Quantcast
Channel: Cohones » Forum: Newsy MMARocks.pl - Recent Topics
Viewing all 4630 articles
Browse latest View live

defthomas on "Ben Henderson vs Rafael dos Anjos walką wieczoru na gali UFC Fight Night 49"

$
0
0

bendo Ben Henderson vs Rafael dos Anjos walką wieczoru na gali UFC Fight Night 49

Niecałe dwa tygodnie po swoim zwycięstwie na gali UFC Fight Night 42, Benson Henderson (21-3) podpisał kontrakt na nową walkę. Zmierzy się w niej z Rafaelem dos Anjosem (21-7) na sierpniowej gali UFC Fight Night 49.

Henderson zmierzy się z dos Anjosem w pięcio rundowej walce wieczoru na gali w Tulsie do której dojdzie 23 sierpnia i będzie transmitowana w otwartej telewizji Fox Sports 1.

Henderson w ostatniej swojej walce na gali UFC Fight Night 42 poddał w pięknym stylu Rustama Khabilova. Było to pierwsze zwycięstwo byłego mistrza wagi lekkiej przed czasem po 8 wygranych walkach przez decyzję. Obecnie Benson ma na swoim koncie dwie wygrane walki od czasu drugiej porażki z Anthonym Pettisem i kolejna może przybliżyć go do uprawnionego rewanżu z „Showtimem”.

Dos Anjos na tej samej gali UFC Fight Night 42 pokonał Jasona Higha w trzeciej rundzie walki. Dzięki temu zwycięstwu Brazylijczyk wrócił na szlak zwycięstw z którego w kwietniu zepchnął go Khabib Nurmagomedov przerywając serię 5 wygranych walk z rzedu dos Anjosa.
Ben Henderson vs Rafael dos Anjos walką wieczoru na gali UFC Fight Night 49


Wojslaw Rysiewski on "Wanderlei Silva przyznał się do stosowania niedozwolonych środków"

$
0
0

wanderlei silva Wanderlei Silva przyznał się do stosowania niedozwolonych środków

(Fot. Dave Mandel / Sherdog.com) Podczas wczorajszego przesłuchania przed komisją w Nevadzie były mistrz Pride Wanderlei Silva przyznał się do stosowania niedozwolonych środków oraz ucieczki przed przedstawicielem komisji, który poprosił go o próbki krwi i moczu podczas niezapowiedzianej kontroli w 24 maja.

„Axe Murderer” ujawnił, że w lutym podczas kręcenie brazylijskiej edycji TUF-a doznał urazu nadgarstka, a w maju okazało się, że jest on złamany. Aby zmniejszyć zapalenie w okolicy urazy Brazylijczyk przyjmował zabronione diuretyki, a ponieważ nigdy wcześniej nie był poddawany niezapowiedzianym kontrolom, zaskoczony wizytą przedstawiciela komisji uciekł przed badaniem.

Na razie NSAC nie podjęła decyzji w sprawie zawieszenia zawodnika, ta zostanie podjęta na jednym z kolejnych zebrań komisji. Jednocześnie wczoraj tymczasowe zawieszenie licencji w Nevadzie, za pozytywny wynik testu dopingowego, otrzymał niedoszły rywal Wanderleia Chael Sonnen.
Wanderlei Silva przyznał się do stosowania niedozwolonych środków

defthomas on "Kimbo Slice dostał ofertę powrotu do MMA od Bellatora"

$
0
0

Kimbo Slice Kimbo Slice dostał ofertę powrotu do MMA od Bellatora

Bellator pod nowym przywództwem zaczął wykonywać już pierwsze ruchy. Okazało się że organizacja skontaktowała się z Kevinem Fergusonem (4-2), znanym szerzej pod pseudonimem „Kimbo Slice” i złożyła mu ofertę powrotu do MMA.

Menadżer zawodnika potwierdził że rzeczywiście doszło do rozmów ale przyznał że nie pojawiło się w nich nic konkretnego:

Skontaktowali się z nami ale to rozmowy były bardzo ogólne, bez żadnych konkretów i nie podejmowaliśmy żadnych decyzji. Kimbo jak wiecie jest gotowy walczyć z każdym, i mamy akurat kilka ciekawych propozycji na stole więc wybierzemy taką która najbardziej nam odpowiada.

Slice który w lutym tego roku skończył 40 lat nie walczył w MMA od czasu porażki z Mattem Mitrione na gali UFC 113 w maju 2010 roku. Od tego czasu zajął się karierą bokserska gdzie w 7 walkach zaliczył 7 zwycięstw z typowymi kelnerami świata boksu.

Całą sytuację skomentował w swoim stylu były przeciwnik Kimbo który obecnie walczy dla organizacji Bellator:

„Czuje mrowienie w lewym uchu co może oznaczać tylko jedno. Rewanż z Kimbo”

tumblr mieiutHNX01ry1rm7o1 400 Kimbo Slice dostał ofertę powrotu do MMA od Bellatora


Kimbo Slice dostał ofertę powrotu do MMA od Bellatora

Wojslaw Rysiewski on "Bjorn Rebney opuszcza Bellator. Scott Coker następcą?"

$
0
0

Rebney Bjorn Rebney opuszcza Bellator. Scott Coker następcą?

Większościowy udziałowiec drugiej największej organizacji na świecie Bellator Fighting Championship, koncern Viacom ogłosił dzisiaj w oświadczeniu prasowym odejście dotychczasowego dyrektora wykonawczego i twórcy organizacji, Bjorna Rebneya, oraz jej dyrektora operacyjnego, Tima Danahera. Jak powiedział sam Rebney, jego wizja kierunku rozwoju BFC była rozbieżna ze spojrzeniem właścicieli Spike TV, dlatego konieczna była zmiana.

Według, jak na razie niepotwierdzonych informacji, podanych przez dziennikarza Josha Grossa, nowym szefem BFC zostanie znany ze Strikeforce Scott Coker, któremu właśnie skończył się okres zakazu konkurencji wobec UFC, po tym jak Zuffa wykupiła jego kalifornijską organizację.

Rebney stworzył Bellator w 2009 roku, a w 2011 roku organizacja została kupiona przez koncern medialny Viacom, wypełniając lukę w stacji Spike TV po przejściu UFC do FOX. Dotychczas odbyło się ponad 120 gal Bellatora, a w maju po raz pierwszy wydarzenie było transmitowane w systemie PPV.


Bjorn Rebney opuszcza Bellator. Scott Coker następcą?

Mateusz Smoter on "Wideo wizytówki zawodników przed PROMMAC: „Po Prostu Walcz!”"

Tomasz Marciniak on "MMA Rocks Radio: Szklana Szczęka Show ep. 243"

$
0
0

sss grafika MMA Rocks Radio: Szklana Szczęka Show ep. 243

Dziś zajmujemy się podsumowaniem UFC 174 i kwestiami typu który jest w pound-4-pound Demetrious Johnson, dlaczego Rory MacDonald i Rihanna nie stanowią dobrej pary oraz czemu półciężka jest najgorszą dywizją w MMA. Prócz tego rozmawiamy o nowym Spikeforce czyli Bellatorze po zamianie Rebneya na Cokera i zapowiadamy gale na nadchodzące dwa weekendy.

Link MP3


MMA Rocks Radio: Szklana Szczęka Show ep. 243

defthomas on "Długa zapowiedź gali UFC 175"

Wojslaw Rysiewski on "Michał Andryszak vs. Konstantin Erokhin na Fight Nights 16"

$
0
0

Andryszak1 Michał Andryszak vs. Konstantin Erokhin na Fight Nights 16

(Fot. Piotr Pędziszewski / MMARocks.pl) Zanim Michał Andryszak (MMA 12-3, 6. w Rankingu PL) wystąpi na KSW 28, reprezentanta Criminal 13 Fighting Division czeka bardzo interesujący pojedynek w Rosji. Na gali Fight Nights – Battle of Moscow 16, 11 lipca w rosyjskiej stolicy „Longer” skrzyżuje rękawice z bardzo mocnym Konstantinem Erokhinem (MMA 6-1).

Dla 22-letniego bydgoszczanina będzie to drugi występ w tym roku, po zwycięskim debiucie w KSW w marcu. W Moskwie Andryszak spróbuje przedłużyć swoją passę zwycięstw do pięciu. Od marca 2013 podopieczny Łukasza Zaborowskiego wygrywał kolejną z Michałem Pukinem, Ionem Cutelabą, Bagą Agaevem i Pawłem Słowińskim.

Erokhin to regularny uczestnik gal Fight Nights, na których walczy od 2012 roku. 32-letni Rosjanin pokonywał w Moskwie m.in. Denisa Komkina, Rameu Thierry’ego Sokoudjou czy, ostatnio, Bretta Rogersa.


Michał Andryszak vs. Konstantin Erokhin na Fight Nights 16


defthomas on "Zapowiedź PLMMA 36 / TFL 5 w Orange Sport"

Pawel Kowalik on "WFC zmieniło werdykt. Wygrana Wawrzyniaka"

$
0
0

Wawrzyniak e1391780150574 WFC zmieniło werdykt. Wygrana Wawrzyniaka

Piotr Wawrzyniak od dziś legitymuje się rekordem 5-2. Organizacja WFC poinformowała obóz polskiego zawodnika o zmianie werdyktu jego walki z Borem Bratovzem.

Przypomnijmy, 16 czerwca Piotr Wawrzyniak zmierzył się z Borem Bratovzem na gali WFC 18. Po trzech rundach sędziowie orzekli wygraną Słoweńca, z czym nie mógł się zgodzić obóz Polaka. Gameness Team złożył nawet protest, ale organizator stwierdził, że nie zamierza zmieniać werdyktu, zasłaniając się wówczas regulaminem oraz niezależnością sędziów. Minęło ponad pół roku, a werdykt jednak zweryfikowano. Dziś obóz Wawrzyniaka został o tym poinformowany przez WFC. Bałkańska organizacja zgłosiła także zmianę Sherdogowi i na profilu polskiego zawodnika widnieje już cenne i zasłużone zwycięstwo.


WFC zmieniło werdykt. Wygrana Wawrzyniaka

Jakub Bijan on "Konkurs PROMMAC i MMARocks – rozwiązanie"

$
0
0

PROMMAC Konkurs PROMMAC i MMARocks   rozwiązanie

Zwycięzcy konkursu w środku wiadomości.

Miło nam poinformować, że zwycięzcami naszego konkursu przed zbliżającą się galą PROMMAC, w którym należało wytypować najbardziej emocjonującą walkę gali zostali użytkownicy: Dundyi maryjan, jako swoich kandydatów podając starcia Emila Różewskiego z Grzegorzem Lipskim oraz Oskara Piechoty z Mattią Schiavolinem. Przypominamy, że nagrodą były dwie podwójne wejściówki na PROMMAC: Po prostu walcz. Zwycięzcom gratulujemy i życzymy miłych wrażeń z wydarzenia licząc, że nie tylko wskazane walki będą pełne wrażeń!

Prosimy śledzić pocztę, niebawem skontaktujemy się z Wami poprzez adres e-mail podany przy rejestracji.
Konkurs PROMMAC i MMARocks – rozwiązanie

defthomas on "Prezentacja nowej gry UFC od EA Sports"

defthomas on "Brandon Vera zwolniony z UFC"

$
0
0

Vera Brandon Vera zwolniony z UFC

Brandon Vera (12-7-1) po 8 latach spędzonych w UFC pożegnał się z organizacją. O rozstaniu z zawodnikiem nie poinformowało jeszcze UFC, ale dziennikarzom z telewizji FOX Sports udało się potwierdzić tę informację u swoich źródeł związanych z organizacją.

36-letni Brandon Vera odchodzi z UFC po karierze, w której nie brakowało sukcesów, ale również porażek. Zawodnik zadebiutował w "wielkiej lidze" w 2005 roku na gali UFC Ultimate Fight Night 2, kiedy to znokautował Fabiana Schernera. Był to początek serii 4 zwycięstw z rzędu przed czasem, która w tamtych latach dawała prawo do walki o pas wagi ciężkiej. Bo właśnie od tej dywizji karierę w UFC zaczynał lekki jak na wagę ciężką Vera.

W momencie kiedy zawodnik miał zagwarantowane starcie mistrzowskie, doszło do przepychanek kontraktowych które zawiesiły jego karierę na prawie rok czasu. Kiedy udało się rozwiązać problemy, o sukcesach Very zapomniano, a kolejne walki sprawiły, że blask byłego pretendenta całkowicie przygasł. W pierwszej swojej walce po rocznym rozbracie z MMA Brandon został brutalnie rozbity przez Tima Sylvię, a w kolejnej walce powtórzył to jeszcze dosadniej Fabricio Werdum.

Zejście do niższej wagi nie pomogło przywrócić kariery na właściwe tory. Porażki z Randym Couture'em czy Jonem Jonesem nie przynoszą nikomu ujmy na honorze, lecz mimo to Verze nigdy już nie udało się odzyskać pozycji, jaką wywalczył sobie w 2006 roku.

Zawodnik kończy przygodę w UFC z rekordem 8-7 i jedną walką uznaną za nieodbytą.


Brandon Vera zwolniony z UFC

Dominik Durniat on "Ich brakuje w UFC – waga półciężka"

$
0
0

UFC logo Ich brakuje w UFC   waga półciężka

Wszyscy zorientowani w temacie fani mieszanych sztuk walki doskonale wiedzą, że waga półciężką poza UFC prawie nie istnieje, a u samego potentata poza pierwszą dziesiątką także nie jest kolorowo. Brzmi to paradoksalnie, ponieważ właśnie na czele tej dywizji  stoi zawodnik, uznawany za najlepszego bez podziału na kategorie wagowe.

Większość prezentujących przyzwoity poziom zawodników znajduje się w konkurencyjnej organizacji, dlatego tym razem nasze ranking zmieni nieco swój wygląd. Miejsca na podium zajęli zawodnicy z niemal taką samą liczbą punktów (Lawal o jeden punkt mniej od pozostałej dwójki), a dodatkowo wszyscy są związani wyłącznościowym kontraktem z organizacją Bellator MMA, co nie pozwoli im w najbliższym czasie zmienić pracodawcy. Natomiast w przypadku zawodników ulokowanych na miejscach od 2. do 5. numeracja ma charakter czysto porządkowy, gdyż także zdobyli podobną lub identyczną liczbę wskazań, a wszyscy są traktowani jako perspektywiczni fighterzy, którzy w przyszłości mogą okazać się jeszcze bardziej wartościowi.

Konieczność przemodelowania artykuły w przypadku wagi półciężkiej jeszcze dobitniej unaocznia, jak wygląda ta kategoria poza Ultimate Fighting Championship.

W głosowaniu brali udział redaktorzy portalu MMARocks, Jordan Breen z Sherdog.com oraz Artur Mazur z wp.pl. W zestawieniu mogli pojawić się tylko zawodnicy, którzy jeszcze ani razu nie wystąpili w oktagonie UFC.

1. Atilla „Pumukli” Vegh (29-5-2), Emanuel „The Hardcore Kid” Newton (23-7-1), Muhammed „King Mo” Lawal (12-4, 1NC)

vegh newton lawal Ich brakuje w UFC   waga półciężka

Fot. Sherdog.com

Każdy z nich był mistrzem: Vegh i Newton – Bellatora, a Lawal – Strikeforce. Aktualnie pas wagi półciężkiej organizacji Bjorna… Scotta Cockera spoczywa na biodrach Emmanuela Newtona. Wydaje się to sprawiedliwe, ponieważ Kalifornijczyk pokonał w bezpośrednich starciach obu towarzyszy z podium, choć przy pierwszej konfrontacji ze Słowakiem uległ. „The Hardcore Kid” z oboma panami mierzył się dwukrotnie. Lawala raz wypunktował i raz znokautował, natomiast z Veghiem przegrał przez niejednogłośną decyzję w 2012 roku, a trzy miesiące temu w taki sam sposób zrewanżował „Pumukli”.

Weteran gal KSW z kolei do czasu porażki z Newtonem mógł szczycić się passą dziewięciu zwycięstw oraz czteroletnim okresem bez porażki w zawodowych walkach. Niemniej, wraz z niekorzystną decyzją na Bellator 113 Veghowi przyszło także oddać pas mistrzowski.

Muhammed Lawal był systematycznie rozstawiany tak w drabinkach turniejowych, aby doszedł do finału, a następnie zmierzył się z mistrzem. Na trzy podejścia, udało się tylko raz, lecz wtedy wyżej wspomniany Newton wybił Lawalowi pomysł zdobycia tytułu tymczasowego.

Bellator zakontraktował ostatnio kilka nowych – dla organizacji, nie świata MMA – twarzy, ale to właśnie pomiędzy Newtonem, Veghiem i Lawalem powinna rozgrywać się batalia na samym szczycie wagi półciężkiej, nie tylko ze względów sportowych. O przejściu do UFC któregokolwiek z tej trójki raczej prędko nie usłyszymy.

2. Liam McGeary (7-0)

liam mcgeary Ich brakuje w UFC   waga półciężka

Fot. Sherdog.com

Eksplozywny Anglik może się podobać. Od początku kariery przewalczył tylko 25 minut i 20 sekund, a udało mu się w tym czasie odprawić siedmiu rywali.

Po trzech występach na lokalnych galach na Jersey i w Stanach Zjednoczonych McGeary postanowił przenieść się pod skrzydła Bellatora. Tam dostawał szanse na kartach wstępnych, ale gdy popisał się efektownymi skończeniami przez nokaut i poddanie, dostał szansę wystartowania w formule turniejowej. Póki co walczył jedynie w ćwierćfinale, a w nim błyskawicznie uporał się z Mikiem Mucitellim.

Purpurowy pas BJJ w półfinale spotka się z  Egidijusem Valaviciusem.

3. Brandon „The Wrath” Ropati (7-0)

ropati Ich brakuje w UFC   waga półciężka

Fot. Bloodyelbow.com

Choć wywodzi się z zapasów i brazylijskiego jiu-jitsu, może pochwalić się także potężnym uderzeniem. Potwierdza to bilans Samoańczyka. Tylko raz urodzony w Auckland zawodnik zakończył walkę dźwignią, natomiast aż trzy – nokautem.

Brandon Ropati rozpoczął karierę zaledwie trzy lata temu od starć z równie niedoświadczonymi przeciwnikami na lokalnych galach w Nowej Zelandii. Pierwszy poważny sprawdzian „The Wrath” zdał w marcu 2012 roku, kiedy to wypunktował zdecydowanie bardziej obytego ze sceną MMA Sama Alveya. Po tym zwycięstwie po Ropatiego sięgnęło Legend FC. Dla nowej organizacji zawodnik z chińskimi korzeniami stoczył do tej pory tylko jedną walkę. Podczas 10. odsłony reprezentant Oliver MMA poddał Cole’a Davidsa w pierwszej rundzie.

Co ciekawe, Ropati ma chyba największe szanse spośród wszystkich znajdujących się na tej liście, aby już niedługo pojawić się w UFC. Największa organizacja na świecie wybiera się bowiem za jedenaście dni ze swoim cyklem Fight Night do Nowej Zelandii. Aż dziw bierze, że 25-latek nie znalazł się na karcie walk, ale jeśli któryś z zestawionych zawodników wypadnie z rozpiski, kto wie, czy to właśnie on nie wskoczy na puste miejsce.

4. Tomasz „Żyrafa” Narkun (9-1)

Narkun1 Ich brakuje w UFC   waga półciężka

Fot. MMARocks.pl

Polski specjalista od poddań przegrał w swojej karierze tylko raz, ale porażka z Wiaczesławem Wasilewskim ujmy nie przynosi. Od powrotu do regularnych startów w zeszłym roku Tomasz Narkun zwyciężył już czterokrotnie.

Na drugim miejscu tej listy znajduje się Liam McGeary, który w zaledwie 25 minut i 20 sekund pokonał siedmiu rywali. To niewątpliwie znakomity wyczyn, ale co powiedzieć w przypadku kiedy „Żyrafa” w zaledwie pięć minut dłużej uporał się z dziewięcioma przeciwnikami? Zawodnik ze Stargardu Szczecińskiego nie kombinuje w swoich starciach. Od początku opiera plan na walkę o tę samą strategię: jak najszybciej znaleźć się w parterze, a tam poddać przeciwnika. A trzeba przyznać, że na ziemi Narkun nie ma sobie równych, o czym zaświadczają liczne tytuły, chociażby złote medale na polskich zawodach ADCC.

Niedawno reprezentant Berserkers Team został mistrzem duńskiej organizacji European MMA. Nie wiadomo, jak będzie wyglądała kwestia obrony pasa przez Polaka, ponieważ niedługo po zwycięstwie w Danii podpisał kontrakt z liderem polskiego rynku, czyli Konfrontacją Sztuk Walki. Niezależnie od tego, gdzie przyjdzie Narkunowi występować w najbliższym czasie, najważniejsze pojedynki jeszcze przed nim.

5. Luiz Philipe „Monstro” Lins

luiz phelipe lins Ich brakuje w UFC   waga półciężka

Fot. Sherdog.com

Kolejny niepokonany i zakontraktowany niedawno przez Bellatora zawodnik. Philipe Lins będzie miał okazję skonfrontować się z tym drugim – Liamem McGearym, jeśli tylko obaj pokonają swoich rywali w półfinałowych starciach turnieju.

28-latek dał poznać się z bardzo dobrej strony na lokalnych galach w Brazylii, gdzie korzystał przede wszystkim z mocnego ciosu, aby wygrywać pojedynki, choć na Bitetti Combat 17 zaznał już trudów piętnastominutowego starcia, a podczas Tremons Fight udusił rywala. Później przyszła pora na występy w Bellatorze, gdzie po poddaniu Travisa Clarka Brazylijczyk dostał od razu szansę pokazania swoich umiejętności w turnieju wagi półciężkiej. W ćwierćfinale „Monstro” nie dał żadnych szans Austenowi Heidlage’owi.

Teraz naprzeciw Linsa stanie Kelly Anundson, a zwycięzca tej walki zmierzy się z wygranym starcia McGeary vs. Valavicius, by następnie skonfrontować się z mistrzem w pojedynku o pas, o ile oczywiście władze Bellatora nie postanowią inaczej.

Ławka rezerwowych: Roy Boughton.


Ich brakuje w UFC – waga półciężka

Wojslaw Rysiewski on "Miesha Tate vs. Rin Nakai na UFC w Japonii"

$
0
0

Tate Miesha Tate vs. Rin Nakai na UFC w Japonii

(Fot. Dave Mandel / Sherdog.com) Pojedynek byłej mistrzyni Strikeforce i zeszłorocznej pretendentki do tytułu UFC, Mieshy Tate (MMA 14-5, UFC 1-2), z niepokonaną Japonką, Rin Nakai (MMA 16-0-1, UFC 0-0), jest wstępnie planowany na galę UFC Fight Night: Hunt vs Nelson, 20 września w Japonii. Informację o zestawieniu jako pierwszy podał Ariel Helwani w programie UFC Tonight.

Na japońskiej gali Amerykanka pojawi się w Octagonie po raz drugi w tym roku. W kwietniu 27-latka wypunktowała Liz Carmouche na gali w Orlando i przerwała passę dwóch porażek z Cat Zingano oraz mistrzynią UFC, Rondą Rousey.

Dla Nakai będzie to długo oczekiwany debiut w największej organizacji na świecie. Ekscentryczna Japonka walczyła w ostatnich latach w Pancrase, gdzie zanotowała zwycięstwa m.in. nad Tarą LaRosą i Sarą D’Aleilo.

Wstępna karta walk UFC Fight Night: Hunt vs Nelson.


Miesha Tate vs. Rin Nakai na UFC w Japonii


Krzysztof Skrzypek on "TFL 5 / PLMMA 36 – wyniki ważenia"

$
0
0
plmma TFL 5 / PLMMA 36   wyniki ważenia Wyniki ważenia w kolejności od najważniejszych walk wieczoru: 66 kg: Filip Wolański (66,2) vs. Aleksander Rajacic (68,2)* 80 kg: Mateusz Piskorz (80,2) vs. Konrad Płaza (80,1) 73 kg: Marian Ziółkowski (72,6) vs. Tomasz Nebeling (72,6) 96 kg: Norbert Piskorski (94,5) vs. Michał Oleksiejczuk (93) 61 kg: Izabela Badurek (60,8) vs. Marzena Horoszko (62,5)** 64 kg: Jakub Piesiewicz (63,5) vs. Artur Drążek (63,9) 77 kg: Adam Jankowski (77,2) vs. Łukasz Talarowski (77,2) 70 kg: Hovannes Chilingaryan (69,7) vs. Wojciech Marjański (69,7) 70 kg: Marceli Grzeluk (70,1) vs. Paweł Domagała (67,8) * Rajacic zrezygnował z dalszego zbijania wagi godząc się na przekazanie części wynagrodzenia przeciwnikowi** Marzena Horoszko dostała dwie godziny na zrobienie wagi i ostatecznie zmieściła się w limicie
TFL 5 / PLMMA 36 - wyniki ważenia

Marcin Jablonski on "Arlovski vs Schaub. Co na to Temida?"

$
0
0

Temida Arlovski vs Schaub. Co na to Temida?

Mityczna bogini Temida czuwa nad sprawiedliwością. Ma przewiązane oczy, co pozwala jej być bezstronną, waga pomaga roztropnie podejmować decyzje, a miecz strzeże porządku. Duża część obserwatorów twierdzi, że wczorajszej nocy podopieczni Temidy w osobach Sala D’Amato, Davida Theriena oraz Tony’ego Weeks’a  powyższe atrybuty zostawili w szatni.  Przyjrzyjmy się kartom punktowym.

schaubarlovski scorecard JPG.0 standard 709.0 Arlovski vs Schaub. Co na to Temida?


Sal D’AmatoDavid TherienTony Weeks
Schaub (blue) / Arlovski (red)28-29 (9-10, 9-10, 10-9)
Andrei Arlovski
28-29 (9-10, 9-10, 10-9)
Andrei Arlovski
29-28 (9-10, 10-9, 10-9)
Brendan Schaub

Poniżej dokonamy analizy walki z podziałem na każdą rundę i spróbujemy ocenić, który z sędziów musi się wstydzić przed swoją „patronką”.

Marcin

1 runda

Pierwsze starcie od ataku rozpoczął Arlovski i zawodnicy trafili do klinczu, gdzie Białorusin wciskał przeciwnika w siatkę sporadycznie atakując kolanami. Po rozerwaniu klinczu w pierwszej wymianie lepiej wypadł Schaub, któremu udało się trafić. Po krótkim momencie w stójce gdzie ciosy obu zawodników przecinały powietrze, walka znów wyhamowała w klinczu, gdzie lepiej odnajdywał się Arlovski. Do końca rundy zawodnicy raczyli się przemiennie krótkimi wymianami i ciosami w klinczu. Wydaje się, że powracający do UFC Arlovski był zawodnikiem, który inicjował więcej akcji ofensywnych więc to jemu przyznaję tę rundę. 10-9 Arlovski.

2 runda

Arlovski zaczyna od faulu, po wznowieniu Białorusin trafia ciosami prostymi i znów dociska Schabua do klatki, po rozerwaniu klinczu Amerykanin otrzymuje kolejny znaczący cios, który mógł go obudzić, ponieważ z kolejnych bokserskich wymian to Schaub wychodzi zwycięsko. Na uwagę zasługuje obszerny prawy, który wyprowadzony na 30 sekund przed końcem starcia, wstrząsa głową Arlovskiego. Trzeba przyznać, że po takich ciosach Arlovski często odpływał we wcześniejszych walkach, prawdopodobnie gdyby Schaub trafił 2 centymetry niżej, prosto w szczękę, byłoby po walce. Podsumowując, tym razem to Amerykanin częściej atakował i robił to skutecznie, dzięki czemu akcji ofensywnych Białorusina było jak na lekarstwo. 10-9 Schaub.

3 runda

O ile pierwsze dwa starcia mogą być trudne do oceny, to w trzeciej rundzie, dzięki prawie 3 minutowej kontroli Schauba z góry, połączonego z obijaniem głowy Białorusina, punktacja może iść tylko w jedną stronę. Co prawda Arlovski strał się odpowiadać z dołu, co później można było zobaczyć na twarzy Amerykanina, jednak runda „oczywista”. 10-9 Schaub.

Podsumowanie

Po wspomnianym przebudzeniu Schauba w drugiej rundzie, widać było, że jest to zawodnik, któremu bardziej zależy na zwycięstwie. Arlovski walczył zbyt zachowawczo, jakby bez pomysłu, nie stosując taktyki, którą przypominał mu trener Jackson w trakcie przerw między rundami. Widocznie blask starej gwiazdy, który rozbłysł na nowo w oktagonie oślepił panów D’Amato i Theriena.

Wynik: 29-28 Schaub.

_______________

Wojsław

1 runda

Skuteczną ofensywę w tej rundzie ze strony obu zawodników można policzyć na palcach jednej ręki. Runda zaczyna się od bezproduktywnego klinczu, a pierwszą skuteczną akcję po ok. 90 sekundach wyprowadza Shaub – kombinację prawy-lewy, która dochodzi szczęki Białorusina. Następnie mamy kolejne półtorej minuty chodzenia w stójce i znowu nic nie wnoszący klincz, po którym w wymianie Amerykanin trafia niezły prawy podbródkowy. Ostatnia faza rundy to znowu badanie się zawodników w stójce, pojedyncze przestrzelone ciosy, po których Arlovski inicjuje klincz, w którym ponownie nic się nie dzieje. Jedyne celne ciosy to te zadawane przy opuszczania zwarcia, po jedynym na korzyść obu zawodników. Ponieważ „Pittbull” nie zrobił w tej rundzie właściwie nic co można by zaliczyć jako skuteczną ofensywę, rundę punktuję dla Schauba, chociaż remis też jest do przyjęcia. 10-9 Schaub.

2 runda

W drugiej rundzie Arlovski wreszcie trafia coś wartościowego, dwa prawe pod siatką tuż przed wejściem w klincz. W kolejnych minutach obserwujemy scenariusz z pierwszej rundy, znowu dużo badania się i nieskutecznego klinczu. Zawodnicy w wymianach trafiają po jednym dobrym lewym, a Schaub kończy rundę soczystym prawym, który wyrównuje stan rundy na mojej karcie. 10-10

3 runda

W tej rundzie chyba nie ma większych kontrowersji, Shaub zdobywa obalenie, spędza większość rundy z góry zadając ciosy. 10-9 Schaub.

Podsumowanie

W moim odczuciu Arlovski nie wygrał w tym pojedynku żadnej rundy, a punktacje Sala D’Amato i Davida Theriena na korzyść Białorusina tłumaczyłbym zbyt wysokim ocenianiem przez nich „dopychania” do klatki. Dodatkowo tradycyjnym problemem amerykańskich sędziów jest niestosowanie pełnego spektrum punktacji w systemie dziesięciopunktowym. Pewna zwycięska trzecia runda Schauba jest przez nich tak samo traktowana, jak bliskie pierwsza i druga, co w efekcie powoduje, że walkę wygrał zawodnik, który na przestrzeni całego starcia był wyraźnie gorszy.

Wynik: 30-28 Schaub.

_______________

Kuba

1 runda

Walkę rozpoczął Arlovski: zamarkował atak rękoma, po czym natychmiast ruszył w klincz pod siatką, w którym dosłownie nic się nie działo poza kilkoma mało znaczącymi kolanami na udo – to z jednej, to z drugiej strony. Po prawie minutowym mocowaniu walka powróciła na środek Octagonu, gdzie Shaub trafił kombinacją – będącą pierwszą skuteczną ofensywą w tej rundzie. Po kolejnych sekundach przytupywania i podskakiwania Białorusin ponowie dopchał rywala pod siatkę, i ponownie niewiele z tym zrobił. Brendan, tak jak dwie minuty wcześniej, zaatakował kombinacją sierpów – po czym akcję powtórzył. Po następnej porcji podskoków Andrei spróbował obalenia, które Shaub zdusił w samym zalążku i walka powróciła na dystans, gdzie oboje pozwolili sobie na nieśmiałe ataki. Runda zakończyła się wejściem w  nogi ze strony Brendana – skutecznie obronionym przez Anderia. Nie widzę podstaw by sędziować rundę inaczej niż 10-9 dla Shauba. Arlovski, poza dopychaniem oponenta do płotu nie zrobił w niej kompletnie nic, co warto by odnotować na kartach sędziowskich.

2 runda

Druga runda rozpoczęła się na korzyść Białorusina, który pod koniec pierwszej minuty, wchodząc w klincz trafił dwoma mocnymi podbródkowymi, a po kilkunastu sekundach mocowania – wychodząc z klinczu – poprawił celnym sierpem. W dalszych minutach Shaub zaczął odrabiać straty, żądląc w stójce częściej od swojego rywala. Na pół minuty do końca rundy, walkę prowadził ciągle Arlovski, lecz Shaub trafiając mocną kombinacją, według mojej opinii, wyrównał rundę do 10-10.

3 runda

Trzecia runda rozpoczęła się od mocnych, choć niezbyt celnych, ataków Amerykania. W zasadzie, to Arlovski pierwszy zanotował skuteczną ofensywę w tej rundzie, trafiając krótkim sierpem w jednej z wymian w końcówce otwierającej minuty. Dalej jednak Shaub obalił Białorusina z klinczu i przez większą część rundy pracował z góry, obijając oponenta z gardy. Dopiero w ostatniej minucie udało się Arlovskiemu wstać, lecz nie był już w stanie zrobić niczego, co mogłoby odmienić punktację tej rundy – która nie może być według mnie inna, niż 10-9 dla Shauba.

Podsumowanie

Nie mam wątpliwości, że werdykt jaki wczorajszego wieczora orzekli sędziowie w osobach Sala D’Amato i Davida Theriena jest werdyktem błędnym. Nie widzę powodu, dla którego pierwszą rundę przyznali Białorusinowi. Oczywiście jest to spowodowane rzekomą “aktywnością” Arlovskiego, który przez większość rundy dociskał swojego rywala do płotu – lecz nie zmienia to faktu, iż jest to błąd, bo taki rodzaj ofensywy nie może być punktowany na równi z celnymi ciosami, a tak najwyraźniej został oceniony. Nie widzę także powodów, by w rundzie drugiej – która była bardzo wyrównana – stosować taką samą punktację jak w rundach pierwszej i trzeciej, a werdykt 10-9 (niezależnie od tego, który zawodnik ją według nas wygrał) sugeruje, że wszystkie rundy były podobne pod względem skutecznej ofensywy – co jest i nieprawdziwe, i niesprawiedliwe.

Wynik: 30-28 Shaub.

_______________

Tomasz Ch.

1 runda:

Na początku pierwszej rundy, Brendan Schaub zaznaczył dwa mocne uderzenia na gardę Andreia Arlovskiego  i praktycznie to była jedyna rzecz, którą można było punktować w tej odsłonie pojedynku. Dociskanie Andreia do siatki jedynie neutralizowało obu zawodników, nie była to kontrola klinczu. Nie uważam by „tego typu” klincz, bez pracy w nim czy brudnego boksu powinien być punktowany na korzyść Andreia. Nie było tam praktycznie ani jednego ciosu sygnalizującego, że Białorusin chce walczyć. Traktuję to więc za obustronną neutralizację, która nie powinna być punktowana na korzyść byłego mistrza UFC. Jeśli więc nie klincz to co można by było uznać za zwiastun zwycięstwa? Dla mnie runda poszła na konto lepszego wizualnie, choć tam samo pudłującego Brendana. 10-9 Brendan Schaub.

2 runda:

W drugiej rundzie obaj chybiali celu na potęgę. Brendon z powodzeniem pokusił się o obalenie, jednak Andrei wstał od razu po czym sam miał jednak sukcesy w ciosach na korpus. Jednak w tej odsłonie walki padł najbardziej znaczący cios całej konfrontacji (jeśli można tak to nazwać). Brendan trafił podbródkowym czysto na twarz Andreia i samo to koniec końców, powinno mu dać wygrać rundę. Nie widzę jak trzy ciosy na korpus mogły równać się z podbródkowym po którym Andreiowi aż głowa odskoczyła. To był naprawdę mocny cios. J-e-d-y-n-y mocny cios w całej walce. Jeśli nie było aktywności, presji, parteru, zapasów i… stójki, to niech chociaż obrażenia będą punktowane, a tym podbródkowym Schaub wyrządził mini-wstrząs w głowie Białorusina. 10-9 Brendan Schaub.

3 runda:

Trzecie runda to obalenie dla Brandana. Gdy był w gardzie Andreia uderzał, próbował łokci. Aktywnie spędzał czas w parterze – punktował. Ciosy z dołu Arlovskiego były marginalne. Runda bezapelacyjnie dla Brendana i tutaj nie ma żadnych wątpliwości. 10-9 Brendan Schaub.

Podsumowaując:

Dla mnie Brendan wygrał wszystkie trzy rundy i tak bym oceniał, gdybym był na miejscu sędziego, nie mając dostępu do statystyk, tylko posługując się wizualną oceną walki. Na mój plus działa oczywiście, że mam obraz z jak najlepszych kątów, a sędzia, który siedzi w jednym miejscu, tego udogodnienia nie ma, mimo małych „pomocnych” telewizorków. Rozumiem, że pierwsza runda mogła pójść dla Białorusina. Rozumiem też, że ktoś mógł dać rundę drugą Arlovskiemu i nie zauważyć podbródkowego. Jednak i tak nawet przy jednym sędziu widzącym dwie rundy dla Andreia, pozostała dwójka powinna dać walkę na korzyść Brandana. Czego jednak nie uczyniono.

Wynik30-27 Brendan Schaub.


Arlovski vs Schaub. Co na to Temida?

defthomas on "Knockout School: Łukasz Sajewski i sweep z gardy zakończony trójkątem rękoma"

Wojslaw Rysiewski on "Staszewski – Buschkamp 19 lipca w Chinach"

$
0
0
Janusz Staszewski Staszewski   Buschkamp 19 lipca w Chinach

(foto: Michał Biel/MMARocks.pl) Janusz Staszewski (5-1-1) wystąpi 19 lipca na gali Shenghua Jungtai Fighting Championship w Chinach, a rywalem podopiecznego Marcina Rogowskiego będzie ceniony w Europie niepokonany Niemiec Martin Buschkamp (7-0).

Shenghua Jungtai Fighting Championship to nowa inicjatywa polegająca na zestawianiu ze sobą europejskich zawodników na galach w Chinach. W jednym z takich starć kibice z Państwa Środka oglądać będą mogli Janusza Staszewskiego. Zawodnik Gracie Barra Łódź niedawno stoczył pasjonujący i remisowy bój z Sebastianem Romanowskim, ale zamiast na wakacje udał się z powrotem na salę treningową, a już 19 lipca zawalczy w Chinach i będzie to dla łodzianina trzeci zawodowy pojedynek w tym roku. W lutym Staszewski wypunktował Kamila Selwę.

Rywalem Polaka będzie niepokonany Martin Buschkamp. Niemiec w styczniu poddał duszeniem zza pleców Davide'a Baneschiego po raz szósty wygrywając tą techniką w pierwszej rundzie. Jedynie Matteusowi Lahdesmakiemu udało dotrwać się do decyzji sędziów, a starcie z Patrikiem Berishą zostało uznane za nierozstrzygnięte ze względu na przypadkowe rozcięcie.


Staszewski - Buschkamp 19 lipca w Chinach

Tomasz Chmura on "Typer MMARocks: Fifa World Cup – Brasil"

Viewing all 4630 articles
Browse latest View live