Z ziemi powoli wstajemy na nogi, tym razem w towarzystwie Tomasza Janiszewskiego. „The Granite” lub jak wolą inni „Kongo” zademonstrował jedno z obaleń, którym zaskakuje przyzwyczajonych do sprawlowania prostych technik rywali. Partnerem Tomka jest Olek Rychlik, który z powodzeniem zadebiutował zawodowo na ostatnim PLMMA. Zachęcamy do sprawdzenia oferty treningowej S4 Fight&Cross Gymtutaj.
F. Georgiew on "„Techniczny Wtorek”– obalenie po zejściu z ciosem na bok"
Wojslaw Rysiewski on "Konkurs ICW MMA 1, do wygrania dwa podwójne bilety"
Wspólnie z organizatorami piątkowej gali ICW MMA 1 w Jastrzębiu Zdroju przygotowaliśmy dla was konkurs, w którym do wygrania są dwie podwójne wejściówki o wartości 50 zł na to walentynkowe wydarzenie. Aby wziąć udział w losowaniu biletów wystarczy wytypować ile zawodowych walk podczas gali zakończy się przed czasem. Konkurs trwa do 20:00 w czwartek.
Aktualna rozpiska ICW MMA 1.
Konkurs ICW MMA 1, do wygrania dwa podwójne bilety
Wojslaw Rysiewski on "Michał Wiencek przed Areną Berserkerów 5"
(Fot. Arena Berserkerów) Finalista turnieju Areny Berserkerów w wadze półśredniej Michał Wiencek z Berserkers Team Bielsko-Biała w materiale zapowiadającym jego starcie z również niepokonanym Albertem Odzimkowskim. Pojedynek będzie jedną z głównych walk Areny Berserkerów 5, 1 marca w Stargardzie Szczecińskim.
defthomas on "Relacja wideo z seminarium z Marcinem Różalskim"
Nadesłał Krzysztof Ciesielczyk:
W minioną sobotę 01.02.2014 na hali OCSiR mieliśmy okazję gościć Marcina Różalskiego. Popularny „Różal” poprowadził w tym dniu dwa treningi dla blisko 60 zawodników. W zajęciach oprócz MMA Team Ostróda udział wzięli reprezentanci: Kokoro Gym Grudziądz, Kaliniak Team Mrągowo, Iguana, Berserkers Team Olsztyn, Oxygen MMA TEAM, Arrachion MMA Iława, Fight Team MMA Brodnica, Agoge Port Club Mława oraz Gladius Ostróda. W trakcie zajęć szlifowaliśmy kombinacje kopnięć i uderzeń mających zastosowanie zarówno w walkach kickbokserskich, jak i pojedynkach rozgrywanych w formule MMA. W przerwie pomiędzy kolejnymi treningami Centrum Dobrego Smaku zadbało o „naładowanie baterii”, serwując dla wszystkich uczestników ciepły posiłek. Zaraz po nim odbyło się losowanie, które przeprowadził popularny „Różal”. Konkursowe nagrody w postaci sprzętu do sportów walki ufundowała w tym przypadku firma Samuraj. O uzupełnienie utraconych wraz z potem elektrolitów zadbał z kolei sklep Mariana Kociołka z Ostródy. Imprezie towarzyszyła koleżeńska atmosfera, która sprzyjała zarówno poszerzaniu wiedzy, jak i wymianie doświadczeń.
Seminarium z Marcinem Różalskim było drugim tego typu wydarzeniem, po grudniowym szkoleniu prowadzonym przez Macieja „Alfa” Glabusa. Organizator ma w planach kolejne seminaria, na które chce zapraszać topowych zawodników polskiej sceny MMA/BJJ.
Dominik Durniat on "Niedozwolona substancja wykryta w organizmie Jessici Eye to marihuana"
Zgodnie z informacjami, które podało FOXSports.com, powołując się na Departament Licencjonowania i Nadzoru stanu Teksas – to nie substancje rozcieńczające wykryte we krwi (jak podano wcześniej), a marihuana jest przyczyną zmiany werdyktu w walce Jessici Eye (MMA 10-1, 1 NC) z Sarą Kaufman (MMA 16-2, 1 NC).
Zgodnie z najnowszymi informacjami w moczu Amerykanki znaleziono kannabinoidy, a nie – jak wcześniej podawano – substancje rozcieńczające krew. 27-letnia Eye została ukarana rocznymi „zawiasami” i grzywną 1875 $ płatną w ośmiu ratach.
Wcześniej pojawiały się spekulacje na temat tego, że to właśnie obecność marihuany była przyczyną zmiany werdyktu w walce pań, ale nie były one oficjalne. Dopiero wczoraj FOXSports udało się zdobyć potwierdzone wiadomości.
Eye pierwotnie pokonała Kaufman przez niejednogłośną decyzję. Jednak na początku lutego Komisja w teksasie zmieniła wynik na „no decision” z powodu wykrycia niedozwolonych substancji we krwi Eye. Od tego czasu trwały domysły, co było powodem takiej decyzji.
Niedozwolona substancja wykryta w organizmie Jessici Eye to marihuana
Tomasz Chmura on "Analiza kursów BetSafe – UFC Fight Night: Machida vs. Mousasi"
Cześć, to my, Tomasz i Szady. Zaczynamy ten tydzień z nową porcją analiz na zbliżającą się galę UFC Fight Night. Na pierwszy rzut idzie ciekawe pod kątem bukmacherskim starcie Viscardi Andrade kontra Nicholas Musoke. Na Musokego Betsafe.com daje na chwilę obecną kurs 2.15, natomiast na Brazylijczyka 1.72. Czy warto grać?
Nicholas Musoke – Viscardi Andrade
Przyjrzyjmy się najpierw faworytowi:
Viscardi Andrade (MMA 17-5) to były uczestnik TUF-a: Brazil 2. W czasie przygody w tym reality show, zwyciężył trzech przeciwników, by w końcu ulec Williamowi Macariowi (MMA 7-1). Posiadacz czarnego pasa w Brazylijskim Jiu Jitsu. W samym UFC stoczył jak na razie jedną walkę, z Bristolem Marundem (MMA 12-9), z którym wygrał i dobił do siedmiu wygranych z rzędu. Perspektywiczny Nicholas Musoke będzie dla Andaradego dużym wyzwaniem, bez względu na to, jak oceniają starcie bukmacherzy.
Stójka. Viscardi silnie i w miarę celnie uderza. Ma w swoim arsenale logiczne kombinacje, których jednak nie stosuje aż tak często. Świetnie wyegzekwowaną techniką prawy zamachowy + lewy krótki sierp, zdołał znokdaunować Michela Vaza (MMA 0-1). Również pod koniec rundy trafił szczękę Davida Vieiry (MMA 4-0) w ich starciu w TUF-ie. Potrafi rzucić czasem high kickiem. Ma przeciętną gardę. Czasami przepuszcza ciosy, które lądują później na jego szczęce. Nie przykłada też zbytniej wagi do obrony, kiedy wypuszcza uderzenia. Efektem tego był nokdaun z „Patolino”. Viscardi Andrade w tej walce, w pewnym momencie wyprowadził lewy prosty i nie zakrył barkiem szczęki, a wręcz wysunął ją do przodu.
W walce z Macariem dało się też zauważyć, zwłaszcza pod koniec rund, że przechylał się do przodu po ciosach, które ewidentnie bite były z pełną mocą. Energia włożona w siłę dynamicznego uderzenia była większa niż stabilność postawy, przez co jego własne ciosy przeważały go w przód. Jest to oczywiście dla dobrego boksera łatwe do skontrowania, a nasze ciało nie powinno nigdy iść za rzucanymi ciosami, chyba że z krokiem dostawnym. Pomimo „o tyle, o ile” ciężkich rąk, brakuje mu jeszcze techniki i choć czasem ją pokazuje, to w głównej mierze woli uderzyć mocnym ciosem niż miksować trajektorie.
Parter. Ma solidny parter. Podczas uczestnictwa w TUF-ie dał jedną z najnudniejszych walk roku z Davidem Vieirą. Sam David jest świetnym grapplerem i wszystkie cztery walki zawodowe wygrał przez poddanie. Walcząc z tak dobrym grapplerem, Andrade nie był jednak ani razu zagrożony, choć David nieustannie wciągał go do swej gardy. Vieira to jednak jednowymiarowy zawodnik. Uprawia BJJ w MMA i nic ponad to. W przeciwieństwie do niego, Viscardi Andrade świetnie miesza BJJ z uderzeniami.
Ogóle dane. Ma średnią kondycję, a w oficjalnych materiałach TUF-owskich można było ujrzeć solidne przygotowania do walk. Tych w TUF-ie, jak i poprzednich. Nie można odmówić mu serca do treningów. Uwija się na nich jak chrząszcz. Z całą pewnością będzie dobrze przygotowany do starcia z młodym Szwedem.
Nicholas Musoke
Nicholas od 2011 roku nie przegrał żadnej walki. Obecnie, podobnie jak Viscardi Andrade, ma dobry bilans wygranych z rzędu (aż siedem) oraz jedno zwycięstwo w UFC, które odniósł nad Alessiem Sakarą (MMA 15-11, 1NC). Trenuje w klubie Allstars Training Center z takimi zawodnikami, jak: Papy Abedi (MMA 9-3), Reza Madadi (MMA 13-3), Magnus Cedenblad (MMA 11-4) czy Alexander Gustafsson (MMA 15-2).
Stójka. Bardzo wyraźny w stójce. Ręce wysoko w gardzie. Ciosy wyprowadzane z gardy. Wszystko wygląda na bardzo doszlifowane. Rzadko używa kombinacji powyżej trzech uderzeń. Ładnie operuje kolanami, wplatając je często na odejście. W walce z Mickaelem Leboutem (MMA 7-3) zaprezentował perfekcyjnie wyegzekwowane sierpy. Jednym z nich znokdaunował Mickaela. Prawe sierpy, bite pod różnymi kątami, wychodzą mu nadzwyczaj dobrze. Zwykle inicjuje je po lewym prostym. Co jakiś czas kopie low kicki. Są to mocne idealne wymierzone kopnięcia w mięsień czworogłowy lub dwugłowy uda.
Zapasy/Grappling. Dawał się obalać, co niezbyt dobrze wróży w kwestii starcia z Viscardim Andrade. Również wielokrotnie sam wstawał, będąc w gardzie przeciwnika. Nie czuje się najlepiej w środowisku parterowym. Obalił oraz rozpłaszczył go na „glebie” Mickael Lebout, który dosyć łatwo z obalenia zdobył dosiad, a później plecy. Zmęczenie młodego Szweda tylko mu to ułatwiło. Konkluzja jest naprawdę prosta. Jeśli Lebout zdołał go w parterze wykiwać (choć przez całą walkę nawet nie starał się do parteru schodzić, próbował tylko dwukrotnie), to tym bardziej wymagającym przeciwnikiem będzie Andrade. Czarny pas w BJJ, własna szkółka oraz zaplecze fizyczne – to kompletnie inny poziom grapplingu niż u Lebouta. Musokego obalił również Alessio Sakara. Co prawda, było to po lekkim zamroczeniu, ale mimo wszystko nie powinno do tego dojść. Sam Szwed również miał sukcesy w grapplingu, chociażby w ostatniej walce, poddając przez balachę Alessio, lecz ponownie, nie ma co tu porównywać z zapleczem Viscardiego. Jeśli uniknie silnych ciosów Brazylijczyka, to właśnie mocny parter będzie największym wyzwaniem dla Nicholasa Musokego w tym starciu.
Podsumowanie. W kickbokserskim pojedynku, dałbym przewagę Musokemu, lecz w przekrojowej walce szanse się wyrównują. Wręcz dosyć skręcają w stronę Brazylijczyka. Kondycja Szweda nie jest najlepszego sortu (co jednak jest elementem wspólnym z Andrade). Nawet po w miarę spokojnych pierwszych przeboksowanych rundach, już w drugich Nicholas potrafi mocno zwolnić obroty. Nieco to dziwi, ponieważ nie jest aż tak eksplozywnym zawodnikiem i często woli punktować niż zaskoczyć rywala dynamiczną i mocną kombinacją. Z reguły nie napala się, więc braki w kondycji są dosyć znaczącą wadą. Nicholasa da się obalić i zdominować w parterze. Jeśli czarny pas nie jest u Viscardiego ozdobą (a pokazał już, że nie jest), to w walce może ujrzymy to co przedstawiają poniższe gify:
Większość ocenia Szweda pod kątem bitki, jaką urządził z Sakarą. Viscardi raczej nie pójdzie na taką otwartą wojnę. Jeśli się na nią zdecyduje, to lepszy technicznie Szwed wygra. Jeżeli jednak racjonalnie podejdzie do tematu, miksując wszystko co najlepsze w MMA, może ugrać decyzje. Konkluzja jest prosta. Zarówno kurs na Musokego (2.15), jak i na Andradego (1.72) jest do przyjęcia i oba są warte zagrania. Na początku przekonany byłem do Nicholasa, lecz im głębiej w analizę tym większe szansę upatrywałem już w Andradem. Także oba kursy śmiało można polecić do typowania. Na faworycie oraz underdogu można ugrać ciekawe pieniądze. Osobiście, mimo wszystko skłaniam się ku faworytowi, lecz zawodnik stawiany w roli przegranego przy technicznie dobrej stójce, ma prawo ugrać tę walkę na swoją korzyść. Zwłaszcza w pierwszej rundzie.
Albert Tumenov vs. Ildemar Alcantara
Rosyjsko-czeczeńsko-dagestańska inwazja w świecie MMA trwa w najlepsze i póki co nie zapowiada się, by napływ utalentowanych zawodników ze wschodu miał być przez kogokolwiek powstrzymany. Zaczęło się od organizacji Bellator, która masowo zaczęła zatrudniać u siebie mniej lub bardziej rozpoznawalnych fighterów. W „wielkiej Ameryce” pozapalały się niektórym lampki i zdaje się, że włodarze największych organizacji mieszanych sztuk walki w końcu zauważyli potencjał wśród zawodników z Azji, a zwłaszcza Europy Wschodniej i Centralnej, toteż w ostatnim czasie byliśmy świadkami debiutów zawodników z krajów kojarzących się z wiecznymi mrozami, ale i naszych skromnych, polskich gwiazdeczek. Jednym z tych perspektywicznych zawodników jest 22-letni Rosjanin Albert Tumenov (MMA 12-1), który niedawno podpisał kontrakt z UFC. Stanie w szranki z doświadczonym Brazylijczykiem Ildemarem„Marajo” Alcantarą (MMA 19-6) w jego własnej ojczyźnie. Kursy na tę walkę są zbliżone, jednak bukmacherzy bardziej faworyzują młodszego Rosjanina. Czy słusznie? Zapraszam do analizy.
Stójka. Albert jest wszechstronnym stójkowiczem. Potrafi być opanowany – większość kombinacji jest przemyślana. Do tego często poluje na jeden kończący cios. Ma instynkt killera. Narusza rywali obszernymi sierpami. Bardzo lubi podbródkowe bite z różnych kątów. Jednym z takich ciosów znokdaunował Romana Mironenkę (MMA 5-4).
Jego cechą charakterystyczną są niesamowite wysokie kopnięcia, które powaliły już kilku jego rywali m.in. Yasubeya Enomoto (MMA 12-5).
Często skutecznie przechwytuje kopnięcia przeciwników, jak w walce ze wspomnianym już Romanem Mironenką.
Alcantara jest przyzwoitym stójkowiczem, który nie unika kopnięć. Dobrze radzi sobie w klinczu, skutecznie używając kolan. Jednak defensywa pozostawia wiele do życzenia. Jest regularnie trafiany w wielu walkach, chociażby ostatni jego rywal, Igor Araujo (MMA 24-6), który jest słabym bokserem, potrafił znaleźć drogę do szczęki Ildemara.
Rozwój. Tumenov walczy od czterech lat i cały czas się rozwija. Od czasu pierwszej walki z Kadzhikiem Abadzhyanem (MMA 2-5) widać u niego znaczący progres w umiejętnościach stójkowych, zwłaszcza defensywnych. Nie odsłania się już tak bardzo na ciosy, jak to miało miejsce na początku jego zawodowej drogi w MMA. Nauczył się trzymać wysoko gardę, chociaż do tej pory jednak zdarza mu się o tym zapominać. Poprawił pracę nóg, również kombinacje kickbokserskie prezentują się lepiej.
Ildemar Alcantara jest młodszym bratem walczącego w niższej kategorii wagowej Yuriego. Razem trenują w założonym przez siebie klubie i obaj walczą na tej gali UFC Fight Night. Yuri jest faworytem swojego starcia, z kolei Ildemar startuje z pozycji underdoga. Ildemar zadebiutował w UFC na gali on FX 7 z Wagnerem Pradem (MMA 9-2, 1NC). Co ciekawe , walka odbyła się w limicie do 93 kilogramów, czyli w kategorii półciężkiej! Mimo że „Marajo” tamto starcie wygrał, widząc, że ma za słabe warunki na tę kategorię wagową, skończył przygodę w tej wadze i teraz bije się w swojej naturalnej kategorii półśredniej. Od tego czasu wygrał walkę z mocnym Leonardem Silvą (MMA 13-1) i przegrał z Igorem Araujem. Po tej porażce jego wartość marketingowa spadła i przyjdzie mu się mierzyć z debiutantem.
Doświadczenie. Alcantara zawodowo walczy już od dziewięciu lat. W tym czasie stoczył 25 pojedynków, z czego 19 wygrał. Wszystkie walki odbyły się w Brazylii. Słabiej na tym tle wygląda Tumenov, który w zawodowe MMA „bawi się” dopiero od czterech lat. Z 13 walk, których większość stoczył w Rosji, przegrał tylko jedną.
Zapasy i parter.„Marajo” jest dobrym zapaśnikiem. Skutecznie obala rywali czy to z klinczu, czy przez wejście w nogi. Każdy z jego ostatnich trzech oponentów lądował na plecach. Alcantara często sprowadza walkę do parteru, bo tam czuje się najlepiej. Szuka różnorakich dźwigni i duszeń i jego rywale muszą być bardzo czujni, by nie dać się złapać w żadną z prób poddań. Tumenov nie lubi parteru. Jest typowym uderzaczem i nawet gdy jego rywale padają na plecy, to unika wchodzenia w gardę. Gdy ostatecznie znajdzie się na ziemi, będąc z góry, bije piekielnie mocnym g’n’p. Jak większość Rosjan, ma przyzwoite defensywne zapasy i obalić jest go ciężko, chociaż jest to zadanie wykonalne. Na pewno jednak nie paraliżuje go strach przed wylądowaniem na plecach, bo potrafi być bardzo aktywny z dołu, szukając poddań – najczęściej przez balachę, ale zdarzały mu się też próby zapięcia trójkąta.
Warunki fizyczne.„Marajo” jest sporym półśrednim, o czym może świadczyć fakt, że przez pewien okres kariery walczył w wyższych kategoriach wagowych. Od najbliższego rywala jest o 8 centymetrów wyższy, silniejszy i ma większy zasięg ramion.
Werdykt
Ildemar jest nieprzewidywalnym zawodnikiem. Wygrał z mocno faworyzowanym Wagnerem Pradem (kursy przedstawiały się mniej więcej tak: Prado 1.40, Alcantara 3.00), ale też poniósł porażkę z Igorem Araujo, który był skazywany na pożarcie (kurs ok. 3.50 do 1.30 na „Marajo”). Jest wszechstronnym, utalentowanym i doświadczonym zawodnikiem. Poza tym będzie walczyć u siebie.
Albert Tumenov jest zawsze dobrze przygotowany i za każdym razem dąży do zwycięstwa przed czasem. Jest ambitnym, głodnym sukcesów, młodym zawodnikiem, który chce sięgać po najwyższe cele.
W najbliższej walce stawiam na młodego wilka, który ma spore szanse na znokautowanie swojego oponenta. Dopuszczam też możliwość wygranej przez decyzję sędziowską. Albert powinien bronić większość prób obaleń rywala, co przy wyraźnie lepszej stójce powinno pozwolić mu na wygranie co najmniej dwóch rund. Co prawda Tumenov nie jest tytanem kondycji, ale Alcantarze do Caina Velasqueza również daleko i na tle Alberta najprawdopodobniej będzie wyglądać gorzej w późniejszych fazach walki. Kurs 1.60 za zwycięstwo Rosjanina nie jest przesadnie atrakcyjny, ale warto wziąć go pod uwagę przy konstruowaniu dwuzdarzeniowych kuponów za małe stawki. Pamiętajmy jednak, że Albert debiutuje w UFC i nie wiemy, czy nie dopadnie go nadmierny stres w oktagonie – do tego starcie będzie mieć miejsce w Brazylii, gdzie kibice z trybun potrafią skutecznie zniechęcić do walki. Poza tym trudno jasno stwierdzić, czy słaba dyspozycja Alcantary w ostatniej walce była początkiem tendencji spadkowe,j czy po prostu wypadkiem przy pracy. Dlatego odradzałbym lokowanie w ten zakład wielkich sum pieniędzy, tym bardziej że potrafię sobie bez większego trudu wyobrazić sytuację, w której Rosjanin zostaje obalony z klinczu i poddany w parterze.
Poniżej przegląd underdogów:
Erick Silva – Takenori Sato
Najciekawszym kursem gali UFC Fight Night 36 jest gargantuiczne 7.15 na Takenoriego Sato, przynajmniej jeśli chodzi o wysokość kursu. Japończyk jest niepokonany od dziesięciu walk (8 wygranych, 2 remisy). Jednak 100 % z nich stoczył w Japonii, a 90 % w jednym cyklu gal Pancrase. Brak różnorodności oraz stagnacja we własnym kraju nigdy dobrze nie świadczy o debiutancie, który po latach po raz pierwszy mierzy się z kimś, kto nie jest jego krajanem. Bilanse jego przeciwników jasno pokazują też z kim wygrywał, i niestety nie były to nazwiska godne odnotowania. Kurs ten jest w pełni zasłużony, znaczy to tyle, iż faktycznie szanse na wygraną Sato są marginalne. Jest to typowy japoński zapaśnik jakich dziesiątki mieliśmy przyjemność ujrzeć, w tym ostatnio kilku w UFC; bez większych sukcesów zawodnicy tacy męczą się niemiłosiernie w swoich pojedynkach. Po rozpoznawczych ciosach Takenori lubi iść po nogi, dążąc do parteru. Gdy tam już się znajdzie, ładnie przechodzi pozycje. Jednak tak jak wspominałem, wygrywał z przeciwnikami o dyskusyjnych umiejętnościach, a w drugiej walce ze średnio-słabym Shingo Suzuki, ten zdołał go nie tylko punktować w stójce, ale również obalić. Silny Erick Silva, który bardzo ładnie przeciwstawiał się zapasom Kima Dong-Hyuna, prezentuje się na tle Suzukiego czy Sato o dwie klasy wyżej. Teoretycznie mógłby walczyć z dwoma tymi zawodnikami naraz, nadal będąc faworytem starcia. Drewniana stójka, jednowymiarowość, brak mocnego ciosu, to wszystko skreśla Takenoriego jako kogoś więcej niż tylko mistrza Pancrase. Czeka go piekielnie ciężki debiut przeciwko Erickowi Silvie. Nie jest to poziom UFC, a już z całą pewnością nie jest to poziom na debiut z kimś takim jak Erick Silva.
Czy warto postawić na underdoga? Tylko katastrofa mogłaby sprawić, że Erick tę walkę przegra. Jednak… nie takie rzeczy się działy w MMA. Drobne, które mieliśmy wydać na czekoladę można postawić na Japończyka, jednak nie więcej. Kurs na Takenoriego Sato powinien być stanowczo wyższy i być w okolicach 9.00. 7.15 to miała Miesha Tate z Rondą Rousey. A ona i tak dała ładną walkę z mistrzynią. Tutaj powinna być większa deklasacja. Z nastawieniem na „powinna”, bo cuda w tym sporcie już się zdarzały.
Cristiano Marcello – Joe Proctor
Cristiano Marcello jak większość wybitnych grapplerów, w oktagonie cierpi na kilka przypadłości. Pierwszą oczywiście jest bardzo słaba stójka. Ciosy bite z dołu, pod kątem do góry, szczęka wysunięta, brak pracy barkami, brak koordynacji między defensywą, a ofensywą itd. Jednak nie przeszkadzało mu to wypunktować w trzeciej rundzie Rezę Madadiego. Z naciskiem na „trzeciej”, bo niestety, pomimo werdyktu na jego korzyść, walki tej nie wygrał. Przez dwie rundy był mocno naruszany przez Rezę i tylko w miarę dobra szczęka i serce do walki, trzymały Marcello na nogach. Kolejną przypadłość dzieli z innym wybitnym parterowcem, Rani Yahyą. Obaj zawodnicy nie do końca jeszcze umieją się odnaleźć w parterze w MMA. Znaczy to tyle, iż zostawiają za dużo luzu zawodnikom będącym w ich gardzie. MMA to nie jiu-jitsu. Tutaj gdy ktoś nie chce się siłować, zawsze może po prostu wstać, zrobić trzy kroki w tył i znowu wymusić walkę w stójce. Zarówno Rani jak i Cristiano często o tym zapominają. Gdy robią techniki zdarzało się, że ci na których te techniki miały działać, po prostu uciekali do stójki, nawet się nie wysilając.
Marcello w walce z Kazukim Tokudomem trzymał ręce wyżej niż miał w zwyczaju, również lepiej uderzał, ale do ideału, lub choćby poprawności stójkowej brakuje mu całych lat treningu, i raczej już nigdy nie nauczy się poprawnej techniki. Kombinacje nadal są chaotyczne i idealnie nadające się na szybką kontrę. Niestety, ale boksera z niego nie będzie nawet średniego… ani przeciętnego. Chaos i „na pałę”.
Parter Cristiano jest imponujący, jednak od czterech walk nikogo nie poddał – a jest to odstęp rzędu czterech lat. Rzadko nawet kiedy ma okazję na wypróbowanie swoich technik. Będąc z Tokudomem w parterze przegrywał batalie o pozycje oraz nie radził sobie z elementami MMA w parterze (to jest: uderzeniami g’n'p).
Marcello ma również ten problem, że słabo obala. Chcąc znaleźć się w parterze z przeciwnikiem, musi czekać na jego błąd lub wciągać go w gardę. Sam też jest zbyt często przewracany. Kazuki Tokudome nie miał większych problemów z obalaniem Brazylijczyka.
Wracając do faworyta: Joe Proctor w stójce daje się trafić, sam jednak ma w miarę ciężkie ręce. Gdy był stłamszony i obijany przez Ramseya Nijema zdołał wyrwać się i zaatakować mocnym prawym sierpowym, prawie nokdaunując przeciwnika. Później wielokrotnie jeszcze trafiał w wymianach, które na niekorzyść Marcello często mu się zdarzają. Joe również nie jest zbyt mocny jeśli chodzi o defensywne zapasy, jednak ma na tyle umiejętności i siły, że próby ze strony Cristiano powinny być w dużej mierze udaremniane.
Czy warto postawić na underdoga? Kurs jest średnio ciekawy, wynosi bowiem: 2.50. Trzeba mieć na uwadze, że poprzednie pojedynki Brazylijczyka były walką o życie, i można się nawet pokusić o stwierdzenie, że gdyby nie dyskusyjna decyzja z walki z Madadim, zawodnik ten miałby trzy porażki z rzędu. Scenariusz w którym posiadacz czarnego pasa w BJJ (czwartego stopnia) nokautuje Joego na obecnym poziomie jego stójki wydaje się niemożliwa. Poddanie zawodnika trenującego swego czasu sporo z Joem Lauzonem w „Lauzon MMA” również będzie bardzo ciężkim zadaniem. Jedyną okazję widzę tutaj w wyciągnięciu niejednogłośnej decyzji sędziowskiej przy sędziach, którzy dali Marcello zwycięstwo z Rezą Madadim. Zatem kurs nie jest na tyle atrakcyjny by na Brazylijczyka stawiać.
Wilson Reis – Iuri Alcantara
Wilson zadebiutował w UFC zeszłego roku, przeciwko Ivanowi Menjivarowi. W tej walce zaprezentował jedynie poprawną skuteczność w obalaniu swego rywala, lecz nic więcej. Ma dobre pojedyncze, mocne ciosy, jednak rzadko kiedy nimi trafia; w większości przypadków po prostu przecina nimi powietrze. Jego największymi atutami są w zasadzie warunki fizyczne oraz ofensywne zapasy. Niezbyt dobrze radzi sobie za to z obroną twarzy. Owen Roddy punktował go w stójce, był jednak idealnym rywalem pod zapasy Reisa i dlatego przegrał w grze, którą Reis lubi najbardziej – lay’and’pray.
Brazylijczyk zaczął swoją przygodę z MMA w 2007 roku jako osoba silnie związana z brazylijskim jiu-jitsu. Od tego czasu nie poczynił większych postępów. Ani w swojej grze parterowej (Marcello czy Yahyą to on nie jest), ani tym bardziej w stójce.
Iuri Alcantara udowodnił już, choćby w walce z Urijahem Faberem, że potrafi nie tylko obronić prób obaleń, ale również stosować skuteczne rzuty na szarżującego przeciwnika. W ten sposób już na początku walki z Faberem wylądował na swoim rywalu w dosiadzie, by po chwili przejść za plecy. Prawda, że w późniejszych odsłonach walk zdarzało mu się lądować na plecach, ale był w miarę aktywny z dołu (przynajmniej na tyle, na ile da się być aktywnym przy zapasach „California Kida”), a Wilsonowi Reisowi daleko do klasy zapaśniczej Urijaha.
Czy warto stawiać na underdoga? Kurs na Wilsona wynosi: 3.00 i jest to dosyć przeciętny kurs jeśli chodzi ryzyko w które się pakujemy stawiając na Wilsona. Oczywiście nie jest wykluczone, iż to właśnie młodszy z Brazylijczyków wygra to starcie. Kluczem będzie tutaj to, czy Iuri będzie skutecznie przeciwstawiał się próbom obaleń ze strony Reisa. Czy będzie ładnie punktował oraz samemu inicjował parterowe elementy. W żadnym przypadku nie stawiam wysoko zapasów Wilsona, jednak tylko one mogę pomóc mu ugrać decyzję. Na tym etapie rywalizacji nie widzę underdoga poddającego faworyta, a tym bardziej nokautującego. Niejednogłośna decyzja jest oczywiście realnym scenariuszem, ale dosyć mało prawdopodobnym – podobnie zresztą jak w walce Marcello z Proctorem.
Wszystkie pojedynki z gali UFC Fight Night: Machida vs. Mousasi można obstawiać na stronie Betsafe.com!
Analiza kursów BetSafe – UFC Fight Night: Machida vs. Mousasi
Pawel Kowalik on "ALMMA zaprasza do Łodzi"
15 lutego w Łodzi odbędzie się 53. edycja Amatorskiej Ligi MMA. W rozwinięciu komunikat zawodów, a także bonus w postaci pięknego nokautu z zawodów w Sochaczewie.
Termin i miejsce zawodów
15 LUTEGO 2014
94-250 ŁÓDŹ
ul. SIEWNA 15
Plan zawodów:
Odbędą się turnieje:
1. Junior rocznik 1996, 1997,1998
2. Pierwszy krok dotyczy zawodników, którzy startowali w MMA maksymalnie 3 razy.
3. .Full Contact – (osoby, które ukończyły 18lat i starsi ) zawodnicy mający do 7 zwycięskich walk zawodowych
4. BJJ No Gi Białe i kolorowe
5. Ograniczona Formuła Senior – ( Osoby, które ukończyły 18lat i starsi)Seniorzy, którzy mają wygrane walki tylko amatorskie.
(jedna wygrana walka zawodowa lub full contact powoduje dyskwalifikację)
7:00 – 9:00 ważenie zawodników
9:30 – 10:00 omówienie przepisów i uroczyste otwarcie
10 :00 - start zawodów
Warunkiem udziału w zawodach jest posiadanie:
- dowodu tożsamości (dowodu osobistego, paszportu lub legitymacji) ;
- aktualnych badań lekarskich (pod kątem MMA lub JIU JITSU);
Karty Zawodniczej lub Oświadczenia z wpisem „zdolny do startów w zawodach”
- ubezpieczenie NNW; (do wykupienia na miejscu)
- dowodu opłaty startowej w postaci papierowej
- właściwego stroju – suspensor (ochraniacz genitalii), ochraniacz na zęby (dot. MMA), spodenki;
- oświadczenie Opiekuna – dotyczy zawodników, którzy nie skończyli 18 roku życia.
Formularz taki jest do pobrania na stronie www.almma.pl
Oświadczenie musi być podpisane przez rodzica / opiekuna, a autentyczność musi potwierdzić swoim podpisem kierownik ekipy lub trener.
Oświadczenie może być podpisane tylko przez rodzica / opiekuna, jeżeli podpis zostanie złożony w obecności sędziego
Niespełnienie któregokolwiek z powyższych warunków
skutkować będzie niedopuszczeniem do startu w zawodach.Dla publiczności wejście płatne 5 zł
Opłata startowa
wynosi 60 zł.
Zawodnicy bez klubu płacą 80 zł
Za start w drugiej kategorii dopłata 25 zł .
Płatne na konto do dnia 13 lutego 2014r.
Opłata startowa po 13 lutym i w dniu zawodów wzrasta do 100 zł.
Konto, na które należy dokonać przelewu:23 1240 1545 1111 0010 5590 1267 BANK PKO S.A.Vera Sport Edyta Wiśniewska Łodź u;. Siewna 15 94-250
Z dopiskiem ALMMA
W tytule proszę podać nazwisko i imię formułe w jakiej walczy oraz kat wagową zawodnika
np: Kowalski Jan Turniej Junior do 73 kg
lub
w przypadku zgłoszenia klubowego nazwę klubu oraz ilosć zawodnikow , dopisek MMA/BJJ,
Dowód wpłaty (potwierdzenie przelewu) zabieramy z sobą w dniu zawodów.
Zgłoszenia na zawody od 3 lutego 2014 przez
Rejestracja Zawodników na ALMMA 54 Łódź
na stronie http://www.almma.pl
Zgłaszać się można do 13.02.2014 do godziny 22:00
Każdy zgłoszony otrzyma dwa e-maile zwrotne
potwierdzajace zgłoszenie .
W przypadku watpliwości proszę o kontakt
slawomir.cypel@o2.plZa rejestracje w dniu zawodów płaci się dodadkowo 20 zł
Wszelkie informacje na temat zawodów :
- Sławomir Cypel 603 177 070
slawomir.cypel@o2.pl
Wojslaw Rysiewski on "Tyago Moreira dla Damiana Milewskiego na PROMMAC"
Brazylijczyk Tyago Moreira (MMA 6-3) to ostatni zawodnik dodany do karty walk gali Pro MMA Challenge 1, która odbędzie się 1 marca w hali Orbita we Wrocławiu. Kolega treningowy ogłoszonego wczoraj Wendresa Carlosa skrzyżuje rękawice z utalentowanym półśrednim ze Szkoły Walki Drwala Damianem Milewskim (MMA 3-1, 7. w Rankingu PL).
Dla zawodnika z Kraju Kawy będzie to debiut poza ojczyzną. Niepokonany w trzech ostatnich występach 31-latek nie ma w rekordzie jak na razie żadnych rozpoznawalnych rywali.
Polak pojawi się w klatce po raz pierwszy od maja zeszłego roku, kiedy po wyrównanym pojedynku i kontrowersyjnej zmianie werdyktu sędziowskiego wypunktował innego Brazylijczyka Vitora Nobregę. 27-latek z Krakowa miał w między czasie wystąpić na gali MMA Attack 4, ale – jak wiemy – gala nie doszła do skutku.
Pojedynek Milewski vs Moreira otworzy główną kartę gali, transmitowaną na żywo w TVN Turbo. Kompletna rozpiska PROMMAC 1.
defthomas on "Kulisy gali KSW 12"
W związku ze zbliżającą się galą KSW 26, która po raz kolejny odbędzie się w hali Torwar, organizacja KSW postanowiła wypuścić kilka materiałów wideo pokazujących, jak wyglądały poprzednie gale organizowane w hali Torwar. Poniżej pierwszy z nich z gali KSW 12
Dominik Durniat on "Medeiros kolejnym zawieszonym z powodu marihuany. Wynik walki z Edwardsem zmieniony"
Jak podał przed chwilą portal Sherdog.com, Yancy Medeiros (MMA 9-1, 1NC) jest kolejnym zawodnikiem, w którego organizmie wykryto metabolity marihuany. W związku z tym Hawajczyk został ukarany 90-dniowym zawieszeniem, a wynik jego walki z Yves’em Edwardsem (MMA 42-20-1, 1NC) został zmieniony na no-contest.
W wyniku wykrycia w organizmie Medeirosa marihuany został on zawieszony na 90 dni, jednak kara mierzona jest od dnia pojedynku, po którym pobrano próbkę. „The Kid” badany był po walce z Yves’em Edwardsem na UFC Fight Night 31. Gala odbyła się 6 listopada, więc zawieszenie dobiegło już końca. Starcie Hawajczyka z debiutantem Joem Ellenbergerem na UFC 172 nie jest zatem zagrożone.
Zgodnie z wiadomością, którą podało UFC, zawodnik został poinformowany o naruszeniu Karty Zasad Postępowania i Promocji Zawodników Zuffy. Medeiros nie protestował i przyjął karę. Hawajczyk będzie musiał dodatkowo przejść test na obecność narkotyków przed kolejnymi startami.
Przed pojawieniem się w UFC, Medeiros wygrał wszystkie dziewięć pojedynków, które stoczył. W debiucie w największej organizacji na świecie uległ Rustamowi Khabilovowi z powodu kontuzji kciuka w pierwszej odsłonie. Na UFC Fight Night 31 „The Kid” zmierzył się z dużo bardziej doświadczonym Edwardsem i odprawił go ciosami już w drugiej minucie starcia.
Medeiros kolejnym zawieszonym z powodu marihuany. Wynik walki z Edwardsem zmieniony
Wojslaw Rysiewski on "Mousasi vs. Belfort na Affliction II"
Świeżo po zdecydowanej wygranej w Grand Prix Dream Gegard Mousasi (MMA 24-2-1, 6 w rankingu MMAROCKS) nie zwalnia tempa i już ma zaplanowaną kolejną walkę. Ormianin mieszkający w Holandii w rozmowie z Fighters Only poinformował, że zmierzy się z byłym mistrzem UFC i weteranem Pride Vitorem Belfortem (MMA 17-8) na drugiej gali Affliction w styczniu. Mousasi będzie przygotowywał się do pojedynku razem z Fedorem Emelianenko, z którym dzieli menadżera Vadima Finkelsteina. Pytany o to, kto będzie przeciwnikiem rosyjskiego mistrza na gali w USA, Gegard zasugerował, że jednak będzie to Josh Barnett.
W środku finałowa walka Gp DREAM: Mousasi vs. Jacare
Karol Dabrowski on "Deser Khabiba Nurmagomedova przed walką o tytuł mistrzowski"
Najlepszy zawodnik występujący w UFC, a pochodzący z Federacji Rosyjskiej – niepokonany Dagestańczyk Khabib Nurmagomedov (MMA 21-0, UFC 5-0, 8. w rankingu MMARocks) przyzwyczaił nas już do różnego rodzaju „napinek” na popularnym Twitterze. Tym razem „Orzeł” jednak przebił wszystkie swoje poprzednie wrzuty i nie omieszkał przy tym zahaczyć o kolejnego rywala, Brazylijczyka Rafaela dos Anjosa (MMA 20-6, UFC 9-4, 5. w rankingu MMARocks). Wszystko odbyło się tradycyjnie z lekkim przymrużeniem oka – Dagestańczyk po prostu potraktował zawodnika z Kraju Kawy jak „kokosowy smakołyk z chrupiącego wafelka, który w środku skrywa migdał zatopiony w aksamitnym kremie”.
Mój deser na drodze po titleshota – napisał Nurmagomedov.
Dokładnie tydzień temu dowiedzieliśmy się o tym, że właśnie rewelacyjny Khabib Nurmagomedov zastąpił kontuzjowanego rodaka – Rustama Khabilova w walce z wysoko notowanym Brazylijczykiem. Pojedynek odbędzie się 19 kwietnia w Orlando podczas gali UFC on FOX 11: Werdum vs Browne i kto wie, czy nie będzie przepustką do walki o pas.
F. Georgiew on "Luiz de Franca zamordowany na macie Kimura Nova Uniao"
W świecie brazylijskiego MMA zapanowała wczoraj żałoba. Trener filii Nova Uniao w mieście Natal, 25-letni Luiz de Franca (3-0), został kilkakrotnie postrzelony na macie swojej akademii. Sprawcą był jeden z byłych członków teamu, który został z niego wyrzucony kilka tygodni wcześniej za agresywne zachowanie.
Jak mówią pierwsze doniesienia, sprawcą był człowiek pracujący na co dzień jako policjant. Całe zajście zostało sfilmowane przez kamerę, także zostanie to szybko wyjaśnione.
Lokalna policja twierdzi, że podejrzany o dokonanie morderstwa nie wykazywał żadnych oznak niezrównoważenia psychicznego. Przechodził jednak jakiś czas wcześniej depresję.
De Franca trenował w ubiegłym roku z Wanderleiem Silvą w Las Vegas. Legenda MMA podkreśla, że 25-latek nigdy nie pakował się w kłopoty i był bardzo pozytywną osobą. Głos w tej sprawie zabrał także Ronny Markes, który ćwiczy na co dzień właśnie w Kimura Nova Uniao. Na Facebooku napisał:
To był akt tchórzostwa. Bardzo smutne, że chłopak pełen życia, który zawsze wszystkim pomagał, umiera w ten sposób. Chcę sprawiedliwości.
Przypomnijmy, że jeszcze dwa dni temu świat obiegła informacja, że Thiago Silva nawiedził gym Pabla Popovitcha z AK-47 w ręku. Jednak doszukiwanie się związku tego typu wydarzeń z MMA nie ma zbyt wiele sensu. Brazylia należy do krajów, które mają największy problem z morderstwami za pomocą broni palnej. Pomimo tego że dostęp do niej nie jest legalny, wskaźniki dotyczące morderstw z jej użyciem już w latach 90. przekroczyły nawet te z USA.
F. Georgiew on "Zawodnicy PJ Promotion Group w klipie DiAnti – Na szczyt!"
Rosnąca popularność MMA sprawia, że coraz częściej zespoły muzyczne sięgają po zawodników do produkcji swoich wideoklipów. W teledyskach polskich wykonawców widzieliśmy między innymi Rafała Moksa, Michała Materlę czy Piotra Hallmanna, a teraz przyszedł czas na zawodników PJ Promotion Group. Anzor Azhiev, Kuba Kowalewicz, Arbi Shamaev i Kamil Waluś wystąpili w teledysku „Na szczyt!” grupy DiAnti.
Ogloszenia on "Gala ICW MMA na żywo w MMARocks.pl!"
Miło nam poinformować, że piątkową galę ICW MMA oglądać będzie można nie tylko na kanale Fightklub, ale także na naszej stronie. MMARocks.pl zaprasza na krwawe walentynki z MMA w piątek od godziny 19:00!
W piątek o godzinie 19:00 rozpocznie się transmisja odbywającej się w Jastrzębiu-Zdrój gali ICW MMA. Śledzić ją będzie można także za pośrednictwem portalu MMARocks.pl. W programie gali jest osiem pojedynków zawodowych w formule MMA, dwa pojedynki amatorskie oraz jedna walka w formule K-1.– ROZPISKA
Galę komentować będą Łukasz Jurkowski i Paweł Kowalik, a w rolę pytającego reportera wcieli się Artur Sowiński.
F. Georgiew on "Guilherme Matos kolejną śmiertelną ofiarą w brazylijskim MMA"
(Fot. Matheus Aquino) Guilherme Matos to kolejna ofiara tragicznej passy morderstw w brazylijskim MMA. Weteran gal Amazon Fight i Jungle Fight z rekordem 19-9 został postrzelony z motocyklu podczas wizyty w sklepie z kilkoma kolegami z teamu Pitbull Brothers. Zawodnik trafił do szpitala, gdzie zmarł w trakcie przeprowadzania operacji.
Całe zajście także miało miejsce w Natal, w którym dwa dni temu postrzelony został Luiz de Franca. Miasto to będzie 23 marca gościć UFC, które organizuje tam galę Fight Night 28.
Matos, znany także jako „Kioto”, wygrał cztery z pięciu ostatnich walk. Rywalizował w kategorii lekkiej. W trakcie dotychczasowej kariery wygrywał z wieloma weteranami brazylijskiej sceny mi.in. Illardem Santosem, obecnie występującym w UFC.
Na tę chwilę policja nie ma żadnych podejrzanych o popełnienie przestępstwa, a trenujący w tym samym klubie Patricky „Pitbull” Freire także zachodzi w głowę, kto mógł chcieć pozbawić życia wieloletniego partnera z maty.
Nie mogę wyobrazić sobie, dlaczego ktoś miałby mu to zrobić. To był przystojny facet, wszyscy wiedzieli, kim jest, może ktoś był po prostu zazdrosny. Trenowaliśmy razem przez 12 lat i nigdy nie widziałem, żeby pchał się z kimś w kłopoty.
Guilherme był w szczytowym okresie życia. Dopiero co skończył studia w dziedzinie wychowania fizycznego, cały czas walczył. Jedyne co robił, to praca i walki. Nie mam pojęcia, kto mógłby potraktować go tak brutalnie.
Guilherme Matos kolejną śmiertelną ofiarą w brazylijskim MMA
Wojslaw Rysiewski on "UFC zmienia system przyznawania bonusów po galach"
Organizacja UFC ogłosiła zmiany w systemie przyznawania bonusów po każdej gali. Już od sobotniej UFC Fight Night 36: Machida vs Mousasi w Brazylii znikną nagrody za najlepszy nokaut i poddanie wieczoru. Zamiast nich przyznawane będą dwa bonusy za najlepszy „Występ Wieczoru”.
Nowy sposób przyznawania dodatkowych nagród po gali pozwala UFC na większą elastyczność. W przypadku braku nokautów na gali bonusy mogą zostać przyznane za dwa poddania. Tak samo w drugą stronę. Jeśli natomiast podczas jakiegoś eventu nie będzie żadnego skończenia przed czasem, nagrody będą mogli otrzymać zawodnicy, którzy w swoich pojedynkach zaprezentowali się najefektowniej. Taka zmiana niewątpliwie działa także na korzyść fighterów, ponieważ będą mieli większą szansę na dodatkowy zarobek.
Kwota nagród po gali nie uległa zmianie, dalej jest to 50 ooo $, jednak UFC zastrzega sobie prawo do zmiany tej sumy w szczególnych okolicznościach.
Bonusy przyznawane są od 2006 roku, od gali UFC Fight Night 3. Od tamtego czasu zawodnicy mogli otrzymać nagrodę za: „Nokaut Wieczoru”, „Poddanie Wieczoru” i „Walkę Wieczoru”. Teraz, od sobotniej gali UFC Fight Night 36: Machida vs. Mousasi, do zgarnięcia będą obok „Walki Wieczoru”, dwa bonusy za „Występ Wieczoru”.
Przypomnijmy, że najwięcej bonusów po gali w UFC zdobyli Anderson Silva i Joe Luazon, z liczbą 12 nagród na koncie. Tuż za nimi plasuje się Nate Diaz z 11 wyróżnieniami. Jednak, jeśli do wyników dodamy także występy w WEC, samodzielnym liderem zostanie Donald Cerrone, który otrzymał w swojej karierze łącznie 13 bonusów.
Wojslaw Rysiewski on "Daniel Omielańczuk vs. Jared Rosholt na UFC Fight Night w Abu Zabi"
Jak udało się dowiedzieć nieoficjalnie redakcji MMARocks.pl, Daniel Omielańczuk (MMA 16-3-1, UFC 1-0, 4. w Rankingu PL) stoczy swój drugi pojedynek w organizacji braci Fertitta na gali UFC Fight Night 39: Nogueira vs Nelson, 11 kwietnia w Abu Zabi. Rywalem zawodnika Nastula Team będzie utytułowany zapaśnik Jared Rosholt (MMA 9-1, UFC 1-0).
Daniel po raz drugi pojawi się w Octagonie po prawie siedmiu miesiącach przerwy od debiutu, w którym znokautował w trzeciej rundzie Nandora Guelmina. 31-latek obecnie przebywa w USA, gdzie trenuje w renomowanym gymie American Kickboxing Academy. Polak szlifuje swoje zapasy pod niezwykle mocnego w tej płaszczyźnie rywala.
Rosholt zadebiutował w UFC około miesiąc po polaku. „The Big Show” po sporych kłopotach w pierwszej rundzie wypunktował Walta Harrisa. W styczniu Amerykanin miał się zmierzyć z Alexeiem Oleinikiem na gali UFC on FOX w Chicago, ale kontuzja Ukraińca pozbawiła go walki. 27-latek z college’u Oklahoma State ma na swoim koncie m.in. drugie, trzecie i czwarte miejsce uniwersyteckich zapaśniczych mistrzostwach NCAA.
Daniel Omielańczuk vs. Jared Rosholt na UFC Fight Night w Abu Zabi
Piotr P?dziszewski on "„Czuję się dobrze jako underdog”– Marcin Tybura przed walką z Damianem Grabowskim"
(Fot. Piotr Pędziszewski / MMARocks.pl) Marcin Tybura opowiada w wywiadzie dla MMARocks.pl o swoim nastawieniu do walki z Damianem Grabowskim, swoich atutach w nadchodzącej walce, przygotowaniach w Polsce i Allstars w Szwecji, planach na nadchodzący rok i potencjalnym kontrakcie z UFC.
„Czuję się dobrze jako underdog” – Marcin Tybura przed walką z Damianem Grabowskim