10 walk na karcie pozostało 9. Informacja od organizatora oraz aktualna rozpiska w środku wpisu.

Niestety liczne kontuzje jakie napotkali zwodnicy szykujący się na GA 7 spowodowały , że organizator Wojciech Antczak był zmuszony zmienić zestawienie w walkach amatorskich i zabrać jeden pojedynek z karty walk tj Jarka Strzesaka z Arturem Kamińskim – zbyt poważne kontuzje aby zawodnicy mogli zawalczyć na gali. Także zamiast 10 pojedynków zobaczymy 9 , walką wieczoru będzie pojedynek Kamila Szymuszewskiego z Gracie Barra Łódź vs Tomaszem Romanowski z Berserkers Team Poland , gościem specjalnym gali będzie Mariusz Pudzianowski.

Pojedynek o pas mistrzowski w kategorii półśredniej
77 kg: Kamil Szymuszowski (Gracie Barra Łódź 10-4) vs. Tomasz Romanowski ( Berserkers Team Stargard Szcz. 5-3)

Walki zawodowe:

57 kg: Jakub Wikłacz (Arrachion Olsztyn 1-0) vs. Igor Wojtas (Valliant Gold Team Stargard Szcz. 0-3)
84 kg: Karol Michałowski (Fighting Division Bydgoszcz 0-0) vs. Michał Balcerczak (Husaria Fight Team Kozielice 0-0)
93 kg: Michał Gutowski (Top Team Poland 8-6 ) vs. Mateusz Ostrowski (Gracie Barra Łódź 4-4)

Walki amatorskie:

66 kg: Piotr Kamiński (Vallian Gold Team) vs. Piotr Wróblewski (Berserkers Team Barlinek)
62 kg: Martin Gorzyński (Fighting Division Bydgoszcz) vs. Jakub Nowakowski (Husaria Fight Team Kozielice)
66 kg: Krzysztof Braciszewski (Fighting Division Bydgoszcz) vs. Marek Popławski (Husaria Fight Team Kozielice)
70 kg: Przemek Górny (Spartakus Świdwin/Valliant Gold Team) vs. Piotr Dzida (Szczerek Fight Team)
75 kg: Erik Burghart (Hero gold Team Gryfino) vs. Kacper Werema (Szczerek Fight Team)


Gladiator Arena 7: walka Strzesak vs. Kamiński wypada z rozpiski

Jakub Bijan on "Ankos TV – odcinek trzeci"

Tomasz Marciniak on "Kamil Waluś vs. Andrzej Kulik 7 listopada na EFC 2"

$
0
0

Waluś2 Kamil Waluś vs. Andrzej Kulik 7 listopada na EFC 2

Jak udało się dowiedzieć MMARocks.pl, Kamil Waluś (MMA 4-3) 7 listopada w Suwałkach zmierzy się z doświadczonym kickbokserem Andrzejem Kulikiem (MMA 0-0) na gali Extreme Fight Cage 2.

Dla Walusia będzie to pierwsza walka od rozstania z KSW. Na początku października „Augustowski Drwal” przegrał z Szymonem Bajorem, co było jego drugą z rzędu porażką w najlepszej polskiej organizacji. KSW drogi przed Kamilem nie zamknęło, ale musi on najpierw odbudować się na mniejszych galach. Waluś postanowił szybko wrócić do klatki i już 7 listopada wystąpi w swoich okolicach, bowiem na gali EFC 2 w Suwałkach.

Rywalem Walusia będzie doświadczony kickbokser Korpusu Gdańsk, a jednocześnie debiutant w MMA w osobie Andrzeja Kulika. Wielokrotny medalista mistrzostw Polski oraz zdobywca Pucharu Polski K-1 rules walczył już na gali FEN 2, na której w walce na zasadach K-1 przez TKO pokonał Radosława Pupina.

Walka poprzedzi główne wydarzenie wieczoru, jakim będzie pojedynek Mateusza Zawadzkiego (MMA 9-2-1) z Kerimem Abzaiłowem (MMA 9-2)Na EFC 2 odbędą się także ćwierćfinały i półfinały ośmioosobowego turnieju w wadze piórkowej.


Kamil Waluś vs. Andrzej Kulik 7 listopada na EFC 2

Jacek Okninski on "Mark Hunt przed starciem z Werdumem –„To walka o miano głównego pretendenta”"

$
0
0

Hunt Mark Hunt przed starciem z Werdumem   To walka o miano głównego pretendenta

(Fot. Dave Mandel/Sherdog.com)

Czterdziestoletni Mark Hunt (MMA 10-8-1) ma za sobą bogatą karierę, zarówno w formule K-1 jak i MMA. Samoańczyk w wywiadzie dla portalu MMAjunkie.com oznajmił jednak, że wszystkie jego osiągnięcia zbledną przy tym najważniejszym – mistrzostwie Ultimate Fighting Championship w wadze ciężkiej. Do zrealizowania jego mistrzowskich aspiracji może go przybliżyć zwycięstwo nad Fabriciem Werdumem (MMA 18-5-1), z którym zmierzy się w tą sobotę na meksykańskiej gali UFC 180. Zwycięzca zdobędzie tytuł przejściowy, ale jak stwierdził sam Hunt, by być prawdziwym mistrzem będzie on musiał pokonać kontuzjowanego Caina Velasqueza (MMA 13-1):

Jedynym mistrzem wagi ciężkiej jest Cain. By móc tytułować się mistrzem, musisz pokonać dotychczasowego posiadacza pasa. Moja najbliższa walka jest tak naprawdę o miano głównego pretendenta do tytułu. Nie postrzegam pasa przejściowego jako prawdziwy tytuł mistrzowski, lecz jako przepustkę do walki z najlepszym zawodnikiem dywizji.

Jak wiadomo, według pierwotnych ustaleń Velasquez miał bronić mistrzowskiego tytułu w walce z Werdumem. Niestety kontuzja mistrza wymusiła na UFC zmianę planów i Fabricio zawalczy z Huntem o tytuł przejściowy. O wyborze Marka zadecydowało jego zwycięstwo nad Royem Nelsonem (MMA 20-10) przez nokaut w trzeciej minucie drugiej rundy w walce wieczoru wrześniowej gali UFC Fight Night 52. Samoańczyk powiedział, że za nic nie przepuściłby takiej szansy, nawet pomimo tego, że akurat nie trenował, pozwolił sobie na przybranie kilku dodatkowych kilogramów i z racji zastępstwa nie miał zbyt wiele czasu na wdrożenie adekwatnego planu treningowego oraz możliwości przygotowania się na obciążenia związane z warunkami pogodowymi panującymi w Mexico City.

Gdyby wszystko miało ułożyć się po mojej myśli, to miałbym czas na odbycie pełnego treningu w ramach obozu przygotowawczego, ale okoliczności są, jakie są i musiałem wykorzystać ten zasób czasu jaki miałem w możliwie najlepszy sposób. Nie miałem możliwości przeprowadzenia całego trybu przygotowawczego. Nie mogłem nawet sparować, gdyż zwyczajnie nie mogłem sobie pozwolić na nabawienie się kontuzji, bo przecież jestem zawodnikiem zastępczym. Pracowałem nad doprowadzeniem swej wagi do ładu i jak najlepszym dostosowaniem się do klimatu.

Nie licząc wyzwań związanych z krótkim okresem przygotowawczym oraz klimatem, Hunt będzie musiał zmierzyć się z niełatwym przeciwnikiem jakim niewątpliwie jest Fabricio Werdum. Brazylijczyk posiada znakomite umiejętności grapplerskie, a także dobrze sobie radzi w czasie walki w stójce. Jednak jego umiejętności nie robią większego wrażenia na Samoańczyku:

Mogę walczyć z King Kongiem, lub też z Godzillą, albo kimkolwiek innym – nie robi to na mnie wrażenia. Gdy zostajesz uderzony pięścią w twarz, lub w twoją głowę zostaje zadane uderzenie kolanem, to wszystkie twe umiejętności schodzą na drugi plan. To prosta odpowiedź na jakiekolwiek założenia taktyczne: solidny cios prosto w twarz. Skupiam się wyłącznie na tym, co muszę zrobić wewnątrz oktagonu. Moim jedynym zmartwieniem przed walką jest to, co muszę wykonać w jej trakcie. Takie nastawienie ułatwia mi sprawę. Jedyne co muszę zrobić to wejść do klatki i skrzywdzić go bardziej, niż on mnie i przez to wygrać.

Od swego debiutu w UFC cztery lata temu Mark Hunt, znany z mocnego uderzenia, starał się poprawić swoje umiejętności parterowe. Niemniej zdaje on sobie sprawę, że bez względu na ilość czasu spędzoną na macie, nigdy nie uda mu się dorównać grapplerskim umiejętnościom Werduma, czy też Velasqueza. Nie przejmuje się tym jednak, gdyż jego zdaniem poprawił się w tym aspekcie na tyle, by móc przebrnąć przez parterowy etap każdej walki:

Wiem, że powinienem posiadać czarny pas w jakieś grapplerskiej dyscyplinie, ale po tych wszystkich latach nigdy nie dorównam adeptom jiu jitsu, czy też zapasów – po prostu nie dam rady. Mogę za to skupić się na swoich atutach. Tym właśnie się zajmuje w czasie treningów i uważam, że idzie mi coraz lepiej. Tak, w wieku czterdziestu lat moje umiejętności są lepsze niż kiedyś. Nikt nie zdoła mnie złamać psychicznie, ani nawet zastraszyć, gdyż walczę już od dłuższego okresu czasu.

Hunt miał tylko trzy tygodnie na przygotowania i w pełni rozumie, że będzie musiał wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności by pokonać Werduma. Jeżeli ta sztuka mu się uda, zamierza on walczyć z Cainem Velasquezem w następnym roku, kiedy to mistrz wagi ciężkiej powinien już zaleczyć kontuzję. Hunt zaznaczył jednak, że nawet jeśli zostanie przejściowym mistrzem UFC w wadze ciężkiej, to nie będzie celebrował swego tryumfu. Nie zamierza on nawet zakładać przejściowego pasa na biodra, bo spocząć może na nich dopiero oryginalne trofeum, które zamierza odebrać Velasquezowi.

Nie czułbym się z tym dobrze, gdybym obnosił się z tym pasem i tytułował się mistrzem wagi ciężkiej. Nie mogę być mistrzem świata w MMA dopóki nie pokonam obecnego posiadacza pasa. A kto jest obecnie mistrzem wagi ciężkiej? Cain Velasquez. To byłoby największe osiągnięcie w całej mej karierze, gdybym stanąłbym naprzeciw Caina Velasqueza i walczylibyśmy o mistrzostwo.

 
Mark Hunt przed starciem z Werdumem – „To walka o miano głównego pretendenta”

Viewing all 4630 articles
Browse latest View live