Quantcast
Channel: Cohones » Forum: Newsy MMARocks.pl - Recent Topics
Viewing all 4630 articles
Browse latest View live

defthomas on "Ważenie na żywo przed galą UFC Fight Night 55 w Sydney"


Dominik Durniat on "„Na pewno będę chciał się odgryźć za Łukasza”– Mateusz Gamrot o walce z Łukaszem "

defthomas on "Fotorelacja z ważenia przed galą PLMMA 43"

Jacek Losak on "Medialne podsumowanie października"

$
0
0

medialne październik Medialne podsumowanie października

Wszystko wskazywało na to, że na kolejny rekord liczby informacji o MMA w mediach możemy liczyć w grudniu, przy okazji gali KSW 29. Tymczasem to październik okazał się miesiącem z największą liczbą materiałów prasowych od blisko dwóch lat. 2255 informacji spowodowało, że strata do roku poprzedniego została zmniejszona już tylko do 656 informacji i pojawiła się szansa nie tylko na wyrównanie zeszłorocznego wyniku, ale także przebicie go.

Tradycyjnie już swój wielki udział w październikowym wyniku miała Konfrontacja Sztuk Walki. Łącznie ponad 1400 informacji z tą marką w tle było udziałem nie tylko ostatniej gali w Szczecinie, ale także perturbacji związanych z kartą walk KSW 29. O samym pojedynku Mameda Chalidowa i Tomasza Drwala napisano blisko 300 razy. Najpopularniejszym jednak medialnie zawodnikiem KSW w październiku był Michał Materla (591 informacji).

Debiutujący w UFC Jan Błachowicz, pomimo nawałnicy informacyjnej związanej z KSW przebił się do mediów ze swoim sukcesem. Jego nazwisko pojawiło się w różnych źródłach blisko 120 razy. Występujący na tej samej gali Krzysztof Jotko był wymieniany 50 razy, a Marcin Bandel 30.

Wyjście na wolność Aslamabek Saidova nie było już dla mediów tak ciekawe jako samo aresztowanie. Liczba informacji w tym temacie była o połowę mniejsza niż w sierpniu, przy wybuchu afery.

Do mediów powrócił natomiast Piotr Hallmann, który przy okazji ostatniej walki został prawie całkowicie zapomniany. Teraz w związku z dopingiem dziennikarze ponownie przypomnieli sobie o polskim zawodniku, fundując mu ponad 70 informacji.

Zdecydowanie mniejszym zainteresowaniem cieszyła się informacja o odwołaniu gali PROMMAC. Wydarzenie to zaciekawiło bardziej media branżowe. Zatem kolejny podmiot na naszym rynku MMA odszedł w ciszy.

Ładny wynik natomiast osiągnęła debiutująca w Invicta FC Karolina Kowalkiewicz. W październiku pojawiła się w 30 informacjach, a tuż po walce (już w listopadzie) jej nazwisko zostało opublikowane w kolejnych 31 materiałach. Zwycięstwo Karoliny zostało opisane w „Super Expressie”, „Przeglądzie Sportowym”, „Dzienniku Bałtyckim” i „Expressie Ilustrowanym”. Media pisały jednak nie tylko o debiucie, ale również o występie polskiej zawodniczki w teledysku zespołu Loa Karma oraz o zdanym egzaminie na prawo jazdy.

Badanie opracowane na podstawie danych zebranych przez PRESS-SERVICE Monitoring Mediów z około: 1100 tytułów prasy ogólnopolskiej i regionalnej, 3500 źródeł internetowych oraz 100 stacji radiowych i telewizyjnych. W analizie nie uwzględniono branżowych portali internetowych piszących tylko o MMA.


Medialne podsumowanie października

defthomas on "Długa zapowiedź gali UFC 180: Fabricio Werdum vs Mark Hunt"

Jakub Bijan on "Gala PROMMAC 2 odwołana! – oficjalne"

$
0
0

Drwal Kita

Niestety, nie mamy dobrych wieści dla fanów organizacji Pro MMA Challenge. Do naszej redakcji dotarły wieści, że druga duża impreza spod baneru PROMMAC nie odbędzie się. Gala planowana na 15 listopada w Częstochowie od samego początku była przedsięwzięciem bardzo ryzykownym. Konkurowała bowiem z bardzo mocnymi eventami sportów walki, jakie w zbliżonym terminie odbywają się w regionie. Z jednej strony kibiców od PROMMAC odciągać mogła gala bokserska Polsat Boxing Night, z walką wieczoru Adamek vs. Szpilka; z drugiej – niezwykle mocno obsadzone KSW 29 – oba wydarzenia odbędą się w Kraków Arenie. Konkurencji nie brakowało również i w samej Częstochowie, gdzie na koniec roku Mirek Okniński z PLMMA zaplanował galę z udziałem Marcina Najmana.

Jak na razie, nie wiemy, czy powodem odwołania imprezy była słaba sprzedaż biletów, czy może problemy z fightcardem. Doszły nas wieści, że zawodnicy, którzy mieli walczyć w Częstochowie, poszukują walk w zbliżonym terminie. Cały czas próbujemy skontaktować się z organizatorami, jak i czekamy na oficjalne stanowisko w tej sprawie.

Na PROMMAC 2 wystąpić mieli bardzo dobrze znani fanom MMA w naszym kraju zawodnicy, m.in. Tomasz Drwal i Michał Kita. Sama organizacja była jednym z lepszych debiutów ostatnich kilkunastu miesięcy. Spekulacje dotyczące odwołania jesiennej gali pojawiały się jednak już pod koniec wakacji, kiedy organizatorzy zwlekali z ogłoszeniem dokładnej daty przedsięwzięcia. Gdy w końcu zapowiedziano dokładny termin i kartę walk wydawało się, iż wszystko odbędzie się zgodnie z planem. Jak widać, krajowe MMA po raz kolejny płata fanom i organizatorom figle, potwierdzając, że biznes MMA, to twardy kawałek chleba.

UPDATE: Niestety nasze doniesienia okazały się prawdziwe. Poniżej zamieszczamy oświadczenie organizatora.

  Z powodów niezależnych od spółki PROMMAC, zostaliśmy zmuszeni do odwołania gali PROMMAC 2, która miała się odbyć 15 listopada w Częstochowie.  Postanowiliśmy podjąć tę trudną decyzję przede wszystkim w trosce o zawodników, którzy ciężko przygotowują się do swoich walk. Ogłoszenie tej informacji teraz, pozwoli im na znalezienie innej walki w podobnym terminie, w czym postaramy się też pomóc. W tym kontekście dalsze próby organizacji eventu wiązałyby się z ogromnym ryzykiem niepowodzenia, dlatego postanowiliśmy zachować się najbardziej fair, na ile jest to w takiej sytuacji możliwe, wobec ludzi, których dobro było dla nas najważniejsze. Liczymy na to, że zrozumiecie i uszanujecie tę decyzję. Przyszłość organizacji  nie jest jeszcze znana, ale mamy nadzieję, że wrócimy silniejsi niż dotychczas.

Zarząd PROMMAC


Gala PROMMAC 2 odwołana! – oficjalne

Tomasz Chmura on "Analiza kursów BetSafe: UFC Fight Night 55/56 + 600 zł do rozdania!"

$
0
0

asfasf Analiza kursów BetSafe: UFC Fight Night 55/56 + 600 zł do rozdania!

Ruszamy z IV sezonem Typera BetSafe oraz zapraszamy do zapoznania się analizami kursów, które betsafe.com przygotowało nam na dwie najbliższe gale UFC. Dla przypomnienia zasady Typera:

1) Wchodzimy na mmanaliza.com
2) Patrzymy na pięć najnowsze przeanalizowane pojedynki
3) Piszemy w aktualnym temacie z analizami na MMARocks/Cohones (tym temacie) swoje własne typy z jedno/dwu zdaniowym uzasadnieniem dlaczego akurat tak stawiamy wraz z podaniem metody skończenia (poddanie/nokaut/decyzja).
4) Wpłacamy 10 zł (lub więcej) na obojętnie jaki z zakładów przeanalizowanych na mmanaliza.com

Za poprawnie wytypowane zestawienie otrzymamy trzy punkty. Za poprawnie wytypowaną metodę skończenia otrzymamy jeden punkt. Po ostatniej gali w miesiącu, 4 osoby z największą ilością punktów otrzymają kolejno 200zł/150zł/150zł/100zł na swoje konto na BetSafe.com. Weryfikacja wpłaty 10 zł co galę na jedno z zestawień podanych na mmanaliza.com nastąpi już bezpośrednio w systemie u bukmachera przy przelewie pieniędzy. Owocnych typowań!

Warlley Alves vs. Alan Jouban

sadf Analiza kursów BetSafe: UFC Fight Night 55/56 + 600 zł do rozdania!

Niepokonany do tej pory Brazylijczyk Warlley Alves (MMA 7-0) skrzyżuje rękawice z mocno bijącym Alanem„Brahmą” Joubanem (MMA 10-2). Zwycięzca reality show „The Ultimate Fighter: Brazil 3” w kategorii średniej, który wraca do swojej naturalnej dywizji półśredniej, jest stawiany przez bukmacherów w roli faworyta. Sprawdźmy czy są ku temu podstawy.

Urodzony w Stanach Zjednoczonych Jouban jest weteranem gal Ressurection Fighting Alliance, na których radził sobie przyzwoicie. Pokonał solidnych: Chrisa Spanga (MMA 5-3) i Ricky’ego LegeręJuniora (MMA 19-5), a uległ w walce o pas Mike’owi Rhodesowi (MMA 6-3) przyczyniając się do angażu tego ostatniego w UFC.

Najmocniejszą stroną „Brahmy” jest stójka, czego potwierdzeniem może być siedem zwycięstw przez nokauty. Cechuje go nieortodoksyjny kickoboxing – zdarzają się tu kopnięcia boczne na korpus czy obrotowe łokcie. Z reguły nie nastawia się na punktowanie, wkłada sporo mocy w wyprowadzane ciosy, a celem nadrzędnym wydaje się być znokautowanie rywala. Potrafi wyprowadzić ciekawe kombinacje, a gdy poczuje krew, to idzie za ciosem by dokończyć dzieła zniszczenia. W swoim debiucie w UFC nie zmarnował okazji na skończenie Setha Baczyńskiego – „podłączył” jednym z ciosów i po kilku kolejnych zakończył walkę nokautem.

gif5 jouban alves Analiza kursów BetSafe: UFC Fight Night 55/56 + 600 zł do rozdania!

Jest bardzo groźny w stójce, gdzie wykorzystuje m.in. umiejętności wyniesione z treningów Muay Thai , a wchodzenie w otwarte wymiany z nim to jak igranie z ogniem. Już na początku swojej zawodowej kariery pokazał świetny timing i czucie rywala. Idealnie w tempo trafione kolano pozbawiło możliwości kontynuowania pojedynku przez Kyle’a Griffina (MMA 1-2).

gif10 jouban alves Analiza kursów BetSafe: UFC Fight Night 55/56 + 600 zł do rozdania!

Niejednokrotnie wpada z ciosami na rywala, dając pole do popisu zawodnikom lubującym się w kontrach. W ferworze walki zdarza mu się zapominać o obronie, co na początku pierwszej rundy wykorzystał Baczyński trafiając mocnym ciosem.

gif1 jouban alves Analiza kursów BetSafe: UFC Fight Night 55/56 + 600 zł do rozdania!

Wraz z upływem czasu walki jego garda staje się coraz luźniejsza – ręce opadają niepokojąco nisko w kierunku bioder.

Nie tylko w stójce miewa problemy z defensywą – daje się obalać. Na ziemię sprowadzał go Baczyński,

gif2 jouban alves Analiza kursów BetSafe: UFC Fight Night 55/56 + 600 zł do rozdania!

ale również Ricky Legere

gif11 jouban alves Analiza kursów BetSafe: UFC Fight Night 55/56 + 600 zł do rozdania!

Nie twierdzę, że podmuch wiatru wystarczy do przewrócenia Joubana, bo chociażby kolejną próbę „double lega” z Baczyńskim skutecznie już wybronił…

gif4 jouban alves Analiza kursów BetSafe: UFC Fight Night 55/56 + 600 zł do rozdania!

jednak defensywne zapasy tego pana wymagają jeszcze sporych szlifów. Na jego szczęście, po wylądowaniu na plecach, nie daje się zależeć na ziemi i potrafi dynamicznie powracać do stójki.

gif3 jouban alves Analiza kursów BetSafe: UFC Fight Night 55/56 + 600 zł do rozdania! gif12 jouban alves Analiza kursów BetSafe: UFC Fight Night 55/56 + 600 zł do rozdania!

Lubi tajski klincz, w którym często używa dewastujących łokci na głowę i kolan na korpus.

Ma szczękę relatywnie odporną na mocne uderzenie i spore serce do walki – przetrwał ciężkie chwile z Baczyńskim, by odwrócić losy pojedynku na swoją korzyść.

Przechodząc do rywala.

To, co się rzuca w oczy już na samym początku oglądania Warlleya w akcji, jest agresywne podejście i ponadprzeciętna aktywność. Lubi dyktować tempo i narzucać rywalom swój styl walki.

Brazylijczyk uwielbia kopnięcia – często na korpus, ale też używa bardziej wymyślnych technik pokroju „chalidowskich” kopnięć obrotowych.

gif8 jouban alves Analiza kursów BetSafe: UFC Fight Night 55/56 + 600 zł do rozdania!

Na plus warto odnotować to, że nie czeka na kontrę i zaraz po kopnięciu w ruch idą ręce – albo z kolejnym ciosem, albo z zamiarem uchwytu rywala w klincz. Cechuje go przyzwoita defensywa – nie daje się zbyt często trafiać, a nieraz nawet przechwyci kopnięcie rywala, by wykorzystać to do obalenia.

Jednak nie samą stójką Alves żyje. Najczęściej ofensywa kickbokserska jest tylko zasłoną dymną pod skrócenie dystansu, bowiem zawodnik ten regularnie dąży do klinczu. Tam stosuje m.in. serie krótkich ciosów. Rywale próbujący zerwać zwarcie nie mają łatwego zadania – Alves błyskawicznie skraca dystans ciosami i przy możliwej sposobności kolejny raz przykleja się do oponenta.

gif6 jouban alves Analiza kursów BetSafe: UFC Fight Night 55/56 + 600 zł do rozdania!

Wbijanie raz po raz przeciwnika w siatkę powoduje narastające poczucie irytacji, zwłaszcza dla fightera, którego ulubioną płaszczyzną jest stójka – a takim właśnie jest Alan Jouban.

W klinczu, który jest domeną Brazylijczyka, stosuje nie tylko „brudny boks” przy użyciu rąk i kolan czy nawet stompów, ale też przy nadarzających się okazjach próbuje obaleń, które wychodzą mu przyzwoicie.

gif7 jouban alves Analiza kursów BetSafe: UFC Fight Night 55/56 + 600 zł do rozdania!

Po obaleniu z powyższego „gifa”, które wykonał na ostatnim swoim rywalu, znalazł się od razu w pozycji bocznej.

Z góry w parterze używa krótkich łokci. Potrafi też podnieść nieco pozycję, by uderzyć pięścią z większym impetem. Nie robi tego jednak na tyle długo, by stworzyć rywalowi pole do podjęcia próby poddania z dołu. Sporą część czasu w pozycjach dominujących spędza przyklejając się do klatki piersiowej rywala, jednak zdarzają mu się również próby przejść do technik kończących – często duszeń zza pleców czy gilotyny. Tej ostatniej próbuje dosyć często – również z klinczu bądź w odpowiedzi na próbę obalenia rywala.

Warto odnotować, że Warlley najwięcej walk w swojej karierze skończył właśnie przez poddania – najczęściej przez wspomnianą gilotynę, którą dusił również w „TUF’ie”. Nie nazwałbym go jednak „potworem” BJJ – kończenie walk przed czasem ułatwiali mu wątpliwej klasy zawodniczej rywale. Na solidny test umiejętności parterowych musi jeszcze poczekać – Jouban raczej mu na ziemi nie zagrozi, mimo że nie jest tam zielony (posiada brązowy pass BJJ nadany przez Eddiego Bravo), to jednak będzie odstawać od Brazylijczyka. W przeszłości zdarzało mu się oddawać plecy, co wytrawny grappler może bezwzględnie wykorzystać i tu jest kolejna szansa dla Warlleya.

Częstym problemem zawodników dyktujących tempo od początku walki jest to, że z czasem dramatycznie opadają z sił. Zresztą, z marnej kondycji znana jest większość zawodników z Kraju Kawy. Warlley Alves wymyka się jednak z tych ram – potrafi zachować świeżość przez pełne dwie rundy, nieznacznie spowalniając dopiero w trzecich, nie na tyle jednak, by ich nie wygrywać czy nie móc kończyć właśnie wtedy rywali, czego przykładem może być poddanie gilotyną Marcio Alexandra w ostatniej odsłonie.

gif9 jouban alves Analiza kursów BetSafe: UFC Fight Night 55/56 + 600 zł do rozdania!

Werdykt

Obaj zawodową przygodę z Mieszanymi Sztukami Walki rozpoczęli stosunkowo niedawno, bo na początku 2011 roku.  Warlley ma zaledwie 23 lata i progres z walki na walkę widać gołym okiem. Urodzony osiem lat wcześniej Jouban rozwija się równie szybko mimo różnicy wieku, dlatego spodziewam się najlepszych wersji obu zawodników w najbliższym starciu.

Nie ma między nimi zbyt dużej różnicy warunków fizycznych – te minimalnie przemawiają na korzyć Alana Joubana, który jest o 3 centymetry wyższy i posiada o 5 centymetrów większy zasięg ramion. Nie będzie on jednak mieć łatwego zadania – Brazylijczyk, jeśli powtórzy skuteczny „gameplan” z poprzedniego pojedynku, zrobi wszystko, by ograniczyć jego ofensywę w stójce, wykorzystując umiejętności skracania dystansu i „mielenia” oponenta w klinczu. Jeśli jakoś uda się Alanowi uciekać z mocnego uścisku Warlleya bądź ten drugi będzie bardziej skory do wymian w stójce, to nie jest powiedziane, że kickoboksersko Jouban zaprezentuje się lepiej. Owszem, ma bogaty arsenał technik i wyprowadza ciekawe kombinacje, jednak jego najbliższy rywal dysponuje dość solidną defensywą – na pewno lepszą od Setha Baczyńskiego, który nieraz zupełnie zapominał o gardzie, za co bywał karcony.

Warlley dostał wygodnego dla siebie stylistycznie zawodnika i przegrać może w zasadzie tylko na własne żądanie. Jeśli nie popełni większych błędów, to wypunktuje rywala na pełnym dystansie, a może i podda. Nie wykluczam nawet nokautu. Jeśli stawiać pieniądze, to tylko na niego. W szoku nie będę, jeśli Jouban ugra coś w tej walce dzięki solidnym umiejętnościom stójkowym, jednak słusznie stawiany jest w pozycji underdoga. To zawodnik słabszy zarówno fizycznie jak i technicznie od najbliższego rywala i kurs na jego zwycięstwo nie zachęca.

Leandro Silvavs.Charlie Brenneman

ffaf Analiza kursów BetSafe: UFC Fight Night 55/56 + 600 zł do rozdania!

Charlie „The Spaniard” Brenneman (MMA 19-7) miał kończyć zawodniczą karierę po porażce z Dannym Castillo (MMA 17-7), jednak w ostatnim boju (mimo, że ostatecznie przegrał) zaprezentował się na tyle dobrze, że Dana White postanowił dać mu ostatnią szansę. W przeciwnym narożniku stanie Leonardo„Buscape” Silva (MMA 16-2), a walka toczyć się będzie w ojczyźnie tego ostatniego.

Charlie nie zawsze walczył w dywizji lekkiej. Był już raz zwolniony z UFC po szybkich porażkach z rąk Ericka Silvy (MMA 16-5) i Kyle’a Noke’a (MMA 20-7). Podjął decyzję o zejściu do niższej kategorii wagowej. Po tym, jak zaczął regularnie poddawać rywali na mniejszych galach, powrócił do największej organizacji MMA świata, jednak tam zanotował kolejne dwie porażki.

Trzeba napisać wprost – Charlie ma „papiery” na to by być czołowym zawodnikiem kategorii lekkiej. Dlaczego więc nim nie jest? Otóż posiada coś, czego nawet najlepszy trening nie poprawi – „szklaną szczękę”.  Nokdaunowany jest często i gęsto, a każdy cios lądujący na jego głowie może przyczynić się do zakończenia pojedynku. „Spaniard” potrafi sprawić, że nawet przeciętnej klasy uderzacz na jego tle będzie wyglądać jak mistrz świata K-1. Nie dość tego, jego garda w dalszym ciągu wymaga poprawek i raczej nie ma co liczyć na to, że coś się w tej materii polepszy, bo Amerykanin praktycznie od zawsze wykazuje problemy z defensywą. Jego stójka mimo wszystko jest dość przyzwoita – rywali nie nokautuje, ale potrafi zapunktować ciosami i ładnie nimi skrócić dystans pod próbę obalenia również.

Najmocniejszym punktem jego gry są zapasy i kontrola z góry w pozycjach dominujących i właśnie to miałem na myśli pisząc o papierach na czołówkę – w czasach gdy sędziowie punktowi „zakochani” są w zapaśnikach. „Spaniard” w przeszłości dominował zapaśniczo takich zawodników jak Rick Story (MMA 18-8) czy Johnny Hendricks (MMA 16-2), co stanowi ogromną wartość. Zresztą, nie trzeba patrzeć daleko wstecz, by znaleźć potwierdzenie umiejętności Charliego. Danny Castillo, który nie jest zapaśnikiem z pierwszej łapanki, również nie potrafił znaleźć odpowiedzi na obalenia Brennemana. Nie dość, że lądował na plecach, to został jeszcze zdominowany w parterze. Walkę jednak ostatecznie wygrał przez (a jakże by inaczej) nokaut.

gif1 brenneman silva Analiza kursów BetSafe: UFC Fight Night 55/56 + 600 zł do rozdania!

Charlie, po tym jak uda mu się obalić, potrafi przez dłuższy czas męczyć rywala w parterze. Bywały walki, że tak bardzo tam zanudzał, że sędzia był zmuszony podnosić do stójki, ale zdarzało się też tak (zwłaszcza ostatnio), że wyprowadzał tam sporo ciosów rękami i kolan na korpus, zgrabnie zdobywał kolejne pozycje (aż do dosiadu) czy nawet kończył poddaniami. Sam ma wysoki współczynnik obron przed technikami kończącymi – przegrał co prawda dwukrotnie przez duszenie zza pleców, ale było to konsekwencją zamroczenia po przyjęciu wcześniej na głowę mocnych ciosów.

Charlie nie tylko potrafi obalić, ale cechują go również wyśmienite zapasy defensywne. Z łatwością odpiera ataki próbujących wejść w nogi rywali – chociażby Castillo odbijał się od niego jak od ściany. Klasę zapaśniczą Brennemana potwierdzają zresztą statystyki z wszystkich jego walk stoczonych w UFC – średnio w czasie piętnastominutowego boju sprowadza walkę na ziemię cztery razy i wybrania średnio 80% prób obaleń, a w potyczkach w dywizji lekkiej nie został obalony jeszcze ani razu.

Wracając do rywala.

Leandro Silva to kolejny zawodnik z Brazylii, który nabija sobie bilans na przeciętnych rywalach, by trafić do UFC i tam szybko zostać zweryfikowanym. Po dwunastu walkach bez porażki na lokalnych galach zadebiutował w największej organizacji MMA świata w pojedynku z Ildemarem Alcantarą (MMA 20-7), z którym przegrał jednogłośną decyzją sędziowską, będąc gorszym od rywala we wszystkich trzech rundach. Odbudował się pięcioma kolejnymi zwycięstwami na przeciętnych rywalach, by dostać kolejna szansę w UFC. Tym razem skrzyżował rękawice z innym Brazylijczykiem, Franciskiem Trinaldem (MMA 15-4) i ponownie zaznał goryczy porażki. Co pokazał w tych walkach?

Stójka wygląda u niego słabo. Coś kopnie, coś uderzy, ale to wszystko bez większego ładu i składu. Jeśli już miałbym poszukać jakichś pozytywów, to wskazałbym na wysokie kopnięcia, którym potrafi nadać dość sporą moc i wyprowadzić w niespodziewanym momencie. Jeden z frontkicków okazał się gwoździem do trumny Gilsona Lomanto (MMA 9-4).

gif3 brenneman silva Analiza kursów BetSafe: UFC Fight Night 55/56 + 600 zł do rozdania!

Sam przyjmuje na głowę dużo, a rozpracować można go dobrze egzekwowanymi ciosami prostymi. Na jego szczęście nie bawi się za długo w otwarte wymiany, tylko albo bronie w klincz, albo próbuje obalać nurkując w nogi rywala, a nawet bywały próby wciągnięcia do gardy w jego wykonaniu. Taktyka zrozumiała ze względu na to, że najlepszy jest w parterze. W pozycjach dominujących potrafi stworzyć realne zagrożenie. Ciekawe ground’and’pound przeplata próbami poddań. Potrafi też błyskawicznie zajść za plecy rywala, co pozwala z optymizmem patrzeć na jego szanse w najbliższym pojedynku, bowiem Brennemanowi rzeczone plecy zdarzało się w przeszłości oddawać.

Z dołu Leandro nie jest już tak groźny. Spróbuje czasem jakiejś balachy czy zrobi grunt pod skrętówkę, ale daje się kontrolować.

Kluczowe w najbliższym pojedynku wydają się zapasy. Brazylijczyk jest w tej materii solidny. Z jednej strony ładnie obalał w ostatniej walce Trinalda, z drugiej – miał problem ze sprowadzaniem na ziemię Ildemara Alcantary, który tłumił jego ofensywne zapędy w zarodku, przez co przez długi czas walka toczyła się w stójce. Często brnie w klincz po siatką, a sprzyja temu spora tężyzna fizyczna. Właśnie w zwarciu w narożnikach oktagonu  prezentował się dobrze w boju z Trinaldem – obijał pojedynczymi ciosami i kolanami na korpus, by następnie skutecznie stamtąd obalać. Może próbować powtórzyć ten scenariusz w najbliższym boju – nie zdziwi mnie jak regularnie będzie wbijać rywala w siatkę, mam jednak wątpliwości co do tego, czy da radę obalić, wszak Brenneman potrafił radzić sobie z siłą rywali walczących w limicie wagowym kategorii półśredniej.

Defensywne zapasy Brazylijczyka nie prezentują się już tak różowo. Ildemar Alcantara obalał go kilkakrotnie bez większego wysiłku. Na poniższych „gifach” widzimy dwa różne obalenia z identycznym skutkiem.

gif2 brenneman silva Analiza kursów BetSafe: UFC Fight Night 55/56 + 600 zł do rozdania! gif4 brenneman silva Analiza kursów BetSafe: UFC Fight Night 55/56 + 600 zł do rozdania!

Co prawda nie dał się sprowadzić na ziemię Franciskowi Trinaldowi, jednak ten ostatni podjął zaledwie dwie próby w ciągu całego pojedynku.

Werdykt

Gdybym musiał opisać skrótowo to, który zawodnik prezentuje się lepiej w konkretnej płaszczyźnie walki, przedstawiałoby się to następująco:

Zapasy – Brenneman

Parter – Brenneman

Stójka – remis

Gdyby „Spaniard” miał szczękę odporniejszą na ciosy, to kurs na jego zwycięstwo nazwałbym okazją tygodnia. Stawiając na niego trzeba się będzie jednak przygotować na niezłą nerwówkę, bowiem w każdej sekundzie walki Charlie może paść nieprzytomny po ciosach. Typuję go do zwycięstwa, ale odpowiedź na to, czy warto na niego postawić, pozostawiam typerom i ich odporności na stres. Zakład na underodoga jest ryzykowny, jednak kurs na zwycięstwo Brazylijczyka wydaje się jeszcze mniej ciekawą lokatą.

Claudio da Silva vs. Leon Edwards

wrrw Analiza kursów BetSafe: UFC Fight Night 55/56 + 600 zł do rozdania!

Claudio Henrique da Silva (MMA 9-1) jest czarnym pasem brazylijskiego jiu jitsu pod Ricardo Vieirą. Na swoim koncie ma liczne osiągnięcia na polu grapplingu, wliczając w to mistrzostwa Sao Paulo, Południowej Brazylii, British National; medale zdobyte również na mistrzostwach świata i Europy. Jest to talent jeśli chodzi o sporty parterowe. Po przegranej w debiucie w MMA z Mattem Thorpem (MMA 12-11) przez dyskwalifikację, zaliczył aż dziewięć wygranych z rzędu, z czego najcenniejszy skalp zdobył w przedostatniej walce z Xavierem Foupa-Pokamem (MMA 27-18) oraz ostatniej z Bradem Scottem (MMA 9-3). Wtedy też dwa razy z rzędu stoczył walkę w pełnym wymiarze czasowym. Jedynie z Mattem Ewinem (MMA 23-13) wyszedł jeszcze do drugiej rundy – resztę rywali odprawił w pierwszej. Jak jednak jego umiejętności parterowe mają się do walki w klatce?

Parter. Parter w MMA u da Silvy nie jest wybitnie przystosowany. Co prawda stosuje ground’and’pound, ale czasem za wszelką cenę próbuje wyciągnąć dźwignię nawet za cenę pozycji, co jest dosyć łatwe do karania w MMA.

claudio proba poddania Analiza kursów BetSafe: UFC Fight Night 55/56 + 600 zł do rozdania!

Często zmienia pozycje, lecz mało kiedy coś z tego wynika poważnego. Poddanie sześciu oponentów (z rzędu!) jest sporym wyczynem, ale aż czterech z nich ma ujemne bilanse (15-41, 2x 11-22, 3-13 [!]), a pozostała dwójka nie należy również do mocarzy. W walce z Francuzem Xavierem Foupa-Pokamem nie zagroził mu ani razu. Nie jest to więc parter, którego znacząco należy się obawiać w MMA, mając samemu jakieś o nim pojęcie.

Obalenia. Claudio Henrique da Silva obala w bardzo prosty sposób. Praktycznie zawsze tak samo. Najpierw markuje cios, a potem robi klasyczne podebranie nogi ręką znajdującą się w dole, a górną pcha robiąc przeciwwagę, lub po prostu po zamarkowanym ciosie schodzi do obalenia za obie nogi. Schemat ten przewija się często… zawsze.

claudio obalenie3 Analiza kursów BetSafe: UFC Fight Night 55/56 + 600 zł do rozdania!claudio obalenie2 Analiza kursów BetSafe: UFC Fight Night 55/56 + 600 zł do rozdania!

Kontrola. Nie ma zbyt skutecznej kontroli w parterze. Xavier Foupa-Pokam zdołał dość szybko wstawać po obaleniach ze strony Claudio. Brad Scott nawet pokazał, że można wstawać spod Brazylijczyka nawet jeśli ten ma dosiad. Brak silnej kontroli w parterze może przyczynić się do tego, że tego parteru może wcale nie być tak dużo w zbliżającym się starciu Leona z Claudiem.

Stójka. Jak na świetnego parterowca przystało, Claudio ma fatalną stójkę. Fatalną, fatalną, fatalną stójką. Najgorszą w całym UFC, prawie tak słabą jak Dawid Haras (no, może nie aż tak prawie). Zdecydowanie gorszą od Raniego Yahya’y (MMA 19-8) czy Cristiana Marcello (MMA 13-6). Ta dwójka przynajmniej miała już boje w UFC po których zawsze poziom ich stójki minimalnie wzrastał, natomiast da Silva w swej ostatniej walce wyglądał tak bardzo słabo na nogach jak w dawnych bojach. Istne drewno. Kłody zamiast rąk. Nasz forumowy Born2Kill by go boksersko rozpykał w miazgę.

Robi wszystko bez gardy. Inicjuje ciosy, które nie mają być ciosami, lecz zmyłką przed kolejnym obaleniem lub straszakiem. Innymi słowy – ciosy służą mu za trzymanie dystansu, a nie w celu powodowania obrażeń na twarzy rywala. Idealny przykład widzimy na poniższym gifie, gdzie Xavier odczekał „podniesienie nogi” i w tempo skontrował lewą ręką prosto na niechronioną twarz, dającą sygnał jak latarnia morska „uderz mnie”.

claudio cios na ryj Analiza kursów BetSafe: UFC Fight Night 55/56 + 600 zł do rozdania!

Brazylijczyk nawet będąc w potrzasku – gdzie w obojętnie jakich szkółkach sportów walki po tygodniu adepci uczą się „jeśli obrywasz – klinczuj” – wolał iść po nogę, robiąc nielogiczne zejście zamiast naturalnego klinczu.

desperacja obalen claudio Analiza kursów BetSafe: UFC Fight Night 55/56 + 600 zł do rozdania!

Jest to po prostu człowiek jednej akcji: obalenia, i jest w tym ogromna desperacja.

W starciu z Bradem Scottem wyszedł bez formy. Popełniał te same błędy – ogólnie był beznadziejny i każdy średnio ogarniający zawodnik powinien go zabić w oktagonie za to co wyprawia gdy walczy. Niestety Scott okazał się jednak niezbyt ogarnięty i nie umiał utrzymywać dystans punktując zupełnie niechronioną głowę Silvy. Czy Leon Edwards okaże się kimś ogarniętym na tyle by wykorzystać luki w defensywie Brazylijczyka?

I tak i nie. Problemem u Edwardsa jest to, że nie jest agresywny. Prawdą jest to, że trafia, punktuje i nokdaunuje zawodników, ale nie ma genu zabójcy. Gdy znokdaunował ShaunaTaylora (MMA 7-1) po prostu odwrócił się plecami i odszedł nie dobijając w pełni świadomego rywala.

leon nokd Analiza kursów BetSafe: UFC Fight Night 55/56 + 600 zł do rozdania!

W ten sposób zamiast skończyć wszystko w pierwszej rundzie, męczył się z rywalem aż do trzeciej. Objawia się to też w tym, że nie zadaje tych ciosów aż tak dużo. Ma bardzo długie momenty zawieszenia w których po prostu stoi i nie inicjuje żadnej akcji. Bardziej śmiały jest w walkach z podobnymi do niego stójkowiczami niż z przeciwnikami, którzy mają zapasy i grappling. Podobne właściwości prezentował Brad Scott i wiemy jak się to dla niego skończyło. Tu wychodzi druga wada Leona. Nie jest tak trudny do obalenia. Choć Claudio Silva jest totalnym drewnem to nie zdziwię się jak będzie przewracał spokojnego Anglika. Przechodząc jednak do plusów: Właśnie w tych momentach w których Brazylijczyk będzie starał się o obalenie, wychodzą największe atuty Edwardsa czyli dobre krótkie ciosy bite w tempo. Operuje świetnymi podbródkowymi uderzeniami co w konfrontacji z niezbyt mądrze obalającym Claudio, może zaowocować nokautem. Dodatkowo na korzyść dla Edwardsa działa to, że używa kolan na schodzących mu po nogi rywali. Jeśli przypomnimy sobie jak desperacko Silva po te nogi idzie, to kolejny raz może się to dla niego źle skończyć w walce z Anglikiem.

Edwards dobrym zawodnikiem na Silvę z prostej przyczyny, bo jest dobrym kickbokserem, jednak nie jest idealną kontrą na Claudia w związku z defensywnymi zapasami. O ile więc Brazylijczyk nie zagrozi Anglikowi na nogach, tak może go dwa czy trzy razy położyć plecami do maty. O ile nie zostanie znokautowany. Leon wydaje się być jednak inteligentniejszym zawodnikiem niż Brad Scott i jak nie nokautem to powinien wygrać decyzją sędziowską z zawodnikiem, który ma tylko parter.

Jumabieke Tuerxunvs. Marcus Brimage

asws Analiza kursów BetSafe: UFC Fight Night 55/56 + 600 zł do rozdania!

Największy underdog gali UFC Fight Night 55 Jumabieke Tuerxun (MMA 14-2) podejmować będzie Marcusa Brimage’a (MMA 6-3). Kurs 4.40 na Chińczyka jest bardzo kuszący i co najlepsze wcale szanse Tuerxuna nie są aż tak minimalne jak bukmacherzy sugerują.

Jumabieke to 26-letni młodzieniec z Chin wywodzący się z Sandy oraz zapasów. Po serii 14 zwycięstw z rzędu dostał się do UFC. Po dwóch walkach stoczonych w największej organizacji na świecie… nadal ma te 14 zwycięstw, jednak nie na porażki trzeba tutaj patrzeć na ich styl. Tuerxun to przede wszystkim zawodnik przekrojowy, który walki swe kończy decyzjami. Posiada jednak sporą moc w uderzeniu.

tux nokdaun Analiza kursów BetSafe: UFC Fight Night 55/56 + 600 zł do rozdania!

Znokdaunował Leonarda Issę (MMA 12-4) oraz w wielu walkach straszył swych rywali prawym zamachowym. Faktycznie prawą rękę ma ciężką, jednak rzadko kiedy nią trafia. Boksuje uderzając pojedynczymi ciosami, ale i też nieskomplikowanymi kombinacjami. Nie jest w stójce porywczy, nie ma również w niej zrywów. Bazuje na wyczuciu czasu i spokojnej pracy na nogach. Czasami kopie na głowę czy tułów, ale nie zrobił jeszcze większej krzywdy nikomu uderzeniami z nogi.

Tuerxun teoretycznie wywodzi się z zapasów, jednak nie są one na amerykańskim poziomie. W MMA dość przeciętnie mu zapasy wychodzą. Na dwie walki tylko jedno pełnoprawne obalenie mu wyszło, choć wiele razy próbował. To samo tyczy się parteru, którego nie pokazał za dużo.

Jednak wbrew pozorom Jumabieke Tuerxun wcale nie jest złym zawodnikiem. Mogę uznać, że reprezentuje poziom UFC, ten dolny poziom, ale reprezentuje. Jednak na jego nieszczęście przyjdzie mu teraz zmierzyć się z Marcusem Brimagem. Dlaczego na nieszczęście? Otóż Chińczyk posiada trzy wady, które są atutami Marcusa:

1) Siła – Siłowo bywa dominowany zwłaszcza pod siatką, gdy jest do niej dociskany. Mark Eddiva (MMA 6-1) pół rundy zdołał go w ten sposób wykluczyć z walki.
2) Wydolność – Nie ma dobrej kondycji. Praktycznie zawsze w połowie drugiej rundy zaczyna wysiadać kondycyjnie.
3) Sztywna przednia noga – Jest podatny na lowkicki. Bardzo podatny. Nie blokuje ich. Leonadro Issa wsadził mu ich ogromną ilość – tak wewnętrznych jak zewnętrznych.

W te trzy atrybuty idealnie wpisuje się Marcus Brimage, który jest silnym zawodnikiem, ma bardzo dobrą kondycję oraz uderza mocnymi lowkickami – czyli teoretycznie jest to koszmar stylowy dla Tuerxuna.

Brimage w 2014 roku zszedł kategorię niżej, z piórkowej do koguciej. Co prawda w nowej kategorii przegrał walkę, jednak dał wyrównane starcie z Russellem Doanem (MMA 14-4) i w stójce to on był lepszym zawodnikiem. Właśnie z Doanem zaprezentował swe dewastujące lowkicki tak na udo jak i na łydkę.

brimage low Analiza kursów BetSafe: UFC Fight Night 55/56 + 600 zł do rozdania!

Marcus poległ w zasadzie tylko w płaszczyźnie zapaśniczej. Nie uważam żeby Chińczyk podobnie do Russella obalał Amerykanina. Raczej obaj będą stać i wymieniać się uprzejmościami, a w takim boju więcej argumentów ma Brimage. Argumentów, które idealnie trafiają w Jumabieke’a.

Obaj zawodnicy walczą o przetrwanie w organizacji i z analizy ich walk wynika, że wygrać powinien Marcus (co też kursy ładnie obrazują). Choć chciałem widzieć w Tuerxunie underdoga na którego można grać, tak Brimage lowkickami, częstszym kłuciem ciosami i kondycją powinien to spokojnie ugrać – o ile nie da się ustrzelić w pierwszej rundzie, bo obaj dysponują mocnym uderzeniem zdolnym wyeliminować przeciwnika z walki.

Kurs 4.40 nie wziął się znikąd. Jeśli ktoś chce, może zaryzykować drobne kwoty i liczyć na nokaut, ale w ogólnym rozrachunku Marcus Brimage powinien doczekać jednogłośnej decyzji, która pójdzie na jego konto, lub skończyć zmęczonego Chińczyka w ostatniej odsłonie pojedynku.

 Analiza kursów BetSafe: UFC Fight Night 55/56 + 600 zł do rozdania!
Analiza kursów BetSafe: UFC Fight Night 55/56 + 600 zł do rozdania!

Tomasz Chmura on "Invicta FC 9: Honchak vs. Hashi – wyniki"

$
0
0

invicta 9 Invicta FC 9: Honchak vs. Hashi   wyniki

Wyniki po przejściu:

Walka o pas Inicta FC w wadze muszej
125 lbs: Barb Honchak  pok. Takayo Hashi przez jednogłośną decyzję (2 x 50-45, 49-46).

Karta główna:

115 lbs: Karolina Kowalkiewicz pok. Mizuki Inoue przez niejednogłośną decyzję (2 x 29-28, 28-29).
145 lbs: Raquel Pa’aluhi pok. Kaitlin Young przez jednogłośną decyzję (3 x 29-28).
105 lbs: Jodie Esquibel pok. Nicdalię Rivera-Calanoc przez jednogłośną decyzję (3 x 30-27).
105 lbs: Amber Brown pok. Liz McCarthy przez niejednogłośną decyzję (30-27, 29-28, 28-29).

Karta wstępna:

145 lbs: Amanda Bell pok. Marię Hougaard Djursęę przez TKO (uderzenia), runda 1., 4:56.
125 lbs: Andrea Lee pok.  Shannon Sinn przez jednogłośną decyzję (3 x 30-27).
115 lbs: Jamie Moyle pok. Jenny Liou Shriver przez jednogłośną decyzję (3 x 30-27).
135 lbs: Kelly McGill pok. Maegan Goodwin przez jednogłośną decyzję (2 x 29-28, 30-27).
Invicta FC 9: Honchak vs. Hashi – wyniki


Jakub Bijan on "PLMMA 43 extra – wyniki na żywo"

$
0
0

plmma 43

Wyniki na żywo z gali PLMMA 43 Extra. Transmisja od 20:00 na kanale Orange Sport.

Walka wieczoru:

Pojedynek o pas PLMMA w wadze muszej
57 kg: Ibrahim Barkinoev vs. Adrian Biniecki

Pozostałe:

93 kg: Artur Mroczek vs. Tymoteusz Pledziewicz
84 kg: Adam Kowalski vs. Arkadiusz Żaba
77 kg: Patryk Kania vs. Grzegorz Białas
66 kg: Robert Rajewski vs. Bogdan Pawlik
66 kg: Damian Krawczyk vs. Cezary Glapski
61 kg: Mateusz Rajewski vs. Kevin Novak
61 kg: Rafał Czechowski vs. Kamil Mosgalik


PLMMA 43 extra – wyniki na żywo

Dominik Durniat on "One FC 22: Battle of Lions – wyniki"

$
0
0
igor svirid e1415393936481 One FC 22: Battle of Lions   wyniki

Fot. One FC

Zaledwie siedemnastu sekund potrzebował Igor Svirid (MMA 10-1), aby zostać pierwszym mistrzem One FC w kategorii średniej. Kazach znokautował Leandra Ataidesa (MMA 8-1) w walce wieczoru gali One FC 22: Battle of Lions, która odbyła się dziś w Singapurze.

Walka wieczoru:

185 lbs: Igor Svirid pok. Leandra Ataidesa przez TKO (Uderzenia), 0:17, runda 1.

Karta główna:

155 lbs: Koji Ando pok. Zorobabela Moreirę przez TKO (Uderzenia i soccer kick), 4:21, runda 3.
170 lbs: Luis Santos pok. Bakhtiyara Abbasova przez TKO (Poddanie po kolanie na korpus), 0:53, runda 1.
185 lbs: Tatsuya Mizuno pok. Brayana Rafiqa przez jednogłośną decyzję.
170 lbs: Christophe Vandijck pok. Dwayne’a Hindsa przez poddanie (Uderzenia), 2:40, runda 1
135 lbs: Major Overall vs. Cary’ego Bullosa przez poddanie (Duszenie zza pleców), 0:29, runda 1.
145 lbs: Martin Nguyen pok. Rocky’ego Batolbatola przez poddanie (Duszenie zza pleców), 2:10, runda 2.

Karta wstępna:

145 lbs: Amir Khan pok. Waqara Umara przez KO (Łokcie), 1:25, runda 1.
170 lbs: Jeff Huang pok. Zuliego Silawanto przez poddanie (Duszenie zza pleców), 3:10, runda 1.
105 lbs: Kirstie Gannaway def. Adek Omar przez poddanie (Trójkąt nogami), 2:34, runda 1.


One FC 22: Battle of Lions – wyniki

Jakub Bijan on "Rockhold poddaje Bispinga na UFC w Sydney!"

$
0
0
Rockhold Rockhold poddaje Bispinga na UFC w Sydney!

Foto. Gleidson Venga/Sherdog.com

W drugiej rundzie zakończyła się potyczka Luke’a Rockholda i Michaela Bispinga. Zawodnicy potrzebowali nieco czasu, aby wrzucić piąty bieg – lecz kiedy to zrobili, walka nabrała kolorytu. Pierwsze minuty starcia było bowiem bezbarwne. Bisping krążył wokół Rockholda, od czasu do czasu atakując z doskoku ciosami prostymi, a Amerykanin sporadycznie wystrzelał jedno ze swoich firmowych kopnięć. Dopiero mniej więcej od połowy rundy obaj zwiększyli tempo, zaczęli łączyć ciosy i atakować w bardziej złożony sposób. Anglik starał się skracać dystans na różne sposoby, natomiast Amerykanin wykorzystywał kopnięcia na korpus i głowę, by mu to uniemożliwić. Kiedy zabrzmiał gong kończący pierwszą odsłonę walka szła na remis, z lekkim wskazaniem dla bardziej aktywnego Brytyjczyka.

W kolejnych minutach taktyka Rockholda przyniosła skutek. Bite na przemian w poprzedniej rundzie kopnięcia – to na korpus, to na głowę – zmyliły Michaela, który dał się trafić wysokim kopnięciem. Gdy tylko „The Count” upadł na ziemię, Luke zaatakował ciosami z góry, widząc jednak nadarzającą się okazję zapiął duszenie gilotynowe – z tej też pozycji przetoczył oponenta, wykończając technikę z dosiadu.

Była to trzecia wygrana Rockholda (MMA 13-2, 6. na świecie) w 2014 roku.Wcześniej, podczas odbywającego się w kwietniu UFC 172, poddał kimurą Tima Boetscha; a na styczniowym UFC Fight Night wwalce wieczoru znokautował kopnięciem na korpus Costasa Philippou. Jedyną przegraną w UFC (i drugą w karierze) Luke poniósł w ubiegłym roku z rąk Vitora Belforta – który znokautował go kopnięciem w rundzie pierwszej.

Bisping (MMA 25-7, 11. na świecie) od trzech lat walczy natomiast w kratkę. Porażka z Rockholdem była jego trzecią walką w tym roku. Wcześniej wygrał przez TKO w rundzie czwartej z Cungiem Le, wcześniej przegrał na punkty z Timem Kennedym.


Rockhold poddaje Bispinga na UFC w Sydney!

Dominik Durniat on "Bonusy po UFC Fight Night w Australii dla Whittakera, Hestera, Rockholda i Smolki"

$
0
0
rockhold.mandel e1349734891954 Bonusy po UFC Fight Night w Australii dla Whittakera, Hestera, Rockholda i Smolki

Fot. Dave Mandel/Sherdog.com

Robert Whittaker, Clint Hester, Luke Rockhold i Louis Smolka wzbogacili się po wczorajszym UFC Fight Night w Sydney o dodatkowe 50 tysięcy dolarów.

Do RobertaWhittakeraClinta Hestera trafiła nagroda za „Walkę Wieczoru”. Zawodnicy wymieniali ciosy przez prawie dwie rundy, w trakcie których skupiali się przede wszystkim na ataku. Od pierwszego gongu do końca starcia obaj kilkukrotnie przyjęli i trafili naprawdę potężnymi ciosami, aż do momentu, gdy Australijczyk posłał rywala na deski i dobił.

Niewątpliwie trudniej było włodarzom UFC wybrać dwa „Występy Wieczoru”, bowiem wszystkie pojedynki gali w Sydney zakończyły się przed czasem. Ostatecznie 50 tysięcy powędrowało do Luke’a Rockholda za poddanie Michaela Bispinga w szóstej minucie boju oraz do Louisa Smolki, który wysokim kopnięciem odprawił w trzeciej odsłonie Richiego Vaculika.


Bonusy po UFC Fight Night w Australii dla Whittakera, Hestera, Rockholda i Smolki

Marcin Jablonski on "Praska Gala MMA Dark Warriors 1 – wyniki"

$
0
0

Praska Gala MMA Praska Gala MMA Dark Warriors 1   wyniki na żywo

Wyniki z warszawskiej Pragi po przejściu.

Walka wieczoru:

70 kg: Abmuslim Mutaev pok. Marcina Strojnego przez poddanie (skrętówka), 1. runda, 0:42.

Główna karta:

84 kg: Grzegorz Białas pok. Mateusza Antoniewicza przez TKO (uderzenia w parterze), 1. runda, 3:17.
70 kg: Bartłomiej Klass pok. Jacka Trofimiuka przez jednogłośną decyzję (30-27; 30-26; 30-25).
84 kg: Artur Perczyński pok. Olgierda Furyka przez jednogłośną decyzję (3 x 29-27).
84 kg: Grzegorz Białas pok. Sławomira Sokołowskiego przez poddanie (duszenie zza pleców), 1. runda, 0:58.
Praska Gala MMA Dark Warriors 1 – wyniki

Jakub Bijan on "UFC Fight Night: Rockhold vs. Bisping – wyniki i relacja"

$
0
0

Bisping UFC Fight Night: Rockhold vs. Bisping   wyniki i relacja

Gala UFC Fight Night 55: Rockhold vs. Bisping to pierwsza od 2007 roku gala UFC, podczas której każda z walk zakończyła się przed czasem. Poniżej pełne wyniki i relacja.

W drugiej rundzie zakończyła się potyczka Luke’a Rockholda i Michaela Bispinga. Zawodnicy potrzebowali nieco czasu, aby wrzucić piąty bieg – lecz kiedy to zrobili, walka nabrała kolorytu. Pierwsze minuty starcia było bowiem bezbarwne. Bisping krążył wokół Rockholda, od czasu do czasu atakując z doskoku ciosami prostymi, a Amerykanin sporadycznie wystrzelał jedno ze swoich firmowych kopnięć. Dopiero mniej więcej od połowy rundy obaj zwiększyli tempo, zaczęli łączyć ciosy i atakować w bardziej złożony sposób. Anglik starał się skracać dystans na różne sposoby, natomiast Amerykanin wykorzystywał kopnięcia na korpus i głowę, by mu to uniemożliwić. Kiedy zabrzmiał gong kończący pierwszą odsłonę walka szła na remis, z lekkim wskazaniem dla bardziej aktywnego Brytyjczyka.
W kolejnych minutach taktyka Rockholda przyniosła skutek. Bite na przemian w poprzedniej rundzie kopnięcia – to na korpus, to na głowę – zmyliły Michaela, który dał się trafić wysokim kopnięciem. Gdy tylko „The Count” upadł na ziemię, Luke zaatakował ciosami z góry, widząc jednak nadarzającą się okazję zapiął duszenie gilotynowe – z tej też pozycji przetoczył oponenta, wykończając technikę z dosiadu.

W walce Ala Iaquinty i Rossa Pearsona nokaut wisiał w powietrzu od pierwszej wymiany. Mimo iż początkowa odsłona nie należała do specjalnie ekscytujących: było w niej dużo chodzenia, uników, a mało bardziej złożonych kombinacji – to jednak zawodnicy w każdy cios wkładali sporo mocy. Po pięciu stoczonych wyłącznie w stójce minutach nieznaczną przewagę punktową osiągną Anglik. Na nic mu się to jednak zdało, gdyż niedługo po rozpoczynającym drugą odsłonę gongu dał się złapać Iaquincie, przegrywając przed czasem. Znany polskim fanom z pokonania Piotra Hallmanna Al skontrował prawym sierpowym wysokie kopnięcie Pearsona, czym brutalnie powalił go na ziemię, a tam, dynamiczne ground and pound dokończyło dzieła – sędzia ringowy wkroczył pomiędzy walczących.

Pojedynek Roberta Whittakera z Clintem Hesterem to pokaz solidnego i twardego MMA. Zawodnicy nie zamierzali oszczędzać rąk i nóg, od początku pokazując, że w tym starciu każdy cios będzie odpowiednio „ciężki”. Natarcie rozpoczął Hester, trafiając silnym prostym w okolice szyi rywala – a później machina wymian w stójce ruszyła. Whittaker miał okazję skończyć batalię mniej więcej w połowie pierwszej rundy, gdy Hestern stracił równowagę w wyniku kombinacji niskiego kopnięcia i ciosu prostego. Nie udało mu się jednak ustabilizować pozycji, w efekcie czego walka wróciła na nogi. Tam Hestern odgryzł się kilkoma celnymi ciosami i obrotowym łokciem.
W drugiej rundzie fighterzy nie zamierzali zwalniać. Ba! Przyspieszyli tempo, czego inicjatorem był prący naprzód Hestern. Panowie wymieniali cios za cios mniej więcej do połowy rundy – wówczas walka przeniosła się pod siatkę, gdzie Australijczyk naciągnął głowę Amerykanina na kolano, powalając go na ziemię. Uderzenia w parterze były już wówczas formalnością.

Otwierające główną kartę starcie Soy Paleleia i Walta Harrisa nie należało do najbardziej ekscytujących. Mimo iż walka zakończyła się ostatecznie przez TKO, to całość była jednak dość niemrawa a i samo zakończenie mało porywające. Pierwsza odsłona to klasycznie „przechodzona” runda, gdzie efektywnej ofensywy szukać można ze świecą. Nieco bardziej aktywny był w niej Harris – zadał kilka celnych ciosów prostych i kopnięć; Palelei natomiast ograniczył się w zasadzie do nieskutecznych prób sprowadzenia pojedynku na ziemię. Australijczyk przebudził się w drugiej rundzie, którą zaczął mocniej i bardziej stanowczo. Trafił kilkoma mocnymi sierpowymi, na które Harris odpowiedział mało znaczącymi kopnięciami na korpus. Gdy na początku czwartej minuty wydawało się, że tempo walki znowu spadnie – z wolnego do ślimaczego – zawodnik z antypodów poszedł po nogi rywala, powalając go w pobliżu siatki. Po zajęciu górnej pozycji zaczął okładać Amerykanina z góry – choć w tym określeniu jest sporo przesady – przekonując sędziego, że Harris nie specjalnie ma pomysł jak wybrnąć z sytuacji.

Dolna karta natomiast, to przykład potwierdzający to, że mało ekscytująca „na papierze” karta walk potrafi przerodzić się w bardzo efektowne i pełne emocji widowisko. Najlepszym na to dowodem jest fakt, iż tylko dwie z siedmiu walk wyszły poza pierwszą rundę! Idąc od góry, Jake Matthews pokonał w rundzie drugiej Vagnera Rochę, najpierw naruszając go efektownym superman punchem, by chwilę później poddać go duszeniem zza pleców. Tą samą techniką walkę wcześniej, w rundzie pierwszej, Anthony Perosh odklepał Carlosa Augusto Filho. W niższej części karty Sam Alvey zwyciężył ciosami w parterze Dylana Andrewsa; Louis Smolka efektownym kopnięciem bocznym napoczął z początkiem trzeciej rundy Richie’ego Vaculika, by za moment wykończyć akcję przez g’n’p; a Chris Clements zastopował Vika Grujica. Dwa początkowe pojedynki również zakończyły się w pierwszej rundzie: Dan Kelly poddał kimurą Luke’a Zachricha, natomiast Marcus Brimage wysokim kopnięciem odprawił Jumabieke’a Tuerxuna.

Walka wieczoru:

185 lbs: Luke Rockhold pok. Michaela Bispinga przez poddanie (odwrócona gilotyna), 0:57, runda 2.

Karta główna:

155 lbs: Al Iaquinta pok. Rossa Pearsona przez TKO (prawy sierpowy i uderzenia w parterze), 1:39, runda 2.
185 lbs: Robert Whittaker pok. Clinta Hestera przez TKO (kolano i uderzenia w parterze), 2:43, runda 2.
265 lbs: Soa Palelei pok. Walta Harrisa przez TKO (uderzenia w parterze), 4:49, runda 2.

Karta wstępna:

155 lbs: Jake Matthews pok. Vagnera Rochę przez podanie (duszenie zza pleców), 1:52, runda 2.
205 lbs: Anthony Perosh pok. Carlosa Augusto Filho przez poddanie (duszeni zza pleców), 3:46, runda 1.
185 lbs: Sam Alvey pok. Dylana Andrewsa przez TKO (uderzenia w parterze), 2:16, runda 1.
125 lbs: Louis Smolka pok. Richie’ego Vaculika przez TKO (boczne kopnięcie i uderzenia w parterze), 0:18 runda 3.
170 lbs: Chris Clements pok. Vika Grujica przez TKO (uderzenia w parterze), 3:06 runda 1.
185 lbs: Dan Kelly pok. Luke’a Zachricha przez poddanie (kimura), 4:27, runda 1.
135 lbs: Marcus Brimage pok. Jumabieke’a Tuerxuna przez KO (kopnięcie na głowę), 2:58 runda 1.


UFC Fight Night: Rockhold vs. Bisping – wyniki i relacja

Dominik Durniat on "Nie dojdzie do walki McCalla z Linekerem z powodu zakażenia wirusowego „Uncle Creepy”"

$
0
0

20110804075244 IMG 0442 Nie dojdzie do walki McCalla z Linekerem z powodu zakażenia wirusowego Uncle Creepy

Dzisiejsze starcie pomiędzy Ianem McCallem a Johnem Linekerem zostało zdjęte z karty UFC Fight Night: Rua vs. St. Preux, po tym jak „Uncle Creepy” trafił do szpitala, gdzie stwierdzono u Amerykanina zakażenie wirusowe. 

McCall (MMA 13-4-1, 5. w rankingi MMARocks) został przewieziony po wczorajszej ceremonii ważenia do szpitala, a tam lekarze wykryli zakażenie wirusowe, które stało się przyczyną odwołania dzisiejszej walki. Niedoszły rywal Amerykanina, John Lineker (MMA 24-7, 11. w rankingu MMARocks) nie otrzyma innego przeciwnika i także nie wystąpi dzisiejszego wieczoru w Uberlandii.

Pierwsze informacje na temat problemów McCalla opublikował Dana White, który już podczas gali w Sydney pisał na Twitterze, że „Uncle Creepy może nie być zdolny do walki”.

Nie wiadomo, jaki dokładnie typ zakażenia zaatakował Amerykanina. Stan jego zdrowia pogorszył się zaraz po wczorajszym ważeniu. McCalla szybko zawieziono się do szpitala, gdzie został zbadany i zwolniony.

Zanim 30-latek pojawił się w Brazylii, w rozmowie w „Majority Radio” na portalu MMAWeekly.com mówił o tym, że walczył z chorobą podczas przygotowań do starcia.

UFC Fight Night: Rua vs. St. Preux odbędzie się dzisiaj w brazylijskiej Uberlandii, a w walce wieczoru spotkają się Mauricio Rua i Ovince St. Preux. Rozpiskę tego wydarzenia znajdziecie tutaj, a wyniki ważenia po tym adresem.


Nie dojdzie do walki McCalla z Linekerem z powodu zakażenia wirusowego „Uncle Creepy”


Dominik Durniat on "UFC Fight Night: Rua vs. St. Preux – ważenie"

$
0
0

rua vs st preux UFC Fight Night: Rua vs. St. Preux   ważenie

John Lineker nie zawiódł fanów i przegrał z wagą w pierwszym podejściu. Później wszystko już poszło dobrze i Brazylijczyk wypełnił zakontraktowany limit. Podobnie uczynili uczestnicy starcia wieczoru Mauricio Rua i Ovince St. Preux.

Co ciekawe, przez ceremonię musiał przejść też Francimar Barroso. Zawodnik miał walczyć z St. Preux, ale na skutek kontuzji Manuwy i roszad w głównym pojedynku pozostał bez przeciwnika. „Bodao” wniósł na wagę 205 funtów, co było konieczne, aby otrzymał wynagrodzenie za niedoszłe starcie.

Walka wieczoru:

205 lbs: Mauricio Rua (206) vs. Ovince St. Preux (205)

Główna karta:

125 lbs: Ian McCall (126) vs. John Lineker (126*)
170 lbs: Warlley Alves (171) vs. Alan Jouban (171)
170 lbs: Claudio Henrique da Silva (171) VS. Leon Edwards (170)
115 lbs: Juliana de Lima Corneiro (115) vs. Nina Ansaroff (116)

Pozostałe:

145 lbs: Diego Rivas (146) vs. Rodolfo Rubio Perez (145)
185 lbs: Caio Magalhaes (186) vs. Trevor Smith (186)
170 lbs: Dhiego Lima (170) vs. Jorge Antonio Cezario de Oliveira (170)
155 lbs: Leandro Silva (156) vs. Charlie Brenneman (156)
135 lbs: Thomas Almeida (136) vs. Tim Gorman (135)
170 lbs: Colby Covington (170) vs. Wagner Silva Gomes (170)

* – John Lineker zrobił wagę przy drugim podejściu
UFC Fight Night: Rua vs. St. Preux – ważenie

Piotr Pędziszewski on "Extreme Fight Cage 2 – wyniki"

$
0
0

extream rgb mini Extreme Fight Cage 2   wyniki

Wyniki na żywo z gali Extreme Fight Cage 2 w Suwałkach.

Walki wieczoru:

120 kg: Marcin Gułaś pok. Kamila Walusia przez TKO, pierwsza runda.
70 kg: Mateusz Zawadzki pok. Kerima Abzaiłowa przez TKO, pierwsza runda.

Turniej w wadze do 66 kg:

Finał turnieju:
66 kg: Rafał Rynkowski pok. Andreya Sucharewicza przez KO, druga runda.

Pojedynek rezerwowy:
66kg: Łukasz Kulig pok. Erwina Korotko przez KO, pierwsza runda.

Druga walka półfinałowa:
66 kg: Andrey Sucharewicz pok. Sebastiana Kujawiaka przez poddanie (Trójkąt nogami), druga runda.

Pierwsza walka półfinałowa:
66 kg: Rafał Rynkowski pok. Armena Stephanyana przez TKO, druga runda.

Walki amatorskie:
77 kg: Dawid Łukasik pok. Damiana Konieckę przez decyzję.
66 kg: Karol Bykowski pok. Szymona Glebe przez poddanie (Duszenie zza pleców), druga runda.
73 kg: Michał Gudanowski pok. Adama Pawłowskiego przez poddanie (Balacha), druga runda.
Extreme Fight Cage 2 – wyniki

Tomasz Chmura on "Bonusy po UFC w Uberlandii dla Almeidy, Gormana, St. Preuxa oraz Silvy + konferencja prasowa"

$
0
0

thomas almeida Bonusy po UFC w Uberlandii dla Almeidy, Gormana, St. Preuxa oraz Silvy + konferencja prasowa
(Fot. Dave Mandel / Sherdog.com)

O 50 tys. dolarów po UFC Fight Night w Uberlandii wzbogacili się Ovince St. Preux, który zastopował w pierwszej rundzie „Shoguna” Ruę, oraz Leandro Silva, który poddał Charliego Brennemana. Obaj zawodnicy zdobyli bonus „Występu Wieczoru”. „Walka wieczoru” przypadła natomiast starciu Thomasa Almeidy z Timem Gormanem. Ta dwójka przez trzy rundy walczyła niemal wyłącznie w stójce, gdzie dali świetne widowisko. Thomas zaprezentował techniki z muai thai, a Tim był nieustępliwy.

Poniżej konferencja prasowa po gali:


Bonusy po UFC w Uberlandii dla Almeidy, Gormana, St. Preuxa oraz Silvy + konferencja prasowa

Tomasz Chmura on "UFC Fight Night: Shogun vs. St. Preux – wyniki i relacja"

$
0
0

asfdasfsaf UFC Fight Night: Shogun vs. St. Preux   wyniki i relacja

Wyniki po przejściu:

W walce wieczoru gali UFC Fight Night 56 Ovince St. Preux znokautował „Shoguna” Ruę w zaledwie 34. sekundzie od rozpoczęcia starcia. Po chwilowym badaniu dystansu Mauricio zaatakował ciosami prostymi, jednak w czasie parcia do przodu, został skontrowany perfekcyjnym lewym sierpowym. Cios St. Preuxa doszedł szczęki Brazylijczyka, który padł na matę. Ovince szybko doskoczył do zamroczonego Ruy i dokończył dzieła zniszczenia krótkimi ciosami w parterze. Sędzia gdy dostrzegł brak inteligentnej obrony, wkroczył do akcji i uratował byłego mistrza PRIDE oraz UFC przed dalszą nawałnicą ciosów. To już druga porażka z rzędu dla Mauricia Ruy na brazylijskiej gali w której występował w walce wieczoru. Poprzednim razem uległ Danowi Hendersonowi również poprzez nokaut. Dla Ovince’a było to pierwsze zwycięstwo od porażki z Ryanem Baderem z którym przegrał zaledwie trzy miesiące temu.

W pierwszych sekundach starcia Warlley Alves wyglądał jak milion dolarów. O mało co nie zamordował w ringu Alana Joubana. Po serii ciosów obalił rywala i zaczął bardzo mocno go obijać ground’and’pound. Po chwili zdecydował się jednak na gilotynę. Alan przetrzymał nawałnicę ciosów oraz wyrwał się z gilotyny i walka wróciła do stójki. Jednak z Warlleyem stało się coś dziwnego: szybko spuchł i spompował się niemiłosiernie. Choć wygrał pierwszą rundę, to pod koniec pierwszej odsłony oddychał bardzo ciężko. Jouban również nie tryskał energią jednak on o wiele lepiej się trzymał od Alvesa. Brazylijczyk wyszedł do drugiej rundy jak maratonie. Ręce mu opadały do pasa, a ciosy rzucał – co jest ewidentną oznaką typowego spompowania mięśni. Na jego szczęście zdołał obalić Alana, co uratowało mu tę rundę w oczach sędziów. Jouban dzielnie punktował Warlleya, a przełomowa dla niego okazała się trzecia runda, którą bezdyskusyjnie wygrał. Jednak dla brazylijskich sędziów to było za mało i jednogłośna decyzja przypadła dla Alvesa.

Najbardziej żenująca walka wieczoru po raz kolejny przypadła w udziale Claudio Silvie, który tym razem podejmował Leona Edwardsa. Claudio w swoim stylu nie robił niczego groźnego tylko obalał i udawał, że atakuje ground’and’pound, żeby go sędzia nie podniósł do stójki. Była to istna powtórka z pojedynku z Bradem Scottem. Leon choć w pierwszej rundzie miał spore sukcesy w stójce, tak jego nietrzeźwy narożnik kazał mu zachować spokój i byś zrelaksowanym, co kosztowało go dwie rundy na kartach sędziowskich, które przeleżał pod Silvą. Brak jakiejkolwiek agresji ze strony debiutanta kosztował go walkę.

Niedoszły rywal Pawła Pawlaka Dhiego Lima, bez problemu poradził sobie z szybkim zastępstwem w postaci Jorge Oliveiry. Dhiego bez większych problemów sprowadzał walkę do parteru w którym dominował Oliveirę. Jorge praktycznie ani razu nie zagroził Brazylijczykowi przez co walka była bardzo jednostronna oraz bez większych emocji z racji faktu, iż Lima dość szybko spuchł. Pochwalić jednak należy ucieczki Oliveiry z technik kończących, które co jakiś czas zakładał Dhiego.

Ostatnia rywalka Joanny Jędrzejczyk, Juliana Lima zdominowała Ninę Ansaroff na polu zapaśniczym. Nina nie miała odpowiedzi na mocne zapasy Juliany i kilka razy na rundę lądowała na plecach. Ansaroff pokazała parę efektownych kopnięć obrotowych lecz poza tym oraz początkowym zajściem za plecy Limy, nie zaprezentowała zbyt wielu technik i sędziowie z łatwością orzekli zwycięstwo częściej obalającej Brazylijki.  Walka jednak była dość nudna, głównie za sprawą notorycznie dążącej do klinczu Juliany.

Brazylijczyk Caio Magalhaes bez problemu poradził sobie z Trevorem Smithem, którego zdemolował w nieco ponad 30 sekund. Caio zaczął od mocnych ciosów bokserskich. Gdy zbliżył się do Trevora, złapał go w klincz – z tej pozycji zainicjował mocne kolano, które dosięgnęło szczęki Smitha oraz w ruch poszły ciężkie cepy Magalhaesa i nie było już czego zbierać z nieprzytomnego Amerykanina.

Charlie Brenneman uległ w starciu z Leandro Silvą w trzeciej walce gali UFC Fight Night 56. Charlie od początku był agresorem i już na wstępie zdobył obalenie. Ewidentnie widać było, że chce walkę bezpiecznie ugrać, zważywszy na jego problemy ze szczęką. Pomimo początkowych sukcesów Silva dzielnie wstawał do stójki a pod koniec rundy sam obalił Amerykanina. Gdy już znalazł się z nim na macie, momentalnie wszedł Brennemanowi za plecy i założył duszenie. Charlie dzięki tej porażce żegna się z UFC na jakiś czas, z Leandro uratował skórę, gdyż również był pod ścianą z dwoma porażkami z rzędu w bilansie.

Tim Gorman już na początku walki zdobył obalenie oraz zaszedł za plecy Thomasowi Almeidzie, jednak ten w połowie rundy uwolnił się z zagrożonej pozycji  i zaczął celnie atakować w stójce. Mocno naruszył Tima w tej płaszczyźnie, lecz gong oznajmiający przerwę nie pozwolił mu dokończyć dzieła zniszczenia. Druga runda w całości należała do Thomasa, który perfekcyjną stójką punktował Gormana. To samo tyczy się ostatniej odsłony pojedynku. Tim był już bardzo zmęczony, a Almeida dał świetny pokaz muai thai. Brazylijczyk wygrał po raz pierwszy w karierze przez decyzję sędziowską.

Zapasy Colby’ego Covingtona przesądziły o jego zwycięstwie w starciu z Wagnerem Silvą. Po kolejnym obaleniu Amerykanin zaszedł za plecy Wagnerowi i tam zapiął duszenie. Silva momentalnie odklepał. Choć walka nie była porywająca, to ewidentnie Covington był lepszym zawodnikiem. Jest to już siódme zwycięstwo z rzędu młodego zapaśnika ze Springfield a Wagner po tej przegranej, najprawdopodobniej pożegna się z UFC.

Walka wieczoru:

205 lbs: Ovince St. Preux pok. Mauricia Ruę przez TKO (lewy sierp + uderzenia), runda 1., 0:34.

Główna karta:

170 lbs: Warlley Alves pok. Alana Joubana przez jednogłośną decyzję (3 x 29-28).
170 lbs: Claudio Henrique da Silva pok. Leona Edwardsa przez niejednogłośną decyzję (2 x 29-28, 28-29).
170 lbs: Dhiego Lima pok. Jorge’a Oliveirę przez jednogłośną decyzję (3 x 30-27).
115 lbs: Juliana Lima pok. Ninę Ansaroff przez jednogłośną decyzję (3 x 29-28).

Pozostałe:

135 lbs: Diego Rivas pok. Rodolfa Rubio przez jednogłośną decyzję (3 x 30-27).
185 lbs: Caio Magalhaes pok. Trevora Smitha przez TKO (kolano + uderzenia), runda 1., 0:31.
155 lbs: Leandro Silva pok. Charliego Brennemana przez poddanie (duszenie zza pleców), runda 1., 4:15.
135 lbs: Thomas Almeida pok. Tima Gormana przez jednogłośną decyzję (2 x 30-27, 29-28).
170 lbs: Colby Covington pok. Wagnera Silvę przez poddanie (duszenie zza pleców), runda 3., 3:26.
UFC Fight Night: Shogun vs. St. Preux – wyniki i relacja

Jakub Bijan on "Agnieszka Niedźwiedź kontuzjowana, wypada z Cage Warriors 74"

$
0
0

agnieszka niedz Agnieszka Niedźwiedź kontuzjowana, wypada z Cage Warriors 74

Niestety, nie dojdzie do sobotniej walki Agnieszki Niedźwiedź na Cage Warriors 74. Polka doznała kontuzji i musiała wycofać się z walki z Pannie Kianzad. Informację na swoim Twitterze przed momentem podała brytyjska organizacja. Jak udało nam się dowiedzieć, Agnieszka (MMA 7-0) uszkodziła chrząstkę międzyżebrową i czeka ją miesięczna przerwa od treningów. Nie wiadomo jeszcze, kto zastąpi Polkę na zbliżającej się gali.

Walka na Cage Warriors 74 byłaby trzecim występem popularnej „Kumy” dla tej organizacji. Wcześniej, jeszcze w 2013 roku, na CW 62 na punkty zwyciężyła Kerry Hughes, a w kwietniu tego roku na CW 67 w pierwszej rundzie poddała duszeniem trójkątnym Gemmę Hewitt. Oprócz występu w brytyjskiej organizacji Aga w 2014 roku walczyła również na krajowej scenie. Podczas Fighters Arena 10 przez TKO w trzeciej rundzie zwyciężyła Julię Stoliarenko.

Komentarz menadżera zawodniczki, Pawła Kowalika:

Agnieszka w tygodniu zgłosiła kontuzję żeber, badania wykazały poważne uszkodzenie chrząstki międzyżebrowej, które wyklucza Agę minimum na miesiąc z jakichkolwiek treningów. Potrzebujemy więcej badań, by dokładnie to określić, ale Agnieszka wróci dopiero w 2015 roku. Niezależnie od przebiegu gali w Londynie, chcemy jak najszybciej doprowadzić do walki z Pannie Kianzad, bo Aga ma jej coś do przekazania w klatce.


Agnieszka Niedźwiedź kontuzjowana, wypada z Cage Warriors 74

Viewing all 4630 articles
Browse latest View live