Quantcast
Channel: Cohones » Forum: Newsy MMARocks.pl - Recent Topics
Viewing all 4630 articles
Browse latest View live

Jakub Bijan on "Konkurs: Wygraj bilety na Gladiotor Arenę 7!"

$
0
0

gladiator arena 7 M Konkurs: Wygraj bilety na Gladiotor Arenę 7!

Wspólnie z organizatorem gali w Pyrzycach mamy do rozdania 3 podwójne wejściówki na zbliżającą się, siódmą edycję Gladiator Areny– a także pamiątkowe koszulki z imprezy! Gala odbędzie się 14 listopada i zapowiada się bardzo ciekawie.

Wszystko co należy zrobić, by wziąć udział w konkursie, to w komentarzu pod tym wpisem odpowiedzieć na pytanie: dlaczego warto chodzić na małe gale? Spośród wpisów wybierzemy trzy najlepsze, naszym zdaniem, odpowiedzi  – do autorów których trafią podwójne wejściówki na galę; wylosujemy także dwa komentarze – a do ich autorów powędrują pamiątkowe koszulki.

Poniżej zamieszczamy wzór koszuli, a także aktualną rozpiskę wydarzenia – jednocześnie przypominamy, że cały cza dostępne są bilety na galę – informacja pod numerem telefonu: 668 452 059; bądź na profilu organizacji.

Pojedynek o pas mistrzowski w kategorii półśredniej
77 kg: Kamil Szymuszowski (Gracie Barra Łódź 10-4) vs. Tomasz Romanowski ( Berserkers Team Stargard Szcz. 5-3)

Walki zawodowe:

57 kg: Jakub Wikłacz (Arrachion Olsztyn 1-0) vs. Igor Wojtas (Valliant Gold Team Stargard Szcz. 0-3)
77 kg: Artur Kamiński (Valliant Gold Team Stargard Szcz. 2- 1) vs. Jarek Strzesak (Pretorian Gorzów Wlkp 3-0)
84 kg: Karol Michałowski (Fighting Division Bydgoszcz 0-0) vs. Michał Balcerczak (Husaria Fight Team Kozielice 0-0)
93 kg: Michał Gutowski (Top Team Poland 8-6 ) vs. Mateusz Ostrowski (Gracie Barra Łódź 4-4)

Walki amatorskie:

66 kg: Piotr Kamiński (Vallian Gold Team) vs. Piotr Wróblewski (Berserkers Team Barlinek)
62 kg: Martin Gorzyński (Fighting Division Bydgoszcz) vs. Jakub Nowakowski (Husaria Fight Team Kozielice)
66 kg: Krzysztof Braciszewski (Fighting Division Bydgoszcz) vs. Marek Popławski (Husaria Fight Team Kozielice)
70 kg: Przemek Górny (Spartakus Świdwin/Valliant Gold Team) vs. Piotr Dzida (Szczerek Fight Team)
75 kg: Erik Burghart (Hero gold Team Gryfino) vs. Kacper Werema (Szczerek Fight Team)

Konkurs trwa do piątku, do godziny 24:00. Ze zwycięzcami skontaktujemy się drogą mailową – na adres podany przy rejestracji.

unnamed3 Konkurs: Wygraj bilety na Gladiotor Arenę 7!


Konkurs: Wygraj bilety na Gladiotor Arenę 7!


Jakub Bijan on "Azaitar kontuzjowany. Jay Silva nowym rywalem Strusa!"

$
0
0

Jay Azaitar kontuzjowany. Jay Silva nowym rywalem Strusa!

Jak przed momentem poinformowała Federacja KSW, Abu Azaitar doznał kontuzji i nie wystąpi na grudniowej gali KSW 29. Nowym rywalem Piotra Strusa będzie znany z bojów z Michałem Materlą Jay Silva. Pojedynek Strus – Azaitar (MMA 9-2-1) miał być drugim starciem obu zawodników. Ich poprzednia walka miała miejsce na KSW 27: Cage Time w gdańskiej Egro Arenie. Wtedy jednak nie doszło do rozstrzygnięcia – po trzech rundach sędziowie punktowi ogłosili większościowy remis. Kontuzja ręki wyeliminowała reprezentanta Niemiec z grudniowego pojedynku, tym samym rozstrzygnięcie tej kwestii musi poczekać.

Dla Strusa (MMA 9-3-1, 6. w PL) znaleziono jednak godnego rywala, a sama walka z Jay’em Silvą (MMA 9-9) zapowiada się nawet lepiej niż oryginalne zestawienie. Amerykanin znany jest widowni KSW z fenomenalnej trylogii, jaką na ringu KSW „napisał” wraz z Michałem Materlą. Do pierwszej walki pomiędzy Michałem a Jay’em doszło w 2012 roku, podczas KSW 19: Pudzianowski vs. Sapp – wówczas to szczecinianin wrócił z tarczą, pokonując zawodnika z Kalifornii przez większościową decyzję. Drugą bitwę stoczyli rok później, na KSW 24: Clash of the Giants i tym razem to „Da Spyda Killa” okazał się lepszy – znokautował „Cipka” w rundzie drugiej. Do ostatecznego rozstrzygnięcia „sporu” doszło w marcu tego roku, podczas KSW 26, którego main eventem była właśnie trzecia walka obu zawodników. Materla okazał się lepszy, pokonując Silvę zdecydowanie na punkty.

Od tego czasu Jay Silva nie walczył ani razu. Co prawda w jego metryczce widnieje cały czas zaplanowana na 13 grudnia walka z Christianem M’Pumbu podczas gali FIGHTOR MMA, jednak zważywszy na to, iż KSW 29 odbędzie się tydzień wcześniej pojedynek ten stoi pod znakiem zapytania.

Poniżej informacja ze strony KSW.

Były dwukrotny pretendent do tytułu mistrza KSW w wadze średniej i współautor najlepszych walk w historii Federacji Jay Silva (9-9, 6 KO, 2 Sub) skrzyżuje rękawice z Piotrem Strusem (9-3-1, 4 KO) w pojedynku karty głównej gali KSW 29, 6 grudnia w Krakowie. Dla 26-letniego Polaka będzie to najważniejsza walka w dotychczasowej karierze i bardzo duże sportowe wyzwanie.

Oryginalny rywal zawodnika z Warszawy Abu Azaitar doznał kontuzji dłoni, który wykluczyła go z występu w Krakowie. Właściciele KSW Martin Lewandowski i Maciej Kawulski w porozumieniu z managerem Strusa, zdecydowali się wstawić w jego miejsce dużo mocniejszego zawodnika, dając Polakowi wyjątkową okazję znaczącego skoku w rankingach kategorii średniej.

- Pojedynek z Silvą, który już trzykrotnie walczył z Michałem Materlą, do dla mnie znakomita szansa– ocenia Strus. Jay to na pewno bardziej wymagający rywal niż Azaitar, ale zwycięstwo nad tak mocnym rywalem, może znacząco przyspieszyć moją karierę. Nigdy wcześniej nie byłem tak blisko mistrzowskiego pasa KSW.

Starcie w kategorii średniej Strus vs. Silva będzie częścią siedmio-pojedynkowej głównej karty KSW 29, 6 grudnia w Krakowie. W trzech walkach wieczoru grudniowego wydarzenia wystąpią najlepszy zawodnik MMA w Polsce Mamed Khalidov, najsilniejszy zawodnik MMA na świecie Mariusz Pudzianowski w starciu z mistrzem olimpijskim w judo Pawłem Nastulą oraz mistrz KSW w wadze średniej Borys Mańkowski. Całe wydarzenie będzie można oglądać w systemie PPV.


Azaitar kontuzjowany. Jay Silva nowym rywalem Strusa!

Marcin Jablonski on "Lasota vs Caswell. Co na to Temida?"

$
0
0

Temida

Mityczna bogini Temida czuwa nad sprawiedliwością. Ma przewiązane oczy, co pozwala jej być bezstronną, waga pomaga roztropnie podejmować decyzje, a miecz strzeże porządku.

Do uszu najsprawiedliwszej, dotarły głosy sprzeciwu rozgoryczonych sympatyków organizacji Cage Warriors i Marcina Lasoty. Nieśmiałe szepty podpowiadają, iż najlepszy najlżejszy reprezentant kraju Husarzy nie przegrał potyczki z wyspiarzem Caswellem, a winna tej rzekomej niesprawiedliwości jest punktacja jednej z rund. Będąca w rozterce Temida upatruje rozwiązania sporu dzięki pomocy sławetnej loży eksperckiej, która pół słowem przywołana zabiera się do pracy. Przedmiotem rozważań będzie punktacja trójki sędziowskiej, którą prezentujemy poniżej.

punktacja lasota1

Dominik Durniat

1 runda

Gdy oglądałem walkę w sobotę, byłem przekonany, że runda pierwsza powinna być remisowa. Po kolejnym obejrzeniu starcia, podtrzymuję ten werdykt i całkowicie nie zgadzam się z możliwością przyznania pierwszej odsłony Caswellowi. Pojedynek rozpoczął się od minutowej wymiany w stójce, w której obaj zawodnicy trafili podobną ilość razy, ale żaden cios nie był znaczący. Następnie Lasota zdobył obalenie i zaznaczył kilkoma uderzeniami w parterze. Kolejne prawie trzy minuty walki, to siłowanie się pod klatką, gdzie – nawet gdy był dociskany – jedynie Polak wyprowadzał ataki. Kiedy starcie znów trafiło na środek, Caswell popisał się efektownym rzutem przez biodro, jednak „BJ” szybko odzyskał gardę, a Anglik zadał jedynie jeden cios. Pod koniec rundy Lasota ponownie obalił rywala, lecz ten łapał gilotynę z półgardy – co prawda niegroźną, ale wyraźnie wpiętą. 10-10

2 runda

O zwycięstwie „Lil Ninja” w tej rundzie zadecydowały trzy obalenia i praca w parterze. Co prawda, Polak także zdołał dwukrotnie przenieść walkę na ziemię, ale z jego sprowadzeń nic nie wynikło. Za to Anglik tym razem był aktywny i mimo że Lasota odgryzał się z dołu i spod siatki, to Caswell kontrolował pojedynek i zadał więcej ciosów. 10-9 Caswell

3 runda

W ostatniej odsłonie walka znów szybko trafiła na ziemię. Obalenie zdobył Lasota i choć chwilę potem położył się pod Caswella, to szybko złapał za nogę Anglika i zagrażał jej aż do ostatniego gongu. Kilka razy wydawało się, że skrętówka jest naprawdę mocno dopięta, ale ostatecznie „Lil Ninja” przetrwał ataki Polaka i nie poddał walki. Prawie cztery minuty zagrażania poddaniem, uderzania i pracy z góry jednoznacznie wskazują na Lasotę jako zwycięzcę ostatniej odsłony. 10-9 Lasota

Podsumowanie

Uważam, że sędziowie skrzywdzili Marcina Lasotę, ponieważ nie powinien on przegrać walki, a nawet mógł ją wygrać. Niemniej, trzeba przyznać, że „BJ” zapracował sobie na niekorzystny werdykt na ziemi rywala brakiem zdecydowania i wyraźnej ofensywy. Pamiętajmy jednak, że należy oceniać to, co zobaczyliśmy, a nie to, co chcielibyśmy zobaczyć. O przyznaniu pierwszej rundy Anglikowi zadecydował za pewne efektowny rzut. Szkoda tylko, że punktowi nie zwrócili uwagi na brak jakiegokolwiek ataku ze strony Caswella oraz wcześniejsze obalenie Polaka i przewagę pod siatką. Mój ostateczny werdykt – 29-29. Natomiast, jeśli ktoś miałby wygrać sobotnie starcie Lasota-Caswell, to na pewno nie Anglik.

Wynik 29-29

_______________

Marcin Jabłoński

1 runda

Jak mogliśmy się spodziewać po analizie wcześniejszych walk Caswella, Anglik rozpoczyna walkę w bezpiecznej odległości od Lasoty, atakując lowkickami. Trzeba tu zwrócić uwagę na styl Caswella, u którego ciężko o techniczne kombinacje bokserskie, przeważnie trzyma spory dystans od przeciwnika i atakuje z doskoku, a swoja obronę opiera na ruchliwości, balansie i zmianie kierunków poruszania. Lasota widząc to, przypiera Anglika do siatki próbując obalenia, jednak mimo „posadzenia na tyłku” przeciwnika nie jest w stanie położyć go na plecy. Po około trzech minutach klinczu, w którym zawodnicy zmieniali się w roli dociskającego, walka zostaje skierowana na środek klatki. Warto zauważyć, że w klinczu tylko Polak wyprowadzał ciosy. Po wznowieniu, Caswell pokazał umiejętności z judo, efektowanie rzucając Lasotę na plecy, który po krótkiej chwili próbował zaatakować dźwignią na nogę. Uciekający z próby poddania Anglik został wciśnięty przez Lasotę w siatkę i „posadzony”, wylapał jednak głowę Polaka i w takim uścisku, w którym żadna ze stron nie była zagrożona, zakończyła się pierwsza runda. 10-10

2 runda

Drugie stracie rozpoczyna się krótkim epizodem w stójce, po czym Lasota dąży do obalenia. Anglik świetnie broni się pod klatką, strasząc gilotyną. Zawodnicy po chwili klinczują, a tam drugi raz judo Caswella daje o sobie znać, czego efektem jest chwilowa pozycja boczna wyspiarza. Następna minuta to kontrola Anglika z góry. Po przejściu do klinczu obalenia próbuje Lasota, jednak kolejny raz zostaje rzucony na matę i kończy rundę na plecach. 10-9 Caswell

3 runda

Ostatnia odsłona walki zaczęła się od udanego obalenia Lasoty. Po kilku chwilach wydawało się, że Anglik będzie z góry, ale „BJ” zaatakował skrętówką. Zapinając trójkąt na nodze Caswella, Polak zapewnił sobie bezpieczną pozycję, z której mógł atakować skrętówką lub uderzać przeciwnika. Mimo, że technika kończąca nie raz wydawał się mocno dopięta nie zmusiło to Anglika do odklepania. 10-9 Lasota

Podsumowanie

Jedynym znakiem zapytania przy analizie tej walki jest punktacja pierwszej rundy. Uważam, że może ona posłużyć jako jedna z przykładowych rund 10-10. Efektywnej ofensywy było w tej rundzie jak na lekarstwo. Pierwszą akcję ofensywną przeprowadził Lasota , idąc po obalenie wcisnął przeciwnika w klatkę, gdzie dalej próbował położyć go na plecy. Kiedy trafili do klinczu to „BJ” oprócz walki o lepszy chwyt więcej uderzał. Następnie Caswell broniąc się przed oddaniem pleców w efektowny sposób rzucił Polakiem i walka trafiła do parteru. Nie uważam, ażeby minimalnie większa aktywność ofensywna Polaka, czy efektowny rzut Anglika pozwalały na zwycięstwo jednemu z nich w pierwszej części pojedynku. Pierwsza runda zakończyła się w uścisku, w którym żaden z zawodników nie był zagrożony, co doskonale podsumowuje jej przebieg. Problemu u sędziów szukałbym w niechęci, bądź strachu w przyznawaniu werdyktów 10-10, co uważam za szkodę dla dyscypliny.

Wynik: 29-29

_______________

Tomasz Chmura

Propozycja napisania Temidy, spotkała się z moim ogromnym zdziwieniem. Takich walk jak ta było setki i nikt nigdy nie uznawał je za kontrowersyjne a tym bardziej nie krzyczał, że to „wałek”. Jak rozumiem Brett Caswell wygrał drugą rundę, Marcin Lasota trzecią i w kwestii otwartej pozostaje runda pierwsza. Zatem skupię się tylko na niej.

Co tak naprawdę budzi kontrowersje? Fakt początkowej przewagi Marcina w odniesieniu do werdyktu? Prawdą jest, że Lasota posadził na tyłku Bretta przy siatce. Dociskając go do siatki zapunktował dwoma celnymi uderzeniami po czym Caswell wstał nie odnosząc żadnego uszczerbku poza oczywiście punktowym (bo to Marcin w tej pozycji punktował na swą korzyść – minimalnie, bo minimalnie, ale punktował). Jednak minutę później po ciągłym klinczu tak samo usadził na tyłku Caswell Lasotę. Co prawda Marcin szybciej wstał (od razu) z maty, jednak spokojnie te dwie akcje w oczach sędziów mogły się wyrównać.

Chwilę później Brett wykonał świetny rzut przez biodro po którym wylądował w górnej pozycji. Była to najbardziej znacząca akcja pierwszej rundy. Później, gdy Marcin wstał, kolejny raz poszedł po nogi rywala przy siatce, znów usadzając go na macie. Jednak Caswell cały czas trzymał wtedy gilotynę, którą nie puścił już do końca rundy. Ciężko więc tu dać punkty Lasocie i akcje ponownie się wykluczyły.

Za co więc dać tu rundę „BJ-owi” lub nawet remis? Za dociskanie do siatki? Przytoczę tutaj słowa sędziego KSW Wojsława Rysiewskiego:

Przyciskanie kogoś do siatki to nie jest „dominująca” pozycja. Klincz nie powinien być usunięty z MMA, patrzcie walka Johnson vs Bagautinov, ale kiedy obaj zawodnicy się w nim wzajemnie wykluczają to jest to akcja remisowa. Dlaczego stanie plecami do siatki ma być niby gorszą pozycją, od pozycji dociskania rywala do niej?

Uważam zatem, że z tego klinczu Marcin nic nie ugrał na swoje konto i zgodnie ze słowami Wojsława uznaję akcję dociskania do siatki za remisową, bo i dlaczego stanie plecami do siatki ma być gorszą pozycją?

Jeśli uznamy, że punktować w tej sytuacji powinniśmy kładzenie na tyłku rywala pod siatką, to  drugiemu podebraniu nóg towarzyszyła gilotyna ze strony Bretta. Faktem jest, że nie było tu skoku po technikę, jednak nawet jeśli, to bardziej techniką kończącą zagrażał tu Caswell, który duszenia nie puścił już do końca, by dać choć pretekst sędziom, aby tę akcję zapisać czysto na konto Marcina. Zatem konsekwentnie nie powinniśmy przesadzać z przypisywaniem mu tego typu akcji w kontekście punktowym.

Co nam więc zostało? Techniki stójkowe/uderzane/zapaśnicze? Policzmy je:

Brett Caswell:
Wewnętrzny low kick – 1
Zewnętrzny low kick – 2
Kolano z klinczu – 1
Rzut przez biodro – 1
Ciosy z gardy/klinczu – 1

Marcin Lasota:
Obalenie – 2
Kolano z klinczu – 2
Ciosy z gardy/klinczu – 5
Kolano na udo – 1

Bieda z obu stron. Natomiast dwa low kicki Caswella były mocniejszymi ciosami niż wszystkie pięć lekkich ciosów Marcina z gardy/klinczu. Zostaje więc nam ten nieszczęsny rzut przez biodro.

Jeśli zatem odejmiemy dociskanie do siatki Lasoty (bo uznaliśmy już, że to żadna przewaga); Jeśli odejmiemy jedno posadzenie na macie Bretta (bo zapiął technikę kończącą); Jeśli zrównoważymy totalnie bez siły ciosy z klinczu/gardy Marcina z silnymi low kickami Bretta – to co tak naprawdę zostaje żeby dać ten remis w pierwszej rundzie? Pierwsze posadzenie Bretta na tyłku, które polegało na podebraniu mu nogi przy siatce? W takiej więc sytuacji wyżej sobie cenię jednak rzut po którym Caswell wylądował w górnej pozycji na Lasocie niż owe podebranie nóg z którego nic nie wynikło. W bezpłciowej rundzie słusznie akcja ta dała przewagę Anglikowi.

Naprawdę nie ma co popadać w paranoję. Pierwsza runda była wyrównana, lecz w każdej organizacji łącznie z UFC wygrałby Brett i co do tego nie mam żadnych wątpliwości. To aż przesada by w takiej walce doszukiwać się na siłę zwycięstwa czy choćby remisu Marcina Lasoty. Czy kiedykolwiek słyszeliście ludzie o dyskusji na temat kontrowersji bo „powinien być remis”? Bo ja pierwszy raz widzę coś takiego. Należy sobie uświadomić, że walka nie była w KSW w którym 10-10 rozdaje się dość hojnie. Osobiście uważam, że walka była tak standardowa w ocenie, iż nie trzeba być Professional MMA Referee by uznać zwycięstwo Anglika. Doszukiwanie się minimalnych przewag po totalnie wyrównanym starciu, które skradł rzut do pozycji z góry, to zwykle chwytanie się brzytwy z racji, że walczył Polak. Nikt w żadnej rzeczywistości (nawet tej alternatywnej) nie analizowałby wyniku tej walki gdyby nie walczył w niej Marcin „BJ” Lasota ponieważ setki podobnych stoczono w UFC, po których nikt ani nawet szeptem nie wspominał, że to „wałek” czy „kontrowersja” w kontekście rzekomego remisu. Czy uznałbym remis w pierwszej rundzie? Z krzywą miną bym zaakceptował 10-10… gdyby walka była w Polsce. Jednak sprawiedliwsze jest 29-28 dla Bretta Caswella.

_______________

Jakub

Przyznam, że byłem nieco zaskoczony, kiedy usłyszałem, że walka Lasoty z Caswellem wzbudziła jakieś kontrowersje – i że według wielu obserwatorów wynik mógł pójść w drugą stronę. Dla mnie batalia – mocno nadużywając tego określenia – była dość klarowna i nie widzę żadnych błędów w werdykcie.
Jako że rundy druga i trzecia nie wzbudzają żadnych kontrowersji, napisze jedynie własną punktację tych dziesięciu minut pojedynku (runda druga: 10-9; runda trzecia 9-10) – a skupię się na uzasadnieniu mojej oceny rundy pierwszej, która jest w tym przypadku kością niezgody.

Powiedzieć, że w otwierającej odsłonie było mało efektywnej ofensywy, to jak powiedzieć, że Baba Jaga nie jest miss świata. Niby prawda, a jednak pomiędzy brakiem tytułu najpiękniejszej kobiety, a byciem ilustracją straszydła jest spora różnica. Tak więc pierwsza runda walki Lasota – Caswell była Babą Jagą wśród ocenianych rund.

Najlepszym na to dowodem jest fakt, że przez pierwszą minutę walki jedynymi skutecznymi atakami były dwa wyprowadzone przez Anglika lowkicki – jeden wewnętrzny, drugi zewnętrzny. Zresztą były one i tak jedną z wyraźniejszych akcji na tle całej rundy – co dodatkowo mówi nam, jak niewiele działo się w oktagonie.Dalej Polak przechwycił kolejne, zewnętrzne, niskie kopnięcie, jakim zaatakował Brytyjczyk – lecz nie zdołał tej sytuacji wykorzystać w żaden konkretny sposób: wszystkie ciosy jakie wyprowadził minęły się z celem bądź trafiły na blok. Pod siatką “BJ” zdołał obalić rywala za dwie nogi, choć obalenie to zbyt duże słowo – posadził go na cztery litery. Z tej akcji również nie wynikło nic konkretnego: Lasota ani nie zdołał odkleić rywala od siatki, ani nie położył go do końca na ziemi – w efekcie czego ten powrócił na nogi po kilkunastu sekundach.

Kolejny etap starcia, to walka pod siatką o pozycję dociskającą i tu najpierw podopieczny Marcina Rogowskiego wyglądał korzystniej, jednak chwilę później Anglik zmienił pozycję na dogodniejszą dla siebie – by ostatecznie znów ją stracić. W tym momencie Lasota próbuje obalać, lecz judoka kontruje i wyhacza Polaka – choć z samej akcji wynika równie niewiele, co z poprzedniego “obalenia” Marcina.
Na półtorej minuty do końca rundy sędzia ringowy przenosi pojedynek na środek, lecz walka natychmiast trafia do klinczu, a tam Caswell wykonuje efektowny rzut przez biodro, by następnie przez kilkanaście sekund bezproduktywnie zajmować górną pozycję. Walka kończy się próbą (zbyt duże słowo) skrętkówki ze strony „BJ’a”, po której – idąc za rywalem – próbuje obalać… oddając głowę do gilotyny (znowuż: zbyt duże słowo) i w takiej pozycji zawodników zastaje gong.

Jak widzimy efektywnej ofensywy było w rundzie pierwszej naprawdę niewiele. Mimo że obaj zrobili bardzo mało by wygrać, to jednak Anglik zrobił odrobinę więcej – a może Polak zrobił odrobinę mniej, co byłoby bardziej odpowiednie do okoliczności. Na korzyść Lasoty nie może według mnie przemawiać nic innego, niż parcie do przodu, które, jak wiemy, nie jest punktowane w MMA. Punktowana jest k o n t r o l a, a ta była po stronie Brytyjczyka. Kontrolą nie jest bowiem poruszanie się do przodu i przyciskanie rywala do siatki – a wpływ zawodnika na przebieg walki. Nawet jeśli Caswell spędził więcej czasu plecami do klatki, to to, że dwukrotnie obalił Polaka (raz w odpowiedzi na obalenie, raz w odpowiedzi na inicjację klinczu) jest przykładem kontroli znacznie lepszym, niż bezproduktywne klejenie się do rywala i klinczowanie.

Na korzyść Caswella przemawiają również wspomniane lowkicki, nieco czasu spędzonego na górze po wykonaniu rzutu rodem z judo, oraz uchwycenie gilotyny w końcowych sekundach. Oczywiście są to argumenty równie marne, jak jedno obalenie Lasoty i próba skrętkówki – jednak jest ich więcej, a w mojej ocenie są również bardziej wartościowe.

Podsumowując powyższe, rundę pierwszą oceniłem na 10-9 dla Caswella – a więc to jemu przyznałem zwycięstwo z całościową punktacją 29-28. Zważywszy na mikroskopijną ilość wartościowej ofensywy w rundzie pierwszej jestem w stanie zaakceptować remis w tych pięciu minutach i nie widzę w takiej punktacji niczego złego. Nie zgodzę się natomiast z opiniami, wedle których “BJ” Lasota wygrał ten pojedynek – nie wygrał. W mojej opinii przegrał, a w najlepszym wypadku zremisował.

_______________

Mariusz „Szady” Hewelt

Początek pierwszej rundy upłynął pod wpływem wzajemnego badania się. Zawodnicy wykonywali nieśmiałe próby ciosów, które nie dochodziły celu. Pierwsze znaczące uderzenia wyprowadził Caswell – trafił kilkoma lowkickami, po czym doszło do bezpośredniego zwarcia pod siatką, gdzie Polak szukał możliwości sprowadzenia walki do parteru. Po dłuższym siłowaniu się, Marcin wykonał niepełne obalenie. Jego rywal nie został położony na plecach – z pozycji siedzącej, po przyjęciu kilku krótkich ciosów (a w zasadzie muśnięć) na głowę i tułów, przywrócił walkę do pozycji stojącej. Po kilku sekundach spędzonych plecami do siatki w klinczu, Anglik odwrócił pozycję. W ruch poszły kolana i stompy. Następnie Lasota odwrócił pozycję na chwilę, co Caswell skontrował próbą sprowadzenia do parteru przy pomocy haczenia. Również i jemu pełnego obalenia nie udało mu się wykonać – Polak szybko wstał. Chwilę dociskał rywala w siatkę, jednak wykonywał to na tyle nieefektywnie, że sędzia ringowy zerwał klincz.

Gdyby runda skończyła się w tym momencie, to uznałbym, że najlepszą punktacją będzie remis. No bo co zrobili obaj zawodnicy? Żaden nie stworzył większego zagrożenia – praktycznie wszystkie ciosy były bite z niewielką mocą; nie zauważyłem też prób poddań. Owszem, mieli swoje momenty – Caswell kilka lowkicków w dystansie, a także kolan i stompów w klinczu, Lasota – posadzenie rywala na tzw. „czterech literach”, z czego nic nie wynikło, plus wciskanie w siatkę z okazjonalnymi ciosami. Ani Polak, ani Anglik, nie wyróżnił się na tyle, by móc zapisać rundę na jego konto.

Ale… do końca pierwszej odsłony zostało jeszcze półtora minuty. Co się działo w tym czasie? Caswell próbę obalenia Marcina skontrował pięknym rzutem i pierwszy raz od początku walki mamy zawodnika na plecach. Polak przez około pół minuty szorował plecami o matę. Brett nieskutecznie próbował awansować pozycję, po czym Marcin złożył się do skrętówki, która nie miała szans powodzenia. Następnie spróbował obalenia, na co Anglik odpowiedział przełożeniem ręki pod szyję, co miało stanowić przygotowanie pod duszenie gilotynowe. W tym uścisku dotrwali do końca rundy.

Końcówka rundy bez wątpienia należała do Anglika i to przekłada się na moją ocenę. Do pierwszej syreny walka była wyrównana, jednak minimalnie lepszy był Brett i punktuję 10-9 na jego korzyść.

Nie będę się wdawać w szczegóły przy ocenie kolejnych rund, bo w tej kwestii wszyscy są raczej zgodni. W drugiej odsłonie korzystniej zaprezentował się Brett i tutaj widzę 10 punktów na jego konto, a 9 dla rywala. W trzeciej Marcin wygrywał wyraźnie dzięki dużej ilości prób poddań, jednak oponent nie został aż tak zdominowany w parterze by dać 10-8, dlatego najuczciwszą punktacją wydaje się 10-9.

Moja punktacja ostatecznie:
Brett Caswell 29-28

Wojsław Rysiewski

1 runda

W pierwszej rundzie efektywne akcje ofensywne można policzyć na palcach jednej ręki. W stójce Caswell trafił dwa niskie kopnięcia oraz zapisał na swoje konto efektowny rzut oraz jeden raz położył Polaka na pupę, jednak błyskawicznie wstał. Z drugiej strony Lasota zanotował dwa obalenia, po pierwszym Anglik nie dał się położyć na łopatki i wstał po siatce, po drugim w końcówce BJ skontrolował go trochę lepiej i nawet przeszedł do półgardy. Moim zdaniem runda remisowa, żaden zawodnik nie zaznaczył swojej przewagi technikami, które faktycznie prowadzą do skończenia pojedynku. 10-10

2 runda

W drugim starciu Anglik już wyraźniej zaznaczył swoją przewagę. Co prawda na początku znowu wylądował na pupie, ale po powrocie do góry sam efektownie rzucił Marcinem, na moment zdobył pozycję boczną oraz kilka razy uderzył pod siatką. Gdy nasz zawodnik wrócił do stójki, Caswell zapisał na swoje konto jeszcze jedno obalenie. Później do końca rundy nie wydarzyło się już nic istotnego. 10-9 Caswell

3 runda

Trzecia runda zdecydowanie należała do reprezentanta Gracie Barra Łódź. Lasota obalał, przetaczał, uderzał i atakował nogi Caswella. Praktycznie przez całe minut Anglik był w defensywie, broniąc się przed skrętówkami Polaka. 10-9 Lasota

Podsumowanie

Nie trzeba być ekspertem od sędziowania, żeby wiedzieć, że przy punktacji tego starcia kluczowa jest pierwsza runda. Rozumiem osoby, które zapisały ją na konto Caswella, jednak ja od wielu lat jestem zdania, żeby z większą śmiałością stosować pełne spektrum systemu 10-point-must. Jeśli Lasota wygrał trzecią rundę 10-9, to chyba każdy dostrzeże, że przewaga Anglika w rundzie drugiej była mniejsza, a w pierwszej właściwie symboliczna, dla mnie osobiście wpadająca w rubrykę 10-10.

Mam też nieodparte wrażenie, że gdyby polski zawodnik na polskiej gali wygrał walkę w takim stylu jak Caswell, to spora grupa komentujących tygodniami krzyczałaby o „wałku”. W obecnej sytuacji takich głosów prawie nie ma. Oczywiście w omawianym przypadku nie doszukiwałbym się gospodarskiego sędziowania, ale jestem dość mocno zdziwiony liczbą głosów o rzekomej „wyraźnej” czy „niepodlegającej wątpliwości” wygranej Anglika.

Wynik: 29-29


Lasota vs Caswell. Co na to Temida?

Wojslaw Rysiewski on "Berserkerzy na Fighting Zone: Cage Time w Pradze"

$
0
0

Fighting Zone Berserkerzy na Fighting Zone: Cage Time w Pradze

Aż siedmiu Polaków, w tym sześciu reprezentantów Berserkers Team pojawi się na gali Fighting Zone: Cage Time 10 grudnia w Pradze. U naszych czeskich sąsiadów wystąpią: Michał Fijałka (MMA 11-4-1, 5. w Rankingu PL) przeciwko anonimowemu Rosjaninowi Huseinowi Kushagovowi (MMA 1-1), powracający do startów po długiej przerwie Maciej Różański (MMA 4-0) w rewanżu z Makhmudem Muradoevem (MMA 4-4), uczestnik KSW 28 Kamil Gniadek (MMA 7-3) w starciu z doświadczonym Jaroslavem Poborskym (MMA 23-34) oraz Sebastian Romanowski (MMA 8-3-1), który skrzyżuje rękawice z Janem Marsalkiem (MMA 4-5-1). Oprócz nich w klatce pojawią się nowe talenty z kuźni Piotra Bagińskiego Wojciech Janusz (MMA 1-0) i Maciej Kałuszewski (MMA 0-0). Dodatkowo swój kolejny zawodowy pojedynek stoczy zawodnik Forca Brava Opole Maksymilian Kubiak (3-0). Prawie kompletna karta walk poniżej:

93 kg: Michał Fijałka (11-4-1) vs. Husein Kushagov (1-1)
93 kg: Wojciech Janusz (1-0) vs. Martin Chudej (2-0)
84 kg: Maciej Różański (4-0) vs. Makhmud Muradov (4-4)
84 kg: Maksymilian Kubiak (3-0) vs. Josef Kvasnicka (1-1)
84 kg: Tomas Kuzela (22-19) vs. Said Leicev (0-0)
77 kg: Maciej Kałuszewski (0-0) vs. Pavel Susta (0-0)
77 kg: Arbi Bicaev (0-0) vs. TBA
70 kg: Kamil Gniadek (7-3) vs. Jaroslav Poborsky (23-34)
66 kg: Sebastian Romanowski (8-3-1) vs. Jan Marsalek (4-5-1)


Berserkerzy na Fighting Zone: Cage Time w Pradze

Jacek Okninski on "Mirko „Cro Cop” Filipovic zawalczy na sylwestrowej gali Inoki Bom-Ba-Ye 2014"

$
0
0

cro cop Mirko Cro Cop Filipovic zawalczy na sylwestrowej gali Inoki Bom Ba Ye 2014

(Fot. TJ De Santis/Sherdog.com)

Obrona tytułu mistrzowskiego organizacji Inoki Genome Federation w wykonaniu Mirka „Cro Copa” Filipovica (MMA 29-11-2-1) będzie atrakcją wieczoru sylwestrowej gali Inoki Bom-Ba-Ye 2014.

Przedstawiciele IGF ogłosili udział chorwata w sylwestrowej gali na wtorkowej konferencji prasowej. Sama gal odbędzie się w tokijskim Ryogoku Kokugikan sumo hall. Jego przeciwnik nie jest jeszcze znany. Na gali ma zawalczyć również rosjanin Ramazan Esenbaev (MMA 7-1-1), a w samej karcie znajdzie się kilka starć odbywających się na zasadach pro wrestlingu. W jednym z nich udział weźmie Josh Barnett (MMA 33-7).

Przedstawiciele organizacji zdradzili, że pierwotnie walką wieczoru sylwestrowej gali miało być rewanżowe starcie Filipovica z byłym posiadaczem mistrzowskiego pasa, Satoshim Ishiim (MMA 12-3-1). Plany te uległy zmianie, gdy japończyk nabawił się kontuzji wykluczającej go również z udziału w pekińskiej gali M-1 Challenge 53. W gwoli przypomnienia, obaj zawodnicy zmierzyli się z sobą po raz pierwszy na sierpniowej gali Inoki Genome Fight 2, a sama walka była przerwana tuż na początku 2 rundy, gdy lekarze nie mogli zatamować u Ishiiego krwawienia spowodowanego rozcięciem czoła po uderzeniu łokciem przez Cro Copa.


Kolejne walki składające się na kartę sylwestrowej gali Inokiego zostaną prawdopodobnie podane 1 grudnia w trakcie imprezy „Road to Inoki Bom-Ba-Ye 2014 Fan Fest.” Gala będzie rywalizowała z drugą sylwestrową ofertą skierowaną do fanów MMA – DEEP Dream Impact New Year’s Eve.


Mirko „Cro Cop” Filipovic zawalczy na sylwestrowej gali Inoki Bom-Ba-Ye 2014

Piotr Pędziszewski on "Andrzej Kulig kontuzjowany, Marcin Gułaś dla Walusia na EFC 2"

$
0
0

jagoda Andrzej Kulig kontuzjowany, Marcin Gułaś dla Walusia na EFC 2

Na dokładnie tydzień przed galą Extreme Fight Cage 2 w Suwałkach Andrzej Kulig (MMA 0-0) doznał kontuzji i nie wystąpi jako rywal Kamila Walusia (MMA 4-3). Kulig podczas jednej z ostatnich sesji sparingowych złamał rękę i kolejny raz zmuszony jest odłożyć w czasie swój debiut w formule MMA.

Na jego miejsce wchodzi znany z trójmiejskiej sceny Marcin Gułaś (MMA 5-4), dla którego będzie to powrót do walk po prawie rocznej przerwie. „Jagoda” przez praktycznie cały 2014 zmagał się z problemami ze zdrowiem i miał powrócić do klatki na grudniowej gali PLMMA w trójmieście. Po informacji o odwołaniu gali Mirosława Oknińskiego, Gułaś wykorzystał nadarzającą się okazję i wskoczył na miejsce kolegi z Gdańska.

Na gali EFC 2 poza walką Waluś-Gułaś będziemy mogli zobaczyć dobrze zapowiadający się pojedynek Mateusza Zawadzkiego z Kerimem Abzaiłowem oraz turniej w kategorii wagowej do 66 kg, w którym wystąpią: Sebastian Kujawiak (2-2), Andrey Sucharewicz (1-1), Rafał Rynkowski (6-2), Erwin Korotko (0-0), Łukasz Kulig (2-4), Konrad Matusiak (0-0), Aleksander Georgas (5-4), Łukasz Kaśniewski (3-4).


Andrzej Kulig kontuzjowany, Marcin Gułaś dla Walusia na EFC 2

Jakub Bijan on "Fight raport 97: Karolina „Wielka” i bestia Piotr Strus ze swoją piękną Anią"

$
0
0

fight raport Fight raport 97: Karolina Wielka i bestia Piotr Strus ze swoją piękną Anią

Jak w każdy wtorek o 19:30, na antenie Orange Sport będzie można obejrzeć kolejny odcinek „Fight Raportu”– programu publicystycznego prowadzonego przez Łukasza Jurkowskiego. W tym odcinku „na tapecie” Karolina Kowalkiewicz i Piotr Strus.

Karolina Kowalkiewicz w pełni zasłużyła po ostatniej walce na gali Invicta FC na przydomek „Wielka”. Polka, w robiącym duże wrażenie stylu, pokonała Japonkę Mizuki Inoue i udowodniła, że jest jedną z najbardziej obiecujących wojowniczek światowego MMA. Dlatego właśnie od relacji z tego wydarzenia rozpoczyna się najnowszy, 97. odcinek Fight raportu.

Poza rozmową z reprezentantką Gracie Barra Łódź, oraz stałego zestawu informacji ze świata sportów walki, w Fight raporcie kolejna część cyklu „Piękna i bestia”, w którym przedstawiamy wojowników MMA wraz z wybrankami ich serc. Tym razem zapraszamy na emocjonujące spotkanie z Piotrem Strusem i jego Anią.

Premiera Fight raportu we wtorek 4 listopada 2014 o godz. 19:30 tylko w Orange sport.

Powtórki:
• środa, 5 listopada – godz. 1:30
• środa, 5 listopada – godz. 8:30
• środa, 5 listopada – godz. 17:30
• czwartek, 6 listopada – godz. 6:00
• czwartek, 6 listopada – godz. 13:30
• piątek, 7 listopada – godz. 9:30
• sobota, 8 listopada – godz. 20:10


Fight raport 97: Karolina „Wielka” i bestia Piotr Strus ze swoją piękną Anią

Jakub Bijan on "Knockout school z Oskarem Piechotą i duszenie brabo z „żółwia”"


Jakub Bijan on "5. Amatorski Puchar KSW przesunięty na 22 listopada"

$
0
0

puchar 5. Amatorski Puchar KSW przesunięty na 22 listopada

Piąta edycja Amatorskiego Pucharu KSW została przesunięta na 22 listopada. Miejsce zawodów pozostaje bez zmian.

Federacja KSW informuje, że z przyczyn niezależnych od organizatorów, 5. Amatorski Puchar KSW zostaje przesunięty o dwa tygodnie z 8 na 22 listopada. Miejsce zawodów pozostaje niezmienione, hala OSiR Bemowo przy ul. Obrońców Tobruku 40 w Warszawie.

Przypominamy, że najlepszy zawodnik 5. Amatorskiego Pucharu KSW, wybrany przez właścicieli Federacji KSW, sędziów oraz zaprzyjaźnionych ekspertów, otrzyma walkę na gali KSW 30 w pierwszym kwartale 2015 roku.

Dotychczasowe zgłoszenia zawodników automatycznie przechodzą na nowy termin, osoby którym jednak nie pasuje nowa data zawodów, a już opłaciły startowe, mogą się skontaktować z nami za pośrednictwem formularza tutaj.

Nowi uczestnicy mogą się cały czas rejestrować na stronie Amatorskiego Pucharu tutaj.

Podobnie jak miało to miejsce w poprzednich edycjach, tak i tym razem walki toczyć się będą w trzech formułach: juniorki i juniorzy (ograniczona formuła), seniorki i seniorzy (ograniczona formuła) oraz full contact. Kategorie wagowe, w których będzie można walczyć to: -55kg, -65kg i +65kg (kobiety) oraz -62kg, -67kg, -73kg, -80kg, -87kg, -96kg i +96kg (mężczyźni). Pełne zasady walki oraz kategorie wagowe można pobrać tutaj.

Patronem honorowym zawodów jest Burmistrz Dzielnicy Bemowo, Krzysztof Strzałkowski.


5. Amatorski Puchar KSW przesunięty na 22 listopada

Tomasz Marciniak on "MMARocks Radio: Szklana Szczęka Show ep. 260"

$
0
0

sss grafika MMARocks Radio: Szklana Szczęka Show ep. 260

Po cichym weekendzie dziś dyskutujemy o walkach reprezentantów Gracie Barra Łódź – Karoliny Kowalkiewicz i Marcina Lasoty oraz o roli Jaya Silvy, który został dodany do KSW 29 w miejsce Abu Azaitara. Prócz tego zapowiedzi 3 polskich gal i 3 zagranicznych.

Wersja z playera

Wersja mp3 do ściągnięcia

Link MP3

Wersja Youtube

Dostępna wkrótce


MMARocks Radio: Szklana Szczęka Show ep. 260

defthomas on "Night of Champions 8 – plakat i informacja prasowa"

$
0
0

night of champions maly Night of Champions 8   plakat i informacja prasowa

Poniżej informacja organizatora i plakat gali:

Już 22 listopada 2014 roku Poznań, za sprawą 8 edycji Extra Gali „Night of Champions ”, stanie się polską stolicą sportów walki. 
Podczas Gali, która odbędzie się w Hali CityZen (AWF) rozegranych zostanie 10 pojedynków w takich formułach jak MMA, K-1 Rules i Boks. W ringu XGSW zobaczymy najlepszych poznańskich wojowników na czele z Radosławem Demczurem, Łukaszem Rajewskim, Danielem Skibińskim, Marcinem Menclem, Łukaszem Szulcem i Bartoszem Kwiatkowskim.

Galę poprowadzi Krzysztof Skrzypek.

Wszystkie informacje na: http://www.extragale.pl oraz https://www.facebook.com/ExtraGale

Wszystkich sympatyków sportów walki i nie tylko – Serdecznie Zapraszamy!!!
Emocje gwarantowane!

plakat extra gala Night of Champions 8   plakat i informacja prasowa
Night of Champions 8 – plakat i informacja prasowa

Karol Dabrowski on "Maxim Divnich vs. Dzhambulat Kurbanov o pas mistrzowski M-1 w wadze lekkiej"

$
0
0

Kurbanov.vs .Radzik Maxim Divnich vs. Dzhambulat Kurbanov o pas mistrzowski M 1 w wadze lekkiej

(Fot. M-1 Global / http://www.mixfight.ru) Jak poinformowali Rosjanie – do rozstrzygnięcia o schedę po de facto byłym i niepokonanym mistrzu M-1 Global w wadze lekkiej – utalentowanym Czeczenie Musie Khamanaevie (MMA 15-3) dojdzie na grudniowej gali M-1 Challenge 54 & ACB 12 w Sankt Petersburgu. Wydarzenie zostanie zorganizowane wspólnie z groźnieńskimi promotorami Absolute Championship Berkut.

Mocny Czeczen w przyjacielskiej atmosferze w maju rozstał się z organizacją Vadima Finkelsteina. Kontrakt Musy Khamanaeva po prostu wygasł, a zawodnik pochodzący z Groznego nie podpisał kolejnej umowy. Aktualnie jego menedżer i zarazem właściciel organizacji Absolute Championship Berkut – Bekhan Khasiev prowadzi rozmowy z przedstawicielami UFC w sprawie zakontraktowania byłego mistrza M-1 w wadze lekkiej. Musa Khamanev dwa lata temu niespodziewanie odklepał skrętówką ówczesnego posiadacza pasa – doświadczonego Niemca Daniela Weichela (MMA 34-8). Potem w znakomitym stylu dwukrotnie bronił tytułu i deklasował kolejno – Fina Niko Puhakkę (MMA 28-16) oraz Ukraińca Vladimira Nikolaeva (MMA 11-3).

Do mistrzowskiego starcia o wakujący pas podejdzie dwóch perspektywicznych zawodników reprezentujących odmienne style, którzy w swojej karierze nie zaznali jeszcze goryczy porażki. Z jednej strony pogromca naszego Mariusza Radziszewskiego, reprezentant Berkutu – Dzhambulat Kurbanov (MMA 6-0-1). Czeczen to wyborny grappler, a na jego koncie są m.in. złote krążki z Mistrzostw Rosji w Ju-Jitsu oraz triumf na rosyjskiej edycji ADCC w formule Grappling. W przeciwnym narożniku będzie stał niepokonany 24-latek Maxim Divnich (MMA 9-0). Divnich pochodzi z ukraińskiego Stakhanova, ale na co dzień trenuje w petersburskiej filli klubu Alexander Nevskiy. Ten z kolei jest świetnym kickbokserem i posiada w swoim arsenale piekielnie mocne niskie kopnięcia. Na ringu M-1 zadebiutował dopiero w ubiegłym roku, ale już zaliczył cztery wygrane przed czasem. Mało tego, dwukrotnie zgarnął nagrodę za nokaut wieczoru i raz bonusa za najlepszą walkę imprezy.


Maxim Divnich vs. Dzhambulat Kurbanov o pas mistrzowski M-1 w wadze lekkiej

Karol Dabrowski on "Kenny Garner rywalem Kharitonova na gali M-1 Challenge 53 w Pekinie"

$
0
0

Kenny.Garner.Poundout e1354806681561 Kenny Garner rywalem Kharitonova na gali M 1 Challenge 53 w Pekinie

Z końcem października niefortunnie okazało się, że japoński judoka, złoty medalista Igrzysk Olimpijskich w Pekinie – Satoshi Ishii (MMA 12-3-1) doznał w trakcie przygotowań urazu, który wykluczył jego udział w pojedynku z Rosjaninem Sergey’em Kharitonovem (MMA 21-5). To atrakcyjne zestawienie zakontraktowano na najbliższą galę najlepszej rosyjskiej organizacji – M-1 Challenge 53: Battle In The Celestial Empire, która odbędzie się 25 listopada w stolicy Chin. W zaistniałej podbramkowej sytuacji organizatorzy natychmiast rozpoczęli poszukiwania godnego rywala dla weterana PRIDE, jednak znaleźć chętnych na miesiąc przed walką jest bardzo ciężko. Mimo to udało się, a wczoraj promotorzy z Sankt Petersburga oficjalnie ogłosili zastępstwo… czy równie ciekawe? Kibice z pewnością będą odczuwać niedosyt, ale lepszy rydz niż nic.

Naprzeciw Kharitonova stanie były mistrz M-1 w wadze ciężkiej – Kenny Garner (MMA 14-7). Ostatnich występów w białym klatkoringu Amerykanin na pewno nie może zaliczyć do udanych. Najpierw stracił pas na rzecz naszego Damiana Grabowskiego, następnie zanotował dwie porażki na punkty – z Łotyszem Konstantinem Gluhovem i Dagestańczykiem Shamilem Abdurahimovem. „Deuce” na jesieni z sukcesem powrócił, ale już na rodzimej ziemi. W amerykańskich klatkach Kenny Garner dopisał do rekordu zwycięstwa nad przeciętnym Mattem Kovacsem i pokonanym przez „Polskiego Pitbulla” w ćwierćfinale turnieju Bellatora – Scottem Barrettem.

Na dzień dzisiejszy karta walk chińskiego wojażu M-1 Global wygląda następująco:

Walka wieczoru:

Pojedynek o tytuł mistrzowski M-1 w wadze ciężkiej
Open: Marcin Tybura (MMA 11-0) vs. Denis Smoldarev (9-0)

Główna karta:

Open: Kenny Garner (14-7) vs. Sergey Kharitonov (21-5)
Open: Damian Grabowski (19-2) vs. Konstantin Gluhov (28-14)

Pozostałe:

77 kg: Muslim Salikhov (2-1) vs. Victor Sckoteski (5-1)
66 kg: Pavel Vitruk (11-0) vs. Rafael Miranda (9-4)
66 kg: Nikita Chistyakov (2-1) vs. Honggang Yao (10-4)


Kenny Garner rywalem Kharitonova na gali M-1 Challenge 53 w Pekinie

Jakub Bijan on "Prokuratura skierowała akt oskarżenia wobec Aslambeka Saidova i reszty zatrzymanych zawodników MMA"

$
0
0

 Screen Shot 2013 12 07 at 8.14.44 AM e1386400641883 Prokuratura skierowała akt oskarżenia wobec Aslambeka Saidova i reszty zatrzymanych zawodników MMA

Jak podaje „Kurier Olsztyński” prokuratura skierowała akt oskarżenia wobec wszystkich czterech zatrzymanych zawodników MMA, w tym Aslambeka Saidova.

We wtorek olsztyński sąd zadecydował o przychyleniu się do wniosku Federacji Rosyjskiej w sprawie o ekstradycję Asłana A, który został zatrzymany 21 sierpnia, wraz z trzema innymi zawodnikami mieszanych sportów walki.

- Sąd przychylił się do naszego wniosku, ale do ekstradycji jest jeszcze bardzo długa droga – mówi Jan Przybyłek, prokurator okręgowy.

 W sprawie pojawiły się niejasności dotyczące przeszłości Asłana A. Mężczyzna walczył w wojnie czeczeńskiej i według obrońców, ekstradycja i oskarżenie o zabójstwo w Kaliningradzie, to sprawa polityczna.

Dzisiaj również skierowano do sądu akty oskarżenia w sprawie wszystkich mężczyzn zatrzymanych w sierpniu zawodników MMA.

- Dzisiaj skierowano akt oskarżenia wobec Aslambeka Saidowa, Asłana A., Piotra P. i Michała Sz. Akt oskarżenia nie zawiera zarzutów działania w zorganizowanej grupie przestępczej – poinformował nas również prokurator Przybyłek.

Poniżej natomiast zamieszczamy komunikat prokuratury:

Piotra P. i Michała Sz. oskarżono o dokonanie szeregu przestępstw m.in.  rozboju, wymuszenia rozbójniczego, stosowania gróźb i przemocy w celu zwrotu wierzytelności (tj. przestępstwo  z art. 280 § 1 kk, art. 282 kk, art. 191 § 2 kk i inne). Nadto Piotra P. oskarżono o użycie groźby bezprawnej w celu wywarcia wpływu na świadka Pawła B., a Michała Sz. o dokonanie zaboru w celu przywłaszczenia i ukrycie dokumentów  Konrada M.

Aslambeka S. i Aslana A.  oskarżono o to, że w okresie od czerwca 2013 roku do lipca 2014 roku działając wspólnie i w porozumieniu poprzez stosowanie gróźb oraz przemocy fizycznej zmuszali Konrada M. do zwrotu wierzytelności w łącznej kwocie około 200 tys. złotych ( tj. o przestępstwo z art. 191 § 2 kk i inne).

Aslana A. oskarżono też o wielokrotne, wprowadzenie w błąd urzędnika Wojewody Warmińsko-Mazurskiego i wyłudzenie w ten sposób dokumentu  w postaci karty stałego pobytu na terenie RP,  tj.  o przestępstwo z art. 272 kk , oraz o posłużenie się wyłudzoną kartą pobytu w takcie wykonywanych z jego udziałem czynności procesowych w Prokuraturze Rejonowej Olsztyn Południe, to jest przestępstwo z art. 273 kk.


Prokuratura skierowała akt oskarżenia wobec Aslambeka Saidova i reszty zatrzymanych zawodników MMA

Piotr Pędziszewski on "„Walka z Kamilem to dla mnie duża szansa” Marcin Gułaś przed walką na ECF 2"


Wojslaw Rysiewski on "Kowalkiewicz numerem 6 na świecie po debiucie w Invicta FC"

$
0
0

Kowalkiewicz Kowalkiewicz numerem 6 na świecie po debiucie w Invicta FC

(Fot. Piotr Pędziszewski / MMARocks.pl) Sobotnie zwycięstwo nad wysoko notowaną Mizuki Inoue pozwoliło Karolinie Kowalkiewicz (MMA 6-0) na debiut w światowych zestawieniach Unified Women’s MMA Rankings w kategorii słomkowej. Zawodniczka Gracie Barra Łódź znalazła się na szóstej pozycji i jest już drugą Polką w zestawieniu. Trzy oczka niżej plasuje się olsztynianka Joanna Jędrzejczyk. Możliwa rywalka łodzianki w walce o pas Invicta FC Finka Katja Kankaanpaa zajmuje piątą pozycję.

W historii polskiego MMA Kowalkiewicz jest dopiero trzecim reprezentantem naszego kraju, który pojawił się w pierwszej dziesiątce prestiżowych zestawień. Wcześniej doceniani w ten sposób byli zawodnicy Arrachionu MMA Olsztyn Mamed Chalidow i wspomniana Jędrzejczyk.

Rankingi Unified Women’s MMA Rankings.


Kowalkiewicz numerem 6 na świecie po debiucie w Invicta FC

LuKaso on "Karta odkryta- przeciwnik Borysa Mańkowskiego na KSW 29"

$
0
0

Jak podaje portal kswmma.pl, który jest internetowym miejscem KSW, na grudniowej gali Tasmański Diabeł skrzyżuje rękawice z Davidem Zawada. 

 

<źródło>

Dominik Durniat on "David Zawada rywalem Borysa Mańkowskiego na KSW 29"

$
0
0

KSW 29 David Zawada media David Zawada rywalem Borysa Mańkowskiego na KSW 29

Fot. Konfrontacja.com

David Zawada (MMA 9-1) będzie rywalem mistrza KSW w kategorii półśredniej, Borysa Mańkowskiego (MMA 15-5-1) na zbliżającej się gali KSW 29 w Krakowie.

Poniżej informacja prasowa organizacji KSW:

Utalentowany Niemiec polskiego pochodzenia David Zawada (9-1, 6 KO, 2 Sub) skrzyżuje rękawice z posiadaczem tytułu KSW w kategorii półśredniej Borysem Mańkowskim (15-5-1, 3 KO, 5 Sub) w jednej z trzech głównych walk gali KSW 29, 6 grudnia w Krakowie. Pojedynek, będzie pierwszym występem najmłodszego mistrza Federacji KSW od czasu zdobycia przez niego pasa w majowym starciu z Aslambekiem Saidovem na KSW 27.

24-letni Zawada to młodszy brat weterana niemieckiej sceny sportów walki, czterokrotnego uczestnika gal KSW Martina „King Konga” Zawady. Zawodnik o pseudonimie „Sagat” jest jednym z najbardziej perspektywicznych zawodników niemieckiego MMA. W dziesięciu zawodowych pojedynkach, reprezentant dusseldorfskiego teamu University of Fighting, wygrywał dziewięciokrotnie, z czego aż osiem razy przed czasem, sześć razy przez nokaut.

Zawada po raz ostatni walczył we wrześniu, notując szybką wygraną nad Sebastianem Rischem. Tym zwycięstwem zapewnił sobie status pierwszego pretendenta do pasa niemieckiej organizacji GMC, który jest w posiadaniu innego zawodnika KSW Rafała Moksa.

Starcie Mańkowskiego z Zawadą poprzedzi w Krakowie pojedynki Mariusza Pudzianowskiego z Pawłem Nastulą oraz Mameda Khalidova z jeszcze nieogłoszonym rywalem.


David Zawada rywalem Borysa Mańkowskiego na KSW 29

Jakub Bijan on "Fight Travel odc. drugi – Ankos Zapasy Poznań"

Dominik Durniat on "Szczegółowe statystyki po gali KSW 28: Fighters’ Den – karta główna"

$
0
0

KSW 28

Już za niecały miesiąc w Krakowie odbędzie się KSW 29. Postanowiliśmy przypomnieć Wam, jak wyglądała poprzednia gala organizacji KSW, za pomocą szczegółowych statystyk dotyczących wszystkich pojedynków głównej karty szczecińskiego wydarzenia.

Karol „Coco” Bedorf (11-2) vs. Rolles Gracie (8-3)

KSW 281

Karol „Coco” BedorfRolles Gracie  

Runda 1

Runda 2

Runda 3

Runda 1

Runda 2

Runda 3

Ogółem

Ciosy

37

-

-

21

-

-

37-21

Obalenia

1/1

-

-

1/3

-

-

1/1-1/3

Nokdaun

1

-

-

0

-

-

1-0

Próby poddań

0

-

-

0

-

-

0-0

Niskie kopnięcia

6

-

-

0

-

-

6-0

Kopnięcia w korpus

1

-

-

0

-

-

1-0

Wysokie kopnięcia

0

-

-

0

-

-

0-0

Kolano

0

-

-

1

-

-

0-1

Pozycje górne (z wyjątkiem gardy)

1

-

-

1

-

-

1-1

Dosiad

0

-

-

0

-

-

0-0

Plecy

0

--

0

--

0-0

 

Michał „Magic” Materla (21-4) vs. Jorge Luis „Michelan” Bezerra (19-11)

Materla

Matela „Magic” Materla

Jorge Luis „Michelan” Bezerra

  

Runda 1

Runda 2

Runda 3

Runda 1

Runda 2

Runda 3

Ogółem

Ciosy

82

17

-

3

7

-

99-10

Obalenia

0/0

0/0

-

1/3

1/2

-

0/0-2/5

Nokdaun

0

0

-

0

0

-

0-0

Próby poddań

0

0

-

1

0

-

0-1

Niskie kopnięcia

0

0

-

0

0

-

0-0

Kopnięcia w korpus

0

0

-

0

0

-

0-0

Wysokie kopnięcia

0

0

-

0

0

-

0-0

Kolano

0

1

-

0

0

-

1-0

Pozycje górne (z wyjątkiem gardy)

5

1

-

0

3

-

6-3

Dosiad

0

0

-

0

1

-

0-1

Plecy

0

0

-

0

0

-

0-0

 

Marcin „Różal” Różalski (5-3) vs. Peter „The Chief” Graham (10-7)

Graham

Marcin „Różal” RóżalskiPeter „The Chief” Graham  
Runda 1Runda 2Runda 3Runda 1Runda 2Runda 3

Ogółem

Ciosy

39

5-3215-

44-47

Obalenia

0/1

0/0-0/01/1-

0/1-1/1

Nokdaun

0

0-00-

0-0

Próby poddań

0

0-00-

0-0

Niskie kopnięcia

0

1-62-

1-8

Kopnięcia w korpus

6

0-00-

6-0

Wysokie kopnięcia

1

0-00-

1-0

Kolano

3

1-51-

4-6

Pozycje górne (z wyjątkiem gardy)

0

0-01-

0-1

Dosiad

0

0-10-

0-1

Plecy

0

0-10-

0-1

 

Maciej „Irokez” Jewtuszko (11-2) vs. Vaso „Psychopata” Bakocevic (16-7-1)

KSW 282

Maciej „Irokez” Jewtuszko

Vaso „Psychopata” Bakocevic  

Runda 1

Runda 2Runda 3Runda 1Runda 2Runda 3

Ogółem

Ciosy

34

332626194

93-49

Obalenia

0/0

0/00/01/12/30/2

3/6

Nokdaun

0

01100

1-1

Próby poddań

0

00000

0-0

Niskie kopnięcia

0

42030

6-3

Kopnięcia w korpus

0

74010

11-1

Wysokie kopnięcia

0

02000

2-0

Kolano

3

42000

9-0

Pozycje górne (z wyjątkiem gardy)

0

00010

0-1

Dosiad

0

00000

0-0

Plecy

000000

0-0

 

Rafał „Kulturysta” Moks (10-6) vs. Daniel Acacio (30-17)

Moks B

Fot. Konfrontacja.com

Rafał „Kulturysta” Moks

Daniel Acacio

  

Runda 1

Runda 2

Runda 3

Runda 1

Runda 2

Runda 3

Ogółem

Ciosy

35

-

-

29

-

-

35-29

Obalenia

0/1

-

-

0/1

-

-

0/1-0/1

Nokdaun

0

-

-

0

-

-

1-0

Próby poddań

1

-

-

0

-

-

1-0

Niskie kopnięcia

12

-

-

0

-

-

12-0

Kopnięcia w korpus

2

-

-

3

-

-

2-3

Wysokie kopnięcia

0

-

-

0

-

-

0-0

Kolano

0

-

-

0

-

-

0-0

Pozycje górne (z wyjątkiem gardy)

0

-

-

0

-

-

0-0

Dosiad

0

-

-

0

-

-

0-0

Plecy

0

-

-

0

-

-

0-0

 

Anzor Azhiev (5-1) vs. Helson Henriques (7-3-1)

KSW 28 top 10

Anzor AzhievHelson Henriques  

Runda 1

Runda 2

Runda 3

Runda 1

Runda 2

Runda 3

Ogółem

Ciosy

22

31

23

17

14

20

76-51

Obalenia

3/3

2/3

2/3

1/2

1/1

1/3

7/9-3/6

Nokdaun

0

0

0

0

0

0

0-0

Próby poddań

0

0

1

0

1

0

1-1

Niskie kopnięcia

1

0

0

3

2

0

1-5

Kopnięcia w korpus

0

1

0

4

0

0

1-4

Wysokie kopnięcia

0

0

0

0

0

0

0-0

Kolano

1

4

0

2

3

1

5-6

Pozycje z góry (z wyjątkiem gardy)

1

2

3

0

0

1

6-1

Dosiad

0

0

1

0

0

0

1-0

Plecy

010000

1-0

 

Marcin Parcheta (1-0) vs. Rafał „Wojownik” Jackiewicz (0-1)

Marcin Parcheta KSW 28

Marcin Parcheta

Rafał „Wojownik” Jackiewicz

  

Runda 1

Runda 2

Runda 3

Runda 1

Runda 2

Runda 3

Ogółem

Ciosy

85

53

64

24

22

13

202-59

Obalenia

0/0

1/1

0/0

0/0

0/0

0/0

1/1-0/0

Nokdaun

1

0

0

0

0

0

1-0

Próby poddań

0

0

0

0

0

0

0-0

Niskie kopnięcia

23

11

24

0

1

0

58-1

Kopnięcia w korpus

8

3

6

2

0

2

17-4

Wysokie kopnięcia

2

2

0

0

3

1

4-4

Kolano*

25

6

13

0

0

0

44-0

Pozycje górne (z wyjątkiem gardy)

1

1

0

0

0

0

2-0

Dosiad

0

0

0

0

0

0

0-0

Plecy

0

0

0

0

0

0

0-0

*W tej walce bardzo trudno było niekiedy stwierdzić, czy kolana Parchety przechodzą przez gardę. W związku z tym są policzone te, które na pewno przeszły, oraz te, które mogły zatrzymać się na gardzie, ale były znaczące.

 

 Michał „Komar” Włodarek (6-0) vs. Michał „Longer” Andryszak (12-5)

Włodarek Michał

Michał „Komar” WłodarekMichał „Longer” Andryszak  

Runda 1

Runda 2

Runda 3

Runda 1

Runda 2

Runda 3

Ogółem

Ciosy

12

-

-

1

-

-

12-1

Obalenia

0/0

-

-

0/0

-

-

0/0-0/0

Nokdaun

1

-

-

0

-

-

1-0

Próby poddań

0

-

-

0

-

-

0-0

Niskie kopnięcia

0

-

-

0

-

-

0-0

Kopnięcia w korpus

0

-

-

0

-

-

0-0

Wysokie kopnięcia

0

-

-

0

-

-

0-0

Kolano

0

-

-

0

-

-

0-0

Pozycje górne (z wyjątkiem gardy)

1

-

-

0

-

-

1-0

Dosiad

0

-

-

0

-

-

0-0

Viewing all 4630 articles
Browse latest View live